Via Carpatia. Podróże po Węgrzech i Basenie Karpackim
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Sulina
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2019-10-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-10-30
- Liczba stron:
- 424
- Czas czytania
- 7 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380499393
- Tagi:
- Węgry Rumunia Karpaty reportaż literatura faktu literatura podróżnicza
Może lepiej, gdyby to wszystko było powieścią. Albo jeszcze lepiej – bajką o despocie rządzącym małym krajem, który kiedyś był wielki. Ale to wszystko dzieje się naprawdę. Ten kraj istnieje.
Ziemowit Szczerek wędruje po Europie Środkowo-Wschodniej w przededniu setnej rocznicy traktatu w Trianon i przygląda się Węgrom owładniętym obsesją minionej wielkości. Zagląda przez płot pewnego domu w Felcsút, plącze się po zapyziałych budapeszteńskich zaułkach, pije z chłopakami gdzieś pod Klużem, jedzie zygzakiem wzdłuż słowacko-węgierskiej granicy, snuje się po dziurawych drogach Zakarpacia i szuka śladów dawnego imperium w okolicach Miercurea Ciuc. I zapisuje, co widzi, co mu ludzie powiedzieli, co podsłuchał.
A że przy okazji co rusz wchodzi mu w paradę jego własna ojczyzna, ciągle spotyka w tej drodze rodaków, to i cóż dziwnego – w końcu „Lengyel, magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Droga donikąd
Via Carpatia to będąca w budowie trasa, mająca połączyć Kłajpedę na Litwie z Salonikami w Grecji. Droga będzie przebiegać przez kraje Europy Środkowo-Wschodniej, stając się impulsem rozwojowym dla tego regionu. Jak jednak wyglądają państwa, które będzie łączyć? Jakie są ich społeczeństwa? Na te pytania próbuje odpowiedzieć Ziemowit Szczerek, wyruszający w podróż po Węgrzech i Basenie Karpackim.
Prawie sto lat temu, 4 czerwca 1920 roku, miało miejsce podpisanie traktatu w Trianon, a Węgry utraciły dostęp do morza oraz dwie trzecie swego dawnego terytorium. Niemal trzy i pół miliona Węgrów znalazło się poza granicami kraju. W jednym z wywiadów Ziemowit Szczerek mówi: „Trianon był absolutnie niesprawiedliwy. Nie dziwię się, że Węgrzy do dziś mają z nim problem. Oczywiście, jeśli już bawimy się w państwa etniczne, narodowe, to i Słowacy mają do takiego prawo, i transylwańscy Rumuni itd., ale po Węgrach «pojechano» zdecydowanie za mocno”1.
Autor „Via Carpatia” wielokrotnie będzie wracać do podpisanego niemal sto lat temu traktatu, udowadniając, jak wielkie ma on znaczenie dla obecnej polityki Węgier. Pisze o tęsknotach kraju będącego niegdyś mocarstwem, z którego „został smutny kadłubek”. Owe niewypowiedziane imperialne marzenia czuć nie tylko w wypowiedziach polityków, ale i w rozmowach z ludźmi, których Szczerek spotyka na trasie swej wędrówki.
Z tyłu książki przeczytamy, że jest to „przygodowy esej drogi”, lecz znajdziemy w niej co nieco o Orbánie i Jobbiku. Obawiam się jednak, że premiera Węgier, owego „demona naszych czasów”, w „Via Carpatia” zdecydowanie najwięcej. Z tego powodu raczej omijać książkę powinni czytelnicy niezainteresowani polityką. Tym bardziej że spojrzenie autora okazuje się mocno subiektywne i nie ukrywa on niechęci do Orbána. Przyznam, że podobne podejście częstokroć mnie raziło, chociaż z wieloma diagnozami postawionymi przez Ziemowita Szczerka się zgadzam.
Czy „Via Carpatia” to książka dla każdego? Zdecydowanie nie. Jak wspomniałam, jest to pozycja na wskroś polityczna, skupiająca się na ocenie rządów Orbána. Sam autor nawiązuje również dość często do Jarosława Kaczyńskiego. Pisze o obu politykach z takim zacięciem i przekonaniem, że jego diagnoza społeczeństwa węgierskiego niknie gdzieś w tle. Czy podobnej lektury się spodziewałam? Obawiam się, że niestety nie, i jest to dla mnie spore rozczarowanie.
Ewa Szymczak
1 http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,25345811,ziemowit-szczerek-orban-gra-slabiutkimi-kartami-a-pokonuje.html.
Oceny
Książka na półkach
- 312
- 302
- 72
- 13
- 10
- 9
- 7
- 6
- 6
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Świetnie się czyta reportaże ludzi, którzy nie tylko gdzieś byli i coś tam im świta, ale którzy naprawdę wiedzą, o czym piszą.
Choć nie do końca się zgadzam z niektórymi tezami, to jednak jest to bez znaczenia dla odbioru, bo Autor nie bawił się w kaznodzieję, tylko rzetelnie przedstawiał swój punkt widzenia. A to też rzadkość.
Autor skupia się głównie na Węgrzech i "demokracji nieliberalnej" Orbana, sposobach w jakie oplótł państwo i je przebudował, ale jednocześnie pokazując rozmowy z przedstawicielami innych stronnictw, jak Gyurcsany czy panowie z Jobbiku. Umiejscawia politykę węgierską we właściwym kontekście - czyli Trianon - ale zamiast się święcie oburzać, że jak to tak, skandal i w ogóle, to stara się zrozumieć procesy i wniknąć w podstawy tej węgierskiej traumy oraz możliwe skutki w przyszłości.
Ba, pojawiła się nawet Partia Psa o Dwóch Ogonach i jej postulat "powrotu do kształtu Węgier" :))) - plus oprócz definiujących politykę Węgier kwestii, jak ustawa niewolnicza, "kłamaliśmy rano, we dnie, w nocy" czy Soros (swego czasu CAŁE Węgry były nim zaplakatowane),przedstawia też mniej znane detale, jak potajemne wydawanie paszportów na Zakarpaciu, czy wzajemne klepanie się po plecach z Vucicem wraz ze słowami Orbana, że traktowanie Węgrów w Serbii jest "wzorowe". Swego czasu też bardzo intensywnie śledziłem te kwestie, nie musiałem więc nawet robić fact checkingu, i ucieszyłem się, że Autor wspomina o tych rzeczach. Choć pozornie bez większego znaczenia, to jednak w całokształcie dają pełniejszy obraz. I dzięki temu wiedziałem, że pozostałej treści też mogę zaufać, bo Autor wie, co pisze. Można by jeszcze o tych kuriozalnych Nemzeti Konzultacio wspomnieć :))
Pod koniec trochę wzmianek o innych państwach regionu, ale to węgierska część stanowi główną oś historii.
Bardzo dobra książka.
Świetnie się czyta reportaże ludzi, którzy nie tylko gdzieś byli i coś tam im świta, ale którzy naprawdę wiedzą, o czym piszą.
więcej Pokaż mimo toChoć nie do końca się zgadzam z niektórymi tezami, to jednak jest to bez znaczenia dla odbioru, bo Autor nie bawił się w kaznodzieję, tylko rzetelnie przedstawiał swój punkt widzenia. A to też rzadkość.
Autor skupia się głównie na Węgrzech i...
Bardzo dobry reportaż, w którym Ziemowit Szczerek zabiera nas w podróż po Węgrzech i Basenie Karpacki, czyli po tzw. Wielkich Węgrach. W książce mamy przedstawione sylwetki osób kształtujących politykę Węgier, omówione są także zasady, na czym polega demokracja nieliberalna, pojęcie wylansowane przez Orbana. Nie brak w niej także nawiązań do sytuacji w Polsce pod rządami PiS. Wykazując szereg analogii, które skłaniają do refleksji, że 15 października udało się Polsce uciec z tej niewygodnej kładki.
Na Węgrzech podgrzewane są resentymenty wobec ziem straconych na mocy traktatu w Trianon, a prężący muskułki Orban, za pieniądze UE chce odbudować wpływy na terenach dawnej Korony Św. Stefana. Jakoś mimochodem, w trakcie czytania, przypominała mi się lektura „Schronu przeciwczasowego” - Georgija Gospodinowa (zachęcam do przeczytania). Szczerek — mimo tego, że od czasu do czasu pisze, że popija to palinkę, to piwo — na trzeźwo wytyka brak logiki w myśleniu przywódców Fidesz i skrajnie prawicowego Jobbiku. Jednak w stosunku do kultury jak i architektury prowincjonalnych Węgier nie kryje swojej fascynacji. Opisy podróży, bocznymi drogami, sprawiają wrażenie, że samemu towarzyszy się autorowi w jego zwiedzaniu terytorium Węgier, Słowacji, Serbii Rumunii i Ukrainy. Wszytko to podane dodatkowo w świetnym stylu zawierającym pasję i humor podróżnika, sprawiają, że lekturę „Via Carpatia” czyta się znakomicie.
Polecam, choć niektóre fakty przedstawione w książce się zdezaktualizowały.
Bardzo dobry reportaż, w którym Ziemowit Szczerek zabiera nas w podróż po Węgrzech i Basenie Karpacki, czyli po tzw. Wielkich Węgrach. W książce mamy przedstawione sylwetki osób kształtujących politykę Węgier, omówione są także zasady, na czym polega demokracja nieliberalna, pojęcie wylansowane przez Orbana. Nie brak w niej także nawiązań do sytuacji w Polsce pod rządami...
więcej Pokaż mimo toZiemowit Szczerek zabiera nas w podróż a bardziej nawet na włóczęgę po Basenie Karpackim Węgrzech, Słowacji, Rumunii, trochę Polsce i Chorwacji. Można też określić to inaczej. Autor włóczy się po terytorium tzw. Wielkich Węgier, czyli tych sprzed traktatu w Trianon w 1920 roku, który jest dla Węgrów tym, czym dla nas rozbiory czy Jałta… I tu jest pies pogrzebany!
Bardzo żałuję, że przeczytałem tą książkę dopiero teraz a nie na przykład w 2019 roku, gdy została wydana. Lubię styl pisania Szczerka. Jego swobodną gawęndę, to, że bywa wścibski i prowokuje rozmówców w trakcie spotkań, jego celne politologiczne uwagi i analizy, które sprawiają, że reportaż ma zawsze dobrze podane tło historyczne czy socjologiczne. Styl gonzo uprawiany przez autora to jednak nie jedyny powód.
Większość książki jest poświęcona współczesnej polityce Węgier i Viktorowi Orbanowi, ale przez jego pryzmat jest też wyjaśniony „zwrot na prawo”, jaki następuje w Europie Środkowej i nie tylko. Autor analizuje, dlaczego model rządów i demokracji nieliberalnej lansowany przez Orbana, Vucica, Putina czy Kaczyńskiego, zyskuje popularność. To ważne również dla zrozumienia Polski i polityki uprawianej przez rząd PiS w latach 2015-2023. Okazuje się, że model udoskonalany przez Węgry, ma sporo wspólnego z tym budowanym w Polsce. Niemniej jest też sporo różnic, dzięki którym tam ten system wciąż trwa…
Wróćmy jednak do Węgier, owładniętych obsesją minionej wielkości, którzy nie mogą się do końca pogodzić z tym, że już tak wielkie i potężnie nie są. Nie mogą też do końca określić, czym są. Bo z jednej strony „najbardziej zachodnie ze wschodnich państw Europy” z drugiej „potomkowie Attyli i koczowniczych ludów z Azji Środkowej”. Autor stara się wejść w głąb umysłów Węgrów, pokazać ich punkt widzenia. Odwiedza zarówno te ładne i poukładane jak i zapyziałe miasteczka, wchodzi na podwórka, rozmawia z Romami, uchodźcami, miejscowymi i wielkoformatowymi politykami (zarówno prawicowymi z Fidesz i Jobbik jak i opozycyjnymi). Podróżuje też po innych krajach regionu w poszukiwaniu Węgierskiej mniejszości, która dzięki Orbanowi zyskała paszporty i prawo do głosowania mimo zamieszkiwania poza Węgrami. Bo premier jest władcą/opiekunem nie tylko kraju, ale też narodu!
Trzeba przyznać, że autor stara się być uczciwy i obiektywny w swojej analizie, bo nie ukrywa swoich odmiennych poglądów, niemniej potrafi docenić przeciwnika, spojrzeć chłodno i bez emocji a także wytykać głupotę i błędy liberałom czy lewicy.
Książka to z jednej strony bardzo dobry reportaż o Węgrzech i Węgrach. Próba prześwietlenia ich sposobu myślenia i patrzenia na świat. Z drugiej to analiza polityki w Europie Środkowej i Wschodniej, która jak już wspominałem pozwala nam zrozumieć nie tylko to dlaczego Węgry prowadzą taką a nie inną politykę, ale też, dlaczego inne kraje wybierają podobną drogę.
Ziemowit Szczerek zabiera nas w podróż a bardziej nawet na włóczęgę po Basenie Karpackim Węgrzech, Słowacji, Rumunii, trochę Polsce i Chorwacji. Można też określić to inaczej. Autor włóczy się po terytorium tzw. Wielkich Węgier, czyli tych sprzed traktatu w Trianon w 1920 roku, który jest dla Węgrów tym, czym dla nas rozbiory czy Jałta… I tu jest pies pogrzebany!
więcej Pokaż mimo toBardzo...
Peryferyjność, wstawanie z kolan, duma vs pogarda i naród– to hasła klucz do reportażu Ziemowita Szczerka o (współczesnych) Węgrzech. To co najbardziej uderza, to fakt, że to właściwie nie jest książka tylko o Węgrzech, ale o Europie Środkowej i Wschodniej. O pewnym ciągu pojęciowo-myślowym powtarzającym się jak mantra w każdym z odwiedzonych lub wspominanych w książce krajów/regionów: my tradycjonaliści stojący na straży tradycyjnych europejskich wartości narodowych vs. liberałowie i wyzyskiwacze na zachodzie i barbarzyńcy/ prostacy na wschodzie. W przypadku Węgier u podłoża tych postaw leży ogromne poczucie niesprawiedliwości dziejowej i niezgoda na postanowienia traktatu z Trianon, na mocy którego kraj stracił pozycję mocarstwa regionalnego i pod względem geograficznym i demograficznym. Ale przecież w przypadku Europy Środkowej i Wschodniej, Bałkanów, takich motywacji nie brakuje w żadnym ze współczesnych państw - byłym mocarstwie, ograbionym przez niesprawiedliwe losy historii – To w mojej opinii czyni z Via Carpatii książkę uniwersalną, książkę przestrogę. Bo choć czytam o Węgrzech, to czytam także o nacjonalistach- narodowcach- obrońcach wartości w Polsce, na Słowacji, w Serbii, Chorwacji, Austrii, Niemczech itd, itd….
Szczerek zabiera nas na obrzeża dzisiejszego kraju Madziarów, wkracza jednak na ziemie wchodzące w granice wielkich Węgier sięgających od Adriatyku, przez Serbię , kawał Rumunii, Zakarpackie i Słowację. W swojej podróży skupia się przede wszystkim na próbie wyjaśnienia podwalin sukcesu partii Orbana i szerzej postaw skrajnie nacjonalistycznych. Wyjaśnia także także założenia polityki i decyzji politycznych Orbana biorąc pod uwagę uwarunkowania geopolityczne i pozycję Węgier w regionie. Nieśmiertelnie odwołuje się do kompleksów i stereotypów, które jak się okazuje są główną siłą/ paliwem dla partii populistycznych w całym regionie – na Węgrzech i w krajach ościennych. Część z tych obserwacji/ analiz okazuje się „niedoszacowana”, co pokazała wojna w Ukrainie i relacje rosyjsko – węgierskie w obliczu tej napaści.
To zdecydowanie nie jest klasyczna książka podróżnicza, powieść drogi i poradnik turystyczny. I choć sam autor w opisie twierdzi, ze to przygodowy esej drogi, wydaje się, że więcej tu obserwacji socjologicznych i politologicznych niż przygód. Autor funduje nam podróż po meandrach światopoglądu zataczającego coraz szersze kręgi w Europie, już nie tylko Środkowej i Wschodniej.
To jeden z lepszych reportaży Szczerka, jakie czytałam do tej pory (być może przeczytałam ich mało) – bardziej reportaż, niż gawęda i przygoda. Podany jednak w sposób wciągający, interesujący i uporządkowany, z domieszką humoru i trafnych obserwacji szczegółów w krajobrazie/ zachowaniach mieszkańców/ urbanistyce charakterystycznych dla odwiedzanych przez niego miejsc.
Peryferyjność, wstawanie z kolan, duma vs pogarda i naród– to hasła klucz do reportażu Ziemowita Szczerka o (współczesnych) Węgrzech. To co najbardziej uderza, to fakt, że to właściwie nie jest książka tylko o Węgrzech, ale o Europie Środkowej i Wschodniej. O pewnym ciągu pojęciowo-myślowym powtarzającym się jak mantra w każdym z odwiedzonych lub wspominanych w książce...
więcej Pokaż mimo toReportaże Ziemowita Szczerka na temat Węgier, Węgrów oraz ich sąsiadów. Częściowo zdezaktualizowane, a raczej za słabo uwypuklone odnośnie prorosyjskiego stanowiska Orbana, tak widocznego od czasu agresji Putina i jego rodaków na Ukrainę.
Szczerek ma bystre oko, umiejętność pomijania nieistotnych ozdobników oraz bardzo trafne spostrzeżenia. Nie kryjąc swoich poglądów rozdaje razy wszystkim aktorom madziarskiej sceny politycznej, od Fideszu, poprzez Jobbik do lewicy, cierpiącej na uwiąd wszelkiej aktywności poza werbalną, czyli ograniczającą się do dyskusji i manifestów sprzeciwu co się przekłada na jej wyniki wyborcze.
Ale autor widzi to co najważniejsze – nielogiczną, niespójną i fałszywą narrację, wydzierającą Węgrom to, co świadczy o ich wyjątkowości – zdaniem Szczerka, czyli XIX-wieczną proeuropejską modernizację. To jej, a nie azjatyckiemu pochodzeniu (tylko warstwy rządzącej zresztą) Węgry zawdzięczają swoją wyjątkowość. I to widać nie tylko w Budapeszcie, który jest dużo bardziej europejski i metropolitarny niż niemal 90% stolic Europy Środkowej i Wschodniej, ale i na prowincji, w sensownie rozplanowanych miasteczkach i wsiach.
To także obraz graniu na nacjonalistycznych emocjach związanych z traktatem w Trianon i tzw. „Wielkimi Węgrami” albo ziemiami „Korony Św. Stefana”, czyli zalitawskiej części C.K. monarchii, w której Madziarzy stanowili … 40% ludności (albo i mniej,bo spisy nie uwzględniały Żydów),na pogardzie dla „dzikich” Słowaków, Ukraińców, Rumunów, Serbów a przede wszystkim Romów. Stąd basen karpacki, w podtytule książki i rozmowy z mieszkańcami tych krajów. Zawsze łatwiej wskazać wroga i zapewnić igrzyska, niż dać bądź ułatwić dostęp do chleba.
Z drugiej strony autor nie kryje ani fascynacji językiem, ani kulturą materialną na poziomie właśnie prowincji anie nawet – na swój sposób – przebiegłością, elastycznością i skutecznością polityki Orbana, który ciągle wypada w UE lepiej niż jego nasi odpowiednicy, mimo tego, że posiada więcej władzy i niemal całkowity monopol na środki publiczne.
Do tego – jak to u Szczerka, znakomity humor, ironia, aluzje i porównania, słowem to, co sprawia, że czyta się go szybko i lekko. Ale byłoby przyjemniej, gdyby wreszcie przestał wsadzać wszędzie wulgaryzmu. Te k**we i c**je powodują, że nie sposób dać mu lepszą ocenę.
Reportaże Ziemowita Szczerka na temat Węgier, Węgrów oraz ich sąsiadów. Częściowo zdezaktualizowane, a raczej za słabo uwypuklone odnośnie prorosyjskiego stanowiska Orbana, tak widocznego od czasu agresji Putina i jego rodaków na Ukrainę.
więcej Pokaż mimo toSzczerek ma bystre oko, umiejętność pomijania nieistotnych ozdobników oraz bardzo trafne spostrzeżenia. Nie kryjąc swoich poglądów...
Książka ma klimat. Trzeba się w nim "zatopić" i spokojnie się poddać narracji autora. Nie jest to pozycja na jeden wieczór. Temat każe zastanowić się nad jednością czy też niejednością Europy i Unii Europejskiej oraz gdzie nasze tj. Polski miejsce na teraz i na później. Polecam
Książka ma klimat. Trzeba się w nim "zatopić" i spokojnie się poddać narracji autora. Nie jest to pozycja na jeden wieczór. Temat każe zastanowić się nad jednością czy też niejednością Europy i Unii Europejskiej oraz gdzie nasze tj. Polski miejsce na teraz i na później. Polecam
Pokaż mimo toDość dobry reportaż o współczesnych i tych przedtrianońskich Węgrzech. Niestety dość nierówny, słabe moim zdaniem są części odnoszące do bieżącej polityki, troszkę odbieram pogardę autora do zwolenników Orbana. Z tego powodu chwilami można odbierać książkę jako agitkę antyorbanowską (a może i antywęgierską skoro od tylu lat większość Węgrów wybiera jak wybiera). Dobrze zarysowane mechanizmy tworzenia poparcia dla rządu (zresztą typowe dla wszystkich polityków). Całość warta przeczytania (chociaż po można zrezygnować od odwiedzenia Węgier a to ciekawy kraj - nie tylko jest Budapeszt) ale zdecydowanie wolę reportaże p. Krzysztofa Vargi.
Dość dobry reportaż o współczesnych i tych przedtrianońskich Węgrzech. Niestety dość nierówny, słabe moim zdaniem są części odnoszące do bieżącej polityki, troszkę odbieram pogardę autora do zwolenników Orbana. Z tego powodu chwilami można odbierać książkę jako agitkę antyorbanowską (a może i antywęgierską skoro od tylu lat większość Węgrów wybiera jak wybiera). Dobrze...
więcej Pokaż mimo toTraktat w Trianon- słowo klucz całego reportażu. Traktat, który do dzisiaj pozostawił niezabliźnioną ranę w sercach wielu Węgrów, dał poczucie upokorzenia, a geopolitycznie rozerwał kraj na strzępy. W wyniku postanowień traktatu Węgry utraciły 60% swojego terytorium, a wraz z nim zagłębie węgla w Siedmiogrodzie i dużą część przemysłu ciężkiego.
Viktor Orban i Fidesz- Partia rządząca i jej przywódca grają na emocjach i żalu, jaki wielu Węgrów odczuwa do dzisiaj po traktacie w Trianon. Podsycają nadzieje na powrót do stanu sprzed podziału i nie pozwalają otrząsnąć się z tego szoku.
Bardzo dobry reportaż przybliżający historię Węgier i państw ościennych (Rumunii, Czechosłowacji, Polski, Jugosławii i Austrii) po 1920 roku z licznymi odnośnikami do naszej współczesnej rodzimej polityki.
Traktat w Trianon- słowo klucz całego reportażu. Traktat, który do dzisiaj pozostawił niezabliźnioną ranę w sercach wielu Węgrów, dał poczucie upokorzenia, a geopolitycznie rozerwał kraj na strzępy. W wyniku postanowień traktatu Węgry utraciły 60% swojego terytorium, a wraz z nim zagłębie węgla w Siedmiogrodzie i dużą część przemysłu ciężkiego.
więcej Pokaż mimo toViktor Orban i Fidesz-...
Warto przeczytać, chociaż wnioski nasuwają się niezbyt wesołe, dzisiaj są następne wybory na Węgrzech i mimo negatywnych ocenach partia rządząca pewnie utrzyma się przy władzy????
Warto przeczytać, chociaż wnioski nasuwają się niezbyt wesołe, dzisiaj są następne wybory na Węgrzech i mimo negatywnych ocenach partia rządząca pewnie utrzyma się przy władzy????
Pokaż mimo toCiekawe tematy i dużo nowych informacji dla mnie o Węgrzech trochę chwilami przegadane ale warto.
Ciekawe tematy i dużo nowych informacji dla mnie o Węgrzech trochę chwilami przegadane ale warto.
Pokaż mimo to