Mandaryni t. II
- Kategoria:
- klasyka
- Tytuł oryginału:
- Les mandarinis
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 1957-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1957-01-01
- Liczba stron:
- 506
- Czas czytania
- 8 godz. 26 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Aleksandra Olędzka-Frybesowa, Ewa Krasnowolska
- Tagi:
- egzystencjalizm pisarze intelektualiści polityka lewica
- Inne
Nie jest przypadkiem, że Simone de Beauvoir nadała swojej powieści tytuł „Mandaryni”. Za „ogromny przywilej intelektualistów uważa ona możliwość współudziału w sprawach kultury. Przywilej ów, jak zresztą wszystkie przywileje, stanowi jednak stałe źródło pokus, tym niebezpieczniejszych, iż w danym wypadku przybierających pozory bezinteresowności. Główne zadanie powieści to ukazanie w świecie współczesnym grupy intelektualistów francuskich, którzy pragną pomóc w przeobrażeniu tego świata i tym samym zmuszeni są do krytycznego spojrzenia na siebie i własne przywileje, na własne wartości uznawane dotąd za nietykalne, na «godność» człowieka intelektu. Kiedy wojna oderwała intelektualistów od ich zajęć, łudzili się oni, że ta smutna konieczność potrwa tylko jakiś czas, czas niezbędny na to, by wszystko wróciło do normy. Pod wpływem rozczarowań powojennych zaczynają stopniowo rewidować dotychczasowe swoje poglądy na rolę intelektualisty. Walą się na nich jednocześnie wszystkie problemy i nie dają im już odtąd spokoju; rozwiązania zaś zawsze są niepewne, wątpliwej wartości i ograniczone.”
Colette Audry „Les Letters françaises”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 296
- 91
- 40
- 8
- 7
- 6
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Książka dobra i dla kobiet i dla mężczyzn. Autorka przeplata rozdziały typowe dla literatury kobiecej ale w bardziej wyrafinowanej formie z rozdziałami o polityce, w której gustują przeważnie panowie. Atmosfera panująca w powieści rzeczywiście wciąga i pozwala się wczuć w klimat Paryża we wczesnych latach powojennych.
Książka dobra i dla kobiet i dla mężczyzn. Autorka przeplata rozdziały typowe dla literatury kobiecej ale w bardziej wyrafinowanej formie z rozdziałami o polityce, w której gustują przeważnie panowie. Atmosfera panująca w powieści rzeczywiście wciąga i pozwala się wczuć w klimat Paryża we wczesnych latach powojennych.
Pokaż mimo to,,Mandaryni” to powieść z kluczem i pod wymyślonymi nazwiskami kryją się tu całkiem niewymyślone osoby. I tak, na przykład, małżeństwo Dubreuilh to w rzeczywistości sama de Beauvoir i Sartre, a pisarz Henri Perron to Albert Camus. Robi się smakowicie...
Trzon tej powieści to grupa lewicowych intelektualistów – elita intelektualna skupiona wokół Dubreuilha. W pierwszych powojennych latach muszą się zmierzyć z pytaniami o przyszłość, o to, jak i czy w ogóle można pisać po tym, co się przeżyło, a także dokonać wyborów światopoglądowych – a wszystko to ze świadomością, że patrzy na nich cały Paryż. I że czyta ich cały Paryż – bo oprócz tego, że obaj, Dubreuilh i Perron są znanymi pisarzami, ten ostatni jest też współwłaścicielem i redaktorem popularnego dziennika. Dużo tu dyskusji o polityce w zadymionych kawiarniach oraz w wypchanym książkami mieszkaniu Dubreuilhów, dylematów na ile zbliżyć się do komunistów oraz wzajemnych podejrzeń o to, kto już w tajemnicy zbliżył się do komunistów. Aż w końcu – pęknięcie przyjaźni w obliczu faktu, którego nikt nie potrafi zrozumieć ani zaakceptować, kiedy uchodźca ze Związku Radzieckiego przywozi do Paryża informacje o radzieckich łagrach.
Drugi wątek powieści to historia Anne Dubreuilh, znakomitej psychoanalityczki, której rozwijająca się kariera pozwala na wyjazd na konferencję do Stanów Zjednoczonych. Tam poznaje amerykańskiego pisarza, Lewisa Brogana (w rzeczywistości Nelson Algren),zakochuje się w nim i nawiązuje romans, który – jak wiadomo z biografii Simone de Beauvoir – będzie trwał kilkanaście lat.
Znajdziemy w "Mandarynach" sporo intensywnych, wiarygodnie poprowadzonych postaci. Warto wspomnieć, między innymi, Nadine – córkę Dubreuilhów, zgorzkniałą nastolatkę, głęboko doświadczoną dorastaniem w czasie wojny, desperacko poszukującą akceptacji w ramionach przypadkowych kochanków i jednocześnie odpychającą wszystkich bliskich ludzi oraz Paulę – wieloletnią partnerkę Perrona, nie potrafiącą przyjąć do wiadomości rozpadu ich związku i stopniowo popadającą w obłęd.
To właśnie postaci i idee są, w moim odczuciu, siłą tej powieści. Akcja wydaje się jakby mniej istotna; to dyskusje, przemyślenia i osobiste dramaty postaci popychają fabułę do przodu.
Więcej na blogu: naszanisza.pl
,,Mandaryni” to powieść z kluczem i pod wymyślonymi nazwiskami kryją się tu całkiem niewymyślone osoby. I tak, na przykład, małżeństwo Dubreuilh to w rzeczywistości sama de Beauvoir i Sartre, a pisarz Henri Perron to Albert Camus. Robi się smakowicie...
więcej Pokaż mimo toTrzon tej powieści to grupa lewicowych intelektualistów – elita intelektualna skupiona wokół Dubreuilha. W pierwszych...
!
!
Pokaż mimo toZa tydzień lecę do Paryża więc postanowiłem coś przeczytać a że książka S.B leżała od kilku lat w poczekalni, więc była okazja aby wkomponować się w atmosferę paryskich kawiarń. I chyba trochę przesadziłem, bo dyskusji intelektualnych niewiele, atmosfery Cafe także nie poczułem a tak wogóle to cieszę się że mam tą lekturę już za sobą. No może przesadziłem bo wątek z wykańczaniem kolaborantów po wojnie jest nawet zajmujący i jak rozumiem zastępuję "paryżanom" powstanie i sen o bohaterach.
Za tydzień lecę do Paryża więc postanowiłem coś przeczytać a że książka S.B leżała od kilku lat w poczekalni, więc była okazja aby wkomponować się w atmosferę paryskich kawiarń. I chyba trochę przesadziłem, bo dyskusji intelektualnych niewiele, atmosfery Cafe także nie poczułem a tak wogóle to cieszę się że mam tą lekturę już za sobą. No może przesadziłem bo wątek z...
więcej Pokaż mimo to