Bardzo ciekawa kontynuacja serii. Pokazuje jak to człowiek nie mając świadomości co zniszczyło jego poprzednią planetę dąży na obecnej planecie powoli do tego samego - czyli technologii i rozwarstwienia społeczeństwa.
W książce przewijają się zarówno nowi bohaterowie jak i Ci znani z poprzednich części cyklu. Książka postarza świat stworzony przez autorkę o naście lat lub jak ktoś woli obrotów. Jednak jej czytanie nie ciągnie się tak jak długie lata na Pernie.

Bardzo ciekawa kontynuacja serii. Pokazuje jak to człowiek nie mając świadomości co zniszczyło jego poprzednią planetę dąży na obecnej planecie powoli do tego samego - czyli technologii i rozwarstwienia społeczeństwa.
W książce przewijają się zarówno nowi bohaterowie jak i Ci znani z poprzednich części cyklu. Książka postarza świat stworzony przez autorkę o naście lat lub...

Takie sobie czytadełko. Lubię taki styl a poza tym także z sentymentu dla serii przeczytałam. Dobry warsztat. Akcja też jest. Czyta się łatwo i przyjemnie. Nie rozczarowuje.

Takie sobie czytadełko. Lubię taki styl a poza tym także z sentymentu dla serii przeczytałam. Dobry warsztat. Akcja też jest. Czyta się łatwo i przyjemnie. Nie rozczarowuje.

Kontynuacja wydarzeń z poprzedniego tomu, pokazanie jak ludzkość stopniowa wraca do technologii. Pokazanie walki o akceptację rodziny, bunt i samodzielność, upór w dążeniu do marzeń.

Kontynuacja wydarzeń z poprzedniego tomu, pokazanie jak ludzkość stopniowa wraca do technologii. Pokazanie walki o akceptację rodziny, bunt i samodzielność, upór w dążeniu do marzeń.

Na Pern przybyli ludzie i stali się tam kolonistami, wyhodowali smoki. Jednak z ludźmi przybyły też delfiny. Zaczął się opad Nici, a delfiny zostały zapomniane. Już nikt o nie nie dba. Jednak od czasu odkrycia Siwiwa wiele się zmieniło. Stara wiedza upraszcza życie nowemu pokoleniu kolonistów. Stare też jest dobre! Także odkrywają na nowo zapomnianą wiedzę i nowe/stare możliwości. Książka w znacznym stopniu opowiada o tym co się działo z delfinami, a smoki schodzą na dalszy plan, jednak są wciąż obecne!

Na Pern przybyli ludzie i stali się tam kolonistami, wyhodowali smoki. Jednak z ludźmi przybyły też delfiny. Zaczął się opad Nici, a delfiny zostały zapomniane. Już nikt o nie nie dba. Jednak od czasu odkrycia Siwiwa wiele się zmieniło. Stara wiedza upraszcza życie nowemu pokoleniu kolonistów. Stare też jest dobre! Także odkrywają na nowo zapomnianą wiedzę i nowe/stare...

Delfiny z Pern to dwunasty tom cyklu o Jeźdźcach smoków... tym razem autorka zabiera nas nad morze... i rozpoczyna od brawurowej akcji ratunkowej młodego Readisa i jego wuja...
Książka dla mnie osobiście jest spełnieniem marzeń dziecięcych... wychowany na Flipperze zawsze chciałem spotkać i właściwie mieć własnego delfina.. a co tu mówić o takim z którym można po "ludzku" porozmawiać"... i zazdroszczę trochę Readisowi gdyż pomimo przeciwności losu zostało mu dane spełnienie jego najskrytszych marzeń - został wraz z delfinami... i to za zgodą Tillek

Delfiny z Pern to dwunasty tom cyklu o Jeźdźcach smoków... tym razem autorka zabiera nas nad morze... i rozpoczyna od brawurowej akcji ratunkowej młodego Readisa i jego wuja...
Książka dla mnie osobiście jest spełnieniem marzeń dziecięcych... wychowany na Flipperze zawsze chciałem spotkać i właściwie mieć własnego delfina.. a co tu mówić o takim z którym można po...