rozwińzwiń

Dwunastu

Okładka książki Dwunastu Justin Cronin
Okładka książki Dwunastu
Justin Cronin Wydawnictwo: Albatros Cykl: Trylogia Przejścia (tom 2) fantasy, science fiction
672 str. 11 godz. 12 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Trylogia Przejścia (tom 2)
Tytuł oryginału:
The Twelve
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2019-02-27
Data 1. wyd. pol.:
2014-04-01
Liczba stron:
672
Czas czytania
11 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381254908
Tłumacz:
Zbigniew Kościuk
Tagi:
apokalipsa wampiry dystopia
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
380 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
994
994

Na półkach: , ,

Drugi tom okazał się dla mnie dużo mniej satysfakcjonujący niż pierwszy. Wynika chyba to głównie z tego, że nastawiłam się na bezpośrednią kontynuację, a autor rozpoczyna tę część licznymi opowieściami sprzed wydarzeń z finału "Przejścia". Wprowadza sporo postaci, niektóre sylwetki są dobrze nakreślone, ale więcej jest tych, które szybko stały się nic nieznaczącymi kalkami. Przez to duża część zdarzeń po prostu mnie nie zaangażowała. W książce czuć jedynie zrywy i w całości prezentuje się ona bardzo nierówno. Nudne fragmenty są jedynie przeplatane interesującymi wątkami. Część z nich wcale płynnie się ze sobą nie łączy. Momentami miałam wrażenie, że autorowi wręcz zabrakło pomysłu na tę kontynuację, a raczej, że została ona napisana nieco na siłę. Zabrakło mi napięcia, dużej dawki emocji i przywiązania się do bohaterów. Tytułu nie czyta się źle, nie męczy, ale także nie porywa, a liczyłam na wciągającą bez reszty lekturę. Może trzeci tom mi to zrekompensuje.

Drugi tom okazał się dla mnie dużo mniej satysfakcjonujący niż pierwszy. Wynika chyba to głównie z tego, że nastawiłam się na bezpośrednią kontynuację, a autor rozpoczyna tę część licznymi opowieściami sprzed wydarzeń z finału "Przejścia". Wprowadza sporo postaci, niektóre sylwetki są dobrze nakreślone, ale więcej jest tych, które szybko stały się nic nieznaczącymi kalkami....

więcej Pokaż mimo to

avatar
276
27

Na półkach:

Powieść tak dobra, że nie mogłam się oderwać. W dość szybkim czasie przeczytałam obydwa tomy. A są naprawdę pokaźne... Z niecierpliwością zabieram się za trzeci... Polecam dla wszystkich maniaków postapo!!!

Powieść tak dobra, że nie mogłam się oderwać. W dość szybkim czasie przeczytałam obydwa tomy. A są naprawdę pokaźne... Z niecierpliwością zabieram się za trzeci... Polecam dla wszystkich maniaków postapo!!!

Pokaż mimo to

avatar
1623
635

Na półkach: ,

Autor postawił znów na podobny format, jak w poprzednim tomie, dzieląc książkę na dwie części. W pierwszej (do 250 strony) wracamy do czasów z początku apokalipsy. Możemy ujrzeć więcej szczegółów z tego, jak ona postępowała i co się działo z ludźmi. Potem następuje powrót do teraźniejszości i znanych nam już postaci. Całość jest bardzo wielowątkowa i interesująco było dotrzeć do każdego momentu, w którym bohaterowie pokazują, jakie mają znaczenie dla historii, nawet jeśli wcześniej dostali tylko niewielki rozdział.
Do tego mamy satysfakcjonujące zakończenie. Szczególnie dla tych irytujących postaci.
Jedyne czego nie polubiłam to te "sny" o Wolfgangu i Carterze oraz to "takie jest moje przeznaczenie". Zdecydowanie wolę bardziej realistyczne podejście autora od tego. Nie jest to ani potrzebne, ani nie dodaje nic ciekawego sobą.
Dla mnie mogłoby być więcej akcji, ale jestem usatysfakcjonowana całością.

Autor postawił znów na podobny format, jak w poprzednim tomie, dzieląc książkę na dwie części. W pierwszej (do 250 strony) wracamy do czasów z początku apokalipsy. Możemy ujrzeć więcej szczegółów z tego, jak ona postępowała i co się działo z ludźmi. Potem następuje powrót do teraźniejszości i znanych nam już postaci. Całość jest bardzo wielowątkowa i interesująco było...

więcej Pokaż mimo to

avatar
272
94

Na półkach: ,

Inaczej wyobrażałam sobie tą część, ale zakończenie jest satysfakcjonujące. Czasem ciężko było przebrnąć przez niektóre fragmenty.

Inaczej wyobrażałam sobie tą część, ale zakończenie jest satysfakcjonujące. Czasem ciężko było przebrnąć przez niektóre fragmenty.

Pokaż mimo to

avatar
1238
258

Na półkach:

Rewelacja dla miłośników literaruty post apo. Cronin ma świetny styl pisania. Nie można się oderwać.

Rewelacja dla miłośników literaruty post apo. Cronin ma świetny styl pisania. Nie można się oderwać.

Pokaż mimo to

avatar
169
67

Na półkach: , ,

Czytało się bardzo ciężko. Mnogość postaci jest porażająca i mimo to, iż każda z nich odgrywa rolę w przyszłych wydarzeniach, to z czasem nawet nie wiedziałem o kogo chodzi. Wydarzenia najważniejsze były tak okrojone, że zastanawiałem się, co tak naprawdę się stało. Autora poniosło z wielowątkowością, która nie była pomocna, jednak warto przeczytać, bo rzeczywiście sporo się w niej dzieje.

Czytało się bardzo ciężko. Mnogość postaci jest porażająca i mimo to, iż każda z nich odgrywa rolę w przyszłych wydarzeniach, to z czasem nawet nie wiedziałem o kogo chodzi. Wydarzenia najważniejsze były tak okrojone, że zastanawiałem się, co tak naprawdę się stało. Autora poniosło z wielowątkowością, która nie była pomocna, jednak warto przeczytać, bo rzeczywiście sporo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1753
1752

Na półkach:

„Postanowiliście zmodyfikować starożytnego wirusa, żeby zmienić kilkunastu oczekujących na śmierć skazańców w niezniszczalne potwory żywiące się krwią”.
To oskarżenie padło pod adresem Horace’a Guildera pracującego od początku w medyczno-wojskowym projekcie Noe, w który „wpakowano tyle pieniędzy i roboczogodzin, że nie mógłby zaciągnąć hamulca, nawet gdyby chciał”. Na dodatek eksperyment podlegał niejasnej hierarchii dowodzenia. W efekcie wymknął się spod kontroli i odpowiedzialności za jego skutki, a świat zalała fala epidemii zamieniająca ludzi w głupki, draki, wampiry, skoczki lub najczęściej używane określenie – wirole. Krwiopijne istoty zarażające szybko mutującym się wirusem.
Tak w wielkim skrócie mogłabym streścić część otwierającą trylogię „Przejście”.
To samo zrobił autor, przypominając początki zarazy w prologu zawierającym fragmenty pism Pierwszego Kronikarza prowadzącego Księgę Dwunastu ocalałej ludzkości, która od roku zerowego od wybuchu epidemii próbowała po apokalipsie, najpierw przetrwać wśród wiroli, a potem odbudować świat. Ten proces, początkowo ukazywany z trzech perspektyw czasowych oraz z punktu widzenia poszczególnych bohaterów, przypominał chaos. Dokładnie taki sam, jaki towarzyszył ocalałym, by z czasem, powoli zaczęły wyłaniać się wyraźne wątki i główne postacie decydujące o przyszłości ludzkości. Autor zachował schemat zastosowany w pierwszym tomie – „Wszystko wydawało się zdumiewająco podobne, jakby od chwili, gdy stanęli naprzeciwko Babcocka na górze Kolorado, nie upłynęła nawet minutka. Znowu są razem, ich losy zeszły się jak za sprawą potężnej siły ciążenia. Peter, Alicia, Michael, Hollis, Greer – wszyscy dotarli w to miejsce, podążając inną drogą, z innego powodu. A jednak to Amy znów stanęła na ich czele”. Mimo że początkowo byli mało lub w ogóle nieobecni w wydarzeniach poprzedzających sceny finałowe, to jednak ukazywały ich karkołomne i niebezpieczne drogi oraz przyczyny ich zmian psychicznych i fizycznych, a także powody obieranych celów życiowych.
Zmieniał się również świat wokół nich.
Autor wykreował postapokaliptyczne społeczeństwo, które tworzyło nową rzeczywistość daleką od ideału. Silnie podzieloną na zhierarchizowane warstwy społeczne, na których czele stała elita władzy realizująca własne priorytety kosztem reszty. Podlegali im kolaboranci zwani kolami, wirole wykorzystywane do wielu celów i reszta ludzi pełniąca funkcję zniewolonej siły roboczej. Wydawałoby się, że szansa zbudowania lepszego życia dla niewielkiej garstki ocalałych ludzi przepadła, bo nie uległy zmianie ludzkie pragnienia i namiętności. Tutaj chore i wypaczone, którym władza dawała możliwość realizowania się w pełni i bez granic etycznych. W nowych warunkach czyniły ich „najbardziej wolnymi istotami na ziemi. Bez sumienia. Bez litości. Bez miłości. Nic nie może ich zranić, wyrządzić im krzywdy”. W pionierskich warunkach Horace Guilder znalazł sposób, by chronić siebie, ale kosztem innych. Autor wyraźnie pokazał, co dzieje się, gdy na szczycie władzy staje człowiek niezrównoważony emocjonalnie lub psychicznie. Jednak daje również nadzieję, pokazując, do czego zdolny jest zniewolony człowiek o zdrowym kręgosłupie moralnym, który nie pozwolił sobie na odrzucenie dotychczasowego systemu wartości w skrajnych warunkach. Ludzi przyzwoitych, którzy nie myśleli tak samo, jak Horace Guilder i jemu podobni – „to dziwne, iż jednego dnia coś może się wydawać zwariowane, a drugiego najzupełniej rozsądne”. Tę dychotomię postaw podkreślił przede wszystkim w psychice bohaterów, bo „ludzie nie potrafią odnaleźć własnej drogi. Jedni noszą w duszy złe uczucia, a drudzy zwyczajnie nie potrafią zapomnieć”. Na te wybory absolutnie nie miały wpływu wirusy, bo autor „zarażał” nimi zarówno pozytywnych, jak i negatywnych bohaterów. Tym samym odrzucił możliwość obwiniania za całe zło w „nowym świecie” czynniki zewnętrzne, wskazując wyraźnie na czynniki wewnętrzne człowieka - jego psychikę. To od tej ostatniej zależały wszystkie zmiany na dobre lub złe zachodzące w opowieści. Świat należy zawsze zmieniać od siebie, kierując się (tak, tak – znamy to!) miłością.
To ważne przesłanie tej powieści.
Tak bardzo ważne, że zmusiło mnie ono do skupienia się na jego wyłonieniu, określeniu i analizie, zamiast zdawałoby się na fascynującej historii polowania na Dwunastu wiroli podobnej, według „Time Magazine”, do dwóch bardzo znanych i uznanych powieści – „pod względem literackim nie ustępuje BASTIONOWI Stephena Kinga ani DRODZE Cormaca McCarthy’ego”. Niech ta rekomendacja będzie zachętą mówiącą wszystko o powodach sięgnięcia po te tomy. Ja pozostanę przy najważniejszych i bardzo niepokojących pytaniach zwłaszcza w obecnych, niepewnych czasach, które padły w drugiej części – „Czy istnieje ktoś, komu na nas zależy? Czy jesteśmy warci ocalenia? Czego chciałby ode mnie Bóg, gdyby istniał?” Bo „wiara nie jest zaufaniem do Boga, ale do nas wszystkich”. I pytanie najważniejsze, z którym powieść mnie zostawiła sam na sam – czy ufam ludzkości? Bardzo, bardzo trudno było mi odpowiedzieć na nie i nadal nie wiem, mimo że autor dostarczył mi argumentów zarówno za jak i przeciw.
A może dlatego, że odpowiedź znajdę w ostatnim, trzecim tomie trylogii?
naostrzuksiazki.pl

„Postanowiliście zmodyfikować starożytnego wirusa, żeby zmienić kilkunastu oczekujących na śmierć skazańców w niezniszczalne potwory żywiące się krwią”.
To oskarżenie padło pod adresem Horace’a Guildera pracującego od początku w medyczno-wojskowym projekcie Noe, w który „wpakowano tyle pieniędzy i roboczogodzin, że nie mógłby zaciągnąć hamulca, nawet gdyby chciał”. Na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
475
235

Na półkach: ,

Dosłownie zmęczyłam drugi tom trylogii PRZEJŚCIE. Jak jedynka, początkowo mnie porwał. Potem rozwleczone, irracjonalne. oniryczne sceny i wydarzenia. Nie szczególnie przepadam za taką naiwną tkliwością i wyidealizowaną dobrocią. Nie przepadam gdy zawsze zwycięża Dobro, a Zło jest do cna złe. Wiem, piszę dość bezsensownie i bezładnie, ale tak mi w duszy gra. I muszę jeszcze przeczytać 3 tom. Bo tak mam, że nie odpuszczam i z tego powodu jestem zła na siebie.

Dosłownie zmęczyłam drugi tom trylogii PRZEJŚCIE. Jak jedynka, początkowo mnie porwał. Potem rozwleczone, irracjonalne. oniryczne sceny i wydarzenia. Nie szczególnie przepadam za taką naiwną tkliwością i wyidealizowaną dobrocią. Nie przepadam gdy zawsze zwycięża Dobro, a Zło jest do cna złe. Wiem, piszę dość bezsensownie i bezładnie, ale tak mi w duszy gra. I muszę jeszcze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
106
11

Na półkach: ,

Moim zdaniem pierwsza część przejścia świetna druga, w swojej tematyce nie czytałem lepszej, porównywana do książki Bastion Kinga, moim skromnym zdaniem tym razem Stephen musi ukłonić się w stronę pana Cronina. Już nie mogę się doczekać trzeciej części - właśnie taka jest ta książka!!! Absolutnie polecam !!!

Moim zdaniem pierwsza część przejścia świetna druga, w swojej tematyce nie czytałem lepszej, porównywana do książki Bastion Kinga, moim skromnym zdaniem tym razem Stephen musi ukłonić się w stronę pana Cronina. Już nie mogę się doczekać trzeciej części - właśnie taka jest ta książka!!! Absolutnie polecam !!!

Pokaż mimo to

avatar
106
25

Na półkach:

Kolejny tom trylogii Cronina mnie niestety osobiście rozczarował.
Po pierwszym tomie, gdzie akcja miała przyzwoite tempo, a liczba bohaterów była do ogarnięcia , w tomie drugim mamy wprowadzonych kilkudziesięciu nowych bohaterów, którzy nie wnoszą nic do fabuły, a ich historie nie porywają, a raczej zanudzają czytelnika, który po 350 stronach braku jakiejkolwiek akcji, zaczyna modlić się, aby wydarzyło się cokolwiek. A jak w końcu po kilkuset stronach wreszcie coś się wydarza, jest to tak nielogiczne, że nie ratuje odbioru całej książki. Po lekturze drugiego tomu nie sięgnę raczej po tom trzeci. Szkoda, bo potencjał książki i pomysł na fabułę był niezły, aczkolwiek według mnie nie został przez autor wykorzystany.

Kolejny tom trylogii Cronina mnie niestety osobiście rozczarował.
Po pierwszym tomie, gdzie akcja miała przyzwoite tempo, a liczba bohaterów była do ogarnięcia , w tomie drugim mamy wprowadzonych kilkudziesięciu nowych bohaterów, którzy nie wnoszą nic do fabuły, a ich historie nie porywają, a raczej zanudzają czytelnika, który po 350 stronach braku jakiejkolwiek akcji,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    501
  • Przeczytane
    461
  • Posiadam
    218
  • Ulubione
    25
  • Teraz czytam
    13
  • 2019
    8
  • Fantastyka
    8
  • Chcę w prezencie
    8
  • 2021
    5
  • Do kupienia
    4

Cytaty

Więcej
Justin Cronin Dwunastu Zobacz więcej
Justin Cronin Dwunastu Zobacz więcej
Justin Cronin Dwunastu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także