Morderstwo w hotelu Kattowitz

- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Kryminał pod psem (tom 5)
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Dolnośląskie
- Data wydania:
- 2019-01-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-01-30
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788327158727
- Tagi:
- celebryci detektyw kryminał literatura polska niebezpieczeństwo oskarżenie show-biznes wyścig z czasem zabójstwo zagadka kryminalna
Pewnej grudniowej nocy w hotelu Kattowitz zostaje zamordowana DJ Dzidzia – rodzima gwiazdka pop, która na skutek zaskakującego zbiegu okoliczności była zmuszona zakwaterować się w podrzędnym hotelu tuż przed swoim niedoszłym koncertem. Rusza dochodzenie, które zaprowadzi detektywa Szymona Solańskiego, dziennikarkę Różę Kwiatkowską oraz psa Gucia w świat szołbiznesu, celebrytów i internetowych hejterów. Przemierzając katowickie ulice, natrafią na ślad mordercy, ale po drodze będą musieli uporać się też z problemami w życiu osobistym.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Oficjalne recenzje
Gucio na tropie
Od ładnych paru lat grono popularnych autorów literatury kryminalnej prześciga się w wymyślaniu coraz brutalniejszych historii, serwując czytelnikom wyjątkowo krwawe zbrodnie, obrzydliwe gwałty i historie sadystycznych morderców, a regały w księgarniach uginają się od ich dzieł, trzeba przyznać jednak, że bardzo poczytnych. Od śmierci Joanny Chmielewskiej, niekwestionowanej królowej polskich kryminałów, które za naszą wschodnią granicą nazwano „kryminałami ironicznymi”, bardzo brakowało kogoś, kto tworzyłby powieści łączące wyraźny wątek kryminalny z dobrą komedią, a przy tym by utwory te nie epatowałyby bezsensowną przemocą. Z przyjemnością stwierdzam, że tę smutną lukę ma szansę wypełnić młoda pisarka Marta Matyszczak.
„Morderstwo w hotelu Kattowitz” to komedia kryminalna, której intryga wydaje się bardzo prosta – w tytułowym hotelu popełniono morderstwo, a ofiarą jest popularna piosenkarka, celebrytka Dobrosława Żak o infantylnym pseudonimie DJ Dzidzia. Aresztowano podejrzanego, jednak w jego winę nie wierzy prawie nikt. Oprócz policji sprawą zajmuje się Szymon Solański, były policjant, a obecnie prywatny detektyw, któremu towarzyszy sympatyczny kundelek – Gucio. Ekipę śledczą domyka zaangażowana przez Szymona Róża Kwiatkowska, dziennikarka, do której pan detektyw ma wielką słabość. Dla niej jest to szansa na podreperowanie finansów, dla niego – na zbliżenie się do kobiety. Szybko okazuje się, że podejrzanych o dokonanie zabójstwa jest więcej, a czytelnicy mogą się nacieszyć niemal 300 stronami bardzo dobrej i niebanalnej książki.
Autorka wprawnie prowadzi nas przez – znaną sobie doskonale – topografię Katowic i z taką samą swobodą kreuje bohaterów i wydarzenia. W powieści mamy dwa rodzaje narracji: trzecio- i pierwszoosobową, a co najciekawsze, narratorem pierwszoosobowym jest… Gucio. Jeśli jesteście miłośnikami zwierząt, to na pewno pokochacie tego uroczego kundelka, który bardzo trafnie, choć z psiej perspektywy, opisuje otaczający go świat. W całej narracji widać ogromną zaletę Marty Matyszczak – mało kto potrafi odmalować nie tylko śląską, ale i ogólnopolską rzeczywistość z takim dystansem, inteligentnym humorem i wspaniałą ironią.
Dialogi są barwne, żywe, pełne potocyzmów. Wypowiedzi niektórych postaci zawierają sporo elementów etnolektu śląskiego (ale bez obaw, jeśli go nie znacie, autorka tłumaczy dialekt w przypisach). Same postacie natomiast są bardzo wyraziste. Główni bohaterowie to „mężczyzna po przejściach” oraz „kobieta z przeszłością”, a iskry przelatujące między nimi niemal wyskakują z kartek książki. Pozostałe osoby dramatu to też niezła galeria osobliwości. Mamy tutaj menedżerkę zamordowanej gwiazdy – zmanierowaną snobkę, uznaną panią kardiochirurg, która porzuciła świetną pracę w szpitalu i została ochroniarzem w hotelu, dziwacznego vlogera czy dziennikarza-lowelasa, który chyba sam traci rachubę, z kim już spał, a z kim jeszcze nie.
Najwspanialszy jest jednak Gucio, który ma swój pierwowzór w rzeczywistości. I choć serce pęka na myśl, co obydwa pieski – i ten książkowy, i ten prawdziwy – musiały przejść, zanim trafiły w dobre ręce, kundelek okazał się rewelacyjną inspiracją.
Akcja powieści toczy się żwawo i nie brakuje w niej elementów przyjemnego zaskoczenia, a wiele wątków – jak się okazuje – ma drugie dno.
Na koniec warto dodać, że nieznajomość poprzednich części serii „Kryminał pod psem” nie przeszkadza w czytaniu „Morderstwa w hotelu Kattowitz”, ale lektura ta zdecydowanie zachęca do sięgnięcia po inne książki Marty Matyszczak.
Aleksandra Dolęga
Popieram [ 14 ] Link do recenzji
OPINIE i DYSKUSJE
Pełna śmiesznych zwrotów w Śląskiej gwarze ...trzymające w napięciu emocje bohaterów i kolejne interwencje Gucia sprawiają, że zaśpię do pracy ale zacznę kolejne perypetie 🤣🥰🤣🥰🤣
Pełna śmiesznych zwrotów w Śląskiej gwarze ...trzymające w napięciu emocje bohaterów i kolejne interwencje Gucia sprawiają, że zaśpię do pracy ale zacznę kolejne perypetie 🤣🥰🤣🥰🤣
Pokaż mimo toCiekawa fabuła.
Jest to kolejna część kryminału pod psem.
Ciekawe było że każdy rozdział był związany z piosenkami miuosha.
Bardzo lubię miusho więc tym bardziej mi miło się czytało tą książkę.
Każde śląskie zdanie jest tłumaczone.
Polecam wam tą książkę jeśli jeszcze nie czytaliście.
Ciekawa fabuła.
Pokaż mimo toJest to kolejna część kryminału pod psem.
Ciekawe było że każdy rozdział był związany z piosenkami miuosha.
Bardzo lubię miusho więc tym bardziej mi miło się czytało tą książkę.
Każde śląskie zdanie jest tłumaczone.
Polecam wam tą książkę jeśli jeszcze nie czytaliście.
Zaczynając lekturę tej części „Kryminału pod psem” najbardziej byłam ciekawa wątku Róży i Szymona – zakończenie poprzedniej książki wskazywało, że w końcu się spikną. No i niby tak się stało, ale zostało to opisane mniej więcej tak: wchodzi Gucio do pokoju i widzi, że się obściskują. I tyle. No naprawdę liczyłam, że zostanie to opisane jakoś bardziej „romansowo”...
Potem dzieje się tak, że w zasadzie nie wiadomo, czy są razem czy nie, zachowują się jak nastolatki, takie „krok w przód, krok w tył”. Chociaż może daje się to usprawiedliwić osobowościami bohaterów, ale i tak czułam żal, że coś, na co czekało się 5 książek, zostało pokazane tak dość zdawkowo. No a potem mamy powrót do punktu wyjścia... nie będę już bardziej spojlerować.
Wątek kryminalny jest dość słaby, tak jak w poprzednich częściach. Detektywi w sumie niewiele robią, żeby pchnąć sprawy naprzód, ale nad tym akurat specjalnie nie ubolewam, bo nie przepadam za kryminałami (komedie kryminalne to szczyt moich możliwości) i nie jestem dobra w śledzeniu takich wątków – a tu za bardzo nie ma czego śledzić, więc się nie męczyłam, ha.
Również podobnie jak w poprzednich częściach występuje tu nagromadzenie zbiegów okoliczności, a starzy i nowi bohaterowie wyskakują jak Filip z konopi...
Są tutaj 2 postacie: lokalesi Alojz i Pejter, które w sumie są nieistotne z punktu widzenia fabuły; myślałam, że będą istotne dla śledztwa, ale chyba zostały wprowadzone tylko dla humoru.
Jednakże całościowo te książki tak mi się podobają (typ poczucia humoru i oczywiście bezkonkurencyjny Gucio, no i mimo wszystko Róża i Szymon), że przymykam na to oko.
Aha – w tej części po raz pierwszy tłumaczona jest gwara śląska, ale w mniej więcej połowie przypadków było to zbędne – nawet dla mnie, osoby pochodzącej z przeciwległego końca Polski, udawało się ją trafnie zrozumieć.
Zaczynając lekturę tej części „Kryminału pod psem” najbardziej byłam ciekawa wątku Róży i Szymona – zakończenie poprzedniej książki wskazywało, że w końcu się spikną. No i niby tak się stało, ale zostało to opisane mniej więcej tak: wchodzi Gucio do pokoju i widzi, że się obściskują. I tyle. No naprawdę liczyłam, że zostanie to opisane jakoś bardziej „romansowo”...
więcej Pokaż mimo toPotem...
W końcu zaczęło się coś dziać, w kwestii rozwiązywania zagadek kryminalnych, jednak akcja przytłoczona została opisem topografii Katowic, co dla nieznających miasta może być po prostu nużące. Dałabym 5 gwiazdek ale za powtarzanie głupich i starych dowcipów o Zagłębiu jedną odejmuję 😛.
W końcu zaczęło się coś dziać, w kwestii rozwiązywania zagadek kryminalnych, jednak akcja przytłoczona została opisem topografii Katowic, co dla nieznających miasta może być po prostu nużące. Dałabym 5 gwiazdek ale za powtarzanie głupich i starych dowcipów o Zagłębiu jedną odejmuję 😛.
Pokaż mimo to"Morderstwo w Hotelu Kattowitz" to piata część serii Marty Matyszczak "Kryminał pod psem".
Podoba mi się sposób pisania tych książek, mam jeszcze przed sobą cztery części do przeczytania i myślę, że nie zawiodą mnie również po ich wchłonięciu.
Może dlatego, że lubię komedie kryminalne, bo można się bardziej przy nich zrelaksować niż przy tradycyjnym, mocnym, ociekającym krwią i brutalnością ciężkim kryminałem. Po krótkiej przerwie na inne pozycje, bez wahania sięgnęłam więc po kolejny tomik tej serii.
Tym razem akcja dzieje się w Katowicach. Po nieudanej ceremonii zaślubin dziennikarki Róży (uniemożliwił to Szymon), Kwiatkowska i detektyw Solański zmierzają (każde osobno) do hotelu Katowittz, gdzie została zamordowana celebrytka, lokalna "gwiazdka" DJ Dzidzia. Jako szef ochrony, w hotelu pracuje matka Róży, która jest lekarzem kardiochirurgiem, lecz postanowiła zmienić coś w swoim życiu i zrezygnowała z kariery medycznej i to właśnie ona ściągnęła Różę i Szymona, aby szybko i po cichu rozwikłali tę tajemniczą śmierć. Oczywiście w pracy detektywistycznej bardzo im pomaga kundelek Gucio, który jest jednocześnie wiernym przyjacielem Szymona i Róży. Gucio jest jednym z głównych bohaterów, jest nie tylko moim ulubieńcem, bez niego nie byłoby pewnie tej serii. Wrzuca w książce najlepsze i bardzo trafne komentarze a gdyby ludzie rozumieli jego mowę, to niemal każdą sprawę rozwiązałby o wiele szybciej niż ludzie. Mimo bariery językowej i tak jest bardzo pomocny w jednoosobowej firmie Solan, której szefuje detektyw Szymon Solański.
Jak zwykle to co wydawałoby się prostą sprawą, to oczywiście takie nie jest, więc prowadzone przez Szymona śledztwo nie idzie w dobrym kierunku, tym bardziej, że wciąż tropy mieszają się z prowadzonym dochodzeniem policyjnym oraz aresztowaniami coraz to nowych kandydatów na mordercę. Jakby tego było mało, to również zawirowania wokół dziwnego zachowania matki Róży nie ułatwiają pracy. Nieoczekiwanie pojawia się również narzeczony dziennikarki a Solański jest wręcz wściekły z zazdrości. Perypetie miłosne Szymona i Róży są tak komiczne, że czasem trudno w to uwierzyć, by były realne, na dodatek ciągną się już tak długo, że nawet Gucio w tym temacie ma swoje przemyślenia.
W tej części jest więcej śląskiej gadki, gdyż nowi bohaterowie mówią gwarą, autorka bardzo sprawnie pokazuje nam Katowice i Śląsk w pigułce, że chociaż tylko przejazdem byłam w tamtym regionie, to widziałam opisane miejsca jakbym tam była. Z pewnością zachęca do odwiedzin i może kiedyś się wybiorę.
Czy Róża w końcu zwiąże się z Szymonem? Czy wróci do byłego narzeczonego? Czy znajdzie wspólny język ze swoją matką? Czy uda się znaleźć mordercę DJ Dzidzi? Jak to się wszystko zakończy? Na te i inne pytania odpowiedzcie już sami po przeczytaniu książki, do której Was zachęcam.
"Morderstwo w Hotelu Kattowitz" to piata część serii Marty Matyszczak "Kryminał pod psem".
więcej Pokaż mimo toPodoba mi się sposób pisania tych książek, mam jeszcze przed sobą cztery części do przeczytania i myślę, że nie zawiodą mnie również po ich wchłonięciu.
Może dlatego, że lubię komedie kryminalne, bo można się bardziej przy nich zrelaksować niż przy tradycyjnym, mocnym, ociekającym...
W katowickim hotelu została zabita nożem znana piosenkarka. Szefowa ochrony hotelu zwraca się do prywatnego detektywa z prośbą o rozwiązanie zagadki. Solański z psem Guciem podejmują się zadania. Policja co nuż ma nowego podejrzanego w więzieniu, jednak detektywi, bo do zespołu dołączyła Róża Kwiatkowska nie są przekonani co do sprawcy. Wciąż szukają śladów, a w ich ślady idzie Podkomisarz Matusik. Czyta się z przyjemnością, jak wcześniej pisałem - polecam fanom czworonogów i Ojca Mateusza.
W katowickim hotelu została zabita nożem znana piosenkarka. Szefowa ochrony hotelu zwraca się do prywatnego detektywa z prośbą o rozwiązanie zagadki. Solański z psem Guciem podejmują się zadania. Policja co nuż ma nowego podejrzanego w więzieniu, jednak detektywi, bo do zespołu dołączyła Róża Kwiatkowska nie są przekonani co do sprawcy. Wciąż szukają śladów, a w ich ślady...
więcej Pokaż mimo toTym razem z naszymi bohaterami wracamy na Śląsk. Gucio po raz kolejny ma wiele do powidzenia.
Jak zwykle duża dawka dobrego humoru. "Wazon" na róże najlepszy.
Tym razem z naszymi bohaterami wracamy na Śląsk. Gucio po raz kolejny ma wiele do powidzenia.
Pokaż mimo toJak zwykle duża dawka dobrego humoru. "Wazon" na róże najlepszy.
Jak do tej pory najsłabsza część. Cyklu jeszcze nie skreślam, choć czuję chwilowy przesyt.
Jak do tej pory najsłabsza część. Cyklu jeszcze nie skreślam, choć czuję chwilowy przesyt.
Pokaż mimo toTo zabawna komedia kryminalna z serii Kryminał z psem, akcja rozgrywa się w Katowicach, a jednym z narratorów jest pies Gucio, przyjaciel detektywa rozwiązującego zagadkę tytułowego morderstwa.
To zabawna komedia kryminalna z serii Kryminał z psem, akcja rozgrywa się w Katowicach, a jednym z narratorów jest pies Gucio, przyjaciel detektywa rozwiązującego zagadkę tytułowego morderstwa.
Pokaż mimo toJuż dawno żadna książka mnie tak nie zmęczyła jak ta. Ciężko było mi ją czytać, jednak nie lubię niedokończonych książek, dlatego przeczytałam całą.
Już dawno żadna książka mnie tak nie zmęczyła jak ta. Ciężko było mi ją czytać, jednak nie lubię niedokończonych książek, dlatego przeczytałam całą.
Pokaż mimo to