Zmorojewo

- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Tytus Grójecki (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Agora
- Data wydania:
- 2019-01-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-01-26
- Liczba stron:
- 496
- Czas czytania
- 8 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788326827129
- Tagi:
- mitologia słowiańska demonologia słowiańska literatura młodzieżowa
Trochę straszna, trochę śmieszna, trochę romantyczna, pełna dziwnych pomysłów książka dla każdego.
Tytus to piętnastoletni nerd, fanatyk horrorów, gier komputerowych i nadprzyrodzonych zjawisk. Właśnie zanosi się na najnudniejsze wakacje jego życia u dziadków w Głuszycach, gdy w „zabitej dechami dziurze“ poznaje Ankę, odważną, zbuntowaną nastolatkę. Równocześnie w mazurskim lesie czai się Zło - legendy o nim od lat krążą po wsi. Gdy zaczynają ginąć ludzie i dzieją się dziwne rzeczy, niespodziewanie lato u nadpobudliwej babci zamienia się w mroczną przygodę. Narażając się na śmiertelne niebezpieczeństwo para przyjaciół próbuje rozwikłać tajemnicę miasta widma, którego zdjęcia pojawiają się w sieci. Tymczasem Strzępowaty i Gangrena, żołnierze Zła usiłują zdobyć Trzy Klucze, dzięki którym będą mogli zawładnąć światem. Wojnę z agentami ciemności, dowodzonymi przez ponurego Leszego, może wygrać jedynie tajemniczy potomek Strażnika Dobra. Jakub Żulczyk wykreował szereg przerażających postaci, które chcą wtargnąć w ludzki świat, których nikt z nas nie chciałby spotkać w realnym życiu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
OPINIE i DYSKUSJE
Książkę "Zmorojewo" dostałem na prezent od swojej drugiej połówki, inaczej pewnie jeszcze długo nie sięgnąłbym po powieść Jakuba Żulczyka.
Właściwie nie wiedziałem na co mam się nastawić, okładka sugerowała mi horror, opis dodawał element fantasy i w gruncie rzeczy jest to przede wszystkim właśnie fantasy.
Przyznam że dałem się ponieść tej książce, początkowo zarysowane postaci mnie zainteresowały, szczególnie Anna i Olga.
Od początku także daje się wyczuć tą tajemnicę jaką kryje mała miejscowość o nazwie Głuszyce, a pojawiające się stworki namawiające ludzi do jedzenia samych siebie kupiło mnie kompletnie, lecz niestety późniejsze wydarzenia ugasiły mój zachwyt.
Niestety im dalej idziemy w "las" tym gorzej, dochodzą elementy obyczajowe, wręcz miłosne i to w ten najbardziej kiczowaty sposób, dwoje ludzi ledwie spotyka się dwa razy i już tworzą parę rodem z Romea i Juli, a sama Anna staje się tylko i wyłącznie obiektem westchnień, by nasz mały zakochany Tytus miał motywację do dalszych działań.
Jeżeli chodzi o negatywne postacie, Adolf Błysk to ten stereotypowy czarny charakter który jest zły, bo chce być zły.
Druga postać stojącą po tej stronie bariery Strzępowaty, mógł sprawę załatwić dużo wczesniej i miał ku temu wiele sposobów, jednak jest mówiąc krótko idiotą. Często zachowuje się wbrew wcześniej zarysowanymi charakterowi, tylko po to by autor mógł popchnąć fabułę dalej i by nie uśmiercać dobrych ludzi, bo dobrych nie uśmiercamy.
Książka stara się nawiązywać do mitologii słowiańskiej, jednak postać Żmija już widziałem lepiej zarysowaną, a Leszy nawet się tu nie pojawia, mimo że autor o nim ciągle wspomina.
Trochę jeszcze ponarzekam, ale nie mogę pominąć tych wzniosłych dialogów, bohaterowie w tej książce rzadko prowadzą normalny rozmowę, częściej są to wyniosłe przemowy.
Inną rzecza która mnie irytowała, to cała paleta najbardziej kiczowatych schematów, np.znacie ten motyw gdzie mówi się postaci w książce że musi coś opanować, powiedzmy panować nad mocą, co trwa latami, a nasz bohater bez żadnego wyszkolenia opanowuje tą sztukę w dwa dni ? No to tego typu rzeczy są tu jak najbardziej i jeszcze wiele innych podobnych głupot.
Swoją opinię zakończę wyrażeniem swoich wrażeń po finale, a raczej dwóch finałach, bo autor serwuje nam tu podwójne zakończenie.
Pierwsze to zakończenie jest tak tandetne, że szkoda nawet o tym wspominać, w skrócie sprowadza się to do "WIELKA MIŁOŚĆ RATUJE ŚWIAT", a potem nagle dostajemy drugie zakończenie pozbawione jakiekolwiek logiki z całą masą kolejnych patetycznych przemówień i wielkich wyniosłych czynów.
Wiem że jest kontynuacja przygód naszych bohaterów ze Zmorojewa, ale chyba sobie odpuszczę już twórczość Jakuba Żulczyka.
Ocena 3/10
Książkę "Zmorojewo" dostałem na prezent od swojej drugiej połówki, inaczej pewnie jeszcze długo nie sięgnąłbym po powieść Jakuba Żulczyka.
więcej Pokaż mimo toWłaściwie nie wiedziałem na co mam się nastawić, okładka sugerowała mi horror, opis dodawał element fantasy i w gruncie rzeczy jest to przede wszystkim właśnie fantasy.
Przyznam że dałem się ponieść tej książce, początkowo zarysowane...
Znacie na pewno takie sytuacje, że z początku książka jakoś tak średnio wchodzi, za to końcówka jest mega uderzeniem... No, to tu jest odwrotnie ;)
Muszę zaznaczyć, że pozycję przesłuchałam, a za lektora robił fenomenalny Filip Kosior dzięki czemu miałam szansę przeżyć naprawdę genialnie opowiedzianą historię ( nadal słyszę w głowie niepokojący skrzeczący głos Gangreny "Głooodny, jesteś głooodnyyyy: brrr! ). Cały czas wyczuwało się wiszącą pajęczynkę grozy. Chodź momentami popuszczała dla luźniejszej atmosfery, z tyłu głowy zawsze siedział nam ten mały pajączek lekkiego strachu.
Tytus jest z pozoru zwykłym, nawet nijakim piętnastolatkiem. Ma też pecha i zostaje wysłany przez rodziców na wakacje do dziadków gdzieś do zapadłej ( w jago mniemaniu) polskiej wsi. Brzmi to dla niego tak ekscytująco jak zimny rosół ze starym makaronem... Sytuacje ratuje, to, że tuż przed wyjazdem trafia na informację o tajemniczym zaginięciu dwóch chłopaków w opuszczonej kolonii nie daleko miejsca jego zsyłki.
Trzeba tu napomknąć, że Tytusa bardzo interesują zjawiska paranormalne.
Książka przedstawiona jest z punktu widzenia kilku osób, wszystko jednak jest dobrze skomponowane, nic nie zgrzyta. Mamy tu garść stworów z legend, w tym słowiańskich, okruszek pierwszego nastoletniego romansu i wspomniany już prze zemnie snujący się z kartki na kartkę, nie pokój i uczucie powoli sączącej się grozy.
A potem mija 3/4 książki i robi się dość zwyczajnie. Nie tyle nawet chodzi, że zakończenie dość przewidywalne co po prostu już bez tego wcześniejszego klimatu. Jest dynamiczne i pozostawia nas z uczuciem jakiegoś braku.
Nie ciągnie mnie na "już" żeby sięgnąć po tom drugi. To jeden z tych cykli, który kiedyś może dokończę, mniej lub bardziej przypadkowo.
Znacie na pewno takie sytuacje, że z początku książka jakoś tak średnio wchodzi, za to końcówka jest mega uderzeniem... No, to tu jest odwrotnie ;)
więcej Pokaż mimo toMuszę zaznaczyć, że pozycję przesłuchałam, a za lektora robił fenomenalny Filip Kosior dzięki czemu miałam szansę przeżyć naprawdę genialnie opowiedzianą historię ( nadal słyszę w głowie niepokojący skrzeczący głos Gangreny...
YA połączone z fantasy i słowiańskimi wierzeniami, idealnie w moim guście <3
Zupełnie przypadkiem na storytelu lektorem tej książki jest Filip Kosior!!! Jeśli ktoś jeszcze nie wiem jest on najlepszym lektorem polskim na jakiego można trafić, który zmienia książkę w rewelacyjną opowieść której słuchasz z zapartym tchem. Nie można było lepiej połączyć pisarza z lektorem :D
Polecam każdemu, btw książka przypomina mi atmosferą cykl o Patrolach, od razu zabieram się za kolejną część :D
YA połączone z fantasy i słowiańskimi wierzeniami, idealnie w moim guście <3
więcej Pokaż mimo toZupełnie przypadkiem na storytelu lektorem tej książki jest Filip Kosior!!! Jeśli ktoś jeszcze nie wiem jest on najlepszym lektorem polskim na jakiego można trafić, który zmienia książkę w rewelacyjną opowieść której słuchasz z zapartym tchem. Nie można było lepiej połączyć pisarza z lektorem :D
...
Cóż, to zupełnie nie moje klimaty, choć trafilam w książce na wiele fajnych momentów, czasem śmiesznych. Prawdę mówiąc odsłuchałam książkę w postaci audiobooka sądząc w tym czasie warzywa do mojego ogrodu. A wybrałam tę książkę wyłącznie dla lektora - jednego z najlepszych jakich słuchałam- Filipa Kosiora.
Cóż, to zupełnie nie moje klimaty, choć trafilam w książce na wiele fajnych momentów, czasem śmiesznych. Prawdę mówiąc odsłuchałam książkę w postaci audiobooka sądząc w tym czasie warzywa do mojego ogrodu. A wybrałam tę książkę wyłącznie dla lektora - jednego z najlepszych jakich słuchałam- Filipa Kosiora.
Pokaż mimo toBardzo fajna lektura, pomysły nie ustępują popularnym zagranicznym powieściom dla młodzieży. Duży plus za "słowiańskie" strachy z legend oraz nowe, wymyślone przez autora stwory. Akcja wartka, fabuła nienaciągana, bohaterzy może momentami zbyt sztampowi ale jak najbardziej można się utożsamiać :) Wątek miłosny odrobinę schematyczny i naiwny ale jako całość książka bardzo mi się podobała :)
Bardzo fajna lektura, pomysły nie ustępują popularnym zagranicznym powieściom dla młodzieży. Duży plus za "słowiańskie" strachy z legend oraz nowe, wymyślone przez autora stwory. Akcja wartka, fabuła nienaciągana, bohaterzy może momentami zbyt sztampowi ale jak najbardziej można się utożsamiać :) Wątek miłosny odrobinę schematyczny i naiwny ale jako całość książka bardzo mi...
więcej Pokaż mimo toMimo, że jest książką młodzieżową, to były momenty, w których bałam się ją czytać będąc sama w domu. Mimo wszystko do zjedzenia w jeden weekend :)
Mimo, że jest książką młodzieżową, to były momenty, w których bałam się ją czytać będąc sama w domu. Mimo wszystko do zjedzenia w jeden weekend :)
Pokaż mimo toZmorojewo to książka która miesza w sobie literaturę młodzieżową, horror i fantastykę. Główny bohater jest postacią nietypową, z którą łatwo się utorzsamić. Pozostali bohaterowie są równie co on ciekawi. Każdy dostaje pole docpopisu i do rozwoju. Sam świat przedstawiony, tak bliski naszemu, również jest oryginalny i ciekawy. Sama historia wciąga już od początku, i jest ciekawa aż do końca. Jest to zdecydowanie warta polecenia książka.
Zmorojewo to książka która miesza w sobie literaturę młodzieżową, horror i fantastykę. Główny bohater jest postacią nietypową, z którą łatwo się utorzsamić. Pozostali bohaterowie są równie co on ciekawi. Każdy dostaje pole docpopisu i do rozwoju. Sam świat przedstawiony, tak bliski naszemu, również jest oryginalny i ciekawy. Sama historia wciąga już od początku, i jest...
więcej Pokaż mimo toZanim zabrałam się za tę opinię, przejrzałam kilka innych i zdziwiła mnie tak niska ocena „Zmorojewa”. Ja bowiem bawiłam się znakomicie! Nic mi się nie dłużyło, rażących błędów też nie zauważyłam, ale szczerze mówiąc, nie doszukiwałam się ich specjalnie. Rozpoczęłam lekturę z nastawieniem na dobrą rozrywkę i takową dostałam. Młodzieżowe fantasy, wypełnione magią i przerażającymi stworzeniami rodem z piekła, albo z jeszcze czegoś gorszego zawładnęło moim światem na kilka dni, a ja dałam się zawładnąć bez oporu.
Piętnastoletni Tytus, typowy nastolatek, z nosem w komputerze, walczący jedynie podczas gier komputerowych, zostaje zmuszony do spędzenia wakacji u dziadków. Gdyby oni chociaż mieszkali w wielkim mieście, ale nie! Mieszkają w Głuszycach, a to dziura zabita dechami, gdzie nic się nie dzieje i nie ma do kogo gęby otworzyć. Okazuje się jednak, że do Głuszyc przyjeżdża Anka, nastolatka przepełniona buntem i nienawiścią, zwłaszcza do swoich rodziców. Nie ma dwóch tak różnych od siebie osób, ale jakimś cudem tych dwoje zaczyna się dogadywać. A kiedy z mazurskiego lasu wychodzi Zło, próbując zawładnąć światem, Tytus i Anka stają ramię w ramię i walczą z przeciwnikami, jakich na ziemi nie widziano od dawien dawna.
„Zmorojewo” to doskonała rozrywka, w której spotkacie nie tylko stwory pokroju Strzępowatego czy Gangreny, ale również przypomną Wam o sobie takie postaci jak Pan Twardowski, Baba Jaga czy Szewczyk Dratewka. Kto wie, może następne wakacje będziecie chcieli spędzić z dziadkami, gdzieś na Mazurach? 😊
Zanim zabrałam się za tę opinię, przejrzałam kilka innych i zdziwiła mnie tak niska ocena „Zmorojewa”. Ja bowiem bawiłam się znakomicie! Nic mi się nie dłużyło, rażących błędów też nie zauważyłam, ale szczerze mówiąc, nie doszukiwałam się ich specjalnie. Rozpoczęłam lekturę z nastawieniem na dobrą rozrywkę i takową dostałam. Młodzieżowe fantasy, wypełnione magią i...
więcej Pokaż mimo toMyślę, że gdyby nie fakt, że książkę przesłuchałam w audiobooku w wykonaniu Filipa Kosiora to moja ocena byłaby zdecydowanie niższa. Filip Kosior wycisnął z tej książki wszystko, co się dało - jego modulowanie głosem to majstersztyk. Dzięki temu byłam zasłuchana w historię, ale sama książka nie powaliła na kolana. Tak naprawdę ani to nie jest oryginalna historia, ani bohaterowie nie są jacyś wybitnie przyjemni, ani nic zaskakującego w książce nie ma. Językowo bardzo na plus: jest wartko, autor umiejętnie buduje napięcie, rzeczywiście fajny warsztat. Ogólnie jest ok, można przeczytać z braku laku, ale zdecydowanie polecam audiobook.
Myślę, że gdyby nie fakt, że książkę przesłuchałam w audiobooku w wykonaniu Filipa Kosiora to moja ocena byłaby zdecydowanie niższa. Filip Kosior wycisnął z tej książki wszystko, co się dało - jego modulowanie głosem to majstersztyk. Dzięki temu byłam zasłuchana w historię, ale sama książka nie powaliła na kolana. Tak naprawdę ani to nie jest oryginalna historia, ani...
więcej Pokaż mimo toDla Tytusa to mogą być najnudniejsze wakacje w życiu! Zamiast siedzieć z kumplami grać w gry i dyskutować o filmach, albo pojechać na jakiś fajny obóz młodzieżowy zostaje wysłany do zapadłej dziury w odwiedziny do dziadków. Chłopak zostaje zagoniony do pracy przy gospodarstwie i nie wiele ma czasu na rozrywki. Rozrywek zresztą też tu wielu nie uświadczysz. Na szczęście w sąsiedztwie pojawia się Ania. Młoda, piękna, zbuntowana- przed taką kobietą trzeba udowodnić, że nie jest się tylko nudnym nerdem. Nastolatkowie w ramach zabijania wakacyjnej nudy postanawiają wyruszyć do pobliskiej opustoszałej wsi. Po okolicy krążą plotki, że miejsce to jest nawiedzone. Szybko okazuje się, że "nawiedzone" to mało powiedziane!
"Zmorojewo" pana Jakuba Żulczyka to fajna młodzieżowa historia o przyjaźni, miłości, poświeceniu i odwadze. Tytus z chłopaka, który jest typowym nerdem staje się godnym tego miana wybrańcem. Fabuła jest raczej prosta, ale świat w którym się wszytko dzieje tworzy niepowtarzalny klimat.
Dużym atutem tej książki jest wykorzystanie legend polskich i słowiańskich mitów. Opowieści o Twardowskim, Szewczyku Dratewce, Świteziance czy mojej ulubionej Babie Jadze tworzą ciekawy i niebanalny świat. Po przeczytaniu tej książki żaden nastolatek nie powie, że polska wieś to nudziarstwo ;)
https://www.instagram.com/co_bylo_dalej/
Dla Tytusa to mogą być najnudniejsze wakacje w życiu! Zamiast siedzieć z kumplami grać w gry i dyskutować o filmach, albo pojechać na jakiś fajny obóz młodzieżowy zostaje wysłany do zapadłej dziury w odwiedziny do dziadków. Chłopak zostaje zagoniony do pracy przy gospodarstwie i nie wiele ma czasu na rozrywki. Rozrywek zresztą też tu wielu nie uświadczysz. Na szczęście w...
więcej Pokaż mimo to