Aly Martinez zawsze miło mnie zaskakuje. Jej życiowe opowieści przywołują na pierwszy plan problemy dnia codziennego i pokazują, że każdy z nas mierzy się z prywatnymi demonami.

Prosta lektura zaskakuje ponadczasowym wydźwiękiem i udowadnia, że banalna historia w rękach utalentowanej autorki może zmienić się w coś naprawdę wartego uwagi. Lekkość stylu i umiejętność plastycznego przekazania tego co siedzi w głowie Martinez przekładają się na historię od której ciężko się oderwać. Śledzimy bowiem wydarzenia opisane w pełni wiarygodny i realny sposób, które nawarstwiają się od niecodziennych sytuacji oraz przywołują na pierwszy plan doskonale znane nam problemy. Czytelnik w łatwy sposób potrafi zatem utożsamić się z głównymi bohaterami i trzymać kciuki za ich szczęśliwe zakończenie, chociaż ono nieustannie wymyka się z ich rąk. Jednocześnie autorka nie zarzuca nam banalnego romansu z przewidywalną treścią prowadząc swoją opowieść z kierunku trudnym do przewidzenia.

Serię czytać możecie zależnie od upodobania, ponieważ zachowanie chronologii wcale nie jest takie oczywiste. Każdy tom opowiada o losach innej pary głównych bohaterów i chociaż poszczególne części łączą subtelne niuanse to mimo wszystko czytamy o odrębnych przygodach. To dobre rozwiązanie, ponieważ każdy z nas może znaleźć swoich ulubieńców i jednocześnie nie czuje się przytłoczony ilością tomów. W tej historii czytamy o losach Rity, która przeszła już przez sporą ilość trudnych doświadczeń. Odeszła od męża i w odpowiednim momencie dała mu nauczkę, gdy niespodziewanie światowej klasy szef kuchni objął ją na oczach byłego partnera. I nie zamierzał szybko zabrać ręki. Tanner był jednak zupełnym przeciwieństwem Rity, która zdecydowanie stawiała na spokój i rozwój samej siebie. Tylko nie od dziś przecież wiadomo, że miłość nigdy nam niczego nie ułatwia.

Znam książki Aly Martinez nie od dziś i wszystkie bardzo lubię. Autorka pisze zawsze z naciskiem na głębokie uczucia i pokazuje cały przebieg zmian zachodzących w bohaterach. Obserwować zatem możemy jak dostosowują się do sytuacji a także jak radzą sobie z targającymi nimi sprzecznymi emocjami. Rozumiemy zatem ich wybory a także z uśmiechem na ustach patrzymy na wyciągane wnioski i otulamy się niczym ciepłym kocem towarzyszącymi nam podczas czytania emocjami. Fabuła nie jest co prawda skomplikowana a jednak czyta się ją z rosnącą przyjemnością, ponieważ na kolejnych stronach rozgrywa się przed nami spektakl nawiązujący do miłości, która nigdy nie powinna mieć miejsca.

"Za horyzontem" prowadzi nas ku zaskakującym rozwiązaniom a także otwiera przed czytelnikami drzwi do świata wielkich namiętności. Historia pisana z pomysłem oraz wykorzystująca swój potencjał od pierwszej do ostatniej strony, pozwalająca zaangażować się w miłosne perypetie bohaterów, których doskonale rozumiemy. Aly Martinez po raz kolejny udowodniła nam jak umiejętnie potrafi poruszać się w romantycznym gatunku a prezentowane przez nią sceny są wiarygodne oraz dopracowane.

Aly Martinez zawsze miło mnie zaskakuje. Jej życiowe opowieści przywołują na pierwszy plan problemy dnia codziennego i pokazują, że każdy z nas mierzy się z prywatnymi demonami.

Prosta lektura zaskakuje ponadczasowym wydźwiękiem i udowadnia, że banalna historia w rękach utalentowanej autorki może zmienić się w coś naprawdę wartego uwagi. Lekkość stylu i umiejętność...

Czasami miłość zdarza się w najmniej spodziewanym momencie

Mąż zdradził Ritę, więc ta zażądała rozwodu. Jeśli jej się także wywoływać w nim zazdrość dzięki znanemu kucharzowi Tannerowi, który zaczął udawać, że są parą.

Może mogłoby się to udać, jednak oboje bardzo się od siebie różnili. Ona lubiła dom, jogę i wino, a on co noc imprezy i inne kobiety. A może mimo tych różnic coś ich połączy?

To romantyczna historia, która pokazuje że miłość znajdzie nas wszędzie, nawet gdy jej nie szukamy, gdy się jej nie spodziewamy, między dwojgiem pozornie nie pasujących do siebie ludzi. To piękne uczucie. Ale pełne emocji, zwrotów i upadków, które możemy znaleźć w tej książce.

Czasami miłość zdarza się w najmniej spodziewanym momencie

Mąż zdradził Ritę, więc ta zażądała rozwodu. Jeśli jej się także wywoływać w nim zazdrość dzięki znanemu kucharzowi Tannerowi, który zaczął udawać, że są parą.

Może mogłoby się to udać, jednak oboje bardzo się od siebie różnili. Ona lubiła dom, jogę i wino, a on co noc imprezy i inne kobiety. A może mimo tych...

„Chciałem tak wiele jej, ile byłbym w stanie dostać.
Ale nie ryzykując przy tym jej utraty.
Nie była gotowa na to, czego od niej chciałem. A ja byłem zdecydowany poczekać.
Dla Rity… Dla niej. Poczekałbym.”

Aly Martinez zdążyła nas przyzwyczaić do niezwykle emocjonalnych i zaskakujących historii. „Za horyzontem” jest w moim odczuciu nieco lżejszą opowieścią, a tym razem skupia się na bohaterach drugoplanowych dwóch poprzednich tomów serii „The Darkest Sunrise”. 

Rita ostatnie siedem lat poświęciła swojemu mężowi, dbając o niego oraz stając się najlepszą wersją siebie, tak by spełnić jego oczekiwania. A on odwdzięczył się jej kilkumiesięcznym romansem z kobietą, której daleko było do jego ideału. Znajdując się na rozdrożu, zraniona, mając przed sobą perspektywę rozwodu i zostawienia swojego dotychczasowego życia, niespodziewanie odnajduje oparcie w kimś, kogo by o to nie podejrzewała.

Tanner ostatnie lata spędził w świetle reflektorów, prowadząc swój własny program kulinarny. Jego popularność jednak pod wieloma względami okazała się kłopotliwa. Kobietom, które spotykał na swojej drodze, daleko było do prawdziwości. Pragnęły jedynie tego, co oferowała im sława Tannera. Do czasu Rity, która w obliczu spotkania ze zdradzającym mężem i jego kochanką, szukała ratunku w ramionach Tannera, nie mając pojęcia z kim ma do czynienia. To wystarczyło, by całkowicie zmienić życie ich obojga.

Ich relacja jest słodka, dość szybko pojawia się między nimi nić porozumienia, ale w tym przypadku mi to nie przeszkadzało. Jest też pełna ciętych, zabawnych dialogów, które wywoływały mój śmiech. Aly Martinez naprawdę wspaniale wykreowała tę dwójkę. Oboje są zadziorni, ale nie tracą swojej wrażliwości. Autorka ubrała ich bagaż doświadczeń, który nie pozwala na zaangażowanie. Podobało mi się, że uwydatniła to, iż konieczne jest odnalezienie i pokochanie samych siebie. Bardzo polubiłam oboje. Rita urzekła mnie swoją siłą i determinacją. To kobieta petarda, która także miała chwile słabości, gdzie pokazywała swoją kruchość. Natomiast Tanner to prawdziwy ideał. To, jak starał się dla Rity, zdobywał ją troską i oddaniem. W przypadku zdrady obudowanie zaufania jest bardzo ciężkie, a on robił to powoli i skrupulatnie. To było cudowne! 

„Za horyzontem” to powieść o odnajdywaniu samych siebie, gdy stabilny grunt zostaje wyrwany spod stóp. To piękna, lekka, zabawna, a przy tym emocjonalna historia, którą pochłania się na raz. Cieszę się, że ten tom powstał i mogliśmy zobaczyć, jak to wszystko wyglądało między Ritą i Tannerem, bo zdecydowanie zasługiwali na swoje pięć minut. Mimo iż wiem, że Aly Martinez potrafi uderzyć mocniej, to z czystym sumieniem i tak polecam Wam całą serię „The Darkest Sunrise”.

„Chciałem tak wiele jej, ile byłbym w stanie dostać.
Ale nie ryzykując przy tym jej utraty.
Nie była gotowa na to, czego od niej chciałem. A ja byłem zdecydowany poczekać.
Dla Rity… Dla niej. Poczekałbym.”

Aly Martinez zdążyła nas przyzwyczaić do niezwykle emocjonalnych i zaskakujących historii. „Za horyzontem” jest w moim odczuciu nieco lżejszą opowieścią, a tym razem...

"Za horyzontem" @authoralymartinez współpraca reklamowa @niezwyklezagraniczne
Trzeci tom serii #thedarkestsunrise w tej części główne role grają brat Portera- Tanner i przyjaciółka Charlotte- Rita.

Tym razem dostajemy nieco mniej cięższych emocji, w porównaniu z poprzednimi tomami, ale autorka nadal świetnie nimi operuje. Główny motyw powieści to zdrada, więc pod kątem fabularnym, nie zaskakuje niczym konkretnym. Mimo to, posiada ona w sobie coś wyjątkowego, co sprawia, że nie sposób się od niej oderwać.

Tanner i Rita, pomimo że pochodzą z dwóch różnych światów i na co dzień nie mają ze sobą wiele wspólnego, stworzyli dobrany duet któremu mocno kibicowałam ❤️

Aly Martinez, stała się jedną z moich ulubionych autorek romansów przez swój styl- naprawdę pisze pięknie, a sceny hot🔥 nie odstraszają.

Ta część, przez to że była dużo spokojniejsza, nie zostanie przeze mnie bardzo wysoko oceniona, ale i tak polecam ją jako nieodzowny elemente całej serii.

Niespodziewane uczucie, Miłość, Tulipany, Majówka

"Za horyzontem" @authoralymartinez współpraca reklamowa @niezwyklezagraniczne
Trzeci tom serii #thedarkestsunrise w tej części główne role grają brat Portera- Tanner i przyjaciółka Charlotte- Rita.

Tym razem dostajemy nieco mniej cięższych emocji, w porównaniu z poprzednimi tomami, ale autorka nadal świetnie nimi operuje. Główny motyw powieści to zdrada, więc pod kątem...

Pierwotnie nie miałam w planach czytania tej historii, jednak motywy książki i sam opis przekonały mnie żeby dać jej szansę. Niestety historia nie okazała się być tak cudowna, jak się na to zapowiadała.

Życie Rity legło w gruzach, kiedy dowiedziała się, że mąż ją zdradza, a do tego za wszelką cenę chce uzyskać od niej wybaczenie. Sytuacja sięga zenitu na pewnym grillu, ale na pomoc rusza jej Tanner, popularny kucharz.

“Za horyzontem” to trzeci tom w serii, jednak można go czytać bez znajomości poprzednich części. Początkowo historia zapowiadała się naprawdę dobrze; podobało mi się pierwsze spotkanie bohaterów i fakt, że mieli udawać parę. Jednak szybko udawany związek przerodził się w coś więcej. Tak, początek był naprawdę obiecujący, jednak im dalej historia się rozwijała, tym zaczęłam coraz mniej być nią zainteresowana. Książka jest krótka, ale akcja w nie rozwijała się dosyć szybko, jednak w niektórych momentach czułam się, jakby ona stała w miejscu i nic się zbytnio nie działo.

Dodatkowo rozwój relacji bohaterów, jak dla mnie, był trochę zbyt szybki. Ich relacja udawana przeszła w coś prawdziwego bardzo szybko, czego nie jestem zbyt wielką fanką. Tutaj relacja Tannera i Rity nabrała od początku bardzo szybkie tempo, a potem tak w połowie historii ich relacja jakby stanęła w miejscu i nic się zbytnio wielkiego nie działo. Gdyby tak autorka trochę bardziej stopniowo zaczęła rozwijać to uczucie między nimi, to z pewnością książka spodobałaby mi się bardziej.

I jeszcze jeden element zbytnio nie przypadł do gustu. Może po prostu ja tego nie zrozumiałam, ale w niektórych momentach poczucie humoru bohaterów było dla mnie trochę takie dziwne. Czułam się, jakbym po prostu nie rozumiała tego, co oni przekazują.

“Za horyzontem” mojego serca nie podbiło. Była to średnia historia. Zapowiadała się naprawdę dobrze, jednak całość książki nie spodobała mi się tak bardzo, jak się tego spodziewałam.

Pierwotnie nie miałam w planach czytania tej historii, jednak motywy książki i sam opis przekonały mnie żeby dać jej szansę. Niestety historia nie okazała się być tak cudowna, jak się na to zapowiadała.

Życie Rity legło w gruzach, kiedy dowiedziała się, że mąż ją zdradza, a do tego za wszelką cenę chce uzyskać od niej wybaczenie. Sytuacja sięga zenitu na pewnym grillu, ale...

"...czas, żebym ru­szy­ła na­przód. Jeśli facet, któ­re­go ko­chasz, trak­tu­je cię w taki spo­sób, to nie sie­dzisz w miej­scu i nie usy­chasz z tę­sk­no­ty za nim. – Wy­gła­dzi­łam swoją skrom­ną, cho­ciaż bar­dzo do­pa­so­wa­ną su­kien­kę, którą wło­ży­łam spe­cjal­nie, żeby tor­tu­ro­wać Grega. Do­koń­czy­łam sło­wa­mi: – Wkła­dasz swoją naj­bar­dziej ob­ci­słą małą czar­ną i naj­lep­szą parę szpi­lek, a potem kro­czysz dum­nie w przy­szłość. – Głos mi się za­ła­mał, ale uśmiech nie drgnął ani przez chwi­lę. – Życie cza­sa­mi jest do bani. Obie wiemy to le­piej niż kto­kol­wiek inny, ale prze­cież mamy je tylko jedno".

▪️Tytuł: Za horyzontem. Tom 3
▪️Seria: The Darkest Sunrise
▪️Autor: Aly Martinez @authoralymartinez
▪️Wydawnictwo: NieZwykłe @wydawnictwoniezwykle @niezwyklezagraniczne
▪️Premiera: 11.04.2024 r.
▪️▪️▪️
(Współpraca reklamowa @wydawnictwoniezwykle)
▪️▪️▪️

"Za horyzontem" jest trzecim tomem serii The Darkest Sunrise i zarazem nową historią innych bohaterów o których wzmianki mogły już Wam się rzucić w oczy w poprzednich częściach 😎
Książka w naszym odczuciu przede wszystkim jest komedią romantyczną, która momentami jak to się mówi potrafiła ubawić nas do łez o czym będzie świadczył cytat jaki znajdziecie na końcu naszej opinii 🤣 będzie także potrafiła wzruszyć Was pozostając na dłużej w sercu 🥺

Czytelnik podczas lektury pierwszych stron książki pozna Ritę, którą bardzo polubiłyśmy i szczerze jej kibicowałyśmy 🥰 kobieta szczodra, o wielkim, otwartym na innych sercu, która w przeszłości nie miała łatwo gdyż życie lubiło ją doświadczać 😢 a jednak mimo to i tak nie zatraciła swojej empatii ❤️ niestety przez to czego w życiu zaznała stała się również w pewnym sensie zdystansowana, nieufna i niepewna...

Tanner oj Tanner. Ogólnie to... uwielbiamy gościa 😁 to ten typ człowieka, który w towarzystwie zawsze potrafi zabłysnąć jakąś śmieszną anegdotką i poprawić innym humor który lubi się droczyć, jest mega sympatyczny ale i kiedy trzeba stanie w obronie niewinnych. Facet, którego wybitny urok osobisty potrafi oczarować w ułamku sekundy ale też który tak naprawdę najlepiej nadaje się na kumpla gdyż jego łóżko stale nie pozostaje puste. Czy byłby w stanie zmienić swoje przyzwyczajenia oraz codzienność i stać się bardziej statecznym? Bez imprez, bez dodatkowych rozrywek i tabunów kobiet a tylko z jedną która jest jego totalnym przeciwieństwem będąc domatorką?

Wszystkie książki Aly Martinez jak dla nas, są istnym strzałem w przysłowiową dziesiątkę dla osób, które lubią bardzo dobre i nie płytkie romanse w które nie trudno jest się wczuć 😍 mając jednocześnie świetnie wykreowanych bohaterów, dobrze opracowaną fabułę oraz świat który nas wciąga od samego początku 😁 każda z nich ma również zaszyty w sobie morał ❤️ tym razem zobaczycie, że czasami warto zaryzykować i uwierzyć w drugiego człowieka zwalczając swoją niepewność oraz jak perfidni potrafią być ludzie chcąc nachapać się na cudzym nieszczęściu byle tylko zarobić 💔

Ogólnie jak dla nas książka świetna 😍 polecamy ogromnie 💛💚 #musthave #mustread

"Uwiel­bia­łem do­ku­czać swo­je­mu bratu, ale nie wtedy, gdy wią­za­ło się z tym ry­zy­ko gnie­wu całej zgrai dzie­ci ogła­sza­ją­cych re­be­lię.

Bojąc się, że będę zmu­szo­ny prze­ka­zać mamie wia­do­mość o przed­wcze­snym zgo­nie mo­je­go brata, wci­sną­łem far­tuch w tylną kie­szeń i przy­spie­szy­łem. Naj­krót­szą drogą do­tar­łem do nie­wiel­kiej grup­ki ludzi, któ­rzy stali przy sto­li­ku. Przy­się­gam, jakaś na­uczy­ciel­ka na­ucza­nia po­cząt­ko­we­go mu­sia­ła de­ko­ro­wać to miej­sce – wszę­dzie były ko­lo­ry tęczy".

@wydawnictwoniezwykle bardzo dziękujemy za możliwość objęcia książki patronatem oraz współpracę 🖤❤️😊

Książka dostępna na stronie:
https://wydawnictwoniezwykle.pl/za-horyzontem

"...czas, żebym ru­szy­ła na­przód. Jeśli facet, któ­re­go ko­chasz, trak­tu­je cię w taki spo­sób, to nie sie­dzisz w miej­scu i nie usy­chasz z tę­sk­no­ty za nim. – Wy­gła­dzi­łam swoją skrom­ną, cho­ciaż bar­dzo do­pa­so­wa­ną su­kien­kę, którą wło­ży­łam spe­cjal­nie, żeby tor­tu­ro­wać Grega. Do­koń­czy­łam sło­wa­mi: – Wkła­dasz swoją naj­bar­dziej ob­ci­słą małą...

5,5

5,5

"Traciłam nad wszystkim kontrolę. Wyżej i wyżej, moje całe ciało było tak spięte, że modliłam się o rozbicie. Rozpadłam się niczym głaz zrzucony z krawędzi klifu. Upadek na ziemię był nie mniej katastroficzny czy wyjątkowy."

To wyjątkowa książka 🥹 Tak samo wyjątkowa jak poprzednie dwie, choć pod zupełnie innym kątem 🙈
Za horyzontem uosabia sobą prostotę i wdzięk, co po burzliwych początkach tej serii jest potrzebną nam dawką oddechu 🥺 Jednak każda ze stron tej książki nadal ocieka wręcz emocjami, których nie potrafimy się pozbyć z krwiobiegu choćbyśmy próbowali z całych sił 😍 Historia tej dwójki nie zaskoczy was niczym szczególnym - zdrada, ból, szukanie siebie i jutra - przewidywalna a jednak piękna i urocza pod każdym względem 🥹 Pokochacie tych bohaterów tak samo jak poprzednich, zżyjecie się z nimi by kibicować na każdym powolnym, lub mniej powolnym kroku ❤️ Słowne utarczki, urocze momenty i gorące chwilę przeplatają się w ludzkimi słabościami i granicami, których przekroczenie może wywołać huragan💔 Nie dajcie się jednak zwieść tej spokojnej i przewidywalnej otoczce, podczas czytania na pewno nie będziecie się nudzić 😂 Czytanie jej to przyjemność, do której człowiek już po krótkiej chwili chce wrócić choć przecież dopiero odłożyło się ją na półkę 🙈

"Traciłam nad wszystkim kontrolę. Wyżej i wyżej, moje całe ciało było tak spięte, że modliłam się o rozbicie. Rozpadłam się niczym głaz zrzucony z krawędzi klifu. Upadek na ziemię był nie mniej katastroficzny czy wyjątkowy."

To wyjątkowa książka 🥹 Tak samo wyjątkowa jak poprzednie dwie, choć pod zupełnie innym kątem 🙈
Za horyzontem uosabia sobą prostotę i wdzięk, co po...

„Ona mówi mi „nie”. I to wiele razy. Przez kilka tygodni uganiałem się za tą kobietą niczym słońce goniące za horyzontem i ani razu nie ułatwiła mi niczego”

Rita Laughin (wkrótce Hartley) najlepsza przyjaciółka Charlotte właśnie przeżywa bardzo trudny czas w życiu osobistym. Okazało się, że mąż ją zdradził. Z Gregiem byli razem przeszło dziewięć lat, z czego siedem jako małżeństwo. Kobieta jest na rozdrożu, nie wie czego dalej chce od życia, wie jedynie, że chce rozwodu. Niestety przyszły były mąż niczego jej nie ułatwia. Czarę goryczy przelała jednak wiadomość, że była kochanka jest w ciąży.
Podczas festynu organizowanego przez Centrum Pulmonologiczne zostaje zmuszona do rozmowy z byłym mężem i jego kochanką. Aby wybrnąć z sytuacji rzuca się na pewnego przystojnego mężczyznę.

„Czasami los sprowadza cię do pewnego miejsca w życiu z jakiegoś powodu. To nie do ciebie należy rozgryzienie, co jest tym powodem. Do ciebie należy jedynie decyzja, co z tym zrobisz”

Tanner Reese znanym szefem kuchni, który prowadzi własny program „Wrzenie” na Food Channel. Ponadto razem z bratem Porterem prowadzą sieć restauracji. Jego ulubionym zajęciem jest działanie na nerwy swojemu bratu. Pewnego dnia by pomóc bratu zgadza się na wzięcie udziału w festynie organizowanego przez Centrum Pulmonologiczne. Jeszcze wtedy nie wie, że jego życie diametralnie się zmieni. Ratuje pewną kobietę z opresji, a potem ciągnie tę farsę dalej i dalej….

„Szczęście jest trudne. Rozumiem pomysł pokochania siebie, zanim pokochasz kogoś innego. To ważne. Ale żałowanie czegoś nie równa się nienawidzeniu siebie. Świat jest ciemny i bezlitosnym miejscem”

Kolejna świetna książka autorki, która wciąga od pierwszych stron. Ciekawa fabuła z dobrze wykreowanymi bohaterami, którzy są totalnymi przeciwieństwami. Tanner to sławna gwiazda, rozpoznawalna, chodząca po restauracjach i klubach. Obecnie nie bawiąca się w jakiekolwiek związki, a jego najlepszą przyjaciółką jest jego mama. Rita natomiast to domatorka, lubiąca spędzać czas w domu, najlepiej w swoim hamaku w spodniach do jogi i kieliszkiem wina w pobliżu.
Tych dwoje połączył przypadek. Jak jednak wiadomo przeciwieństwa się przyciągają. Bohaterowie spędzają ze sobą coraz więcej czasu i dobrze się przy tym bawią. Między tą dwójką niespodziewanie pojawia się uczucie. Jednak zarówno Rita jak i Tanner mają wiele spraw na głowie co ostatecznie przedkłada się na to, że to co dopiero zbudowali zaczyna chwiać się w posadach.
Historia tej dwójki dzieje się w tym samym czasie co historia Charlotte i Portera.

„Czasami miłość nie jest wyznacznikiem tego, czy powinno się czy też nie, być z jakąś osobą (…) Podjęłam głupią decyzję, poślubiając go, była ona napędzana moją gównianą przeszłością. Teraz, z perspektywy czasu, widzę to bardzo dokładnie”
💔
„(...) przez siedem lat pozwoliłam mu kształtować mnie jako kobietę, której teraz nawet już nie poznaję. Nie wiem też, czy lubię osobę, którą ze mnie zrobił. Pozwoliłam mu na to wszystko, ponieważ jego wersja mnie była o wiele lepsza niż to, kim myślałam, że mogę być”

„Ona mówi mi „nie”. I to wiele razy. Przez kilka tygodni uganiałem się za tą kobietą niczym słońce goniące za horyzontem i ani razu nie ułatwiła mi niczego”

Rita Laughin (wkrótce Hartley) najlepsza przyjaciółka Charlotte właśnie przeżywa bardzo trudny czas w życiu osobistym. Okazało się, że mąż ją zdradził. Z Gregiem byli razem przeszło dziewięć lat, z czego siedem jako...

Aly jak to Aly - pisze świetnie. Ale ta podobała mi się mniej niż inne. Nie było BUM jak w innych jej książkach, po którym zbierasz się do kupy. No i trochę za słodka. A już najbardziej przeszkadzało mi ciągłe podkreślanie kaloryfera Tannera. Niemniej przeczytałam. Ale nie wrócę i nie wspomnę.

Aly jak to Aly - pisze świetnie. Ale ta podobała mi się mniej niż inne. Nie było BUM jak w innych jej książkach, po którym zbierasz się do kupy. No i trochę za słodka. A już najbardziej przeszkadzało mi ciągłe podkreślanie kaloryfera Tannera. Niemniej przeczytałam. Ale nie wrócę i nie wspomnę.