a takie pytanie się zrodziło przy okazji tej książki: czemu w tej serii Polskiej Prozy Współczesnej prawie sami mężczyźni? czy dla PIWu czas się zatrzymał w XIX wieku?

a takie pytanie się zrodziło przy okazji tej książki: czemu w tej serii Polskiej Prozy Współczesnej prawie sami mężczyźni? czy dla PIWu czas się zatrzymał w XIX wieku?

Męcząca do szpiku kości postmoderna, która wyciska z czytelnika siódme poty, wciągając go w sidła swojej opowieści w duchu strumienia świadomości. Zaczyna się niewinnie, na dworcu, a potem już nie wiadomo – czy to sen czy to jakaś nocna mara, czy wyobrażenie? Czy przeszłość czy przyszłość, a może czas nie ma znaczenia, bo po prostu trwa? I o co w tym wszystkim chodzi? Czy chodzi w ogóle o coś? Na pewno zachwyca językiem, ale mnie osobiście odrzuca przerostem formy nad treścią.

Męcząca do szpiku kości postmoderna, która wyciska z czytelnika siódme poty, wciągając go w sidła swojej opowieści w duchu strumienia świadomości. Zaczyna się niewinnie, na dworcu, a potem już nie wiadomo – czy to sen czy to jakaś nocna mara, czy wyobrażenie? Czy przeszłość czy przyszłość, a może czas nie ma znaczenia, bo po prostu trwa? I o co w tym wszystkim chodzi? Czy...

Czapki z głów! Prawdziwy majstersztyk! Powieść do której będzie się chciało wrócić!

Czapki z głów! Prawdziwy majstersztyk! Powieść do której będzie się chciało wrócić!

Zabawa literaturą, w konstrukcji przypomina mi sceny z Miasta Kobiet, Felliniego (1980),to według mnie, ale czy Autor odniósł się podświadomie, czy bawi się z Czytelnikiem, nie jestem w tym przypadku pewny. Inne nawiązania są czytelnie sygnalizowane, jak do Bułhakowa i sprawiają przyjemność. Na pewno warto czytać i nie spekulować, jak zakończy się ta wielowątkowa podróż pociągiem - bo może doznacie zachwytu. Nic nie zapowiada, że końcówka rozegra się w ostrym seksualnym klimacie. Wydawało mi się, że po młodzieńczym czytaniu Henry Millera nic nowego już się nie wydarzy, a tu proszę. Trzeba także przeczytać, by wiedzieć jak ważna jest informacja na skrzydełku albo jej brak. "Uwaga! końcówka książki jest pełna seksu, gdyby to był film, to posiadałby wskazanie, że tylko dla dorosłych". Swoją drogą ta powieść powinna zainteresować filmowców. Polecam z czystym sumieniem, czytałem tydzień. Rzecz dzieje się w Szczecinie a zaczyna na dworcu kolejowym. Po przeczytaniu, już będziecie wiedzieć, że to nie jest zwykłe miejsce. Dariusz Bitner z Fikcją na pewno jest, jednym z ciekawszych autorów, którzy opublikowali dzieła w tym sezonie, liczę na to że książka weźmie parę nagród literackich w przyszłym roku.

Zabawa literaturą, w konstrukcji przypomina mi sceny z Miasta Kobiet, Felliniego (1980),to według mnie, ale czy Autor odniósł się podświadomie, czy bawi się z Czytelnikiem, nie jestem w tym przypadku pewny. Inne nawiązania są czytelnie sygnalizowane, jak do Bułhakowa i sprawiają przyjemność. Na pewno warto czytać i nie spekulować, jak zakończy się ta wielowątkowa podróż...