Weź się w garść

Okładka książki Weź się w garść Anna Krztoń
Okładka książki Weź się w garść
Anna Krztoń Wydawnictwo: Wydawnictwo Komiksowe komiksy
244 str. 4 godz. 4 min.
Kategoria:
komiksy
Tytuł oryginału:
Weź się w garść
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Komiksowe
Data wydania:
2018-09-10
Data 1. wyd. pol.:
2018-09-10
Liczba stron:
244
Czas czytania
4 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364638879
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Chciałbym zapomnieć Maciej Cholewiński, Anna Krztoń, Katarzyna Tośta
Ocena 7,0
Chciałbym zapo... Maciej Cholewiński,...
Okładka książki Pismo. Magazyn opinii nr 12 (72) / 2023 Anna Alboth, Joanna Bator, Sandra Frydrysiak, Maria Halber, Chris Heath, Aleksandra Herzyk, Aglaja Janczak, Katarzyna Kazimierowska, Paweł Kicman, Zuzanna Kowalczyk, Anna Krztoń, Karolina Lewestam, Caleb Azumah Nelson, Redakcja magazynu Pismo, Tomasz Różycki, Filip Springer, Miłosz Szymański
Ocena 7,3
Pismo. Magazyn... Anna Alboth, Joanna...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Artemizja Tamia Baudouin, Nathalie Ferlut
Ocena 6,7
Artemizja Tamia Baudouin, Nat...
Okładka książki Jane, lis i ja Isabelle Arsenault, Fanny Britt
Ocena 6,9
Jane, lis i ja Isabelle Arsenault,...
Okładka książki Anastazja tom 1 Joanna Karpowicz, Magdalena Lankosz
Ocena 6,9
Anastazja tom 1 Joanna Karpowicz, M...

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
86 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3226
26

Na półkach:

Jest to według mnie świetna autobiografia które w idealny sposób przedstawia dorastanie wsród bohaterek, polecam :)

Jest to według mnie świetna autobiografia które w idealny sposób przedstawia dorastanie wsród bohaterek, polecam :)

Pokaż mimo to

avatar
586
90

Na półkach: ,

tak pomiędzy 5 a 6 .
w sumie dla mnie duże rozczarowanie, bo miałam ogromne oczekiwania.
na ogromy plus, tematyka dotycząca relacji przyjaźni, towarzyszeniu innym w depresji. doceniam bardzo wątki z depresją.
Na minus ogromne znużenie, dezorientacja co do bohaterek, chaotyczna forma, zakończenie "urwane w połowie zdania" niemal.

tak pomiędzy 5 a 6 .
w sumie dla mnie duże rozczarowanie, bo miałam ogromne oczekiwania.
na ogromy plus, tematyka dotycząca relacji przyjaźni, towarzyszeniu innym w depresji. doceniam bardzo wątki z depresją.
Na minus ogromne znużenie, dezorientacja co do bohaterek, chaotyczna forma, zakończenie "urwane w połowie zdania" niemal.

Pokaż mimo to

avatar
65
36

Na półkach:

Jestem świeżo po lekturze komiksu Anny Krztoń i muszę przyznać, że wymiata… i tyle.
Wszystko mi się podobało- i fabuła, i grafika. Trochę zgrzyta mi w polonistycznej głowie „pod rząd”, ale to prawie nieistotne. Wszystko tu takie mimetyczne – celowo nie chcę pisać „życiowe”, żeby nie spłoszyć dobrego klimatu, który mi się udzielił (a „życiowe” to zwykle jakaś literacka łzawa smuta). Myślę, że życie jest właśnie takie nieprzewidywalne… i nie ma rzeczy prostych.
Jestem na tak! Książka zasługuje na pochwały! Polecam!

Jestem świeżo po lekturze komiksu Anny Krztoń i muszę przyznać, że wymiata… i tyle.
Wszystko mi się podobało- i fabuła, i grafika. Trochę zgrzyta mi w polonistycznej głowie „pod rząd”, ale to prawie nieistotne. Wszystko tu takie mimetyczne – celowo nie chcę pisać „życiowe”, żeby nie spłoszyć dobrego klimatu, który mi się udzielił (a „życiowe” to zwykle jakaś literacka łzawa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
275
274

Na półkach: ,

Komiks o tym, jak ważne w życiu są spotkania twarzą w twarz. I jak toksyczna rodzina psuje nam życie.

Zaczyna się jak dziewczyńska opowieść o zajawkach nastolatek. W drugiej połowie pojawiają się trudniejsze momenty, które sprawdzają siłę przyjaźni między bohaterkami. Autentyczne, ciepłe i szczere. Fajnie narysowane.

Trzymam kciuki za bohaterki :)

Komiks o tym, jak ważne w życiu są spotkania twarzą w twarz. I jak toksyczna rodzina psuje nam życie.

Zaczyna się jak dziewczyńska opowieść o zajawkach nastolatek. W drugiej połowie pojawiają się trudniejsze momenty, które sprawdzają siłę przyjaźni między bohaterkami. Autentyczne, ciepłe i szczere. Fajnie narysowane.

Trzymam kciuki za bohaterki :)

Pokaż mimo to

avatar
34
34

Na półkach:

W moich rękach znalazł się komiks, na pierwszy rzut oka bardziej przypominający książkę, oznaczony na okładce jako zwycięzca w kategorii najlepszy scenariusz na Festiwalu komiksowym w Warszawie 2019 roku, oraz jako ten który zaliczył najlepszy debiut i najlepszy komiks polski na tej samej imprezie. Dodatkowo był nominowany do najlepszego polskiego albumu na Międzynarodowym Festiwalu Komiksu w Łodzi, a także powstał w ramach konkursu stypendialnego Gildia.pl, więc zanim rozpocząłem czytanie miałem już dość wysoko postawioną poprzeczkę oczekiwań. I nie ukrywam, że się nie zawiodłem. Nie ulegajcie proszę stereotypom, jakoby mogłaby to być historia skierowana głównie do płci pięknej. Jako facet równie dobrze byłem w stanie wczuć się w sytuację głównej bohaterki, bo paradoksalnie widzę, że mamy zbliżony gust jeżeli chodzi o książki mangi czy komiksy. Widzieliśmy te same filmy i mimo, że ja do plastyka się nie dostałem to sporo wspólnych tematów mieć możemy.

Komiks, należy do jednych z dłuższych ale czyta się naprawdę dobrze. Autorka, mimo, że debiutuje w takiej formie, debiutantką do końca nie jest. Znana jest trochę w środowisku komiksowym jako twórczyni zinów. Forma z którą dzisiaj się mierzy to zupełnie jednak inna rzecz. Z zadania wychodzi moim zdaniem zwycięsko, bo ten album się broni na wszelkich polach. Pomimo, że rysunki są bardzo minimalistyczne momentami, to w tle poukrywane są smaczki, które przynajmniej u mnie wywołują uczucie nostalgii za latami 90tymi XX wieku i początkiem XXI stulecia. Tytuły które czytają i oglądają nasze bohaterki np. Sandman, Wilq, Amerykańscy Bogowie Gaimana, w kinie lecący Charlie i Fabryka czekolady z Johnym Deppem to też tytuły z którymi miałem do czynienia w okresie przechodzenia z etapu nastolatka do dorosłości. Autorka zawarła tutaj bardzo osobiste przeżycia i doświadczenia i wydaje się, że nic nie pominęła, niezależnie jak trudnym tematem by było. Rysunki mają być generalnie skromne by delikatnie tylko uzupełniały fabułę i daje to naprawdę świetny efekt. Prosta czerń i biel generuje tutaj odpowiedni nastrój, a prosta kreska tylko podkreśla siłę wypowiedzi.

Sama historia zaczyna się gdy dziewczyny z różnych miast wymieniają się korespondencją listową i powoli odnajdują w sobie wspólne pasje. Spowodowane jest to tym, ze każda z koleżanek delikatnie odstaje od norm grupy wiekowej i środowiskowej. Każda ma swoje pasje i zainteresowania o których nie ma z kim z rówieśników w bliższej okolicy porozmawiać. Każda z nich ma swoją część do opowiedzenia i powoli, z każdą stroną, te przeżywane bolączki z typowych nastoletnich tematów przeskakują na trudniejsze związane z przejściem w dorosłość. Bohaterki nie mają stereotypowych, jak mogłoby się wydawać problemów tego wieku. Znajdziemy tutaj przemoc w rodzinie, depresję, przygodne kontakty seksualne itd. Zakres spraw jest tutaj od „…mama nie pozwoliła mi jechać na konwent…”: do „…To najgorszy możliwy oddział. Mieszany. Są takie osoby jak ja, z depresją a obok schizofreniczki… Wczoraj próbowałam ją udusić poduszką ale mi się nie udało”. Jak możecie się domyśleć po ostatnim cytacie, żadne tematy nie są tutaj niedozwolone. Genialne jest tutaj zastosowanie rysunku z zamazaną twarzą Asi, która znalazła się w szpitalu psychiatrycznym.

Jeżeli coś przykrego zdarzyło się to autorka odpowiednio o tym nam opowie i każde przeżycie w jakiś sposób na nią wpłynie. Nie brak tutaj typowej prozy codzienności młodego człowieka, gdy z marzeń o ważnej pracy od zaraz, pojawia się smutna szara rzeczywistość, gdy trzeba łapać jakąkolwiek pracę byle mieć na przeżycie. Autorka bardzo autobiograficznie pokazuje wszystkie swoje wzloty i upadki, odwiedzanie koleżanek i walkę o kontakt z niektórymi z nich.

To nie jest łatwa historia, ale ciężko byłoby zarzucić, że jest wtórna czy oparta na schematach. Czytałem, może bez wypieków na twarzy, ale chętnie przewracałem kolejne strony chcąc dowiedzieć się jak sobie radzą dziewczyny z kolejnymi problemami. Przejście od nastoletnich rozmów, do bardzo dojrzałych problemów z wyborem kierunku na uczelni, problemami miłosnymi czy brakiem pracy są świetnie napisane. Mnogość koleżanek i ksywek pod którymi początkowo się ukrywały, może początkowo przytłoczyć, ale to tylko drobny mankament. Widać, że autorka poświęciła temu albumowi sporą część swojego życia i ewidentnie przelała na każdą stronę cząstkę siebie. Chwilami wydawać by się mogło, że scenariusz może wyrywać się spod kontroli, być przez moment nierówny, po to by zaraz wrócić już na swoje tory. Ale biorę to na karb debiutu i to naprawdę solidnego wejścia na rynek. Komiks jest naprawdę świetny i mądry. Nie próbujący być czymś, czym nie jest. To kawał przyzwoitej historii z którą warto się zaznajomić, bo łatwo odnajdziemy tutaj cząstkę siebie.

https://betoniarka.net/wez-sie-w-garsc-recenzja/

W moich rękach znalazł się komiks, na pierwszy rzut oka bardziej przypominający książkę, oznaczony na okładce jako zwycięzca w kategorii najlepszy scenariusz na Festiwalu komiksowym w Warszawie 2019 roku, oraz jako ten który zaliczył najlepszy debiut i najlepszy komiks polski na tej samej imprezie. Dodatkowo był nominowany do najlepszego polskiego albumu na Międzynarodowym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2204
2028

Na półkach:

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-wez-sie-w-garsc/

Mamy tutaj do czynienia z autobiograficznym dziełem komiksowym, zaliczanym do segmentu powieści dramatyczno-obyczajowych. Dość jasno precyzuje to, z jakimi treściami będzie miał tutaj do czynienia czytelnik i uświadamia potencjalnego odbiorcę, że nie będzie to dzieło z segmentu łatwych i nastawionych na zapewnienie prostej rozrywki.

Historia skupia się tutaj na trzech nastoletnich przyjaciółkach: Idze, Asi i Ani. Autorka snuje tutaj opowieść o dorastaniu i piętrzących się problemach życiowych/emocjonalnych. Całość historii opowiedziana jest co prawda z jej perspektywy, jednak ona sama spycha się w komiksie na daleki plan, dużo więcej uwagi poświęcając dwójce pozostałych postaci.

Każda z dziewczyn ma zupełnie inny charakter i inne problemy, które mają wpływ na jej życie. Dzielą one jednak niektóre wspólne pasje i starają się wspierać w trudnych momentach przekraczania bariery wieku dorosłego. Nie wszystkie tajemnice są jednak odkrywane przed przyjaciółmi i każda z nich prędzej czy później będzie musiała zmierzyć się z nimi samemu. Spektrum problemów jest tutaj dość szerokie np. rozwód rodziców, przemoc w rodzinie, brak akceptacji w otoczeniu, trudności w związkach. Niektóre z nich mogą być dość stereotypowe, inne zaś znacząco odbiegają od tego, z czym musi się mierzyć przeciętny młody człowiek. Niektóre z nich prowadzą jednak do poważnych zaburzeń emocjonalnych, kończących się depresją, której nie można bagatelizować.
Komiks można potraktować zarówno jako próbę rozprawienia się autorki z trudną przeszłością, jak i zwróceniem uwagi szerszego grona odbiorców na problem depresji, która jest powszechniejsza niż mogłoby się to wydawać. Na pewno więc tytuł pod względem emocjonalności i większego przesłania jest pozycją wartościową.

Cała recenzja na stronie.

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-wez-sie-w-garsc/

Mamy tutaj do czynienia z autobiograficznym dziełem komiksowym, zaliczanym do segmentu powieści dramatyczno-obyczajowych. Dość jasno precyzuje to, z jakimi treściami będzie miał tutaj do czynienia czytelnik i uświadamia potencjalnego odbiorcę, że nie będzie to dzieło z segmentu łatwych i nastawionych na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7940
6795

Na półkach: , , ,

WEŹ DOROŚNIJ

Polska scena komiksowa komiksem obyczajowym stoi – tej prawdzie chyba nie zaprzeczy nikt, kto choć trochę orientuje się w temacie. Kiedy dokładnie dwie dekady temu Michał „Śledziu” Śledziński stworzył magazyn komiksowy „Produkt”, a co za tym idzie swoje opus magnum, jakim niewątpliwie jest „Osiedle Swoboda”, chyba nie wiedział, że wyznaczy tym trendy, które wciąż będą nie tylko popularne, ale i jakże znakomicie wykorzystywane. Przez ten czas, a w szczególności w ostatnich latach, namnożyło nam się rodzimych powieści graficznych, podejmujących życiową, często przy tym autobiograficzną tematykę, podchodząc do niej w sposób niespieszny i ascetyczny. I takie jest też dzieło Anny Krztoń, „Weź się w garść”, wyglądające jak wiele podobnych komiksów – sporo z nich zresztą zostało wydanych w ramach tej samej linii wydawniczej „Nowy Komiks Polski” Wydawnictwa Komiksowego. Ale czy to źle? Nie, bo ta autobiografia nie tylko wzoruje się na modnej wśród młodych komiksiarzy stylistyce, ale trzyma też poziom, do jakiego nas przyzwyczaiły ich prace. A co za tym idzie, nawet mimo braku oryginalności, całość broni się naprawdę znakomicie.

„Weź się w garść” to opowieść o nastolatce, która od życia (a tym bardziej znajomych) chce czegoś więcej, niż normalnie dostaje. Interesuje się mangą, lubi czytać fantastykę, słucha rocka, a jej rówieśnicy? Cóż, z nimi czas może spędzić na piwie i imprezach. Nie pogada o literaturze, nie znajdzie wspólnego języka na inne podobne tematy, dlatego rozpaczliwie pragnąc bliskości ludzi z pokrewnymi jej zainteresowaniami, koresponduje z różnymi dziewczynami. Dzięki nim odkrywa wiele ciekawych rzeczy, na różne sprawy zaczyna patrzeć inaczej… Ale to nie jedyne zmiany, jakie zachodzą w jej życiu. Dorasta, zmienia się, pojawiają się problemy miłosne i osobiste, szuka swojego miejsca, a los, jak dla każdego, tak i dla niej nie zamierza być zbyt łaskawym…

Całość mojej recenzji na portalu Sztukater: https://sztukater.pl/komiksy/item/26225-wez-sie-w-garsc.html

WEŹ DOROŚNIJ

Polska scena komiksowa komiksem obyczajowym stoi – tej prawdzie chyba nie zaprzeczy nikt, kto choć trochę orientuje się w temacie. Kiedy dokładnie dwie dekady temu Michał „Śledziu” Śledziński stworzył magazyn komiksowy „Produkt”, a co za tym idzie swoje opus magnum, jakim niewątpliwie jest „Osiedle Swoboda”, chyba nie wiedział, że wyznaczy tym trendy, które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1443
1180

Na półkach:

Debiutancka, autobiograficzna powieść graficzna Anny Krztoń tematyką bardzo przypomina omawiane tu przeze mnie wczoraj "Pewnego Lata". Ponownie dostajemy opowieść o nastoletnich przyjaciółkach, o ich rodzinach, ich pasjach, troskach i radościach, oraz o ich drodze ku dorosłości.

Oba tytuły łączy także motyw depresji. O ile jednak w wypadku "Pewnego lata" choroba ta przewija się niemal wyłącznie na drugim planie, tak tutaj jest praktycznie równorzędną czwartą bohaterką. Wiecie, jak ta nowa dziewczyna w mieście, która dołącza do waszej paczki i nagle zaczyna mącić, aż w końcu z hukiem burzy zastany porządek rzeczy.

Na łamach komiksu autorka opowiada również o dojrzewaniu i o tym, jak z wiekiem zmieniają się nasze priorytety, a nastoletnie problemy z "mama nie pozwoliła mi jechać na konwent" ewoluują w "nie pamiętam, kiedy ostatnio spałem/am przez te dedlajny".

Rzecz to także o tym, jak dorosłość oddala nas od innych ludzi.
Kiedy zaczyna się akcja, nastoletnia Anna prowadzi listowną korespondencję z kilkoma osobami z różnych zakątków Polski. A potem, lata później, bohaterka-autorka budzi się w świecie wiecznie zabieganych dorosłych, w którym czasem trudno znaleźć choćby chwilę, by odezwać się do przyjaciółki na mesendżerze.

Czy polecam? Gorąco. Mądry to tytuł - szczery i w wielu aspektach bliski nam wszystkim.

instagram.com/polishpopkulture

Debiutancka, autobiograficzna powieść graficzna Anny Krztoń tematyką bardzo przypomina omawiane tu przeze mnie wczoraj "Pewnego Lata". Ponownie dostajemy opowieść o nastoletnich przyjaciółkach, o ich rodzinach, ich pasjach, troskach i radościach, oraz o ich drodze ku dorosłości.

Oba tytuły łączy także motyw depresji. O ile jednak w wypadku "Pewnego lata" choroba ta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
29
22

Na półkach: ,

Anna Krztoń to bardzo dobra obserwatorka życia. Z wielkim sentymentem przeczytałam ten komiks - podejrzewam, że jestem w podobnym wieku co Autorka, bo sporo sytuacji i spraw tam omawianych było mi niegdyś bardzo bliskich. Cudowna podróż w niełatwy czas w życiu.

Anna Krztoń to bardzo dobra obserwatorka życia. Z wielkim sentymentem przeczytałam ten komiks - podejrzewam, że jestem w podobnym wieku co Autorka, bo sporo sytuacji i spraw tam omawianych było mi niegdyś bardzo bliskich. Cudowna podróż w niełatwy czas w życiu.

Pokaż mimo to

avatar
368
338

Na półkach:

Absolutnie cudowna rzecz. Anna Krztoń zagrała na każdej możliwej strunie, którą mam gdzieś tam w serduszku. Widziałem część siebie i w samej narratorce, i w jej dwóch przyjaciółkach. Mało tego, nawet obrazy prezentowane w komiksie znałem z autopsji. Alkoholizowałem się na wyspie Słodowej, w późnych godzinach nocnych odwiedzałem McDonalda na Stawowej, mam znajomych i w częstochowskim plastyku i w katowickiej ASP, a podróże śląskimi tramwajami oraz autobusami to spora cześć mojej codzienności. I to wszystko podane jest w takiej hmmm "romantycznej dosłowności" (jak nie było takiego pojęcia to już jest). Strona graficzna czaruję ale po co o tym pisać jak można samemu zobaczyć na przykładowych stronach. Chylę czoła i stawiam na absolutnie najważniejsza półkę.

Absolutnie cudowna rzecz. Anna Krztoń zagrała na każdej możliwej strunie, którą mam gdzieś tam w serduszku. Widziałem część siebie i w samej narratorce, i w jej dwóch przyjaciółkach. Mało tego, nawet obrazy prezentowane w komiksie znałem z autopsji. Alkoholizowałem się na wyspie Słodowej, w późnych godzinach nocnych odwiedzałem McDonalda na Stawowej, mam znajomych i w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    100
  • Chcę przeczytać
    85
  • Posiadam
    27
  • Komiks
    17
  • Komiksy
    13
  • 2019
    6
  • Chcę w prezencie
    4
  • Komiks
    4
  • 2022
    4
  • Ulubione
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Weź się w garść


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także