Bośniacki płaski pies

Okładka książki Bośniacki płaski pies Max Andersson, Lars Sjunnesson
Okładka książki Bośniacki płaski pies
Max AnderssonLars Sjunnesson Wydawnictwo: Kultura Gniewu komiksy
88 str. 1 godz. 28 min.
Kategoria:
komiksy
Wydawnictwo:
Kultura Gniewu
Data wydania:
2018-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2018-01-01
Liczba stron:
88
Czas czytania
1 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364858666
Tłumacz:
Wojciech Góralczyk, Justyna Högström
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Duch Gaudiego Jesús Alonso Iglesias, El Torres
Ocena 6,2
Duch Gaudiego Jesús Alonso Iglesi...
Okładka książki Kraken Bruno Cannucciari, Emiliano Pagani
Ocena 6,6
Kraken Bruno Cannucciari, ...
Okładka książki Kongo Józefa Konrada Teodora Korzeniowskiego podróż przez ciemności Christian Perrissin, Tom Tirabosco
Ocena 7,8
Kongo Józefa K... Christian Perrissin...
Okładka książki Jane, lis i ja Isabelle Arsenault, Fanny Britt
Ocena 6,9
Jane, lis i ja Isabelle Arsenault,...

Oficjalne recenzje i

Bałkański psychodelik



259 107 6

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
46 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1176
1144

Na półkach:

Rozpad Jugosławii rozegrał się na moich oczach, gdy byłem szczenięciem. Oglądając tragiczne zdjęcia oraz relacje w telewizji, relacjonującej wojnę na Bałkanach, nie ogarniałem pełni jej tragedii. Dopiero wojna domowa z 1992 roku, trwająca blisko 4 lata, uświadomiła mi jak niszczycielska siła uderzyła w ten region. "Bośniacki płaski pies" opowiada o jej skutkach. Ruinach dzieła, które w czasie Zimnej Wojny wzniósł Josip Tito, wielki człowiek, umiejący trzymać ludy zamieszkujące Jugosławię, w solidarności. Gdy zmarł w 1980 roku, wszystko zaczęło się sypać, a apogeum tego efektu domina miało miejsce właśnie w latach 1992-1996 oraz potem aż do 1998, gdy dochodziło do masowych czystek etnicznych. Komiks Maxa Anderssona i Larsa Sjunnessona świetnie pokazuje ogrom zniszczeń, jaki strawił te region. Autorzy wykorzystali do tego surrealizm, tworząc bardzo pomysłowe, a zarazem przerażające dzieło. Warte jednak tego, aby je przeczytać i zrozumieć, czego dopuszczono się w tamtym rejonie.

Sięganie po ten komiks bez znajomości podstaw historycznych, dotyczących Jugosławii oraz tego co miało miejsce na Bałkanach w latach 90-tych XX wieku, może się okazać bardzo trudne. Autorzy nawiązują do bardzo wielu wydarzeń, głównie szeroko opisywanych w mediach, ale dziś mocno już wytartych z pamięci młodzieży Europy. Co prawda w komiksie znajduje się swoisty słowniczek, głównych terminów, ale to nadal dość skąpa ilość informacji. Warto zatem najpierw zapoznać się z biografiami, choćby skrótowymi, takich postaci jak wspomniany już Josip Tito, Radovan Karadżić, czy wydarzeniami pokroju Masakry w Srebrenicy, oblężenia Sarajewa, albo czym była Aleja Snajperów. Dopiero wtedy w pełni zrozumiemy to co chcieli przekazać nam autorzy. Ogrom ludzkich tragedii, zniszczenia i śmierci, jaki dotknął ten rejon.

Bardzo dobrze widać to na okładce, gdzie jeden z bohaterów komiksu jest otoczony przez Srebrenickie Wdowy. Scena ta, mocno rozwinięta w ostatnim rozdziale komiksu, z czasem nabiera coraz mocniejszego waloru emocjonalnego. Grupa zdesperowanych samotnych kobiet, szukających pocieszenia oraz zadośćuczynienia za to co je spotkało, żyjąca w ruinach miasta, które wygląda jak wyjęte z koszmaru. Trawniki pełne min, zmutowane psy, które dostosowały się do warunków wojny totalnej, spalone kamienice. To obraz Sarajewa sprzed 20 lat.

W całym tym ogromie zniszczeń żyją zwykli ludzie, rozdzieleni przez skrajnie nacjonalistyczne ugrupowania, które doprowadziły do masowych czystek etnicznych. Wojska stabilizacyjne były w zasadzie bezradne, bowiem spirala nienawiści pomiędzy Bośniakami a Serbami, ciągle rosła. W rezultacie wojna pochłonęła około 110 tysięcy ofiar w cywilach, z czego większość to ofiary czystek etnicznych prowadzonych przez obie strony. Tą katastrofalną skalę zniszczeń widać w komiksie, bardzo wyraźnie. Taki obraz przeraża, ale właśnie o to chodzi. Ostatnia scena w albumie po prostu potrafi zamurować czytelnika, gdy dociera do niego jak dzieło Tito zostało zrównane z ziemią i pozostało po nim tylko wspomnienie.

Pomiędzy kadrami, od momentu, gdy bohaterowie komiksu wkraczają do Sarajewa, przewija się tytułowy pies. Płaski, niczym rozjechany przez czołgi, wciskający się w każdy zakamarek, gdzie może znaleźć schronienie. Jest on smutnym rezultatem wojny, o której Europa stara się zapomnieć. Konkurs Eurowizji, przechwałki członków szwedzkiej ambasady odnośnie tego jak to "pomogli" mieszkańcom Sarajewa, ludzie o wielkich oczach, z wypalonymi duszami, żyjący pośród ruin. Ten obrazek jest niewygodny, do tego bardzo świeży, zatem w obliczu obecnych problemów, po co zawracać młodym europejczykom głowę, takimi banałami. Przecież wojna to odległe wspomnienie. Anderson i Sjunnesson, pokazują że tak właśnie nie jest i należy pamiętać o tragedii jaka rozegrała się na Bałkanach po rozpadzie ZSRR.

"Bośniacki płaski pies" to komiks trudny, zdecydowanie nie dla każdego, szczególnie ze względu na swoją stylistykę. Lody zamiast amunicji, zmutowane psy, czy "dziwna", ale jakże życiowa opowieść zatytułowana "Film o rzyganiu", mogą odstraszyć laika. Jeśli jednak ten interesuje się historią XX wieku, szczególnie Europy, to warto aby sięgnął po ten tytuł. Z pewnością pośród tych surrealistycznych rysunków odnajdzie sporo prawdy o tragedii, która dotknęła kraje byłej Jugosławii.

Rozpad Jugosławii rozegrał się na moich oczach, gdy byłem szczenięciem. Oglądając tragiczne zdjęcia oraz relacje w telewizji, relacjonującej wojnę na Bałkanach, nie ogarniałem pełni jej tragedii. Dopiero wojna domowa z 1992 roku, trwająca blisko 4 lata, uświadomiła mi jak niszczycielska siła uderzyła w ten region. "Bośniacki płaski pies" opowiada o jej skutkach. Ruinach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1129
1128

Na półkach: ,

Nie dość, że konflikt w byłej Jugosławii sam w sobie był wystarczająco przerażający, groteskowy i makabryczny, Andersson nakłada na to jeszcze własną surrealistyczną wizję, więc teoretycznie powinna powstać prawdziwa komiksowa bomba. Niestety chyba nie do końca się udało, choć jest tu niepokój, który każe mi do tej lektury jeszcze wrócić.

Nie dość, że konflikt w byłej Jugosławii sam w sobie był wystarczająco przerażający, groteskowy i makabryczny, Andersson nakłada na to jeszcze własną surrealistyczną wizję, więc teoretycznie powinna powstać prawdziwa komiksowa bomba. Niestety chyba nie do końca się udało, choć jest tu niepokój, który każe mi do tej lektury jeszcze wrócić.

Pokaż mimo to

avatar
1232
815

Na półkach: , ,

To na to czytelnicy czekali przez dekadę? Wielokrotnie przekładane daty premiery, zapowiedzi, i w końcu, po latach wiary w tytuł dostali ,,złoty graal'' szwedzkiego mistrza surrealizmu, tyle tylko, że to złoto się wykruszyło i została pamiątka, może cenna, ale zwyczajnie przeszacowana. Spodziewałem się nie wiadomo czego, a dostałem krótką ,,notatkę'' z byłej Jugosławii, nawet nie wiem, czy z pełnym zakończeniem, bo się urywa bez większego powodu, jakby symbolizm końcowej sceny miał wszystko podsumować. Płaskie (co za zbieżny tytuł) podejście do tematyki wojennej o wojnie domowej w Sarajewie i tym, co działo się na Bałkanach pod koniec XX wieku, kiedy wydawało się, że więcej wojen nie będzie, a tu klops.

Nieszczęśliwie dla tej historii jestem podczas czytania reportażu o Bośni i Hercegowiny autorstwa Wojciecha Tochmana ,,Jakbyś kamień jadła'' - książkę, którą serdecznie polecam, co niedługo opiszę na tym serwisie. Dwa odmienne podejścia, co prawda ,,Bośniacki płaski pies'' czepia się drażliwych insynuacji, m.in. o tym, że na Eurowizji spektakl zwycięża wykonawca ze Szwecji, która ,,przypadkowo'' wspierała biedne wdowy ze Srebrenicy, które po utracie mężów oszalały z rozpaczy (taki zbieg okoliczności nie powinien się zdarzyć). Niestety mam drugą złą wiadomość - obie historie niejako między wierszami potrafią podrzucić trop, że wojna wybuchła przez Stany Zjednoczone, które ,,przypadkowo'' zakończyły konflikt Bałkański w Dayton, w siedzibie NATO, gdzie ktoś stwierdził, że czas skończyć z maskaradą i sobie ,,dorabiać'' na cywilach, bo trzeba im pomóc - cwane lisy, najpierw zaplanowali sobie depopulację mieszkańców, a potem ,,przypadkowo'' ich wspierali. Ewidentnie coś tu nie gra i daje do myślenia.

To na to czytelnicy czekali przez dekadę? Wielokrotnie przekładane daty premiery, zapowiedzi, i w końcu, po latach wiary w tytuł dostali ,,złoty graal'' szwedzkiego mistrza surrealizmu, tyle tylko, że to złoto się wykruszyło i została pamiątka, może cenna, ale zwyczajnie przeszacowana. Spodziewałem się nie wiadomo czego, a dostałem krótką ,,notatkę'' z byłej Jugosławii,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1734
612

Na półkach: , , , , ,

Z czasów szkolnych pamiętam wzmianki o wojnie w byłej Jugosławii. Nazwy takie jak Sarajewo, Kosowo, czy Bośnia niejednokrotnie obijały mi się o uszy. Nigdy natomiast nie skusiłam się, by prześledzić kulisy konfliktów i przeanalizować kto z kim, kogo i dlaczego. Dlatego też z tym większą ciekawością sięgnęłam po komiks napisany przez dwóch Szwedów: Maxa Anderssona oraz Larsa Sjunnessona zatytułowany „Bośniacki płaski pies” opowiadający właśnie o wydarzeniach jakie pod koniec dwudziestego wieku miały miejsce na Bałkanach.

Fabuła skupia się wokół postaci autorów, którzy z festiwalu komiksów niekomercyjnych zbiegiem dziwnych przypadków trafiają w sam środek powojennej zawieruchy. Przy czym, na próżno w przedstawionej wojnie szukać realistycznego obrazu. Zamiast niego, na kartach komiksu znajdziemy ostrzały lodami, zamrożone zwłoki Tita, tytułowe płaskie psy oraz podziemne tunele przywodzące na myśl „Underground” Emira Kusturicy. Poziom absurdu już od pierwszych stron jest dość wysoki, z czasem staje się wręcz niewyobrażalny.

Komiks otwiera przedmowa autorstwa Stefana Skledara, którego postać również przewija się przez kolejne obrazki. Możemy z niej wyjąć minimum niezbędne do zrozumienia sytuacji politycznej na terenie byłej Jugosławii. Jest ona kluczem, pozwalającym przebić się przez powierzchnię absurdalnych, onirycznych wizji dwójki autorów. Kolejne klucze zawarte są w okładkowym opisie. To z niego dowiemy się, że tytułowe płaski psy, ubrane za pomocą wyobraźni autorów to spotkane przez nich prawdziwe zwierzęta, zmiażdżone przez gruz i czołgi a jednak wciąż pozostające przy życiu. To tylko przykład tego, jak daleko w tym komiksie posunięte są wrażliwość i poczucie abstrakcji, każące realną makabrę ubierać w absurdalne wizje.

Niezmiernie istotne w pełniejszym zrozumieniu przedstawionych treści jest słowniczek, w który zaopatrzony jest komiks. Dzięki wybiórczemu doborowi haseł, możemy poznać kulisy konfliktu, zaangażowane w niego strony oraz zrozumieć jaką rolę odegrali w nim Szwedzi. Jest to spojrzenie dość subiektywne, pozwalające jednak na całkiem dobre poszerzenie powierzchownej wiedzy odnośnie opisywanego konfliktu. Podkreślona została wielokulturowość byłej Jugosławii, która leży u podstaw wydarzeń na Bałkanach. Biorąc pod uwagę, że ostatnie z republik powstały już ładnych kilka lat po zakończeniu wojny, łatwo można wyobrazić sobie skalę podziałów etnicznych i kulturowych. Gdyż choć wszystkie narody mają ze sobą wiele wspólnego, to jednak patrząc na nie od wewnątrz, dostrzec można wyraźne konflikty między nimi.

Komiks jest narysowany wyrazistą, mocno niepokojącą kreską. W monochromatycznych ilustracjach przeważa czerń, mimo że tła poszczególnych kadrów prawie zawsze są białe. Trudno nazwać je ładnymi, ale nie można odmówić im wyjątkowego klimatu, idealnie wpisującego się w tematykę wojenną. Nadają realizmu wojennym okrucieństwom przydając im jednocześnie ogromną dozę absurdu. Począwszy od tytułowych płaskich psów, na ostrzałach z lodów skończywszy.

„Bośniacki płaski pies” to komiks pod wieloma względami wyjątkowy. W sposób groteskowy i absurdalnie przerysowany próbuje wyjaśnić czym była wojna na Bałkanach. Widać, że konflikt zbrojny zrobił na autorach tego działa ogromne wrażenie, które próbują przekazać czytelnikom ubierając je w bezpieczną karykaturalną otoczkę, gdyż wojna prezentowana zbyt realistycznie, jest zbyt trudna do zniesienia. Lektura niesie ze sobą spory ładunek emocjonalny i zmusza do zastanowienia się, że jeszcze nie tak dawno temu i wcale nie tak daleko działo się wiele zła.

Z czasów szkolnych pamiętam wzmianki o wojnie w byłej Jugosławii. Nazwy takie jak Sarajewo, Kosowo, czy Bośnia niejednokrotnie obijały mi się o uszy. Nigdy natomiast nie skusiłam się, by prześledzić kulisy konfliktów i przeanalizować kto z kim, kogo i dlaczego. Dlatego też z tym większą ciekawością sięgnęłam po komiks napisany przez dwóch Szwedów: Maxa Anderssona oraz Larsa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
30
29

Na półkach: ,

Bazar w Serbskiej Republice pełen czołgów, samolotów, granatów, Nintendo i pirackich płyt kompaktowych. Broz Tito w lodówce. Rasa psów podobna do amerykańskich bombowców i Zombie Prostytutki Tity.

Pozycja niby śmieszna, a jednak wstrząsająca. Gdyby odbierać ten komiks tylko przez pryzmat satyrycznego charakteru, można byłoby stwierdzić z czystym sumieniem, że Autorzy znają się na rzeczy i mają ogromny dar obracania strasznej historii w żart. Jednak komiks ten nie jest tylko żartem, ale też obrazem ludzkiej psychozy, jaka zagnieździła się w tubylcach w trakcie bałkańskiej wojny. Autorzy wykazali się nie tylko humorem, ale też znajomością historii i zmysłem obserwacji, co czyni z nich Artystów przez duże "A" i pozwoliło stworzyć dzieło wręcz genialne.

Twórcy komiksu znajdują Josipa Broza Tito w lodówce, a wdowy ze Srebrnicy porywają amerykańskich żołnierzy, aby zmieniać im DNA. Na domiar złego rasa bałkańskich psów jest płaska jak wycieraczka przed drzwiami, a same stworzenia do złudzenia przypominają amerykańskie bombowce.

Mają tutaj same pirackie kopie. Może dlatego bombarduje ich NATO?

W tym komiksie satyra przeplata się ze smutną prawdą i tworzy wysublimowaną makabreskę. Jest jak niezrozumiały sen, który nam się śni zaraz po lekturze historii wojny w Jugosławii. Surrealizm, który na tle realistycznych wydarzeń wydaje się być czymś bardzo ważnym, a jednocześnie na tyle śmiesznym, że aż do szpiku kości strasznym.

"Jak wygląda serbski nacjonalistyczny gest? Dlaczego lody były rzeczą niemal najważniejszą i kto inkrustował łuski pocisków artyleryjskich? To mogą być pytania śmieszne i ciekawe, ale już obraz domów bez ścian, dziurawych ulic pokiereszowanych od bomb, nocne naloty amerykańskich bombowców i wszędobylskie siły SFOR wplecione między żarty, to historia z piekła rodem.
Z tego jakże świetnie napisanego i pięknie zilustrowanego komiksu dowiemy się też, co to była Arizona Road, kto to był Carl Bildt i jakiej amunicji używały siły NATO w Bośni, Serbii i Kosowie."
-Ivo Vuco | HL-

"- Co się stało z Titem? Brakuje mu jednej nogi!
- Dałam uchodźcy. Myślałam, że nie będziesz miał nic przeciwko. I tak już zgniła."

BLURB:
"Bośniacki płaski pies", powstały w ścisłej współpracy Maksa Anderssona z Larsem Sjunnerssonem, jest jeszcze dziwniejszy, bardziej surrealistyczny, chory bezkompromisowy i straszniejszy niż jego poprzednie dzieła - "Pixy" oraz "Pan Śmierć i dziewczyna". Album ten jest owocem podróży autorów przez kraje byłej Jugosławii. W drodze na Konwent Komiksu Alternatywnego.

To, co dane im było tam zobaczyć, zostało przefiltrowane przez ich specyficzną wrażliwość i przeniesione na strony "Bośniackiego płaskiego psa". Czytelnik znajduje więc tutaj absurdalne sceny ostrzeliwania lodami, makabryczne zwłoki Tity podróżujące z bohaterami (Max Andersson rzeczywiście zrobił z mięsa rzeźbę przedstawiającą jugosłowiańskiego dyktatora, która towarzyszyła autorom) i tytułowe bośniackie płaskie psy - zmiażdżone gruzami, przejechane przez czołgi, ale wciąż żywe.
W tym szaleństwie, mieszającym koszmarny sen i rzeczywistość, autorzy odnaleźli metodę i stworzyli jedno z najbardziej niepokojących dzieł o wojnie na Bałkanach.

W drodze powrotnej zabieram amerykańskich żołnierzy do laboratorium, gdzie są modyfikowani genetycznie.

"W "Bałkańskim płaskim psie" Max Andersson i Lars Sjunnesson zabierają nas na zabawną, ale bardzo niepokojącą wycieczkę przez straumatyzowany bałkański krajobraz zamieszkały przez straumatyzowane bałkańskie umysły. Choć historia może wydawać się absurdalna i surrealistyczna, dotyka otwartego nerwu prawdy, każąc mi wzdrygać się na wspomnienie czasu, który spędziłem w Sarajewie."
-Joe Sacco | rysownik-


TYTUŁ: Bośniacki płaski pies
AUTORZY: Max Andersson & Lars Sjunnesson
WYDAWNICTWO: Kultura Gniewu
ILOŚĆ STRON: 88
FORMAT: 210 × 297 mm
OPRAWA: miękka ze skrzydełkami
DRUK: czarno-biały
DATA WYDANIA: styczeń 2018
WYDAWCA ORYGINAŁU: Kartago
ISBN: 978-83-64858-66-6

OCENA: 10/10

RECENZJA POCHODZI ZE STRONY HULTAJ LITERACKI:https://hultajliteracki.wixsite.com/mojawitryna/recenzje/bośniacki-płaski-pies-max-andersson-lars-sjunnesson

Bazar w Serbskiej Republice pełen czołgów, samolotów, granatów, Nintendo i pirackich płyt kompaktowych. Broz Tito w lodówce. Rasa psów podobna do amerykańskich bombowców i Zombie Prostytutki Tity.

Pozycja niby śmieszna, a jednak wstrząsająca. Gdyby odbierać ten komiks tylko przez pryzmat satyrycznego charakteru, można byłoby stwierdzić z czystym sumieniem, że Autorzy znają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1116
1112

Na półkach:

Maxa Anderssona nie trzeba specjalnie przedstawiać miłośnikom komiksu w Polsce. Szwed, którego rysunki cechują się dziwacznym surrealistycznym stylem, a fabuły nie mogą obejść bez absurdu i groteski, wydał w naszym kraju Pixy oraz Pan śmierć i dziewczyna. Tym razem wraca na nasz rynek z Bośniackim płaskim psem zrealizowanym w duecie z Larsem Sjunnessonem podczas ich wspólnej wyprawy na Bałkany.

Ta historia rozgrywa się w 1999 roku na terenie Bałkanów, a przede wszystkim bombardowanej przez NATO Serbii, i stanowi pewnego rodzaju surrealistyczny zapis z podróży autorów przez kraje byłej Jugosławii na konwent komiksu alternatywnego w Słowenii. Zapis jak najdalszy od realizmu – wszystko, co spotkało autorów, zostało przefiltrowane przez ich absurdalną wyobraźnię i mieszone na kartach tego komiksu w postaci niemal narkotycznego odjazdu. Dość powiedzieć, że do głównych bohaterów historii należą zamrożone i przewożone w lodówce zwłoki Josipa Tity. Wykonana z mięsa mumia przedstawiającą jugosłowiańskiego dyktatora towarzyszyła Anderssonowi i Sjunnessonowi w rzeczywistości.

Fabuła rozpoczyna się dramatycznym telefonem, który otrzymuje Lars Sjunnesson. Mężczyzna imieniem Skleder, który niegdyś z nim studiował, a później pojawił się na kartach jego komiksu jako jeden z bohaterów, teraz żąda pieniędzy za wykorzystanie wizerunku. W zamian za pieniądze oferuje dodatkowo swoje dzienniki wojenne, które u każdego literatara cieszą się zainteresowaniem. Do wymiany jednak nie dochodzi, bohaterowie zostają ostrzelani… lodami a Skleder znika, zostawiając po sobie jedynie dzienniki. Lars i Max wyruszają więc w drogę śladem dzienników Skledara, poznając jego historię oraz losy zwłok Josipa Tito.

Anderson i Sjunnesson zanurzają się tutaj wraz z czytelnikami w czarno-białą wizję, która prawdę o ogarniętych wojną Bałkanach przedstawia w kuriozalny i groteskowy sposób. Tytułowy płaski pies regularnie przewija się na kartach komiksu odwołując się do zwierząt rozjechanych przez czołgi. Tu zalewają ulice, wpełzają do studzienek kanalizacyjnych, zaczepiają bohaterów. W ten sposób i inne prawdziwe wydarzenia autorzy oblekają w czarny humor, wykoślawiając je z surrealistyczną manierą – stąd pomysł na Tito w lodówce, fabrykę zombie i wszech obecne lody.

Bośniacki płaski pies to dziwaczna powieść graficzna o groteskowej podróży przez Bałkany. Podróży nie tak dawnej przecież, bo odbywającej się zaledwie kilkanaście lat temu. Nie brak tu prawdziwych okropności wojny, zdaje się, że twórcy bez obwijania w bawełnę ukazują wszystko czego doświadczyli, ale na potrzeby komiksu odrealnili te zdarzenia, oblekli w oniryczny klimat i przydali czarnego humoru, tym samym jeszcze mocniej ukazując obcość, odmienność i tragedię ówczesnej Bośni. To nie jest przyjemna lektura. Komiks Anderssona i Sjunnessona to dosłownie uderza w czytelnika nakreśloną rzeczywistością.

http://kulturacja.pl/2018/03/recenzja-komiksu-bosniacki-plaski-pies/

Maxa Anderssona nie trzeba specjalnie przedstawiać miłośnikom komiksu w Polsce. Szwed, którego rysunki cechują się dziwacznym surrealistycznym stylem, a fabuły nie mogą obejść bez absurdu i groteski, wydał w naszym kraju Pixy oraz Pan śmierć i dziewczyna. Tym razem wraca na nasz rynek z Bośniackim płaskim psem zrealizowanym w duecie z Larsem Sjunnessonem podczas ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7940
6795

Na półkach: , ,

BOŚNIACKI SPÓŹNIONY PIES

Konwent komiksowy, ostrzał lodami i zamrożony Tito w lodówce. Bośniacki płaski pies to przejmująca, makabryczna farsa, czarna komedia pomyłek o wojnie i życiu w świecie, gdzie żyć nie ma po co. A wszystko to na styku jawy i snu, powagi i groteski, gdzie absurd goni absurd, ale wszystko niesie ze sobą głębsze przesłanie.

27 maja 1999 roku. W Słowenii trwa właśnie Konwent Komiksu Alternatywnego, który ma przy okazji doprowadzić do głębszego zrozumienia pomiędzy narodami biorącymi w nim udział. Wśród uczestników imprezy znajduje się także Lars Sjunnesson, który już wkrótce trafi w sam środek niezwykłych wydarzeń. Jeden telefon od człowieka, Skledara chcącego od niego pieniądze za to, że pojawił się w jego komiksie jako bohater zmienia wszystko. Dzwoniący potrzebuje funduszy, a kiedy groźby nic nie dają, oferuje sprzedaż swoich dzienników wojennych. Takie rzeczy zawsze cieszą się zainteresowaniem. Tak Lars i koledzy komiksiarze ruszają na miejsce spotkania, ale zostają ostrzelani lodami przez zamaskowanych lodziarzy. Skledar zniknął, nie odebrał pieniędzy, zostały jednak jego dzienniki i pytania, na które chcą uzyskać odpowiedzi. Ustalić posiadacza wozu z lodami nie są w stanie, ale być może w Sarajewie udałoby się im dowiedzie, gdzie została kupiona bardzo specyficzna łuska. Ze względu na zagrożenie, nikt nie chce zagwarantować im transportu, ruszają więc sami, za przewodnik mając zalane lodami dzienniki, poznając z nich przy tym opowieść o podróży Skledara, pewnego mężczyzny i zwłok Tito wiezionych w lodówce…

Całość recenzji na portalu NTG: https://nietylkogry.pl/post/recenzja-komiksu-bosniacki-plaski-pies/

BOŚNIACKI SPÓŹNIONY PIES

Konwent komiksowy, ostrzał lodami i zamrożony Tito w lodówce. Bośniacki płaski pies to przejmująca, makabryczna farsa, czarna komedia pomyłek o wojnie i życiu w świecie, gdzie żyć nie ma po co. A wszystko to na styku jawy i snu, powagi i groteski, gdzie absurd goni absurd, ale wszystko niesie ze sobą głębsze przesłanie.

27 maja 1999 roku. W...

więcej Pokaż mimo to

avatar
587
61

Na półkach:

Surrealistyczna wizja w wojny w Bośni jest dziwna, intrygująca, nieco zbyut łopatologiczna, kreatywna, wciągająca... i za szybko się kończy

Surrealistyczna wizja w wojny w Bośni jest dziwna, intrygująca, nieco zbyut łopatologiczna, kreatywna, wciągająca... i za szybko się kończy

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    56
  • Chcę przeczytać
    41
  • Posiadam
    15
  • Komiksy
    10
  • 2018
    7
  • Komiks
    5
  • Komiks
    2
  • Posiadam - Komiksy broszurowe
    1
  • Wydawnictwa: Kultura gniewu
    1
  • Komiksy i Mangi
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bośniacki płaski pies


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także