Bardzo przyjemny kryminał z romansem. To kto był winny i jak poprowadzone również mi się podobało. Nie jest to szczyt literatury, ale na pewno jest dobrą rozrywką na dwa wieczory.

Bardzo przyjemny kryminał z romansem. To kto był winny i jak poprowadzone również mi się podobało. Nie jest to szczyt literatury, ale na pewno jest dobrą rozrywką na dwa wieczory.

To była dobra rozrywka, dla osoby, która nie przepada za kryminałami. Wątek kryminalny tutaj był, ale nie przysłaniał całości. Fajni bohaterowie, poruszony wątek traumy, mega szybko się czyta, końcówka wszystko ładnie domyka. Polecam.

To była dobra rozrywka, dla osoby, która nie przepada za kryminałami. Wątek kryminalny tutaj był, ale nie przysłaniał całości. Fajni bohaterowie, poruszony wątek traumy, mega szybko się czyta, końcówka wszystko ładnie domyka. Polecam.

Taki z "Aż do śmierci" thriller, jak z "Dzieci z Bullerbyn" kryminał. Wydarzenia się dzieją bez ładu i składu, brakuje tu jakiegokolwiek napięcia, zaś ledwo istniejąca fabuła skleja wszystko na ślinę, co w konsekwencji powoduje, że połowę zdarzeń można byłoby wymieszać bez większej szkody. Co gorsza, w "Aż do śmierci" brakuje nawet tego humoru, który tak dobrze ubarwiał wszystkie pozostałe powieści Armentrout, w których nawet jeśli fabuła była głupia (a zdarzało to się często),to chociaż całość ratował język i narracja. Tutaj zabrakło i tego - choć nie wykluczam winy w tym wszystkim tłumaczki. Nie zmienia to faktu, że nijacy bohaterowie zestawieni z nijaką narracją i zerową fabułą sprawiają, że w konsekwencji całość jest mdła. Wielkie rozczarowanie.

Taki z "Aż do śmierci" thriller, jak z "Dzieci z Bullerbyn" kryminał. Wydarzenia się dzieją bez ładu i składu, brakuje tu jakiegokolwiek napięcia, zaś ledwo istniejąca fabuła skleja wszystko na ślinę, co w konsekwencji powoduje, że połowę zdarzeń można byłoby wymieszać bez większej szkody. Co gorsza, w "Aż do śmierci" brakuje nawet tego humoru, który tak dobrze ubarwiał...

Jeśli mam mówić szczerze, to jeśli nie była by to książka pani Armentrout, która zdecydowanie jest moją ulubioną autorką, to po przeczytaniu opisu, nie przeczytała bym tego, bo to nie do końca są moje klimaty, no jakoś nie kręcą mnie po prostu seryjni mordercy itd. Ale z racji tego, że jest to książka mojej ukochanej autorki, no to przecież musiałam ją przeczytać mimo wszystko, nie było innej opcji. I nie żałuję.

Myślałam też w pewnym momencie książki, że przerwę jej czytanie i wrócę sobie do niej później, za jakiś czas, bo wydawało mi się, że seryjni mordercy mnie przerosną i przysłowiowo będą nawiedzą po nocach, ale książka mnie na tyle wciągnęła, że nie umiałam jej przerwać i koniec końców przeczytałam ją ciągiem i ku mojej uldze ten seryjny morderca nie był aż taki straszny. Tak wiem, panikara jestem.

Ale książka była naprawdę świetna, zwłaszcza dla fanów kryminałów i thrillerów, pełnych napięcia i niespodziewanej akcji. Nie powiem bym się spodziewała kim był morderca, choć myślę, że powinnam się domyślić. Wiecie jak to jest, zawsze tym złym okazuje się ta osoba, po której byśmy się najmniej tego spodziewali. Bardzo podobał mi się tutaj rozwój akcji, bo nawet jak z pozoru nie działo się nic wielkiego, autorka cały czas wrzucała jakieś intrygujące wątki, by podtrzymać napięcie. Pani Armentrout jak zawsze mnie nie zawiodła w tej powieści i jak wahacie się czy czytać tą książkę, to powiem wam, że tak, przeczytajcie ją.

Jeśli mam mówić szczerze, to jeśli nie była by to książka pani Armentrout, która zdecydowanie jest moją ulubioną autorką, to po przeczytaniu opisu, nie przeczytała bym tego, bo to nie do końca są moje klimaty, no jakoś nie kręcą mnie po prostu seryjni mordercy itd. Ale z racji tego, że jest to książka mojej ukochanej autorki, no to przecież musiałam ją przeczytać mimo...

Zacznę od tego, że książkę ,,męczyłam" prawie dwa tygodnie.

Strasznie się ją czyta, jest okropnie napisana, mnóstwo niepotrzebnych zapychaczy. Przy jakimkolwiek dialogu czytamy kilka stron wewnętrznego głosu bohaterki! Jest to strasznie frustrujące. Sasha niestety jest też beznadziejnie napisaną postacią, nie można jej lubić ! Dosłownie- irytuje na każdym kroku!

Jestem zawiedziona, ta książka na prawdę jest okropna. Bardzo rzadko wystawiam tak złe opinie ale tutaj inaczej się nie dało.

Zacznę od tego, że książkę ,,męczyłam" prawie dwa tygodnie.

Strasznie się ją czyta, jest okropnie napisana, mnóstwo niepotrzebnych zapychaczy. Przy jakimkolwiek dialogu czytamy kilka stron wewnętrznego głosu bohaterki! Jest to strasznie frustrujące. Sasha niestety jest też beznadziejnie napisaną postacią, nie można jej lubić ! Dosłownie- irytuje na każdym kroku!

Jestem...

bohaterka wraca w rodzinne strony po traumatycznych przeżyciach .wracają wspomnienia ,nowe tragedie oraz miłość. sensacja plus romans.

bohaterka wraca w rodzinne strony po traumatycznych przeżyciach .wracają wspomnienia ,nowe tragedie oraz miłość. sensacja plus romans.

Książki Jennifer L. Armentrout mogę czytać w ciemno i wiem, że się na nich nie zawiodę. Zawsze dostarczają mi sporą dawkę rozrywki, idealną porcję humoru, świetną fabułę i ciekawych bohaterów. Nie inaczej było w przypadku "Till death", w Polsce wydanej pod tytułem "Aż do śmierci".

Główna bohaterka, Sasha, wraca do rodzinnego miasta po długiej nieobecności, podczas której starała się uporać ze wspomnieniami o traumatycznych przejściach, jakie kiedyś ją spotkały. Właśnie wtedy, po powrocie, w jej otoczeniu zaczynają dziać się niepokojące rzeczy, które na myśl przywodzą jej tamte momenty z przeszłości. Przy jej boku trwa Cole, dawniej jej chłopak, dziś funkcjonariusz FBI. Czy Sasha będzie w stanie z pomocą najbliższych poradzić sobie z niebezpieczeństwem, które na nią czyha? O tym musicie już przekonać się sami.

Chwilami w tej książce robiło się naprawdę przerażająco. Przez niektóre fragmenty miałam dreszcze. Ciekawe zabiegi narracyjne w pewnych momentach tylko zwiększały niepewność i zaciekawienie. Aż do ostatnich stron trzymały mnie w napięciu.

Jak na książkę Armentrout przystało, nie brakowało tu również humorystycznych wstawek w jej stylu. Nawet mimo nastroju, jaki towarzyszy "dreszczowcowi", można tu liczyć na weselsze i urokliwe momenty.

No i właśnie: styl. Uwielbiam sposób pisania tej autorki. Jest tak lekki, że niezależnie od tego, z jakiego gatunku jest jej książka, zawsze czyta się ją z przyjemnością. Więcej – je wszystkie się zwyczajnie pochłania. Tak też było i w tym przypadku. "Till death" przeczytałam w zasadzie za jednym posiedzeniem.

Odnoszę wrażenie, że autorka ma przedziwny wręcz talent do tworzenia bohaterów, w których można się rekordowo szybko zauroczyć. Jakiejkolwiek książki od niej bym nie czytała, główna postać męska szybko potrafi skraść mi kawałek serca. Cole'owi również się to udało.

Jeśli szukacie ciekawego thrillera z wątkiem romantycznym i znajdziecie gdzieś "Aż do śmierci", to wiedzcie, że dobrze trafiliście. Serdecznie Wam ją polecam!

Ocena: 5/5 🥃

– Magda

Książki Jennifer L. Armentrout mogę czytać w ciemno i wiem, że się na nich nie zawiodę. Zawsze dostarczają mi sporą dawkę rozrywki, idealną porcję humoru, świetną fabułę i ciekawych bohaterów. Nie inaczej było w przypadku "Till death", w Polsce wydanej pod tytułem "Aż do śmierci".

Główna bohaterka, Sasha, wraca do rodzinnego miasta po długiej nieobecności, podczas której...

Minęła dekada ,odkąd Sasha Keaton wyjechała z rodzinnej miejscowości w Wirginii Zachodniej.
Minęło dziesięć lat odkąd uciekła seryjnemu mordercy znanemu jako Pan Młody.
Zaraz po powrocie przeszłość dała o sobie znać i wróciła ze zdwojoną siła,przed którą miał ją chronić jej dawna sympatia,a dziś agent FBI Cole Landis.
Akcja książki toczy się miarowo ,kolejne ofiary pozostają wybierane z otoczenia bohaterki,powodując narastające poczucie winy u Sashy. Fabuła książki wciąga ,dodanie wątku miłosnego nie spowodowało zakłóceń w odbiorze treści . Taki miks da się spokojnie przeczytać😊 Zorientowałam się kim jest seryjny morderca,ale nie do końca rozszyfrowałam motywu tak brutalnego zabijania,a ten jest bardzo szkokujacy. Tego się nie spodziewałam🧐😳

Minęła dekada ,odkąd Sasha Keaton wyjechała z rodzinnej miejscowości w Wirginii Zachodniej.
Minęło dziesięć lat odkąd uciekła seryjnemu mordercy znanemu jako Pan Młody.
Zaraz po powrocie przeszłość dała o sobie znać i wróciła ze zdwojoną siła,przed którą miał ją chronić jej dawna sympatia,a dziś agent FBI Cole Landis.
Akcja książki toczy się miarowo ,kolejne ofiary...

Romans sensacyjny typowy dla lat 90 tych z ich brakami. Lubię bardzo autorkę i pomimo tych braków dobrze mi się ją czytało.

Romans sensacyjny typowy dla lat 90 tych z ich brakami. Lubię bardzo autorkę i pomimo tych braków dobrze mi się ją czytało.

Taki to miał być seksowny kryminał - śmieszy mnie takie sztuczne kategoryzowanie książek, ale tylko przez to sięgnęłam po nią w bibliotece😁🙈
Szału jednak żadnego nie było, bardzo przeciętne i w części sexy, bo bohaterowie od razu się zeszli, a co do crime, to nawet nie doczytałam do końca i zupełnie nie interesuje mnie kto był mordercą...

Taki to miał być seksowny kryminał - śmieszy mnie takie sztuczne kategoryzowanie książek, ale tylko przez to sięgnęłam po nią w bibliotece😁🙈
Szału jednak żadnego nie było, bardzo przeciętne i w części sexy, bo bohaterowie od razu się zeszli, a co do crime, to nawet nie doczytałam do końca i zupełnie nie interesuje mnie kto był mordercą...