Białe łzy
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- White Tears
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2018-02-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-02-28
- Data 1. wydania:
- 2017-04-06
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328050310
- Tłumacz:
- Krzysztof Cieślik
- Tagi:
- literatura angielska muzyka powieść obyczajowa USA szantaż
- Inne
Nowa powieść słynnego brytyjskiego pisarza poświęcona jest Ameryce. To opowieść o demonach przeszłości, historia jak z kryminału, wspaniała medytacja na temat podziałów rasowych i pełen miłości hołd dla muzyki rodem z delty Missisipi i jej genialnych, a dziś zapomnianych twórców.
Seth i Carter mają po dwadzieścia kilka lat i mieszkają w Nowym Jorku. Łączy ich wielka pasja do muzyki. Setha interesuje awangarda, odkrywanie nowych światów, Carter więcej uwagi poświęca przeszłości. Kiedy Seth przypadkiem nagrywa w parku anonimowego śpiewaka, Carter rozpowszechnia intrygujące nagranie w internecie, twierdząc, że oto odnaleźli zaginioną płytę bluesowej legendy, Charliego Shawa. Żart ma nieoczekiwane konsekwencje – dowiadują się, że postać bluesmana jest autentyczna! Zaintrygowani przyjaciele ruszają na poszukiwanie śladów tajemniczego muzyka. Ich wyprawa okaże się niebezpieczna, wypełniona mroczną i niezwykłą historią wyzysku, chciwości, zazdrości i zemsty.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 291
- 228
- 87
- 23
- 9
- 8
- 6
- 6
- 5
- 5
Cytaty
Wreszcie wszystko odpuściłem. Nie mogłem sobie przypomnieć, kiedy po raz ostatni czułem się tak szczęśliwy i beztroski.
Kiedy nic nie wiesz, masz wiele powodów, by milczeć. Język obnaża człowieka przed innymi. Wydaje go na pastwę wersji świata, którym nie możn...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Białe łzy mnie zaskoczyły. Pozytywnie. Randomowo ściągnęłam ją z półki, jak zwykle, bez oczekiwań. A tu niespodzianka, bo dostałam książkę dobrze napisaną i przemyślaną. Co więcej Kunzru udało się stworzyć niesamowity mroczny klimat, który ze strony na stronę staje się coraz dziwniejszy.
Białe łzy są historią o dwóch przyjaciołach. Jeden z nich, Carter, jest bananowym chłopakiem z bogatej rodziny. Drugi, Seth, jego przeciwieństwem, nieudacznikiem, trochę z okoliczności, a trochę z wyboru. Łączy ich pasja do czystych dźwięków i niszowej muzyki bluesowej z lat dwudziestych. Chłopcy są młodzi i beztroscy, szczególnie, że bogata rodzina Cartera zapewnia im środki do życia bez pracy. Seth jest jak rzep na psim ogonie i zdaje sobie z tego sprawę. Ogółem nie podobały mi się ich decyzje i postępowanie, ani w ogóle sposób na życie. Współczułam im trochę ale i denerwowali mnie.
💦 Klątwa
W życiu bohaterów niby nie dzieje się wiele, a wszystko i tak jest skupione wokół muzyki i zdobywania kolejnych niespotykanych nagrań. Fabuła nie jest więc specjalnie dynamiczna, ale autor był w stanie tak to opowiedzieć, że trudno było się oderwać. Historia meandruje w jakieś mroczne, nieokreślone rejony. Z czasem robi się coraz dziwniej, szczególnie po tym, jak jeden z bohaterów nagrywa przypadkiem dziwną piosenkę. Ten jeden utwór ma jakby nadnaturalne możliwości. Jest jak zaklęcie czarnoskórego szamana bluesowego, który dźwiękami potrafił rzucić klątwę…
Kunzru opowiada swoją historię dość powolnym i jednostajnym rytmem. Toczy ją wolno, po swojemu, monotonnie. Zupełnie jak muzyka, której słuchają bohaterowie. Narracja wciąga i nadaje mroczny klimat. Przez dwieście stron jest to ciekawe, ale później niestety zaczyna odrobinę nużyć, a może nawet męczyć. Seth, który jest narratorem, ciągle gdzieś wędruje, jeździ, chodzi, poszukuje.
💦 Oko za oko
Okazuje się, że chłopak znajduje historię większą niż on sam, olbrzymią. Historię wyzysku, rasizmu, niesprawiedliwości, bezsilności i bezbronności wobec władzy i białych panów. Wraz z Sethem cofamy się do czasów, kiedy kolor skóry nadawał lub odbierał prawo do godności, wolności a nawet życia. A może to ta historia znajduje Setha?
Muzyka tworzona przez Czarnoskórych na początku XX wieku, w czasach bardzo silnej segregacji rasowej w Stanach, jest motywem przewodnim i elementem, który łączy wszystkich bohaterów i wątki w książce. Białe łzy to bardzo dobrze opisana opowieść, choć mocno przygnębiająca. Kunzru pozostawił mnie w nędznym nastroju, bo wnioski które pozwolił mi wyciągnąć nie są optymistyczne.
Nie jestem pewna, czy wymierzona zemsta jest rozwiązaniem jakiegokolwiek konfliktu. Podobnie z zamykaniem się na drugą stronę w słusznym gniewie za krzywdy wyrządzone w przeszłości. Trudne tematy, świetna historia z elementem historii rasizmu w Stanach. Wprawdzie bez jakiejś większej głębi, ale wciągająca.
Białe łzy mnie zaskoczyły. Pozytywnie. Randomowo ściągnęłam ją z półki, jak zwykle, bez oczekiwań. A tu niespodzianka, bo dostałam książkę dobrze napisaną i przemyślaną. Co więcej Kunzru udało się stworzyć niesamowity mroczny klimat, który ze strony na stronę staje się coraz dziwniejszy.
więcej Pokaż mimo toBiałe łzy są historią o dwóch przyjaciołach. Jeden z nich, Carter, jest bananowym...
Wymyślona dla żartu postać “zapomnianego czarnego bluesmana” okazała się istnieć naprawdę, a długi cień tajemnicy z przeszłości wpływa na losy współczesnych ludzi, żądając kary za dawne grzechy. Wspaniała,“nieoczywista” (Kuba Łuka - this one is for you!) powieść - z jednej strony w zasadzie “bezprzymiotnikowy” mainstream, historia o obsesyjnej miłości do muzyki połączona z historią starych, nieprawionych krzywd, z gatunkowej zaś perspektywy opowieść - a niech i tak będzie - o mściwym duchu.
Znający “Umiłowaną” Toni Morrison poczują się jak w domu (a tak naprawdę “Białe Łzy” są o wiele bardziej “horrorem” niż powieść noblistki).
+
Nowy Jork, XXI wiek. Dwu przyjaciół fascynujących się starym folkowym bluesem z delty Mississippi postanawia się trochę zabawić. Dla zabawy preparują przypadkowe uliczne nagranie, wymyślają nieistniejącego bluesmana - Charlie Shawa i wrzucają plik do internetu.
Zabawa zaczyna się na poważnie, kiedy jeden z zachwyconych kolekcjonerów (nagrania wywołało furorę w sieci) chce za wszelką cenę kupić płytę. Nie daje wiary żadnym wyjaśnieniom i utrzymuje, że muzyk istniał naprawdę.
Kiedy jeden z chłopaków zostaje napadnięty i ciężko pobity, drugi rozpoczyna własne dochodzenie. Odnajduje kolekcjonera i wyciąga z niego dawną historię - dowiaduje się, jak ten przed laty wraz z innym opętanym obsesją fanem udał się w poszukiwaniu śladów po Charlie Shaw, do delty Mississippi, jak udało się odnaleźć siostrę muzyka i będącą w jej posiadaniu płytę z rzekomo spreparowanym, bluesem. Teraz Set, wspólnie z siostrą leżącego w śpiączce w szpitalu przyjaciela chce odtworzyć tę podróż, sam chce znaleźć ślad po Charlie Shawie, wyjaśnić, jaki ma on wpływ na teraźniejsze wydarzenia.
Coś złowrogiego podąża jednak w ślad za bohaterami, coś ukrywającego, żal i ból spowodowany krzywdą wyrządzoną w przeszłości…
+
Wbrew obiegowym opiniom literatura grozy trzyma się dzisiaj świetnie - tyle, że zmieniła taktykę działania. Już nie czas na czyste gatunkowe hopsztosy z czasów “złotej ery”, dziś nikt się ani wymyślonych potworów ani starych, dobrych duchów, nie boi. Te klisze są za bardzo zużyte, i do gatunku niczego świeżego nie dodadzą. Natomiast jako przyprawa, która dobremu autorowi posłuży do dosmaczenia pasjonującej historii! O… to zupełnie inna opowieść. Groza z powodzeniem wkrada się w thrillery, w kryminały, w powieści fantasy czy science fiction. Horror daje też wspaniałe możliwości twórcom mainstreamowym, “bezprzymiotnikowym” - to nieprzebrana skarbnica technik narracyjnych i intrygujących rozwiązań. Jest przecież “Piąte Dziecko” Doris Lessing, jest “Umiłowana” Toni Morrison, jest “Empuzjon” Olgi Tokarczuk (mowa o samych noblistkach !),są też “Frankenstein W Bagdadzie” Ahmeda Saadawiego czy w końcu bohater dzisiejszego raportu - fascynujące “Białe Łzy” Hari Kunzru.
No dobra, ale ile jest w “Białych Łzach” tego horroru? No, dużo - od strony “formalnej” zawiera bowiem wszystkie niezbędne elementy powieści grozy, nawet jeśli te naprawdę mocne momenty są zachowane dopiero na finał. W sercu “Łez” schowany jest jednak archetypiczna wręcz figura mściwego ducha, a samo śledztwo wzbudzi od razu skojarzenia z głośnymi gatunkowymi przebojami (nie chcę zanadto spojlerować podając czy to tytuł czy autora, ale po lekturze fani rozpoznają z pewnością znany trop).
Wbrew wszystkim teaserom i internetowym zajawkom&streszczeniom “Białe Łzy” nie są historią “dwu przyjaciół zafascynowanych czarnym bluesem”. Całość opowieści przedstawiona z perspektywy jej narratora - Setha, tego który nagrał i spreparował taśmę Charlie Shawa. Wszystkie wydarzenia widzimy jego oczami, tragedię przyjaciela, burzliwe relacje z jego rodziną, poszukiwania JumpJima i wspólną wyprawę z Leonie Wallace do delty Mississippi.
Powieść dzieli się na cztery główne etapy - w pierwszym mamy dwójkę przyjaciół i ich żart z fejkowym bluesem, w drugiej Seth stara się dojść do ładu z rodziną Wallace i poszukuje JumpJima, kolekcjonera mającego wiedzę na temat Charlie Shawa. Trzecia część to opowiedziane równolegle dwie wyprawy do delty Missisippi, pierwsza, podjęta przez JumpJima w latach 50tych i obecna, w której Seth razem z Leonie usiłują dowiedzieć się prawdy o losach Charliego. No jest finał…. konkretny, twistowy, niezwykle efektownie splatający wątki fabularne. Muszę przyznać, że w trakcie lektury wydawało mi się, że Kunzru daje się porwać narracji, że, po “ogrodniczemu”, zasadził swą opowieść i patrzy, co mu z niej wyrośnie. Stąd zakończenia raczej się obawiałem, podejrzewając, że z tej chmury spadnie raczej mały deszcz. Tymczasem - no, jest naprawdę mocno!
Nie powiem, są wady - i to właśnie w tej finałowej części. Precyzyjny, wręcz chirurgiczny styl narracji nagle popada w taki freestyle, taki się bałagan narracyjny pojawia, że chwilami aż nie bardzo wiadomo, co się dzieje. Coś takiego Kingowi by się nigdy nie przydarzyło…ba, Kingowi - toż King to tylko “gatunkowy rzemieślnik”, ale taki Cormac , też by to sprawniej ogarnął. Niemniej te niedogodności są zbyt drobne, by wpłynąć na ogólną rewelacyjną ocenę, liczy się główny kierunek.
Co ciekawe, bohaterowie są tutaj mniej ważni, to dość randomowe postaci, służące do opowiedzenia większej historii. Ani Carter, ani Seth, ani Leonie czy JumpJim, nie mają większego znaczenia i nie przyciągają uwagi. Choć tak naprawdę to bohaterem jest tutaj Charlie Shaw…
Po prostu kocham takie książki, takie nabrzmiałe mrokiem twistery, które na koniec walą czytelnika kopem z półobrotu. Instant classic.
Dodatkową frajdę będą mieć podczas lektury miłośnicy czarnego bluesa (m.in. niżej podpisany). Robert Johnson, Skip James, Charley Patton et consortes - wracają dreszcze zachwytu nad tą mroczną, korzenną muzyką, muzyką, z której narodził się po dekadach biały hard rock Stonesów, Zeppelinów i AC/DC.
PS.
Robert Ziębiński - nie wiem czy znasz, jeśli tak bardzom ciekaw Twej opinii, jeśli nie, to wrażeń z lektury :-)
PPS.
Kilka opinii na LC jest tak cringe’owe, że aż ciary z żenady miałem…. jestem na codzień zwolennikiem tezy że “czytać każdy może” ale naprawdę, niektórym chyba powinno się zakazać lektury…:-)
PPPS.
Mógłby powstać wspaniały film, ale wymagałby dużej klasy reżysera. To nie kingizmy przygotowane pod szybką ekranizację, tutaj trzebaby ten film wymyślić. Ale materiał mocarny.
Wymyślona dla żartu postać “zapomnianego czarnego bluesmana” okazała się istnieć naprawdę, a długi cień tajemnicy z przeszłości wpływa na losy współczesnych ludzi, żądając kary za dawne grzechy. Wspaniała,“nieoczywista” (Kuba Łuka - this one is for you!) powieść - z jednej strony w zasadzie “bezprzymiotnikowy” mainstream, historia o obsesyjnej miłości do muzyki połączona z...
więcej Pokaż mimo toNie dotrwałam do końca. Początek taki dobry, tak wiele obiecujący. Przyjaźń dwójki młodych mężczyzn, których połączyła miłość i pasja do muzyki. Przyjaźń i muzyka. A potem jest nagły zwrot akcji, totalnie niespodziewany i od tego momentu jest już tylko gorzej. Z dobrze zapowiadającej się, ciekawej historii, analizy życia i refleksji dokonywanej przez głównego bohatera, dostajemy... no właśnie co? Nuda, postacie irytujące i tak naprawdę połowy ich działań nie rozumiałam, sensu tych działań nie rozumiałam. Były, bo tak. Kończę w 3/4 książki, ponieważ szkoda mojego czasu.
Nie dotrwałam do końca. Początek taki dobry, tak wiele obiecujący. Przyjaźń dwójki młodych mężczyzn, których połączyła miłość i pasja do muzyki. Przyjaźń i muzyka. A potem jest nagły zwrot akcji, totalnie niespodziewany i od tego momentu jest już tylko gorzej. Z dobrze zapowiadającej się, ciekawej historii, analizy życia i refleksji dokonywanej przez głównego bohatera,...
więcej Pokaż mimo toNie wiem, co powiedzieć.
Nie wiem, co powiedzieć.
Pokaż mimo toNa pierwszym planie historia trudnej przyjaźni, a w tle (i ten wątek mnie szczególnie zaciekawił) - świetnie opisana pasja kolekcjonera starych płyt winylowych (zwłaszcza „białych kruków” z bluesem lat 40’),będącego jednocześnie utalentowanym inżynierem dźwięku.
Na pierwszym planie historia trudnej przyjaźni, a w tle (i ten wątek mnie szczególnie zaciekawił) - świetnie opisana pasja kolekcjonera starych płyt winylowych (zwłaszcza „białych kruków” z bluesem lat 40’),będącego jednocześnie utalentowanym inżynierem dźwięku.
Pokaż mimo toPoczątek obiecujący ,Seth i Carter to kolekcjonerzy starych płyt blusowych ,i tu wszystko trzyma się kupy .... do czasu kiedy ginie Carter . Tu pisarz wpada w tarapaty ,tworzy bałagan ,wygląda na bredzenie po jakiś środkach . Na koniec wrzuca historyjkę z innej bajki . Gdy by nie prosty język, to bym jej nie tkną .
Początek obiecujący ,Seth i Carter to kolekcjonerzy starych płyt blusowych ,i tu wszystko trzyma się kupy .... do czasu kiedy ginie Carter . Tu pisarz wpada w tarapaty ,tworzy bałagan ,wygląda na bredzenie po jakiś środkach . Na koniec wrzuca historyjkę z innej bajki . Gdy by nie prosty język, to bym jej nie tkną .
Pokaż mimo toNiestety nie poczułam bluesa. Końcówka książki to wręcz oderwane od siebie opowiadania.
Niestety nie poczułam bluesa. Końcówka książki to wręcz oderwane od siebie opowiadania.
Pokaż mimo toPolecam do czytania słuchać playlisty na Spotify „White tears”. Klimat proszę państwa :)
Polecam do czytania słuchać playlisty na Spotify „White tears”. Klimat proszę państwa :)
Pokaż mimo toNa początku powieść bardzo mnie wciągnęła. Muzyka to moje życie, więc w pełni rozumiałam miłość i poświęcenie dwóch przyjaciół: bogatego dziedzica fortuny i nie śmierdzącego groszem narratora. Niestety, ponieważ słuchałam audiobooka, końcówki wysłuchałam chyba zbyt pobieżnie a nie chciało mi się odsłuchiwać jeszcze raz. Nie do końca zrozumiałam wszystkie wątki z przeszłości, więc nie wypada mi ich oceniać.
Na początku powieść bardzo mnie wciągnęła. Muzyka to moje życie, więc w pełni rozumiałam miłość i poświęcenie dwóch przyjaciół: bogatego dziedzica fortuny i nie śmierdzącego groszem narratora. Niestety, ponieważ słuchałam audiobooka, końcówki wysłuchałam chyba zbyt pobieżnie a nie chciało mi się odsłuchiwać jeszcze raz. Nie do końca zrozumiałam wszystkie wątki z...
więcej Pokaż mimo toW ogóle nie porwała mnie ta książka. Nie jestem znawczynią muzyki, więc klimat bluesa mnie nie urzekł. Sama nie wiem też czym jest ten utwór – kryminałem czy obyczajówką.
Może „Białe łzy” nie są złe – po prostu to książka nie dla mnie.
W ogóle nie porwała mnie ta książka. Nie jestem znawczynią muzyki, więc klimat bluesa mnie nie urzekł. Sama nie wiem też czym jest ten utwór – kryminałem czy obyczajówką.
Pokaż mimo toMoże „Białe łzy” nie są złe – po prostu to książka nie dla mnie.