Białe łzy

Okładka książki Białe łzy Hari Kunzru
Okładka książki Białe łzy
Hari Kunzru Wydawnictwo: W.A.B. literatura piękna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
White Tears
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2018-02-28
Data 1. wyd. pol.:
2018-02-28
Data 1. wydania:
2017-04-06
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328050310
Tłumacz:
Krzysztof Cieślik
Tagi:
literatura angielska muzyka powieść obyczajowa USA szantaż
Inne
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Zadie Smith przedstawia. Księga innych ludzi Daniel Clowes, Edwidge Danticat, Dave Eggers, Jonathan Safran Foer, A. M. Homes, Nick Hornby, A.L. Kennedy, Hari Kunzru, Jonathan Lethem, T. Litt, David Mitchell, Zz Packer, Zadie Smith, Adam Thirlwell, Colm Tóibín, V. Vida, Chris Ware
Ocena 5,6
Zadie Smith pr... Daniel Clowes, Edwi...
Okładka książki 42 listy miłosne Margaret Atwood, Leonard Cohen, Michel Faber, Neil Gaiman, Panos Karnezis, Etgar Keret, Hari Kunzru, Ursula K. Le Guin, Jonathan Lethem, Gautam Malkani, Valerie Martin, Audrey Niffenegger, Łukasz Orbitowski, Francine Prose, Carl-Johan Vallgren, Jeanette Winterson, Juli Zeh
Ocena 5,5
42 listy miłosne Margaret Atwood, Le...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
191 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
836
554

Na półkach: , ,

Białe łzy mnie zaskoczyły. Pozytywnie. Randomowo ściągnęłam ją z półki, jak zwykle, bez oczekiwań. A tu niespodzianka, bo dostałam książkę dobrze napisaną i przemyślaną. Co więcej Kunzru udało się stworzyć niesamowity mroczny klimat, który ze strony na stronę staje się coraz dziwniejszy.

Białe łzy są historią o dwóch przyjaciołach. Jeden z nich, Carter, jest bananowym chłopakiem z bogatej rodziny. Drugi, Seth, jego przeciwieństwem, nieudacznikiem, trochę z okoliczności, a trochę z wyboru. Łączy ich pasja do czystych dźwięków i niszowej muzyki bluesowej z lat dwudziestych. Chłopcy są młodzi i beztroscy, szczególnie, że bogata rodzina Cartera zapewnia im środki do życia bez pracy. Seth jest jak rzep na psim ogonie i zdaje sobie z tego sprawę. Ogółem nie podobały mi się ich decyzje i postępowanie, ani w ogóle sposób na życie. Współczułam im trochę ale i denerwowali mnie.

💦 Klątwa

W życiu bohaterów niby nie dzieje się wiele, a wszystko i tak jest skupione wokół muzyki i zdobywania kolejnych niespotykanych nagrań. Fabuła nie jest więc specjalnie dynamiczna, ale autor był w stanie tak to opowiedzieć, że trudno było się oderwać. Historia meandruje w jakieś mroczne, nieokreślone rejony. Z czasem robi się coraz dziwniej, szczególnie po tym, jak jeden z bohaterów nagrywa przypadkiem dziwną piosenkę. Ten jeden utwór ma jakby nadnaturalne możliwości. Jest jak zaklęcie czarnoskórego szamana bluesowego, który dźwiękami potrafił rzucić klątwę…

Kunzru opowiada swoją historię dość powolnym i jednostajnym rytmem. Toczy ją wolno, po swojemu, monotonnie. Zupełnie jak muzyka, której słuchają bohaterowie. Narracja wciąga i nadaje mroczny klimat. Przez dwieście stron jest to ciekawe, ale później niestety zaczyna odrobinę nużyć, a może nawet męczyć. Seth, który jest narratorem, ciągle gdzieś wędruje, jeździ, chodzi, poszukuje.

💦 Oko za oko

Okazuje się, że chłopak znajduje historię większą niż on sam, olbrzymią. Historię wyzysku, rasizmu, niesprawiedliwości, bezsilności i bezbronności wobec władzy i białych panów. Wraz z Sethem cofamy się do czasów, kiedy kolor skóry nadawał lub odbierał prawo do godności, wolności a nawet życia. A może to ta historia znajduje Setha?

Muzyka tworzona przez Czarnoskórych na początku XX wieku, w czasach bardzo silnej segregacji rasowej w Stanach, jest motywem przewodnim i elementem, który łączy wszystkich bohaterów i wątki w książce. Białe łzy to bardzo dobrze opisana opowieść, choć mocno przygnębiająca. Kunzru pozostawił mnie w nędznym nastroju, bo wnioski które pozwolił mi wyciągnąć nie są optymistyczne.

Nie jestem pewna, czy wymierzona zemsta jest rozwiązaniem jakiegokolwiek konfliktu. Podobnie z zamykaniem się na drugą stronę w słusznym gniewie za krzywdy wyrządzone w przeszłości. Trudne tematy, świetna historia z elementem historii rasizmu w Stanach. Wprawdzie bez jakiejś większej głębi, ale wciągająca.

Białe łzy mnie zaskoczyły. Pozytywnie. Randomowo ściągnęłam ją z półki, jak zwykle, bez oczekiwań. A tu niespodzianka, bo dostałam książkę dobrze napisaną i przemyślaną. Co więcej Kunzru udało się stworzyć niesamowity mroczny klimat, który ze strony na stronę staje się coraz dziwniejszy.

Białe łzy są historią o dwóch przyjaciołach. Jeden z nich, Carter, jest bananowym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
641
610

Na półkach: , , , ,

Wymyślona dla żartu postać “zapomnianego czarnego bluesmana” okazała się istnieć naprawdę, a długi cień tajemnicy z przeszłości wpływa na losy współczesnych ludzi, żądając kary za dawne grzechy. Wspaniała,“nieoczywista” (Kuba Łuka - this one is for you!) powieść - z jednej strony w zasadzie “bezprzymiotnikowy” mainstream, historia o obsesyjnej miłości do muzyki połączona z historią starych, nieprawionych krzywd, z gatunkowej zaś perspektywy opowieść - a niech i tak będzie - o mściwym duchu.
Znający “Umiłowaną” Toni Morrison poczują się jak w domu (a tak naprawdę “Białe Łzy” są o wiele bardziej “horrorem” niż powieść noblistki).

+

Nowy Jork, XXI wiek. Dwu przyjaciół fascynujących się starym folkowym bluesem z delty Mississippi postanawia się trochę zabawić. Dla zabawy preparują przypadkowe uliczne nagranie, wymyślają nieistniejącego bluesmana - Charlie Shawa i wrzucają plik do internetu.
Zabawa zaczyna się na poważnie, kiedy jeden z zachwyconych kolekcjonerów (nagrania wywołało furorę w sieci) chce za wszelką cenę kupić płytę. Nie daje wiary żadnym wyjaśnieniom i utrzymuje, że muzyk istniał naprawdę.

Kiedy jeden z chłopaków zostaje napadnięty i ciężko pobity, drugi rozpoczyna własne dochodzenie. Odnajduje kolekcjonera i wyciąga z niego dawną historię - dowiaduje się, jak ten przed laty wraz z innym opętanym obsesją fanem udał się w poszukiwaniu śladów po Charlie Shaw, do delty Mississippi, jak udało się odnaleźć siostrę muzyka i będącą w jej posiadaniu płytę z rzekomo spreparowanym, bluesem. Teraz Set, wspólnie z siostrą leżącego w śpiączce w szpitalu przyjaciela chce odtworzyć tę podróż, sam chce znaleźć ślad po Charlie Shawie, wyjaśnić, jaki ma on wpływ na teraźniejsze wydarzenia.

Coś złowrogiego podąża jednak w ślad za bohaterami, coś ukrywającego, żal i ból spowodowany krzywdą wyrządzoną w przeszłości…

+

Wbrew obiegowym opiniom literatura grozy trzyma się dzisiaj świetnie - tyle, że zmieniła taktykę działania. Już nie czas na czyste gatunkowe hopsztosy z czasów “złotej ery”, dziś nikt się ani wymyślonych potworów ani starych, dobrych duchów, nie boi. Te klisze są za bardzo zużyte, i do gatunku niczego świeżego nie dodadzą. Natomiast jako przyprawa, która dobremu autorowi posłuży do dosmaczenia pasjonującej historii! O… to zupełnie inna opowieść. Groza z powodzeniem wkrada się w thrillery, w kryminały, w powieści fantasy czy science fiction. Horror daje też wspaniałe możliwości twórcom mainstreamowym, “bezprzymiotnikowym” - to nieprzebrana skarbnica technik narracyjnych i intrygujących rozwiązań. Jest przecież “Piąte Dziecko” Doris Lessing, jest “Umiłowana” Toni Morrison, jest “Empuzjon” Olgi Tokarczuk (mowa o samych noblistkach !),są też “Frankenstein W Bagdadzie” Ahmeda Saadawiego czy w końcu bohater dzisiejszego raportu - fascynujące “Białe Łzy” Hari Kunzru.

No dobra, ale ile jest w “Białych Łzach” tego horroru? No, dużo - od strony “formalnej” zawiera bowiem wszystkie niezbędne elementy powieści grozy, nawet jeśli te naprawdę mocne momenty są zachowane dopiero na finał. W sercu “Łez” schowany jest jednak archetypiczna wręcz figura mściwego ducha, a samo śledztwo wzbudzi od razu skojarzenia z głośnymi gatunkowymi przebojami (nie chcę zanadto spojlerować podając czy to tytuł czy autora, ale po lekturze fani rozpoznają z pewnością znany trop).


Wbrew wszystkim teaserom i internetowym zajawkom&streszczeniom “Białe Łzy” nie są historią “dwu przyjaciół zafascynowanych czarnym bluesem”. Całość opowieści przedstawiona z perspektywy jej narratora - Setha, tego który nagrał i spreparował taśmę Charlie Shawa. Wszystkie wydarzenia widzimy jego oczami, tragedię przyjaciela, burzliwe relacje z jego rodziną, poszukiwania JumpJima i wspólną wyprawę z Leonie Wallace do delty Mississippi.


Powieść dzieli się na cztery główne etapy - w pierwszym mamy dwójkę przyjaciół i ich żart z fejkowym bluesem, w drugiej Seth stara się dojść do ładu z rodziną Wallace i poszukuje JumpJima, kolekcjonera mającego wiedzę na temat Charlie Shawa. Trzecia część to opowiedziane równolegle dwie wyprawy do delty Missisippi, pierwsza, podjęta przez JumpJima w latach 50tych i obecna, w której Seth razem z Leonie usiłują dowiedzieć się prawdy o losach Charliego. No jest finał…. konkretny, twistowy, niezwykle efektownie splatający wątki fabularne. Muszę przyznać, że w trakcie lektury wydawało mi się, że Kunzru daje się porwać narracji, że, po “ogrodniczemu”, zasadził swą opowieść i patrzy, co mu z niej wyrośnie. Stąd zakończenia raczej się obawiałem, podejrzewając, że z tej chmury spadnie raczej mały deszcz. Tymczasem - no, jest naprawdę mocno!

Nie powiem, są wady - i to właśnie w tej finałowej części. Precyzyjny, wręcz chirurgiczny styl narracji nagle popada w taki freestyle, taki się bałagan narracyjny pojawia, że chwilami aż nie bardzo wiadomo, co się dzieje. Coś takiego Kingowi by się nigdy nie przydarzyło…ba, Kingowi - toż King to tylko “gatunkowy rzemieślnik”, ale taki Cormac , też by to sprawniej ogarnął. Niemniej te niedogodności są zbyt drobne, by wpłynąć na ogólną rewelacyjną ocenę, liczy się główny kierunek.

Co ciekawe, bohaterowie są tutaj mniej ważni, to dość randomowe postaci, służące do opowiedzenia większej historii. Ani Carter, ani Seth, ani Leonie czy JumpJim, nie mają większego znaczenia i nie przyciągają uwagi. Choć tak naprawdę to bohaterem jest tutaj Charlie Shaw…

Po prostu kocham takie książki, takie nabrzmiałe mrokiem twistery, które na koniec walą czytelnika kopem z półobrotu. Instant classic.

Dodatkową frajdę będą mieć podczas lektury miłośnicy czarnego bluesa (m.in. niżej podpisany). Robert Johnson, Skip James, Charley Patton et consortes - wracają dreszcze zachwytu nad tą mroczną, korzenną muzyką, muzyką, z której narodził się po dekadach biały hard rock Stonesów, Zeppelinów i AC/DC.

PS.
Robert Ziębiński - nie wiem czy znasz, jeśli tak bardzom ciekaw Twej opinii, jeśli nie, to wrażeń z lektury :-)

PPS.
Kilka opinii na LC jest tak cringe’owe, że aż ciary z żenady miałem…. jestem na codzień zwolennikiem tezy że “czytać każdy może” ale naprawdę, niektórym chyba powinno się zakazać lektury…:-)

PPPS.
Mógłby powstać wspaniały film, ale wymagałby dużej klasy reżysera. To nie kingizmy przygotowane pod szybką ekranizację, tutaj trzebaby ten film wymyślić. Ale materiał mocarny.

Wymyślona dla żartu postać “zapomnianego czarnego bluesmana” okazała się istnieć naprawdę, a długi cień tajemnicy z przeszłości wpływa na losy współczesnych ludzi, żądając kary za dawne grzechy. Wspaniała,“nieoczywista” (Kuba Łuka - this one is for you!) powieść - z jednej strony w zasadzie “bezprzymiotnikowy” mainstream, historia o obsesyjnej miłości do muzyki połączona z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
744
667

Na półkach:

Nie dotrwałam do końca. Początek taki dobry, tak wiele obiecujący. Przyjaźń dwójki młodych mężczyzn, których połączyła miłość i pasja do muzyki. Przyjaźń i muzyka. A potem jest nagły zwrot akcji, totalnie niespodziewany i od tego momentu jest już tylko gorzej. Z dobrze zapowiadającej się, ciekawej historii, analizy życia i refleksji dokonywanej przez głównego bohatera, dostajemy... no właśnie co? Nuda, postacie irytujące i tak naprawdę połowy ich działań nie rozumiałam, sensu tych działań nie rozumiałam. Były, bo tak. Kończę w 3/4 książki, ponieważ szkoda mojego czasu.

Nie dotrwałam do końca. Początek taki dobry, tak wiele obiecujący. Przyjaźń dwójki młodych mężczyzn, których połączyła miłość i pasja do muzyki. Przyjaźń i muzyka. A potem jest nagły zwrot akcji, totalnie niespodziewany i od tego momentu jest już tylko gorzej. Z dobrze zapowiadającej się, ciekawej historii, analizy życia i refleksji dokonywanej przez głównego bohatera,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
473
162

Na półkach:

Nie wiem, co powiedzieć.

Nie wiem, co powiedzieć.

Pokaż mimo to

avatar
658
88

Na półkach: ,

Na pierwszym planie historia trudnej przyjaźni, a w tle (i ten wątek mnie szczególnie zaciekawił) - świetnie opisana pasja kolekcjonera starych płyt winylowych (zwłaszcza „białych kruków” z bluesem lat 40’),będącego jednocześnie utalentowanym inżynierem dźwięku.

Na pierwszym planie historia trudnej przyjaźni, a w tle (i ten wątek mnie szczególnie zaciekawił) - świetnie opisana pasja kolekcjonera starych płyt winylowych (zwłaszcza „białych kruków” z bluesem lat 40’),będącego jednocześnie utalentowanym inżynierem dźwięku.

Pokaż mimo to

avatar
184
178

Na półkach:

Początek obiecujący ,Seth i Carter to kolekcjonerzy starych płyt blusowych ,i tu wszystko trzyma się kupy .... do czasu kiedy ginie Carter . Tu pisarz wpada w tarapaty ,tworzy bałagan ,wygląda na bredzenie po jakiś środkach . Na koniec wrzuca historyjkę z innej bajki . Gdy by nie prosty język, to bym jej nie tkną .

Początek obiecujący ,Seth i Carter to kolekcjonerzy starych płyt blusowych ,i tu wszystko trzyma się kupy .... do czasu kiedy ginie Carter . Tu pisarz wpada w tarapaty ,tworzy bałagan ,wygląda na bredzenie po jakiś środkach . Na koniec wrzuca historyjkę z innej bajki . Gdy by nie prosty język, to bym jej nie tkną .

Pokaż mimo to

avatar
692
593

Na półkach: ,

Niestety nie poczułam bluesa. Końcówka książki to wręcz oderwane od siebie opowiadania.

Niestety nie poczułam bluesa. Końcówka książki to wręcz oderwane od siebie opowiadania.

Pokaż mimo to

avatar
571
242

Na półkach: , , , , , ,

Polecam do czytania słuchać playlisty na Spotify „White tears”. Klimat proszę państwa :)

Polecam do czytania słuchać playlisty na Spotify „White tears”. Klimat proszę państwa :)

Pokaż mimo to

avatar
2727
1819

Na półkach:

Na początku powieść bardzo mnie wciągnęła. Muzyka to moje życie, więc w pełni rozumiałam miłość i poświęcenie dwóch przyjaciół: bogatego dziedzica fortuny i nie śmierdzącego groszem narratora. Niestety, ponieważ słuchałam audiobooka, końcówki wysłuchałam chyba zbyt pobieżnie a nie chciało mi się odsłuchiwać jeszcze raz. Nie do końca zrozumiałam wszystkie wątki z przeszłości, więc nie wypada mi ich oceniać.

Na początku powieść bardzo mnie wciągnęła. Muzyka to moje życie, więc w pełni rozumiałam miłość i poświęcenie dwóch przyjaciół: bogatego dziedzica fortuny i nie śmierdzącego groszem narratora. Niestety, ponieważ słuchałam audiobooka, końcówki wysłuchałam chyba zbyt pobieżnie a nie chciało mi się odsłuchiwać jeszcze raz. Nie do końca zrozumiałam wszystkie wątki z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1067
554

Na półkach:

W ogóle nie porwała mnie ta książka. Nie jestem znawczynią muzyki, więc klimat bluesa mnie nie urzekł. Sama nie wiem też czym jest ten utwór – kryminałem czy obyczajówką.

Może „Białe łzy” nie są złe – po prostu to książka nie dla mnie.

W ogóle nie porwała mnie ta książka. Nie jestem znawczynią muzyki, więc klimat bluesa mnie nie urzekł. Sama nie wiem też czym jest ten utwór – kryminałem czy obyczajówką.

Może „Białe łzy” nie są złe – po prostu to książka nie dla mnie.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    291
  • Przeczytane
    228
  • Posiadam
    87
  • 2018
    23
  • 2021
    9
  • Teraz czytam
    8
  • Ulubione
    6
  • Audiobook
    6
  • 2020
    5
  • Audiobooki
    5

Cytaty

Więcej
Hari Kunzru Białe łzy Zobacz więcej
Hari Kunzru Białe łzy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także