Conan Barbarzyńca. Tom 1 - Czerwone ćwieki
Wydawnictwo: Hachette Polska Cykl: Conan Barbarzyńca. Kolekcja (tom 1) komiksy
160 str. 2 godz. 40 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Conan Barbarzyńca. Kolekcja (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Savage Tales #1-5, Savage Sword of Conan #2
- Wydawnictwo:
- Hachette Polska
- Data wydania:
- 2017-08-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-08-23
- Liczba stron:
- 160
- Czas czytania
- 2 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328211667
- Tłumacz:
- Robert P. Lipski, Paula Bogusiewicz-Wołosz
- Tagi:
- fantasy magia i miecz
Dawno temu, w erze hyboryjskiej, młody Cymeryjczyk, Conan, opuszcza swą ojczyznę i wyrusza w świat. Chciwy najemnik, ale też człowiek honoru, barbarzyńca – ale obdarzony czułością, żyje od jednej przygody do drugiej.
Uzbrojony w miecz przybywa do opuszczonych miast, walczy z najstraszliwszymi potworami i stawia czoła czarownikom o złych intencjach…
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 89
- 42
- 16
- 16
- 8
- 6
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Klasyczne heroic fantasy - zacni autorzy. Świetna robota edytorska, sporo dodatków. Tłumaczenie ok, ciut gorzej wygląda to od strony DTP. Co jakiś czas będę czytał kolejne tomy tej kolekcji.
Klasyczne heroic fantasy - zacni autorzy. Świetna robota edytorska, sporo dodatków. Tłumaczenie ok, ciut gorzej wygląda to od strony DTP. Co jakiś czas będę czytał kolejne tomy tej kolekcji.
Pokaż mimo toRewelacyjne rysunki - szkoda że bez kolorów. Barry Smith czy Jim Starlin to klasa sama w sobie. Ilość detali, muskularni wojownicy, budynki czy cieniowanie robią wrażenie. Scenariusz też jest niezły, ale widać, że Roy Thomas lepiej sprawuje się w oryginalnych historiach, niż tych bazujących w całości na prozie Howarda. Conan niestety nie jest aż tak dobrze napisany jak oryginał - czasami jest wręcz okropny - ale to wciąż postać wypadająca pozytywnie. Ogólnie bardzo pozytywnie się zaskoczyłem
.
Rewelacyjne rysunki - szkoda że bez kolorów. Barry Smith czy Jim Starlin to klasa sama w sobie. Ilość detali, muskularni wojownicy, budynki czy cieniowanie robią wrażenie. Scenariusz też jest niezły, ale widać, że Roy Thomas lepiej sprawuje się w oryginalnych historiach, niż tych bazujących w całości na prozie Howarda. Conan niestety nie jest aż tak dobrze napisany jak...
więcej Pokaż mimo toZestarzało się to, ale nadal klimat jak cholera. Aż sobie w Heroesy pogram.
Zestarzało się to, ale nadal klimat jak cholera. Aż sobie w Heroesy pogram.
Pokaż mimo toPoczątek kioskowej kolekcji komiksów o Conanie Barbarzyńcy z początku 2018 r. Omawiany tu tom zawiera czarno-białe historie oryginalnie publikowane na łamach pięciu numerów magazynu „Savage Tales” w latach 70.. Opowieści te są przeznaczone bardziej do starszego czytelnika niż te ze względnie ułagodzonej serii „Conan the Barbarian” (w Polsce opublikowano ją jako w formie pierwszego tomu „Essential Conan”).
Tom otwiera adaptowana już w wielu mediach historia „Córka lodowego olbrzyma”. Tutaj główny bohater pośród ośnieżonych gór spotyka zwiewnie ubraną niewiastę. Opowieść ta może kojarzyć się mitologicznymi syrenami przyzywającymi żeglarzy do rozbicia się na skałach. Tutaj też oczywiście za piękną dziewczyną kryje się pewne niebezpieczeństwo. Moim zdaniem jednak bohater zbyt łatwo radzi sobie z zagrożeniem, przez co wcale nie czuć niesamowitości tego starcia. Już bardziej emocjonująca była krótka walka rozpoczynająca opowieść. O wiele bardziej klimatyczny jest też ostateczny los tajemniczej kobiety, a także ostatnia strona zawierająca pewne wyjaśnienie tego zdarzenia.
Następną opowieścią są tytułowe „Czerwone ćwieki”. W tej historii Conan razem ze swoją nową przypadkową towarzyszką w ucieczce przed potworem trafiają do tajemniczego miasta. Początkowo historia intryguje zagadką i czytelnik razem z bohaterami poznaje kolejne ponure epizody z przeszłości miasta. Jest tu parę bardzo szokujących scen, a sami mieszkańcy miasta są zarówno niejednoznaczni moralnie, jak i dosyć przerażający. Szkoda, że ostatecznie sprowadza się to tylko do jednej wielkiej nawalanki w finale.
Za rysunki w tej część tomu odpowiada znany z komiksu „Broń X” Barry Windsor-Smith. W „Córce lodowego olbrzyma” świetnie radzi sobie z ludzkimi sylwetkami, a także z rysowaniem scen akcji. Szkoda więc, że przy tym nałożono na niego pewną cenzurę, a sceny walki były tu bardzo ograniczone. Trzeba też niestety zauważyć, że Conan w jego wykonaniu ma tylko jedną minę. Trochę mniej podobały m się jego prace w „Czerwonych ćwiekach”. Rysunki wydają się tu mniej dokładne i dosyć statyczne. Jednakże dobrze udało się tu oddać elementy grozy – szczególnie dobrym pomysłem było przekształcenie pewnego czarnego charakteru w bardziej straszną wersję w stosunku do literackiego oryginału. Żałuję tylko, że pozostawiono dosyć nietrafiony wygląd potwora z początku opowieści.
W trzeciej historii czyli w „Nocy Czarnego Boga” bohatera udaje się na morską wyprawę, by uratować pewną porwaną dziewczyną. Jest to dosyć prosta opowieść z sugestią wątku nadnaturalnego w tle. Niestety wspomniany wątek poboczny wydaje się jedynie dodatkiem i bez niego fabuła potoczyłaby się w sumie w bardzo podobny sposób. Podobało mi się jednak, że tom ten pokazał bardziej wrażliwą wersję Conana, a jego przeciwnicy w sumie nie byli aż takimi potworami. Tutaj rysuje już Neal Adams chyba najbardziej znany z pracy nad komiksami o Batmanie w latach 70. Jego kreska bardziej przypadła mi do gustu niż ta Windsora-Smtitha. Jest dokładniejszy, bardziej dynamiczny i dobrze radzi sobie z mimiką twarzy. Szczególnie podobały mi się retrospekcje ukazujące różnorodność dawnych przygód Conana.
Tom zamyka „Tajemnica rzeki czaszek”, gdzie na bagnach Conan pomaga pewnej wiosce terroryzowanej przez złego władcę. Widać tutaj pewne inspirację gotycką literaturą w stylu „Draculi” – pojawia się tu mroczne ponuro zamczysko, a jego właściciel zdaje się mieć konszachty z nieczystymi siłami. Już sam wygląd wieśniaków skutecznie wprowadza w klimat. Niestety wraz z rozwojem akcji okazuje się, że antagonista ma bardzo przyziemne cele, a przeciwnicy są zdecydowanie materialni i mało pomysłowi. Plus jednak za dosyć humorystyczne zakończenie. Za to rysunki Jima Starlina, którego można było w Polsce podziwiać w komiksie „Warlock” wydanym w ramach Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela, są naprawdę bardzo ładne. Jest równie dokładny i dynamiczny, co Neal Adams. Jednakże stosuje o wiele grubszą kreskę od wspominanego rysownika, więc całość wydaje się mniej naturalna. Szkoda też, że fabuła nie pozwoliła na wykorzystanie talentu rysownika do fantastycznych rekwizytów.
Warto jeszcze wspomnieć, że to wydanie posiada parę dodatków dotyczących samych komiksów i postaci Conana. Można dowiedzieć się w jakich okolicznościach powstały dane opowieści i co było przyczyną zmian w stosunku do literackiego oryginału. Bardzo wzbogaca to lekturę.
Podsumowując, ten tom to pozycja głównie dla fanów Conana. Reszta czytelników może narzekać na bardzo uproszczoną fabułę i nieciekawych bohaterów. Wszystkim jednak powinny spodobać się rysunki, które w każdej z omawianych historii prezentują coś ciekawego pod względem graficznym.
Początek kioskowej kolekcji komiksów o Conanie Barbarzyńcy z początku 2018 r. Omawiany tu tom zawiera czarno-białe historie oryginalnie publikowane na łamach pięciu numerów magazynu „Savage Tales” w latach 70.. Opowieści te są przeznaczone bardziej do starszego czytelnika niż te ze względnie ułagodzonej serii „Conan the Barbarian” (w Polsce opublikowano ją jako w formie...
więcej Pokaż mimo tocała opinia ma CzytanieJestSpoko.blogspot.com
,,Czerwone Ćwieki'' to pierwszy tom nowej kolekcji komiksów od wydawnictwa Hachette. Skusił mnie on swoją niską ceną, bo wynosiła ona raptem 10 zł bez grosika.
Co do tematyki, to opowiada ona o kilku podróżach młodego i silnego wojownika, która odwiedza kilka krain, gdzie zawsze musi kogoś zabić. W sumie to zabójstw jest w tym albumie najwięcej, ale to szczegół. Zasadniczo historia nie sprowadza się tylko do kolejnych morderstw. Znajdziemy tu też trochę humoru oraz zaskakujące momenty i kreatury z którymi nasz bohater musi się zmierzyć.
Każda opowieść jest oddzielną mini-historią, więc nie ma czegoś takiego, że żeby poznać zakończenie musimy zaopatrzyć się w kolejną część.
Bardzo ciekawym dodatkiem jest kilka ostatnich stron, gdzie widać inne wersje niektórych ilustracji, niż te, które są we właściwej historii. Ogólnie sama kreska jest bardzo intrygująca i wyrazista, mimo, iż to komiks czarno-biały. Sceny są pełne detali i naprawdę jestem zafascynowany tym komiksem.
Generalnie - widać to na pierwszy rzut oka - Hachette robi prześliczne okładki swoich kolekcji. Verne, Dumas, czy rosyjskie klasyki są przepiękne. Jednak! Zauważyłem, iż zdarza się czytelnikom narzekać na stare przekłady książek. Jak w tym wszystkim wypada komiks? Myślę, że całkiem dobrze, aczkolwiek w dodatkach - które na marginesie są bardzo ciekawe - znajduje się informacja, że bodajże dwa z umieszczonych w tomie pierwszym opowieści wydano później w kolorze. Niestety, tutaj są tylko czarno-białe. Nie przeszkadza to oczywiście w zrozumieniu historii. Z jednej strony wydawnictwo wydaje historie od pierwszej, z drugiej jest to wydanie kolekcjonerskie, więc może powinna być tam historia w kolorze? Zdanie pozostawiam conanomaniakom :)
Czy będę zbierać tę kolekcję? Nie planuję, aczkolwiek nie skreślam możliwości kupowania pojedynczych numerów, może z innych wydań. Ogólnie jedyną wadą komiksów jest ich - często - wysoka cena. Ja podchodzę do nich kolekcjonersko, więc wolę wydania zbiorcze w twardych okładkach, które - niestety - kosztują.
cała opinia ma CzytanieJestSpoko.blogspot.com
więcej Pokaż mimo to,,Czerwone Ćwieki'' to pierwszy tom nowej kolekcji komiksów od wydawnictwa Hachette. Skusił mnie on swoją niską ceną, bo wynosiła ona raptem 10 zł bez grosika.
Co do tematyki, to opowiada ona o kilku podróżach młodego i silnego wojownika, która odwiedza kilka krain, gdzie zawsze musi kogoś zabić. W sumie to zabójstw jest w tym...
Naprawde nie spodziewałem się że komiksowe przygody Conana aż tak bardzo mi się spodobają. Czarno białe dobrze wykonane rysunki, brutalność i chumor na poziomie barbarzyńcy :)
Naprawde nie spodziewałem się że komiksowe przygody Conana aż tak bardzo mi się spodobają. Czarno białe dobrze wykonane rysunki, brutalność i chumor na poziomie barbarzyńcy :)
Pokaż mimo toNie spodziewałem się, że pierwszy tom kolekcji Conana okaże się, aż tak rewelacyjną rozrywką.
Przygody Cymeryjczyka mimo, że napisane 40 lat temu nie zestarzały się. Poza tytułowymi "Czerwony ćwiekami" są to krótkie historyjki, co okazuje się bardzo korzystnym rozwiązaniem. Conan pojawia się w nowej krainie, w tym rozległym świecie stworzonym przez Roberta Howarda, napotyka przeróżne charaktery i swoimi typowymi sposobami rozwiązuje sytuacje, które go spotykają. Jest brutalny, bezpośredni, pełen charyzmy i odwagi - Roy Thomas w idealny sposób odwzorował postać występującą na łamach książek.
Największym atutem jest jednak lista artystów odpowiadających za warstwę graficzną. Za większą część tego albumu odpowiada młody i jeszcze mało znany Barry Windsor-Smith, a uzupełniają go Neal Adams i Jim Starlin. Cała trójka to legendy amerykańskiego komiksu, co potwierdza się w powyższym zbiorze. Rysunki Adamsa to dzieła sztuki, ogromny talent powoduje że można przez dłuższy okres czasu zachwycać się pojedynczymi kadrami, a jego prace przy tej serii potwierdzają jedynie jego legendarny status. Podobnie wygląda sytuacja z częścią realizowaną przez Starlina. Natomiast młody Smith jeszcze wyrabiał wtedy swój własny styl, jednak jego rysunki w czerni i bieli prezentują się więcej niż przyzwoicie.
Plusem jest też bardzo dobre tłumaczenie Pana Lipskiego, który czuje klimat opowiadanej historii i potrafi dobrać odpowiednie polskie słowa, często poszerzające uśmiech na twarzy.
Ostatni kadr rozbawił mnie do łez, z chęcią sięgnę po kolejny tom, mimo że nie planowałem zbierać następnej kolekcji.
Nie spodziewałem się, że pierwszy tom kolekcji Conana okaże się, aż tak rewelacyjną rozrywką.
więcej Pokaż mimo toPrzygody Cymeryjczyka mimo, że napisane 40 lat temu nie zestarzały się. Poza tytułowymi "Czerwony ćwiekami" są to krótkie historyjki, co okazuje się bardzo korzystnym rozwiązaniem. Conan pojawia się w nowej krainie, w tym rozległym świecie stworzonym przez Roberta Howarda, napotyka...
Nie oczekiwałem wielkiego zachwytu podczas pierwszego spotkania z Conanem na kartach komiksu, po prostu uznałem że warto zapoznać się z początkiem serii przygód o Cymerejczyku choćby przez wzgląd na szatę wizualną i poddanie próbie powieści, które niesłusznie streszczałem tak - "wielgachna, pozbawiona emocji góra mięśni (czyt. główny bohater) walczy z czarownikami i ratuje piękne kobiety".
Jednakże po lekturze zamierzam dalej obserwować kolekcję, ponieważ przedstawione w pierwszym tomie historie potrafiły zainteresować przedstawionym światem oraz postaciami. Oczywiście fabuły nie są specjalnie ambitne oraz narracja miejscami nuży, lecz rysunki (za które w większości odpowiadał Barry Smith) są porządnie wykonane i oddają klimat świata fantasy stworzonego przez Roberta E. Howarda, co w sumie sprawia że ma się ochotę na kolejną dawkę perypetii naszego barbarzyńcy.
Na plus też zalicza się wybrany rodzaj papieru oraz format wydania. Jest zdecydowanie lepiej niż w porównaniu do np. WKKM.
Nie oczekiwałem wielkiego zachwytu podczas pierwszego spotkania z Conanem na kartach komiksu, po prostu uznałem że warto zapoznać się z początkiem serii przygód o Cymerejczyku choćby przez wzgląd na szatę wizualną i poddanie próbie powieści, które niesłusznie streszczałem tak - "wielgachna, pozbawiona emocji góra mięśni (czyt. główny bohater) walczy z czarownikami i ratuje...
więcej Pokaż mimo toJakoś nie mieli szczęścia polscy czytelnicy do komiksowej wersji Conana. Wszelkie próby różnych wydawców by zakotwiczyć mocarnego Cymeryjczyka na dłużej na naszym rynku na ogół kończyły się niepowodzeniem. As-Editor wydał 5 zeszytów, Egmont raptem tylko 2 tomy, najwięcej zaś TM-Semic, bo aż 9. Nie liczę pojedynczych inicjatyw... Kolekcja Hachette zapowiada się więc co najmniej imponująco, bo zaplanowana jest aż na 70 tomów. Co z tego wyjdzie ostatecznie? Pożyjemy, zobaczymy... Póki co, pierwszy tom jest naprawdę obiecujący: twarda oprawa, ładne wydanie, spora objętość, trochę dodatków (artykuły, galeria, etc). No i najważniejsze: kilka świetnych, klasycznych historii w czarno-białej konwencji. Owszem, scenariusze są dość sztampowe, ale po pierwsze pochodzą z wczesnych lat 70., a po drugie to jest esencja heroic fantasy w najczystszej formie: wrogowie są odrażający, kobiety piękne (i łatwe),a większość problemów można rozwiązać za pomocą silnej pięści i ostrego miecza. Jako, że opowieści te były drukowane w magazynach "Savage Tales" i "Savage Sword of Conan", więc nie brakuje w nich przemocy i odrobiny golizny. Po prostu magazynów, w przeciwieństwie do regularnych serii komiksowych, nie obejmował niesławny Kodeks Komiksowy (czyli swego rodzaju cenzura). Do tego wszystkiego dochodzą znakomite rysunki w wykonaniu takich mistrzów jak: Barry Windsor-Smith, Neal Adams czy Jim Starlin. Myślę, że żaden miłośnik heroic fantasy, a zwłaszcza twórczości R.E.Howarda nie będzie zawiedziony. Ja czekam na jeszcze więcej.
Jakoś nie mieli szczęścia polscy czytelnicy do komiksowej wersji Conana. Wszelkie próby różnych wydawców by zakotwiczyć mocarnego Cymeryjczyka na dłużej na naszym rynku na ogół kończyły się niepowodzeniem. As-Editor wydał 5 zeszytów, Egmont raptem tylko 2 tomy, najwięcej zaś TM-Semic, bo aż 9. Nie liczę pojedynczych inicjatyw... Kolekcja Hachette zapowiada się więc co...
więcej Pokaż mimo to