Błazen wkracza na scenę

Okładka książki Błazen wkracza na scenę Alan Gordon
Okładka książki Błazen wkracza na scenę
Alan Gordon Wydawnictwo: Rebis Cykl: Gildia Błaznów (tom 2) Seria: Powieść historyczna literatura piękna
340 str. 5 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Gildia Błaznów (tom 2)
Seria:
Powieść historyczna
Tytuł oryginału:
Jester Leaps In
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
340
Czas czytania
5 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375102086
Tłumacz:
Paweł Korombel
Tagi:
błazen
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
142 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
177
51

Na półkach: ,

Fantastyczna książka osadzona w czasach średniowiecza. Klimat Konstantynopola, pomysł... Naprawdę polecam

Fantastyczna książka osadzona w czasach średniowiecza. Klimat Konstantynopola, pomysł... Naprawdę polecam

Pokaż mimo to

avatar
241
241

Na półkach: ,

Drugi tom trylogii "Gildia błaznów" to kolejna zagadka kryminalna. Tym razem Alan Gordon przenosi nas do Konstantynopola, serwując jeszcze bardziej zagmatwaną intrygę, w której bierze udział kilku błaznów wśród których są nawet kobiety. Potężny Konstantynopol roi się od niebezpieczeństw, więc błazen Feste (główna postać i narrator) musi mieć się na baczności. Ale ... dość gadania, wyruszajmy do XIII-wiecznego Konstantynopola :-)

Drugi tom trylogii "Gildia błaznów" to kolejna zagadka kryminalna. Tym razem Alan Gordon przenosi nas do Konstantynopola, serwując jeszcze bardziej zagmatwaną intrygę, w której bierze udział kilku błaznów wśród których są nawet kobiety. Potężny Konstantynopol roi się od niebezpieczeństw, więc błazen Feste (główna postać i narrator) musi mieć się na baczności. Ale ... dość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2343
2340

Na półkach:

W tym tomie błazen znany między innymi pod imieniem Feste, razem ze swoją żoną postara się dowiedzieć, kto pozbawił życia szóstkę trefnisiów występujących w Konstantynopolu. Będzie to niebezpieczne zadanie, które dostarczy czytelnikowi sporo emocji. Co ważniejsze oprócz wypieków na policzkach towarzyszyć wam będzie śmiech, ponieważ główny bohater odda prawie wszystko za możliwość wystąpienia przed publicznością, więc wykorzystuje każdą sytuację jaka mu się nadarzy. Niestety, ta część, ponieważ odwołuje się do wydarzeń historycznych nie ustrzegła się dłużyzn i pewnego przeładowania faktami. Zabrakło mi również mapy, która pojawia się zaraz za stroną tytułową w trzecim tomie pt.: „Śmierć w dzielnicy weneckiej”. Należy jednakże oddać autorowi, że uczciwie się przyłożył do swojej pracy i gruntownie przygotował tło historyczne do opisanych przygód błazna. Jednym słowem lektura dość lekka i przyjemna, która w podstępny sposób przemyca czytelnikowi wiedzę dotyczącą okresu Średniowiecza. Zdecydowanie można przeczytać, lecz nie należy się spodziewać specjalnego zachłyśnięcia się i pogrążenia w lekturze.

W tym tomie błazen znany między innymi pod imieniem Feste, razem ze swoją żoną postara się dowiedzieć, kto pozbawił życia szóstkę trefnisiów występujących w Konstantynopolu. Będzie to niebezpieczne zadanie, które dostarczy czytelnikowi sporo emocji. Co ważniejsze oprócz wypieków na policzkach towarzyszyć wam będzie śmiech, ponieważ główny bohater odda prawie wszystko za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
137
23

Na półkach: ,

Nie arcydzieło ale bardzo wciągająca powieść przygodowa z silnym wątkiem kryminalnym. Prosta i przyjemna rozrywka - polecam!

Nie arcydzieło ale bardzo wciągająca powieść przygodowa z silnym wątkiem kryminalnym. Prosta i przyjemna rozrywka - polecam!

Pokaż mimo to

avatar
54
10

Na półkach:

Zawiodła mnie końcówka, ale generalnie dzieło daje dużo przyjemności z czytania.

Zawiodła mnie końcówka, ale generalnie dzieło daje dużo przyjemności z czytania.

Pokaż mimo to

avatar
6403
221

Na półkach: , ,

Konstantynopolska misja błazna

„Błazen wkracza na scenę” jest drugim tomem cyklu opowiadającego o zakulisowym wpływie gildii błaznów na historię średniowiecznej Europy. Tym razem Feste zostaje delegowany do Konstantynopola, nad którym zbierają się ciemne chmury. W Europie formuje się właśnie IV krucjata, Wenecjanie negocjują z krzyżowcami użyczenie statków transportowych, a ponieważ doża wenecki od lat żywi urazę do Bizancjum, wcale nie jest pewne, czy nie spróbuje skierować świętego zapału krzyżowców przeciwko cesarstwu. Tymczasem syn zdetronizowanego cesarza ucieka z Konstantynopola i na własną rękę usiłuje namówić książąt niemieckich do interwencji. Na domiar złego znikają wszyscy agenci gildii błaznów ulokowani w Bizancjum…
Niewątpliwą zaletą książki jest bardzo mocne osadzenie jej w realiach historycznych początku XIII wieku. Autor przedstawia niepolukrowany obraz Konstantynopola – kiedyś olbrzymiej metropolii i politycznej potęgi, a w 1202 roku – kolosa na glinianych nogach, który czasy świetności ma już dawno za sobą. Nienaprawiane od lat mury, nieterminowo opłacane wojsko, praktycznie nieistniejąca flota nie spędzają snu z powiek następnego cesarza, który zajęty jest głównie polowaniami, igrzyskami, degustacją kolejnych gatunków win i eksplorowaniem wdzięków nowej egipskiej nałożnicy. Cesarscy ministrowie wykazują się zapałem i wytrwałością jedynie w rozgrabianiu majątku Bizancjum i w bezpardonowej walce o władzę i wpływy. W mieście kwitnie przestępczość zorganizowana, a źle opłacani strażnicy więzienni dorabiają sobie wypuszczając nocą złoczyńców na „przepustki”. I nikt nie przejmuje się coraz śmielszym działaniem obcych agentów, wśród których prym wiodą szpiedzy Wenecjan i książąt niemieckich.
Właśnie w takiej scenerii musi się odnaleźć Feste wraz z towarzyszącą mu Wiolą, terminującą w błazeńskim fachu. Ich zadanie – utrzymanie równowagi między głównymi graczami politycznymi oraz wyjaśnienie tajemniczego zniknięcia wszystkich agentów gildii – jest tym trudniejsze, że brak im jakichkolwiek punktów zaczepienia do rozwiązania zagadki – nie mogą liczyć na czyjąkolwiek pomoc, przeciwnie – każdy rozmówca może okazać się wrogiem. Ponadto Feste odpowiada nie tylko za siebie – musi chronić Wiolę, której brak doświadczenia w – nazwijmy to – pracy agenta terenowego. Intryga zapowiada się więc bardzo smakowicie. Akcja książki postępuje szybko i logicznie, język utworu jest poprawny, dialogi – naturalne, komentarze Feste – błyskotliwe i niepozbawione humoru. Ale…
No właśnie, zawsze jest jakieś „ale”. Książka pozostawiła niedosyt – nie jestem w stanie stwierdzić, jaki zabieg sprawił, że nie byłam w stanie zidentyfikować się z bohaterami, martwić się ich losem, w napięciu chłonąć kolejne rozdziały. Intrygi dworskie wydawały mi się jakoś mało wyrafinowane, spiski – niespecjalnie przemyślne, a zakończenie całej książki i wyjaśnienie intrygi – przewidywalne. Może to trochę wina stylu autora – zdystansowanego i bardzo chłodno-ironiczno-brytyjskiego. Może to wina samego Feste, który na samym początku oświadcza, że przeżył całą zawieruchę konstantynopolską, bo jakże inaczej mógłby pisać kroniki (a przypominam, że podstawowym założeniem całego cyklu jest odnalezienie i publikacja przez Alana Gordona tajemniczego manuskryptu, w którym Feste zapisał prawdziwą wersję historii średniowiecznej Europy, de facto ukształtowaną przez przedstawicieli gildii błaznów). A może to moja wina – może po lekturze „Trzynastej nocy”, urzeczona nawiązaniami do Szekspira, oczekiwałam zbyt wiele?

Recenzja ukazała się 2008-12-12 na portalu katedra.nast.pl

Konstantynopolska misja błazna

„Błazen wkracza na scenę” jest drugim tomem cyklu opowiadającego o zakulisowym wpływie gildii błaznów na historię średniowiecznej Europy. Tym razem Feste zostaje delegowany do Konstantynopola, nad którym zbierają się ciemne chmury. W Europie formuje się właśnie IV krucjata, Wenecjanie negocjują z krzyżowcami użyczenie statków transportowych,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
160
10

Na półkach: ,

Duży progres! "Trzynasta noc" była błyskotliwie i dowcipnie napisaną powiastką kryminalną osadzonym w realiach historycznych. Tyle. Natomiast "Błazen.." to już jest kryminał historyczny pełną gębą. Opis Konstantynopola urzekł mnie całkowicie. Koloryt miejsc i postaci jest naprawdę bogaty. O ile po drugi tom sięgałem bez większego zapału, o tyle trzeci zaczynam na dniach!

Duży progres! "Trzynasta noc" była błyskotliwie i dowcipnie napisaną powiastką kryminalną osadzonym w realiach historycznych. Tyle. Natomiast "Błazen.." to już jest kryminał historyczny pełną gębą. Opis Konstantynopola urzekł mnie całkowicie. Koloryt miejsc i postaci jest naprawdę bogaty. O ile po drugi tom sięgałem bez większego zapału, o tyle trzeci zaczynam na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
283
10

Na półkach:

Bardzo dobra książka, przez cały czas trzyma w napięciu, a mimo to lekko i bardzo miło się ją czyta :)

Bardzo dobra książka, przez cały czas trzyma w napięciu, a mimo to lekko i bardzo miło się ją czyta :)

Pokaż mimo to

avatar
735
385

Na półkach: , ,

Książka nie wzbudziła we mnie tak dużych emocji jak pierwsza część... Niemniej jednak była to ciekawa opowieść historyczna. Polecam

Książka nie wzbudziła we mnie tak dużych emocji jak pierwsza część... Niemniej jednak była to ciekawa opowieść historyczna. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
714
529

Na półkach: , ,

Błazen wkracza na scenę. Tym razem Feste nie musi już udawać kupca, ograniczać picia, żartów czy śpiewania - od samego początku drugiej części cyklu o Gildii Błaznów, może oddychać spokojnie, nosząc maskę, strój, makijaż - prawdziwszą ze swoich twarzy. Akcja toczy się w kilka miesięcy po zakończeniu pierwszej części - noga jeszcze go boli, no i przybył mu błazeński towarzysz, nabyty w "Trzynastej Nocy", którego teraz szkoli do błazeńskiego fachu. Celowo nie piszę kto to - a nuż ktoś zdobędzie się na przeczytanie opinii przed przeczytaniem książek i pierwsza część straci wtedy wiele uroku!

Już na samym początku Feste z towarzyszem ruszają w podróż do Konstantynopola - i oto mamy największy atut tej części - wielkie, piękne, tętniące życiem miasto. Karczmy pełne pijanych żołdaków, tajne bractwo złodziejskie z wpływami w każdym zakątku miasta, wielokulturowy kupiecki, żołnierski i przestępczy zlepek. Brudna oberża, w której chyba tylko oberżyście zaufać można, nawiedzeni kaznodzieje wyzywający tłum na placach... No i cesarz. Cesarz tak bardzo opatulony w straże, doradców i służących, a także przez spiskowców, że o dostaniu się w jego pobliże można jedynie pomarzyć. Feste jednak dokonał tej sztuki - jak? Ano w mieście nastał dość dziwny deficyt - zabrakło błaznów. Wszystkie błazny, bez wyjątku zniknęły z Konstantynopola - i właśnie od tego wszystko się zaczyna. To z tego powodu Feste przybywa do miasta.

Znów dostajemy w ręce całą talię kart z nowymi, świetnymi postaciami - gdzieś wśród nich kryje się zdrajca, spiskowiec, knujący intrygi za plecami wszystkich innych. I nie ma szans żeby go prześwietlić, żeby wybiec na przód i odgadnąć któż to taki. Wszystko tak jak poprzednio wypływa dopiero na koniec. Postaci są świetne, nie pozostałem obojętny chyba wobec żadnego bohatera czy też bohaterki. Wyraźne, błyskotliwe dialogi jeszcze bardziej je ożywiają. Czyta się to świetnie, napisane lekko, żartobliwie no i sam pomysł na bohatera błazna, który najpierw robi z siebie idiotę, by po chwili poważnieć i knuć intrygi i manipulacje dla dobra swego, innych i całego miasta. Fabuła również nie zawodzi, a z rozdziału na rozdział stopniowo odkrywana prawda robi się coraz bardziej wstrząsająca i makabryczna - pod tym względem książka wyprzedza swoją poprzedniczkę.

Jak wypada w porównaniu z pierwszą częścią błazenady? Podobnie - świetnie! Jeśli ktoś już przeczytał część pierwszą, druga z pewnością go nie zawiedzie - kto wie, może nawet bardziej zachwyci Konstantynopolem... jest też mniej przewidywalna niż "Trzynasta Noc" co też może być plusem.

Polecam bardzo!

Błazen wkracza na scenę. Tym razem Feste nie musi już udawać kupca, ograniczać picia, żartów czy śpiewania - od samego początku drugiej części cyklu o Gildii Błaznów, może oddychać spokojnie, nosząc maskę, strój, makijaż - prawdziwszą ze swoich twarzy. Akcja toczy się w kilka miesięcy po zakończeniu pierwszej części - noga jeszcze go boli, no i przybył mu błazeński...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    188
  • Chcę przeczytać
    138
  • Posiadam
    116
  • Ulubione
    7
  • Teraz czytam
    4
  • 2012
    3
  • Fantasy
    3
  • Historyczne
    3
  • 2013
    2
  • Literatura angielska
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Błazen wkracza na scenę


Podobne książki

Przeczytaj także