Nie przypadla mi do gustu. Autor chwali sie swoja praca dla brytyjskich druzyn pilkarskich ale tez innych sportowcow. Reklamuje swoj materacowy biznes oraz ustala badz odkrywa dlugosc cyklu snu na 90 minut. Za jego porada tak nalezy spac - w cyklach.
Nie dowiedzialem sie dlaczego tak jest, anegdoty nie byly wciagajace, a i o metodach regulacji snu jest niewiele. Raczej nie polecilbym.

Nie przypadla mi do gustu. Autor chwali sie swoja praca dla brytyjskich druzyn pilkarskich ale tez innych sportowcow. Reklamuje swoj materacowy biznes oraz ustala badz odkrywa dlugosc cyklu snu na 90 minut. Za jego porada tak nalezy spac - w cyklach.
Nie dowiedzialem sie dlaczego tak jest, anegdoty nie byly wciagajace, a i o metodach regulacji snu jest niewiele. Raczej nie...

Książkę można nazwać broszurą reklamową programu R90. Mało konkretów.

Książkę można nazwać broszurą reklamową programu R90. Mało konkretów.

CIekawa, pomocna i warta przeczytania. Zawiera sporo intereusjacych informacji. Przesypiamy 1/3 naszego zycia wiec takie ksiazki powinny byc obowiazkowe w szkole na etapie edukacji. Nie obylo sie w niej od autoreklamy autora swoimi na temat swoich "produktow" ale ogolbie wartosciowa pozycja ktora polecam!

CIekawa, pomocna i warta przeczytania. Zawiera sporo intereusjacych informacji. Przesypiamy 1/3 naszego zycia wiec takie ksiazki powinny byc obowiazkowe w szkole na etapie edukacji. Nie obylo sie w niej od autoreklamy autora swoimi na temat swoich "produktow" ale ogolbie wartosciowa pozycja ktora polecam!

Autor w książce opisuje swoją metodę R90, która zakłada, że 1 pełny cykl snu trwa 90 minut. Każdej nocy powinno się spać łącznie przez 4-6 takich cykli, co daje 6h/7.5h/9h na sen. Czas snu jest indywidualny dla każdej osoby, bo w końcu ktoś przykładowo trenujący po kilka godzin codziennie będzie potrzebował więcej godzin snu od osoby, która nie jest aż tak aktywna fizycznie. No i nie zawsze uda się spać identyczną ilość godzin. Jednak autor sugeruje, aby jakość swojego snu oceniać w skali tygodnia, gdzie 28 cykli (6h snu dziennie) to jest najniższa wartość poniżej której lepiej nie schodzić, a 35 (7.5h dziennie) to jest wzorcowa wartość do której należy dążyć, jeśli komuś najlepiej śpi się w trybie 5-cyklowym. Dodatkowo autor zaleca, aby wprowadzić sobie okres przedsenny, w którym rezerwujemy dodatkowe 90 minut, w trakcie których przygotowujemy się do snu, np. poprzez medytację, zablokowane światła niebieskiego, rezygnację z korzystania z urządzeń elektronicznych, czytanie książki itd. Natomiast po zakończonym śnie ma następować okres posenny, gdzie przez 90 minut się rozbudzamy, np. wystawieniem na światło słoneczne, wyjściem z domu, lekkimi ćwiczeniami itd.
Nie udało się idealnie przespać nocy? Jeżeli 2 noce z rzędu się nie udało, to przynajmniej trzeciego dnia postarać się spać zgodnie z planem. Najważniejsze, to aby mieścić się w ustalonym przedziale 28-35 cykli tygodniowo, co daje od 42 do 52,5 godzin snu w całym tygodniu (lub nawet do 63 godzin dla tych największych śpiochów).
W książce zostało omówione kilka gadżetów, jak plastry na nos dla lepszego oddychania w trakcie snu lub okulary emitujące białe światło, jeżeli ktoś odczuwa senność w trakcie dnia, lecz jest to dodatek kosztujący aż 1.000zł, więc nie sądzę, aby to była inwestycja warta zachodu, jeśli ktoś nie ma naprawdę poważnego problemu i dostateczna ilość snu na niego wciąż nie działa.
Ogółem książka zawiera całkiem przydatne wskazówki dla poprawy jakości snu, więc może być dobra jako pierwsze źródło w tym temacie, jednak momentami jest po prostu nudna i są ciekawsze publikacje. Dlatego jeśli już ktoś czytał jakąkolwiek dobrą książkę związaną ze snem, to tutaj niczego szczególnego nie znajdzie. Ale tak naprawdę najważniejsza porada, która jest zawarta w każdej książce tego typu: kłaść się spać i wstawać zawsze o wyznaczonej przez siebie porze!
W książce nie podobało mi się, że autor dał Margaret Thatcher jako, według niego, dobry przykład osoby, która potrzebowała małej ilości snu, by świetnie funkcjonować. No dobra, co z tego, skoro cierpiała na Alzhaimera, który jest bardzo mocno powiązany z niedostateczną ilością czy jakością snu. Co nie zmienia tego, że istnieją przypadki osób, które faktycznie potrzebują niewielkich dawek snu, lecz jest ich garstka na tle całej populacji, a przykład podany przez autora jest jednym z najgorszych możliwych.

Autor w książce opisuje swoją metodę R90, która zakłada, że 1 pełny cykl snu trwa 90 minut. Każdej nocy powinno się spać łącznie przez 4-6 takich cykli, co daje 6h/7.5h/9h na sen. Czas snu jest indywidualny dla każdej osoby, bo w końcu ktoś przykładowo trenujący po kilka godzin codziennie będzie potrzebował więcej godzin snu od osoby, która nie jest aż tak aktywna...

Książka prezentuje doskonałe metody i procesy, które pomagają unormować sen i wspomóc wysypianie się. Wbrew innym recenzjom, nie uważam, żeby była zbyt obszerna - kompleksowo opisuje wszystkie kluczowe aspekty wysypiania się, tak aby uzyskiwać niewielkie zyski w wielu obszarach. I najważniejsze - wprowadzenie opisanych metod działa od pierwszego dnia. Jest to jeden z najważniejszych poradników, które w życiu przeczytałem.

Książka prezentuje doskonałe metody i procesy, które pomagają unormować sen i wspomóc wysypianie się. Wbrew innym recenzjom, nie uważam, żeby była zbyt obszerna - kompleksowo opisuje wszystkie kluczowe aspekty wysypiania się, tak aby uzyskiwać niewielkie zyski w wielu obszarach. I najważniejsze - wprowadzenie opisanych metod działa od pierwszego dnia. Jest to jeden z...

Dobry poradnik jak praktycznie unormować swój sen. Brakowało mi jednak technik uelastyczniania snu/odpoczynku (autor wspomina o nich w książce, ale nie rozwija tematu).

Dobry poradnik jak praktycznie unormować swój sen. Brakowało mi jednak technik uelastyczniania snu/odpoczynku (autor wspomina o nich w książce, ale nie rozwija tematu).

Przestałem czytać w połowie (nudy) i wróciłem po jakimś czasie. Ogólnie bez rewelacji. Nie nastawiałbym się na diametralną poprawę jakości snu po tej książce.

Przestałem czytać w połowie (nudy) i wróciłem po jakimś czasie. Ogólnie bez rewelacji. Nie nastawiałbym się na diametralną poprawę jakości snu po tej książce.

W mojej opinii rozwlekła pozycja z natrętnymi powtórzeniami oraz autopromocją autora. Kilka ciekawych koncepcji i pomysłów, które można by zmieścić na 1/10 objętości oryginału.

W mojej opinii rozwlekła pozycja z natrętnymi powtórzeniami oraz autopromocją autora. Kilka ciekawych koncepcji i pomysłów, które można by zmieścić na 1/10 objętości oryginału.

Ciekawa pozycja o śnie. Warte przeczytania :)

Ciekawa pozycja o śnie. Warte przeczytania :)

Spojrzenie na sen okiem wybitnego "trenera" snu - Nicka Littlehalesa. Pracował on z takimi zespołami jak kolarski Team Sky, Manchester United, a nawet z reprezentacją Anglii w piłce nożnej.

Książka opowiada o nowatorskim podejściu do snu, czyli o aktywności która regeneruje nas i napędza każdego dnia. Autor przedstawia wiele przydatnych rad o śnie jako aktywności całodobowej a nie tylko nocnej. Plan nie jest sztywny ale elastyczny i może być dopasowany do każdego trybu życia (jest nawet osobny podrozdział dla osób pracujących na nocnej zmianie). Czyta się łatwo i przyjemnie, a ciekawość poznania metody nie pozwala przestać przewracać kolejnych stron.

Niektórzy krytykują książkę że są ciągle powtarzane informacje i jest to prawda ale są to różne informacje powtarzane o tym samym temacie - metodzie R90 i o śnie samym w sobie.

Spojrzenie na sen okiem wybitnego "trenera" snu - Nicka Littlehalesa. Pracował on z takimi zespołami jak kolarski Team Sky, Manchester United, a nawet z reprezentacją Anglii w piłce nożnej.

Książka opowiada o nowatorskim podejściu do snu, czyli o aktywności która regeneruje nas i napędza każdego dnia. Autor przedstawia wiele przydatnych rad o śnie jako aktywności...