Komu mruczy kot

Okładka książki Komu mruczy kot Katarzyna Georgiou
Okładka książki Komu mruczy kot
Katarzyna Georgiou Wydawnictwo: Eurosystem poezja
80 str. 1 godz. 20 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Eurosystem
Data wydania:
2016-04-12
Data 1. wyd. pol.:
2016-04-12
Liczba stron:
80
Czas czytania
1 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361348986
Tagi:
poezja polska kot
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
775
725

Na półkach: ,

Zaintrygował mnie kot na okładce, ale w środku raczej zbiorek przemyśleń, wierszy i fotografii otoczenia autorki. Nie ma tu za bardzo jakiejś myśli głównej dla całości książeczki. Zdjęcia dosyć słabe, ale eseje i wiersze już lepsze. Najbardziej podobała mi się historia kołyski - widać tu potencjał autorki.

Zaintrygował mnie kot na okładce, ale w środku raczej zbiorek przemyśleń, wierszy i fotografii otoczenia autorki. Nie ma tu za bardzo jakiejś myśli głównej dla całości książeczki. Zdjęcia dosyć słabe, ale eseje i wiersze już lepsze. Najbardziej podobała mi się historia kołyski - widać tu potencjał autorki.

Pokaż mimo to

avatar
3810
3752

Na półkach:

Poetycko i przemyśleniowo, proza łączy się z wierszem płynnie zależnie od tego jaki efekt autorka zamierza osiągnąć.

Poetycko i przemyśleniowo, proza łączy się z wierszem płynnie zależnie od tego jaki efekt autorka zamierza osiągnąć.

Pokaż mimo to

avatar
1531
259

Na półkach: ,

Koty mają wiele wspólnego z poezją. Tak jak słowa podążają własnymi, niezależnymi drogami, są metaforami, bo tylko w ten sposób można ująć ich tajemniczość, część nieokiełznanej natury. Ich mruczenie przypomina kołysankę lub może opowiadanie, bajanie pełne zadumy, spokoju. Nie dziwi mnie, że w najnowszym tomiku wrocławskiej poetki Katarzyny Georgiou koty przechadzają się pomiędzy wierszami, ocierają się leniwie o słowa, przymykają oczy i rozpoczynają swoje „mruczando” dla każdego, kto potrafi słuchać w zgiełku. „Komu mruczy kot” to kolejny tomik w twórczości Katarzyny Georgiou, która oprócz zamiłowania do literatury, zajmuje się wolontariatem, jest animatorem kultury oraz anglistką.

Tomik podzielony jest na trzy części – świtanie, południenie, zmierzchanie, przypominające obrazy ludzkiego życia zamknięte w metaforze dnia. Dzieciństwo wyznaczają marzenia, wysłuchane baśnie, przestrzeń wolności. W dorosłość wkradają się motywy podróży, zwierciadła, macierzyństwa, domu. Zmierzch życia to pogodzenie się z samym sobą, poszukiwanie spokojnej przystani jak w wierszu „Antidotum”. To również gorzkie ale prawdziwe słowa płynące z ust bohaterki utworu „Stara kobieta zasypia”, jednego z piękniejszych w tomiku:
„dziewięćdziesiąt pięć lat życia
drwi sobie ze mnie
złamanym biodrem
odleżynami
zapaleniem płuc
poszpitalnym bluesem” (Stara kobieta zasypia s. 63)


Poezja Katarzyny Georgiou jest wypełniona barwami, które najlepiej oddają emocje, plastyczność obrazów, wspomnienia. Poetka czerpie z całej palety kolorów i odcieni odciskając w wierszach ślady morskich błękitów, srebrnej poświaty księżyca, bujnej zieleni, szmaragdowych toni, czereśniowych wspomnień. I słusznie pisze autorka w jednym z wierszy- „życie kolorem się mieni” gdzie jesienne barwy przybierają kształt uczuć :
„brązowe liście gniewu
żółcienie niepewności
czerwień wstydu
pomarańcz bezmyślności
i zgniła zieleń wczorajszych zmartwień” (Na szlaku życia, s. 60.)



Życie w tomiku „Komu mruczy kot” biegnie powoli, własnym rytmem, przeciągając się niczym kot. Nie ma tu miejsca na zgiełk, pośpiech, przestrzenie wielkich aglomeracji. Jest za to wieś, obrzędy, magia codzienności, celebrowanej w czterech ścianach domu. Tutaj nawet babie lato pachnie jesienią, a strofy wypełniają także zapachy lipcowego miodu, palonego drewna, lasu, porannej kawy. Między wersami pobrzmiewa tęsknota za przeszłością, za upływem lat, za babcinym ogrodem. Z wierszy i prozatorskich migawek wyłania się portret kobiety w różnych etapach życia – małej dziewczynki, zafascynowanej baśniami, żyjącej w świecie marzeń, dojrzałej matki i kochanki, strażniczki domu, staruszki, czarownicy, matki-ziemi. Każda z nich wsłuchana jest w naturę, w mruczenie kota, w drganie pajęczej sieci, w szum morskich fal. Łączy je wrażliwość na świat, wolność i umiejętność spoglądania na świat z czułością. To buntowniczki o gorącym sercu, „kobiety z wysokim poczuciem wartości”:


„Jestem
jedną z wielu kobiet pozbawionych złudzeń,
Julią na wysokim balkonie.
Żyję, mam tysiąc lat.

Jestem
jedną z tych nieszczęsnych na stosach spalonych,
wiedźmą z głową dumnie uniesioną.
Żyję, nosząc w sobie mądrość wielu pokoleń.” (Serce domu, s. 50)


Nieograniczone przestrzenie zdają się fascynować autorkę, która tka ze słów obrazy morza, lasu i ogrodu, będącego bramą do wspomnień. Ważnym centrum wszechświata staje się również dom jako „magiczne miejsce na Ziemi” zbudowane na trzech filarach: dobroci, ostoi i miłości. To przestrzeń łącząca pokolenia, niosąca w przedmiotach, meblach i ścianach rodzinną pamięć, naszą tożsamość. Szczególnie na emigracji, gdyż autorka spędziła wiele lat w Kanadzie, dom nabiera wyjątkowego, symbolicznego znaczenia, obrastając często mitami, wyidealizowanymi wspomnieniami. Domostwo dla człowieka to zarówno muszla i gniazdo, to schronienie dla marzeń i dzieciństwa.

W wierszu „Zaproszenie” pobrzmiewa credo tomiku i twórczości Katarzyny Georgiou: „Jeśli jesteś marzycielem – wejdź” (s. 10). Pryzmat fantazji wydaje się idealnym kluczem do odbioru tej poezji. Granica między snem, a rzeczywistością jest bardzo delikatna, misterna, a słowa pozwalają na wielokrotne jej przekraczanie.

Koty pełnią znaczącą rolę w tomiku „Komu mruczy kot” . Są nie tylko bohaterami fotografii, ale i obserwatorami codzienności, spoglądając na człowieka ze swojej, zdystansowanej, kociej perspektywy. W tytułowym wierszu, otwierającym tomik poetycko-prozatorski kot staje się powiernikiem tajemnic i uczuć, „łowiącym szelest szepczących warg”. W innym utworze przybiera postać „porcelanowego króla”, dostojnego i szlachetnego wielbiciela porcelanowych umywalek, który nie musi potwierdzać swojej wartości zakładanymi maskami czy przebraniami jak ludzie. Poetka zręcznie snuje opowieść o kocie jako istocie totemicznej, która może nas wiele nauczyć. W zamykającym „Kocim haiku”, kocie oczy okazują się być „zwierciadłem duszy”, a „mruczando” bajaniem, otwierającym bramę snów. Podążając za kocim przewodnikiem, po kolejnych utworach Katarzyny Georgiou otwieramy się na refleksję, proste, życiowe mądrości, zatrzymując się przy kolejnych obrazach, słowach – kluczach, otwierających wyobraźnię, czasami skostniałą od natłoku codziennych spraw.

„Komu mruczy kot” Katarzyny Georgiou to zbiór lirycznych historii o powrocie do korzeni, o upływie czasu, o pojemnym bagażu smutków i radości jakim jest życie. To poetycki bursztyn przechowujący fragmenty kobiecego świata.
Dziękuję portalowi SZTUKATER za egzemplarz książki.Tam też pierwotnie ukazała się recenzja https://sztukater.pl/ksiazki/item/19998.html?highlight=WyJrb211IiwibXJ1Y3p5Iiwia290Iiwia29tdSBtcnVjenkiLCJrb211IG1ydWN6eSBrb3QiLCJtcnVjenkga290Il0=

Koty mają wiele wspólnego z poezją. Tak jak słowa podążają własnymi, niezależnymi drogami, są metaforami, bo tylko w ten sposób można ująć ich tajemniczość, część nieokiełznanej natury. Ich mruczenie przypomina kołysankę lub może opowiadanie, bajanie pełne zadumy, spokoju. Nie dziwi mnie, że w najnowszym tomiku wrocławskiej poetki Katarzyny Georgiou koty przechadzają się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1734
612

Na półkach: , , , , ,

To moje drugie, po „Światach dwóch” spotkanie z twórczością Katarzyny Georgiou. W poprzednim tomie wrocławska poetka urzekła mnie swym mądrym i pełnym bliskiej mi wrażliwości spojrzeniem na świat. Jej wiersze obfitujące w, nieco może tylko infantylny, liryzm całkowicie mnie przekonały i uwiodły poruszaną tematyką, w której autorka umiejętnie miesza własne uczucia i emocje z okolicznościami przyrody. Podobnych wrażeń spodziewałam się po „Komu mruczy kot”, a tytułowy zwierzak również podziałał jak magnes, kusząc do sięgnięcia po ten niewielki tomik.

Książka mocno przywodzi na myśl internetowego bloga. Znajdziemy ty liczne wiersze oraz niezbyt długie fragmenty prozy, do złudzenia przypominająca blogowe notki. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że podmiot liryczny w wierszach i narratorka w pozostałych fragmentach, to postać wielce autobiograficzna i utożsamienie jej z poetką narzuca się samo. Zarówno wiersze, jak i prozę zawarte w tym tomie cechuje ogromna dawka liryzmu, z jakim spotkałam się już wcześniej w twórczości tej autorki. Znajdziemy tu liczne odwołania do przyrody, jak choćby zachwyt bałtycką plażą, tak różną od innych plaż na świecie i przez to wyjątkową. Równie ważne są emocje i uczucia, nie tyle te gwałtowne, burzące zmysły i wprowadzające zamęt, co raczej, te spokojne, dojrzewające przez dłuższy czas, będące w znacznej mierze skutkiem przemyśleń i analizy sytuacji w jakich znalazła się pisarka.

Wszystkie teksty podzielona na trzy okresy: „świtanie”, „południenie” i „zmierzchanie” wprost odpowiadające okresom w życiu człowieka. Począwszy od naiwnego, dziecięcego wręcz spojrzenia na świat, przechodzimy kolejne etapy dojrzewania. Nie poznajemy zdarzeń rodzących doświadczenie, spotykamy się natomiast z ich skutkiem, ze zmianą sposobu myślenia i patrzenia na świat, z emocjonalnym dojrzewaniem. Zmianom wewnętrznym przypisane są zmiany pór roku i dnia, jak późnoletnie babie lato snujące się po omglonych łąkach, ulotne i nieuchwytne, niczym rozmywające się z wiekiem marzenia.

Lektura przynosi spokój i refleksję. Nie sposób nie dostrzec zawartego w niej przekazu – by nie rezygnować z marzeń, bo póki marzymy, póty żyjemy pełnią życia. Nie dajemy się zagrzebać szarej codzienności. Kolejną przemyconą między stronami myślą, jest odnalezienie swego domu – miejsca, w którym zawsze czuć będziemy się sobą. Gdzie czas płynie nieco wolniej, pozwalając zachwycić się najdrobniejszymi detalami wokół nas. Gdzie mruczący kot przynosi spokój i pozwala oderwać się od mało istotnych przyziemnych zmartwień.

Pisarka posługuje się bogatym językiem, pełnym synonimów i określeń nie używanych zbyt często w mowie potocznej. Znajdziemy tu również nieliczne neologizmy, jak choćby wspomniane wyżej „południenie”, będące w przeciwieństwie do południa procesem a nie tylko określoną porą dnia. W wierszach tylko okazjonalnie znajdziemy rymy, większość z nich to wiersze białe, niepozbawione jednak wyraźnego rytmu.

Jak w przypadku każdej poezji, bądź utworów wysoce lirycznych równie ważnym co sam utwór jest osoba jego odbiorcy i jego wrażliwość. Utwory Katarzyny Georgiou niektórym mogą wydać się miałkie i zbyt sentymentalne, jednak gdy zasiądzie do nich czytelnik o podobnym spojrzeniu na świat, bez trudu odnajdzie w nich siebie i oprócz prawdziwej przyjemności z lektury znajdzie wiele powodów do zastanowienia się chwilę nad sobą oraz swoimi celami w życiu. Jest to jedna z tych książek, które wprowadzają odbiorcę w wyjątkowy, refleksyjny nastrój. I każdy czytelnik, który znajdzie w niej i w sobie choć odrobinę tej samej wrażliwości, nie pozostanie obojętny po jej lekturze.

To moje drugie, po „Światach dwóch” spotkanie z twórczością Katarzyny Georgiou. W poprzednim tomie wrocławska poetka urzekła mnie swym mądrym i pełnym bliskiej mi wrażliwości spojrzeniem na świat. Jej wiersze obfitujące w, nieco może tylko infantylny, liryzm całkowicie mnie przekonały i uwiodły poruszaną tematyką, w której autorka umiejętnie miesza własne uczucia i emocje z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
879
242

Na półkach: , , , , ,

Katarzyna Georgiou jest wrocławską poetką, autorką książek ilustrowanych sztuką dziecięcą oraz humorystycznych wierszy w języku angielskim. Ukończyła Seneca College w Toronto, jest metodykiem wczesnowychowawczym oraz anglistką. Animatorka kultury z zamiłowania, działaczka na rzecz rozwoju środowisk zagrożonych wykluczeniem społecznym, wieloletnia wolontariuszka oraz inicjatorka „Strefy Bałaganu” (warsztatów literacko-plastycznych).

W „Komu mruczy kot” autorka zaprasza nas do świata, w którym koci duch jest przewodnikiem po życiu. Ten tomik to rzecz inna od tych, z którymi miałam do tej pory do czynienia i do których jestem przyzwyczajona, bowiem jest to pięknie wydany kolaż złożony z poezji, prozy poetyckiej, fotografii, ale przede wszystkim wypełniony uczuciami i pasją twórczą. Mój wzrok przyciągnął okładką z czarnym, jakby mówiącym, kotem siedzącym w oknie. Wygląda jakby w swoim języku zapraszał mnie do miejsca, które jest
„Światem dziwów i cudacznych wizji
i naturalnej magii codziennego życia,
gdzie pieśń i wiersz, i słowo
rzeczywistości tworzą nowe”.

Nie zastanawiając się więc długo rozgościłam się w tym niesamowitym, magicznym świecie, otuliwszy się wpierw kocem ciepłych myśli i pijąc dobrą herbatę. Pani Katarzyna oprowadziła mnie jakby po wystawie najpiękniejszych wspomnień i marzeń, tkając przy tym przemyślenia o domu, miłości, wędrowaniu, życiu. Tomik podzielony jest na trzy części: Świtanie, Południenie i Zmierzchanie – pierwsza płynnie, przechodzi w drugą, a druga w trzecią. Są to synonimy kolejnych etapów życia autorki, wypełnionych różnymi wydarzeniami, emocjami, doświadczeniami i marzeniami, bowiem to marzenia stanowią główny temat tego tomiku, a konkretnie marzenia o domu. Autorka przedstawiła mi niezwykle wzruszającą historię zabytkowej, kanadyjskiej kołyski, przypomniała o magii Nocy Kupały, opisała cały rytuał ubierania bożonarodzeniowego drzewka i w pięknych słowach wyjaśniła dlaczego dzieci są tak wspaniałymi istotami. Obserwowała pajęczą sieć porównując jej doskonałą formę do kręgów ludzkiego życia. Podziwiała polski Bałtyk, który jest jedyny w swoim rodzaju, ze swoimi mewami dominującymi nad nadmorskim pejzażem. Zadumała się nad śladami na piasku i ich efemerycznością, wyprowadzając paralelę między nimi a marzeniami człowieka. Zapatrzyła się w nietypowo poskręcany korzeń znaleziony podczas spaceru. Swoje refleksje pani Katarzyna ubrała w mądre, łagodne i ciepłe słowa, którymi stworzyła bardzo sugestywne, wręcz plastyczne obrazy trafiające prosto w uczucia odbiorcy. Te przemyślenia i obrazy, które są bardzo osobiste, mają taką specyficzną właściwość, że stają się bliskie czytelnikowi, łatwo się w nie wczuć i rodzą mosty myślowe z własnymi wspomnieniami, marzeniami, uczuciami i myślami. Gdzieś w tym wszystkim można się odnaleźć pomimo zupełnie innych doświadczeń życiowych niż te, które ma autorka. Cały tomik „Komu mruczy kot” oczywiście zawiera również pewne odniesienia i konteksty. Zatem mamy tu cytaty z Boba Dylana, Monteskiusza, Williama Butlera Yeatsa, Wolfganga von Goethego, Josepha Conrada, Dana George'a, wspomina się o Hieronimie Boschu, nawiązuje mocno do filozofii Indian północnoamerykańskich, ale również i do naszych słowiańskich wierzeń i rytuałów. Wszystkie te odwołania i cytaty mają tu rację bytu, są mądrze wplecione w rozważania autorki i dopełniają je.

Muszę także wspomnieć o fotografiach zawartych w tym tomiku. Otóż stanowią one integralną, nierozerwalną część treści, które chce przekazać nam pani Katarzyna. Nie są to profesjonalne fotografie, ale właśnie dzięki temu mają w sobie duży ładunek emocjonalny i autentyczność, są barwne, wyraziste i przede wszystkim pobudzają wyobraźnię czytelnika.

Przyznam szczerze, że zanurzenie się w opowieściach i rozważaniach autorki, było przyjemne. Dzięki temu na jakiś czas przeniosłam się w sferę marzeń, zadumałam nad codziennymi sprawami, ulotnością życia, uśmiechnęłam się do swoich myśli (i moich dwóch kotów, śpiących spokojnie i śniących o polowaniach w Krainie Wiecznych Łowów) i ponownie odkryłam w sobie zachwyt nad matką naturą. Wszystko to za sprawą tej niepozornej, choć ładnie wydanej książeczki.

Katarzyna Georgiou w „Komu mruczy kot” ze wspaniałą wrażliwością pokazuje połączenie poezji, prozy i fotografii, przy pomocy której przędzie refleksyjną, ciepłą, mądrą i na pewno subtelną tkaninę opowieści o marzeniach, życiu i naturze, z którą warto się zapoznać. W dobie rozbuchanego konsumpcjonizmu i ciągłej pogoni, ten tomik jawi się jako spokojna, ciepła przystań, do której Was drodzy czytelnicy w imieniu autorki serdecznie zapraszam.

Bardzo chciałabym podziękować Stowarzyszeniu Sztukater za udostępnienie mi egzemplarza recenzenckiego.

Recenzja znajduje się również na blogu straszliwabuchling.blox.pl.

Katarzyna Georgiou jest wrocławską poetką, autorką książek ilustrowanych sztuką dziecięcą oraz humorystycznych wierszy w języku angielskim. Ukończyła Seneca College w Toronto, jest metodykiem wczesnowychowawczym oraz anglistką. Animatorka kultury z zamiłowania, działaczka na rzecz rozwoju środowisk zagrożonych wykluczeniem społecznym, wieloletnia wolontariuszka oraz...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    8
  • Chcę przeczytać
    6
  • Posiadam
    3
  • Poezja
    2
  • Recenzentki
    1
  • Chcę w prezencie/ Chcę kupić
    1
  • 2017
    1
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • Współpraca ze sztukater.pl
    1
  • 2017
    1

Cytaty

Więcej
Katarzyna Georgiou Komu mruczy kot Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także