Tą część czytało mi się trochę gorzej od poprzedniej, bo akcja trochę momentami zwolniła. Zachowania bliźniaków są trochę drażniące - niby nie wiedzą co robią, są zagubieni, mają dylematy moralne, itd. jest to trochę męczące. Wątek miłosny zaczyna się pojawiać delikatnie - na szczęście autor książki go nie przeciąga za bardzo. Kraus i Rhonin ratują moim zdaniem honor tej książki. Zobaczymy jak się spisze ostatnia część, bo zakończenie tej książki zachęca do zajrzenia do kolejnej.

Tą część czytało mi się trochę gorzej od poprzedniej, bo akcja trochę momentami zwolniła. Zachowania bliźniaków są trochę drażniące - niby nie wiedzą co robią, są zagubieni, mają dylematy moralne, itd. jest to trochę męczące. Wątek miłosny zaczyna się pojawiać delikatnie - na szczęście autor książki go nie przeciąga za bardzo. Kraus i Rhonin ratują moim zdaniem honor tej...

Kolejna książka opowiadająca o wojnie starożytnych dostarcza jeszcze więcej emocji niż jej poprzedniczka. Panu Knaakowi znowu udało się mnie zaciekawić światem nocnych elfów i walką z Płonącym Legionem.

Podobało mi się wykreowanie wielu postaci (np: Tyrande, Korialstrasz, Xavius),natomiast były też i takie, w których czegoś mi brakowało. Jedną z nich był Illidan, którego nie mamy okazji poznać w 100%. Mam nadzieję, że w "Rozbiciu", przez wzgląd na to co zaszło pod koniec książki, jego postać będzie barwniejsza i ciekawsza. Druga taką postacią był Neltharion. Podobało mi się, że potrafi przechytrzyć swoich wrogów, natomiast jego osobowość była taka... nijaka. Moim zdaniem, dużo lepiej został przedstawiony w "Dniu smoka" (tego samego autora).

Kulminacyjna scena pod koniec książki, z wyżej opisanym aspektem ziemi, również była za mało efektowna. Mam na myśli tutaj to, że tak jak szybko się zaczęła, tak i szybko się skończyła i mimo że była ważna, to została, w moim odczuciu, źle wpleciona w całą fabułę i za mało rozbudowana.

Mimo że sporo elementów mi w "Duszy demona" brakowało, to książkę czytało mi się przyjemnie i naprawdę mi się podobała. Moim zdaniem dużo więcej się w niej dzieje niż w "Studni wieczności", dzięki czemu jest bardziej dynamiczna.

Kolejna książka opowiadająca o wojnie starożytnych dostarcza jeszcze więcej emocji niż jej poprzedniczka. Panu Knaakowi znowu udało się mnie zaciekawić światem nocnych elfów i walką z Płonącym Legionem.

Podobało mi się wykreowanie wielu postaci (np: Tyrande, Korialstrasz, Xavius),natomiast były też i takie, w których czegoś mi brakowało. Jedną z nich był Illidan, którego...

Trochę rozwleczona. Autor opisując zdarzenia strasznie je rozciąga, wraca do wielu wątków z poprzednich części, przypomina wiele minionych zdarzeń. Kiedy czyta się tę książkę jako kontynuację trylogii i dostaje streszczoną powtórkę poprzednich tomów można się strasznie wynudzić. Niestety cierpi na tym akcja teraźniejsza która zdaje się być jedynie dodatkiem a nie główną treścią książki.
Jeśli ktoś czyta tę książkę w oderwaniu od reszty tomów może mieć całkiem inne wrażenie. Ja jednak patrząc z perspektywy osoby, która przeczytała już wcześniej parę tomów, czuję się znużona tak przedstawioną historią. I choć jestem ciekawa dalszych losów bohaterów obawiam się że przebrnięcie przez kolejny tom będzie wymagało ode mnie dużo samozaparcia.
Na koniec muszę jeszcze zwrócić uwagę na okładkę. Przedstawiona na niej Tyrande jest naprawdę prześliczna, szkoda że jej piękno nie odzwierciedla równie dobrej treści.

Trochę rozwleczona. Autor opisując zdarzenia strasznie je rozciąga, wraca do wielu wątków z poprzednich części, przypomina wiele minionych zdarzeń. Kiedy czyta się tę książkę jako kontynuację trylogii i dostaje streszczoną powtórkę poprzednich tomów można się strasznie wynudzić. Niestety cierpi na tym akcja teraźniejsza która zdaje się być jedynie dodatkiem a nie główną...

Wg mnie książka trafi w gusta tylko i wyłącznie ludzi zainteresowanych tym uniwersum. Bardziej wciągająca od 1 cz. Zdarzały się momenty gdzie musiałem przeczytać "jeszcze 1, ostatnią stronę". Dużo można się dowiedzieć o takich postaciach jak Malfurion, Ilidan, Tyrande, o przyjaźni, później o czymś więcej, tej trójki. Poznamy początek ich historii. Dowiemy się czemu są tacy, a nie inni, czemu Ilidan jest tym "złym" w grach z tego uniwersum. Więcej niż w 1 cz. można dowiedzieć się o 5 Aspektach (smoki odpowiedzialne za działania różnych mechanizmów na Azeroth). Dowiemy się jak przebiegała zdrada Nelthariona. W niektórych momentach (zwłaszcza na końcu) książka potrafi zaskoczyć, ale żadnych większych emocji raczej nie wywołała. Tak jak wspomniałem na początku, książka tylko dla tych, którzy pragną pogłębić swoją wiedzę o uniwersum Warcrafta.

Wg mnie książka trafi w gusta tylko i wyłącznie ludzi zainteresowanych tym uniwersum. Bardziej wciągająca od 1 cz. Zdarzały się momenty gdzie musiałem przeczytać "jeszcze 1, ostatnią stronę". Dużo można się dowiedzieć o takich postaciach jak Malfurion, Ilidan, Tyrande, o przyjaźni, później o czymś więcej, tej trójki. Poznamy początek ich historii. Dowiemy się czemu są tacy,...

Niestety opinię muszę wydać po długim czasie od przeczytania tej książki. Książki z serii Wojna Starożytnych cechuje jedna wyjątkowa wartość. Dużo opowiadają o smoczej magii i ich koneksjach z innymi rasami. Pomimo ich dumy nadal potrafią współpracować. Jak to byłoby super jakbyśmy mieli przyjaciela Krasusa u boku, nieprawdaż? Książka dobra, więcej o niej chyba nie mogę powiedzieć. Dobijające jak w każdym dziele o Warcrafcie jest tłumaczenie nazw własnych. Szczególnie irytujące dla gracza który się wychował na Warcrafcie...

Niestety opinię muszę wydać po długim czasie od przeczytania tej książki. Książki z serii Wojna Starożytnych cechuje jedna wyjątkowa wartość. Dużo opowiadają o smoczej magii i ich koneksjach z innymi rasami. Pomimo ich dumy nadal potrafią współpracować. Jak to byłoby super jakbyśmy mieli przyjaciela Krasusa u boku, nieprawdaż? Książka dobra, więcej o niej chyba nie mogę...

Do książki zdecydowanie zachęciła mnie fabuła z gry Warcraft.
Nie żałuję! Moja pierwsza książka fantasy...chlip :)
Jest w niej i uczucie,zazdrość,zdrada,bohaterstwo,magia,wojna...I nocne elfy! Młody druid Malfurion, jego brat Illidan, i ich przyjaciółka kapłanka Tyrande- wszyscy znają się od dzieciństwa i nie wyobrażają sobie życie bez siebie...do póki zazdrość nie stanie się silniejsza niż przyjaźń, i rozerwie wszelkie więzy.
Nieświadoma niczego Tyrande przeżywa i swoją przygodę w której przygarnie dziewczynkę Shandris która na wojnie traci rodziców...ale to nie koniec-będzie musiała dokonać bowiem jeszcze jednego wyboru który zadecyduje o jej przyszłości.Najważniejszą jednak role odegrają (Hura!) smoki, które mają ocalić wszystkich a co zrobią...przeczytajcie! Polecam!

Do książki zdecydowanie zachęciła mnie fabuła z gry Warcraft.
Nie żałuję! Moja pierwsza książka fantasy...chlip :)
Jest w niej i uczucie,zazdrość,zdrada,bohaterstwo,magia,wojna...I nocne elfy! Młody druid Malfurion, jego brat Illidan, i ich przyjaciółka kapłanka Tyrande- wszyscy znają się od dzieciństwa i nie wyobrażają sobie życie bez siebie...do póki zazdrość nie stanie...

Każda część Knaaka jest definitywnie moim zdaniem wyjątkowa.

Każda część Knaaka jest definitywnie moim zdaniem wyjątkowa.