„Czasami szukamy jakichś skomplikowanych wytłumaczeń, rozwiązań, a prawda znajduje się na wyciągnięcie ręki i w dodatku jest prosta jak dwa razy dwa”. Czasami tym rozwiązaniem jest uczciwa rozmowa, bez niedomówień, fantazjowania, domyślania się zamiast zadawania pytań, prób wyjaśnienia. Matylda, Rafał i Tymon zdają się o tym nie pamiętać. Dlatego wyznanie miłości wydaje się odrzucone, dlatego pojawia się rozpaczliwe poszukiwanie szczęśliwego związku. A gdy i ten okazuje się mrzonką, gdy zamiast partnerów wspierających się w trudnych momentach, cieszących się sobą i wspólnym czasem, dwoje ludzi staje się koegzystującymi, współdzielącymi przestrzeń i przedmioty obcymi sobie jednostkami pojawia się On – Oskar – ucieleśnienie bohatera z dzieciństwa, Syn, który jest lekiem na całe zło. Z nim samotność nie doskwiera, dla niego chce się wszystko zacząć od nowa, jeszcze zawalczyć. I można tak żyć, można budować iluzję szczęścia, zdobywać się na heroizm w celu ratowania rodziny, walcząc o dobro dziecka. I czy trzeba wypadku, walki o życie i zdrowie, by okazało się, że może właśnie dla dobra dziecka warto dać szansę starej miłości? Pytanie, czy trzeba za to zapłacić tak dużą cenę jak Matylda?...

„Czasami szukamy jakichś skomplikowanych wytłumaczeń, rozwiązań, a prawda znajduje się na wyciągnięcie ręki i w dodatku jest prosta jak dwa razy dwa”. Czasami tym rozwiązaniem jest uczciwa rozmowa, bez niedomówień, fantazjowania, domyślania się zamiast zadawania pytań, prób wyjaśnienia. Matylda, Rafał i Tymon zdają się o tym nie pamiętać. Dlatego wyznanie miłości wydaje się...