Dawno nie czytałam tak złej książki "historycznej", a czytałam już w życiu sporo słabych książek. To z jaką ignorancją autorka traktuje wszelką prawdę historyczną, jest po prostu niewiarygodne.
Na dodatek każdy (!) z wykreowanych przez nią bohaterów wzbudza niechęć i zdegustowanie. Raz - wszyscy są papierowi i tworzeni z jednej, maks dwóch cech charakteru. Dwa - autorka notorycznie myli asertywność i pewność siebie z wulgarnością i chamstwem. Główne bohaterki zachowują się tak toksycznie, że tu i teraz nie chciałabym mieć takich osób w swoim otoczeniu. Tymczasem Wierzchowska pozwala się im tak zachowywać u progu XIX wieku, równocześnie regularnie wspominając o uciemiężeniu niewiast w czasach napoleońskich. Paradne.
Do tego zwyczajne nudy, brak napięcia, nieumiejętność opisywania dynamicznych scen akcji.
Bez wątpliwości, odradzam tę pozycję każdemu.

Dawno nie czytałam tak złej książki "historycznej", a czytałam już w życiu sporo słabych książek. To z jaką ignorancją autorka traktuje wszelką prawdę historyczną, jest po prostu niewiarygodne.
Na dodatek każdy (!) z wykreowanych przez nią bohaterów wzbudza niechęć i zdegustowanie. Raz - wszyscy są papierowi i tworzeni z jednej, maks dwóch cech charakteru. Dwa - autorka...

Myślałam, że to będzie fajna historyczna ksiażka a to taka przygodowa bajka, nie polecam

Myślałam, że to będzie fajna historyczna ksiażka a to taka przygodowa bajka, nie polecam

Momentami zabawna powieść awanturnicza. Lekka, przyjemna, z mnóstwem przygód i charakternymi bohaterkami. Taka do poczytania dla rozrywki.

Momentami zabawna powieść awanturnicza. Lekka, przyjemna, z mnóstwem przygód i charakternymi bohaterkami. Taka do poczytania dla rozrywki.

Miłe zaskoczenie - odkryłam świetną polską autorkę romansów historycznych. Wątek szpiegowski w czasach napoleońskich to majstersztyk z nutą humoru i sporą dawką niefortunnych zdarzeń ;) polecam

Miłe zaskoczenie - odkryłam świetną polską autorkę romansów historycznych. Wątek szpiegowski w czasach napoleońskich to majstersztyk z nutą humoru i sporą dawką niefortunnych zdarzeń ;) polecam

Romans historyczny? Powieść przygodowa, a może awanturnicza? Chyba wszystkiego po trochu. Na pewno sympatyczna lektura na jesienny, deszczowy wieczór.
Bohaterki? Dwie stare panny, dobiegające… (tak, tak!) trzydziestki. Pamiętajmy, że akcja toczy się w czasach napoleońskich, a zatem „stare” panny, za to jakie intrygujące. Każda zupełnie inna. Tworzą mieszankę wybuchową a jednocześnie dopełniają się charakterologicznie i w działaniu. Wplątują się w cudze intrygi miłosne, pomagają tym, których związki nie są przez innych (zwłaszcza najbliższych) akceptowane. Jedna z nich może mieć nawet polityczne konsekwencje. Czy angażując się w cudze życie uczuciowe nie zapomną o własnym szczęściu?
Chcecie się przekonać? Chcecie przeżyć niejedną przygodę, pozostając w domowym zaciszu? Sięgnijcie po powieść Pani Weroniki Wierzchowskiej
Zgadzam się z opinią, że szatę graficzną okładki warto by było uspójnić z czasem akcji powieści. Poza tym może warto by było pokazać też twarz przedstawionej na niej kobiety. Wszakże "nie szata zdobi...". A jeśli już chciano zachować nutkę tajemniczości, można było inaczej przedstawić tę postać. Ważne, aby zgodnie z epoką.

Romans historyczny? Powieść przygodowa, a może awanturnicza? Chyba wszystkiego po trochu. Na pewno sympatyczna lektura na jesienny, deszczowy wieczór.
Bohaterki? Dwie stare panny, dobiegające… (tak, tak!) trzydziestki. Pamiętajmy, że akcja toczy się w czasach napoleońskich, a zatem „stare” panny, za to jakie intrygujące. Każda zupełnie inna. Tworzą mieszankę wybuchową a...

Nie nastawiałam się na wybitne dzieło, chciałam przeczytać książkę lekką, wesołą, z historią w tle, taką, która mimo lekkości fabuły przeniesie mnie w czasy, o których opowiada. Niestety nawet tak małych wymagań ta powieść nie była w stanie spełnić. . Bohaterowie mówiący i zachowujący się, jakby żyli w naszych czasach. To po co było ich umieszczać w roku 1810? Autorce za bardzo pomieszały się czasy współczesne i napoleońskie. Jestem w stanie wybaczyć brak stylizacji języka, ale już cała reszta, czyli zachowanie głównych bohaterek, choćby nie wiem jak bardzo wyzwolonych, to dla mnie było stanowczo zbyt wiele. Nie dokończyłam...

Nie nastawiałam się na wybitne dzieło, chciałam przeczytać książkę lekką, wesołą, z historią w tle, taką, która mimo lekkości fabuły przeniesie mnie w czasy, o których opowiada. Niestety nawet tak małych wymagań ta powieść nie była w stanie spełnić. . Bohaterowie mówiący i zachowujący się, jakby żyli w naszych czasach. To po co było ich umieszczać w roku 1810? Autorce za...

w cudzych butach
KSIĄŻKIWIERSZEOPOWIADANIAKONKURSYSPOŁECZNOŚĆPUBLICYSTYKASKLEP
granice.pl Recenzje W służbie miłości - Weronika Wierzchowska - Recenzja książki
Okładka książki - W służbie miłości W służbie miłości
Weronika Wierzchowska Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2016-07-14
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788380694118
Liczba stron: 424
Dodał/a recenzje: ewa7310 Ocena: 3.5 (2 głosów) oceńdodaj do biblioteczkiprzeczytaj opisDodaj własną recenzjęDodaj własne streszczenie
To trochę dziwna historia,w której przypadek goni przypadek,a wszystko kończy się dobrze.Główna bohaterka,choć dobiega trzydziestki zachowuje sie chwilami jak niesforne dziecko,denerwowało mnie jej zachowanie i totalne oderwanie się od rzeczywistości.Historyczna otoczka nie całkiem wiarygodna,to znaczy nie neguję obecności postaci historycznych czy odpowiednich zawirowań w ich życiu.Raczej nie bardzo grało zachowanie bohaterek w czasach,kiedy panny odpowiedniego pochodzenia nie mogły zrobić jednego kroku bez męskiej asysty,a tymczasem Maja i Bibi radośnie podróżowały sobie po całym Królestwie Polskim,nie mówiąc już o spędzaniu nocy z kochankiem( Bibi).Jakoś mi to nie brzmi prawdopodobnie...Poza tym ogólnie chwalone niezwykłe umiejętności pomagania młodym parom w rozwiązywaniu problemów sercowych można określić raczej mianem szczęśliwego zbiegu okoliczności.Maja oczywiście szczyci się swoim darem i swoją niezwykła wrażliwością,ale prawdy w tym nie ma za wiele.Owszem,czasami udaje sie jej co nieco załatwić,ale zwykle dzieje się to przez przypadek.Romans traktowany jest w tej książce raczej jako dodatek,a nie oś powieści.Postaci są dość szablonowe(no Bibi mi się nawet dość podobała),ich język raczej nie przystaje do czasów w których żyją.Sama okładka nie bardzo pasuje do czasów opisanych w książce...Przeczytałam,ale bez rewelacji.jak dla mnie autorka sama nie bardzo wiedziała co chce w tej książce przekazać.na początku funduje czytelnikowi rys historyczny,a później sama się nie trzyma konwecji czasów,które chce opisać...szkoda,bo książka miała potencjał.

w cudzych butach
KSIĄŻKIWIERSZEOPOWIADANIAKONKURSYSPOŁECZNOŚĆPUBLICYSTYKASKLEP
granice.pl Recenzje W służbie miłości - Weronika Wierzchowska - Recenzja książki
Okładka książki - W służbie miłości W służbie miłości
Weronika Wierzchowska Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2016-07-14
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788380694118
Liczba stron: 424
Dodał/a...

Czasy napoleońskie. Maja Au jest dwudziestoośmioletnią panną ze zubożałej szlachty, mieszka u ciotki w Warszawie. Ma niezwykłe umiejętności pomagania młodym parom w rozwiązywaniu problemów sercowych. W czasie realizowania jednego ze zleceń poznaje przystojnego kapitana Ksawerego Kosseckiego. Co przyniesie ta znajomość warto przeczytać.

Czasy napoleońskie. Maja Au jest dwudziestoośmioletnią panną ze zubożałej szlachty, mieszka u ciotki w Warszawie. Ma niezwykłe umiejętności pomagania młodym parom w rozwiązywaniu problemów sercowych. W czasie realizowania jednego ze zleceń poznaje przystojnego kapitana Ksawerego Kosseckiego. Co przyniesie ta znajomość warto przeczytać.

Ciekawa, zabawna ale bez szału. Spodziewałam się po niej więcej.

Ciekawa, zabawna ale bez szału. Spodziewałam się po niej więcej.

Niestety, nie podzielam zachwytów nad tą powieścią. Sięgnęłam po nią zachęcona pozytywnymi opiniami na LC, ale przeżyłam rozczarowanie.

Nie mam nic przeciwko lekkiej literaturze historyczno-awanturniczej, jednak pod warunkiem, że akcja jest nieprzewidywalna, a w przypadku tej książki tak nie jest. Właściwie od początku wiadomo, co i jak się skończy, a to odbiera mi zawsze przyjemność czytania.

Postacie są szablonowe. Może nieco ożywia je humorystyczny rys, zwłaszcza w przypadku żywiołowej i wybuchowej Bibi, jednak kreacje nie rzucają na kolana.
Przyznam, że przy niektórych opisach i dialogach nawet się bawiłam, ale to za mało, bym mogła ocenić powieść wysoko, tym bardziej, że bardzo irytowały mnie leksykalne anachronizmy - nawet najbardziej wyzwolone panny doby napoleońskiej na pewno nie szukały w szafach "ciuchów".
Takich kwiatków jest znacznie więcej i w moich oczach bardzo obniża to wartość książki, bo świadczy o słabym przygotowaniu autorki, która we wstępie robi czytelnikom wykład na temat realiów opisywanej epoki, a potem sama sobie z nimi nie radzi.

Można przeczytać, ale nie należy spodziewać się fabularnych fajerwerków.

Niestety, nie podzielam zachwytów nad tą powieścią. Sięgnęłam po nią zachęcona pozytywnymi opiniami na LC, ale przeżyłam rozczarowanie.

Nie mam nic przeciwko lekkiej literaturze historyczno-awanturniczej, jednak pod warunkiem, że akcja jest nieprzewidywalna, a w przypadku tej książki tak nie jest. Właściwie od początku wiadomo, co i jak się skończy, a to odbiera mi zawsze...