Niskie Łąki
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Poza serią
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2016-04-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2000-01-01
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380492707
- Tagi:
- literatura polska
Wznawiane po ponad dziesięciu latach, wychwalane i potępiane przez media Niskie Łąki to najodważniejsza polska powieść o końcu komunizmu i początku naszego nowego świata. Troje młodych bohaterów – bezimienny Anglik, piękna cyniczna kobieta i natchniony psychopata z podziemia – prowadzą nas przez kontrkulturowy Wrocław z czasów stanu wojennego, labirynty Manhattanu i wreszcie rodzącą się pstrokatą Polskę lat 90. Ich gorzka, porywająca historia to obraz pokolenia, które dziś rządzi Polską.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Pojąć własną biografię
Cieszą czytelnika polskiej prozy współczesnej wznowienia świetnych i ważnych książek, które miały swój niebagatelny udział w przebiegu procesu historycznoliterackiego, relektury kolejnych edycji tekstów, będących niegdyś ważkim literackim głosem na tematy społecznie dyskutowane. I wcale nie chodzi tu o zaangażowanie, jakie winna czy nie przyjąć literatura, lecz raczej o próbę usystematyzowania pewnego obecnego w prozie lat dziewięćdziesiątych pokoleniowego doświadczenia. Taką bez wątpienia wyjątkową pozycją wpisującą się w literacki dyskurs nad ostatnimi latami odchodzącego w przeszłość Peerelu i pierwszymi latami III RP była i jest bardzo nieepicka powieść Piotra Siemiona „Niskie Łąki”. Wydawnictwo Czarne przygotowało trzecie już wydanie (przypomnijmy – pierwodruk ukazał się nakładem W.A.B. w serii „Archipelagi” w roku 2000) tej znakomitej i gęstej prozy przynoszącej podszyty ironią namysł nad doświadczeniem bycia częścią kolektywu młodzieżowej kontrkultury tuż po zapaści spowodowanej stanem wojennym, nad traumą zarobkowej emigracji za oceanem oraz nad usiłowaniami budowania polskiego kapitalizmu tuż po upadku komunizmu.
Powieść Siemiona nie należy do książek, które poddają się łatwej lekturowej obróbce, ba – powiedziałabym nawet, iż czytelniczy opór, który ta pozycja stawia stanowi o jej sile oddziaływania na odbiorcę, ale gdy już zanurzymy się w świat przedstawiony tej narracji rozpiętej pomiędzy 1983 a 1991 rokiem, dostrzeżemy mocne powinowactwo debiutanckiej powieści Piotra Siemiona z literaturą opisującą trudne doświadczenia pokolenia „bruLionu”. Warto więc w ten świat fikcji wejść, by zeń wyczytać, że nie tak łatwo pojąć siebie oraz swoją biografię, a wolność – wartość dla tego pokolenia tak istotna – bynajmniej nie pojawia się wówczas, kiedy człowiek znajdzie się poza zasięgiem opresyjnej władzy. „Niskie Łąki” pokazują jak naiwne o niej wyobrażenia mieli Polacy dojrzewający w latach osiemdziesiątych. Poza tym, jest to jedna z tych książek, w których najmocniej wybrzmiewa generacyjne uwikłanie roczników 60 w historię, przy czym niechęć do uczestniczenia w niej była przez ówczesnych młodych gniewnych wyraźnie sygnalizowana. Proza Siemiona idealnie koresponduje z „Białym krukiem” czy podszytą groteskowym sposobem opowiadania zautobiografizowaną fikcją „Jak zostałem pisarzem…” Andrzeja Stasiuka. Obaj prozaicy po swojemu mierzą się w przywołanych tekstach z konstrukcją i opisem generacyjnego portretu swojego pokolenia, akcentując dążenia swoich bohaterów do niczym nieskrępowanej wolności, do niewikłania się w działalność polityczną i do kontestatorskiego wzorca egzystencji gdzieś na obrzeżach systemu.
Siemion w „Niskich Łąkach” zestawia z sobą i dekonstruuje trzy chyba najistotniejsze mity okresu posierpniowego, które naznaczyły pokolenie autora omawianej powieści (ur. 1961),Andrzeja Stasiuka (1960),Olgi Tokarczuk (1962),Manueli Gretkowskiej (1964) i Marcina Świetlickiego (1961). Są nimi doznanie grozy stanu wojennego, dramatyczna dla wielu w skutkach emigracja zarobkowa (prawdziwie tragiczny wątek Lidki, jednej z głównych postaci powieści) i wreszcie współudział w budowaniu kapitalizmu. Z tych kluczowych komponentów składających się na niejedną biografię Polaka urodzonego wtedy, co wspomniani powyżej literaci, autor konstruuje opowieść o trudnych doświadczeniach młodych ludzi, których dążenia bynajmniej nie były usytuowane pomiędzy skostniałą alternatywą władza-opozycja. Usiłowali akcentować swoją autonomię i brak zaangażowania w zideologizowane formy społeczno-politycznej aktywności. To życie na krańcach systemu, czy inaczej mówiąc – marginalizacja – bynajmniej nie wykluczyła ich ze współudziału w przemianach politycznych, społecznych, gospodarczych i kulturowych. Tak to już w polskiej rzeczywistości jest – czy tego człowiek chce czy nie, demon pod nazwą „polityczność” wszędzie go odnajdzie.
Teraz kilka słów o strukturze powieści. Siemion podzielił „Niskie Łąki” na trzy odrębne części. Akcja pierwszej rozgrywa się we Wrocławiu tuż po odwołaniu stanu wojennego. Interesujący fabularny zabieg, jaki zastosował autor, pojawia się już na samym początku powieści i dotyczy konstrukcji jednej z głównych postaci. Jest to Inny, obcokrajowiec, którego oczami czytelnik obserwować będzie te nie do końca dające się podporządkować racjonalnej logice zdarzenia. Ów Inny to Anglik, którego poznajemy, gdy napadnięty, bez dokumentów i przemarznięty wychodzi z Odry. Funkcjonuje on w powieści jako figura bez imienia i nazwiska stykająca się z naszą alternatywną młodzieżą – Carlosem, Dyziem, Lidką i Gipsonem – bohaterami narracji. Zadurzony w Lidce Anglik pojawi się także i w drugiej części, usytuowanej już w Nowym Jorku w końcówce lat osiemdziesiątych jako student szkoły filmowej uczęszczający na seminarium o literaturze wampirycznej. Drogi Anglika i naszych bohaterów po raz kolejny i ostatni przetną się w części trzeciej, rozgrywającej się we Wrocławiu na początku ostatniej dekady XX wieku, kiedy przyjeżdża on po latach do Polski, by nakręcić dokument o postępie transformacji ustrojowej w Polsce.
„Niskie Łąki” są książką, która po pierwsze przynosi literacki portret pokolenia roczników sześćdziesiątych, po wtóre zaś stanowi świetny zarys przejścia z Peerelu do kapitalizmu, odsłaniając proces jego dzikiej ekspansji w pierwszych latach transformacji ustrojowej. Skutki tych zmian prozaicy urodzeni w latach siedemdziesiątych (Michał Witkowski, Daniel Odija, Mariusz Sieniewicz, Sławomir Shuty) będą w kolejnej dekadzie opisywać jako tak zwane transformacyjne konflikty. Mówienie tylko o tych dwóch wymiarach powieści Siemiona jest jej spłycaniem. Nie bez znaczenia pojawia się tak istotna figura Obcego. Sposób percepcji Anglika pozwala autorowi na bezstronne spojrzenie na Polaków z zewnątrz. „Niskie Łąki” to inteligentna, ironiczna narracja o tym, że jedne mity zastępowane są nowymi, to przesiąknięta goryczą opowieść o straconych złudzeniach, kresie marzeń, o pękaniu i zrywaniu więzi wewnątrzgrupowej, wreszcie o pragnieniu wolności, która paradoksalnie może być prawdziwie uskuteczniona tylko w czasie zniewolenia. To również książka
o wkraczaniu w nową, nieznaną rzeczywistość i o oczyszczeniu, którego doznają bohaterowie w czasie symbolicznej sceny kąpieli w mulistej, brudnej Odrze.
Justyna Anna Zanik
Oceny
Książka na półkach
- 295
- 175
- 79
- 6
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
To nie jest łatwo przyswajalna książka i raczej taka moim zdaniem miała być. Jeśli ktoś szuka tutaj kalendarium wydarzeń Wrocławia lat 80tych i początku 90tych to się zawiedzie, ale książka ma inne atuty i wcale nie jest ich mało!
Jedni stwierdzą że książka posiada wiele głębi i płaszczyzn oraz że skłania do refleksji, a kolejnym że jest płytka, w zasadzie o niczym. Kwiecisty, czasem nawet zbyt kwiecisty i zawiły język powiedzą następni albo wręcz odwrotnie, że język jest prostacki skwitują ich przeciwnicy. Znajdą się również fani "klimatu" tamtych czasów a następnym zupełnie nie przypadnie on do gustu. I to właśnie w TEJ książce pokazało mi że jest niezła, do przeczytania i wyciągnięcia własnych wniosków :)
To nie jest łatwo przyswajalna książka i raczej taka moim zdaniem miała być. Jeśli ktoś szuka tutaj kalendarium wydarzeń Wrocławia lat 80tych i początku 90tych to się zawiedzie, ale książka ma inne atuty i wcale nie jest ich mało!
więcej Pokaż mimo toJedni stwierdzą że książka posiada wiele głębi i płaszczyzn oraz że skłania do refleksji, a kolejnym że jest płytka, w zasadzie o niczym....
Początek niezły i klimatyczny, środek przekombinowany, zakończenie niby ok, ale pozostało jakieś przekonanie, że czegoś w tej książce brakuje (lub istnieje w niej jakiś nadmiar - może to kwestia stylu i pustki, którą ów styl zamierzał zakryć? Nie mam pojęcia). Być może dziś czyta się to inaczej - pozycja ta jest odbierana jako nudnawa powieść historyczna (napisana w dodatku dość pretensjonalnym i na siłę wyszukanym językiem),a wtedy kiedy to było pisane (mogę to sobie wyobrazić) było to literackie wydarzenie. Podobnie mam z książką "Zwał" Sławomira Shuty. Polecam koneserom tamtych czasów i miejsc:)
Początek niezły i klimatyczny, środek przekombinowany, zakończenie niby ok, ale pozostało jakieś przekonanie, że czegoś w tej książce brakuje (lub istnieje w niej jakiś nadmiar - może to kwestia stylu i pustki, którą ów styl zamierzał zakryć? Nie mam pojęcia). Być może dziś czyta się to inaczej - pozycja ta jest odbierana jako nudnawa powieść historyczna (napisana w dodatku...
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałam tę książkę i zastanawiam się, co o niej napisać. Na pewno nie jest to lektura łatwa - nie sprzyjają temu zbyt długie i złożone zdania oraz przekombinowany styl (te porównania i skojarzenia...). Przykład: "Po coraz bliższym lustrze wody sunęły bąble lodowej kry, przysypanej sadzą podczas kolejnej szarej zimy, której oddech zmieniał przemysłowy dym w niebotyczną chorągiew, zwiastującą kolejny, długi, fioletowy zmierzch.". Niczego nowego nie wniosła też do zasobów mojej wiedzy, ani o czasach sprzed trzech dziesięcioleci, ani o ludzkich zachowaniach.
Przeczytałam tę książkę i zastanawiam się, co o niej napisać. Na pewno nie jest to lektura łatwa - nie sprzyjają temu zbyt długie i złożone zdania oraz przekombinowany styl (te porównania i skojarzenia...). Przykład: "Po coraz bliższym lustrze wody sunęły bąble lodowej kry, przysypanej sadzą podczas kolejnej szarej zimy, której oddech zmieniał przemysłowy dym w niebotyczną...
więcej Pokaż mimo toBardzo podobała mi się pierwsza część, pod każdym względem: języka, stylu, przedstawienia postaci, konstrukcji. A także atmosfery tamtych lat, co nie jest łatwe oddać. Czytało się świetnie, zdania płynęły i miało się uczucie przebywania z wartościową książką. Ale później... Później za dużo było wszystkiego. Sytuacje mało prawdopodobne, scena nakręcania filmu pornograficznego wyuzdana do granic możliwości, za dużo alkoholu, narkotyków, wykorzystywania i naiwności. Czy tak było? No i ten happy end, zupełnie bez sensu.
Ale przeczytać warto.
Bardzo podobała mi się pierwsza część, pod każdym względem: języka, stylu, przedstawienia postaci, konstrukcji. A także atmosfery tamtych lat, co nie jest łatwe oddać. Czytało się świetnie, zdania płynęły i miało się uczucie przebywania z wartościową książką. Ale później... Później za dużo było wszystkiego. Sytuacje mało prawdopodobne, scena nakręcania filmu...
więcej Pokaż mimo toZachwyciła mnie ta książka. Jest nieco gorzka, ale pełna inteligentnego dowcipu, a przede wszystkim - pełna prawdziwego życia. Skłania do przemyśleń i refleksji, pozostawia miejsce dla czytelnika, nie wywala wszystkiego jak przysłowiową kawę na ławę, każe myśleć i ćwiczyć umysł. Tego właśnie brakuje dzisiejszym książkom - zbyt często pisane są dla niemyślących. "Niskie Łąki" ratują polską literaturę, są nadzieją, że jeszcze odbije się od dna.
Chętnie wybrałabym się na "Niskie Łąki" do kina. Byłoby to kino trochę w stylu Kieślowskiego (też już się, niestety, takiego nie robi).
Zachwyciła mnie ta książka. Jest nieco gorzka, ale pełna inteligentnego dowcipu, a przede wszystkim - pełna prawdziwego życia. Skłania do przemyśleń i refleksji, pozostawia miejsce dla czytelnika, nie wywala wszystkiego jak przysłowiową kawę na ławę, każe myśleć i ćwiczyć umysł. Tego właśnie brakuje dzisiejszym książkom - zbyt często pisane są dla niemyślących. "Niskie...
więcej Pokaż mimo toWszystko jak w amerykańskim filmie, pojawia się na zawołanie ta sama taksówka w mieście, poszukiwana osoba w tłumie itd. Zupełnie niewiarygodnie przedstawiona, dłużyzny i brak talentu autora nieco przeszkadzają cieszyć się opowiadaną historią współczesnej Polski.
Wszystko jak w amerykańskim filmie, pojawia się na zawołanie ta sama taksówka w mieście, poszukiwana osoba w tłumie itd. Zupełnie niewiarygodnie przedstawiona, dłużyzny i brak talentu autora nieco przeszkadzają cieszyć się opowiadaną historią współczesnej Polski.
Pokaż mimo toWyczekiwana przez krytyków polska powieść przełomowa. Całkiem interesująca, pokazuje, jak ludzie radzili sobie w obliczu raczkującego (ale z kopyta) kapitalizmu. Bywa brutalna i nieco pretensjonalna, ale warto przeczytać.
Wyczekiwana przez krytyków polska powieść przełomowa. Całkiem interesująca, pokazuje, jak ludzie radzili sobie w obliczu raczkującego (ale z kopyta) kapitalizmu. Bywa brutalna i nieco pretensjonalna, ale warto przeczytać.
Pokaż mimo toDotrwałam do końca, czekając aż nadejdzie moment, który mnie zachwyci.
Nie nadszedł.
Dotrwałam do końca, czekając aż nadejdzie moment, który mnie zachwyci.
Pokaż mimo toNie nadszedł.
Intro i outro kozak, zwłaszcza dla mieszkańca wrocławskiego Trójkąta. Amerykański środek nuda.
Intro i outro kozak, zwłaszcza dla mieszkańca wrocławskiego Trójkąta. Amerykański środek nuda.
Pokaż mimo toGeneralnie czyta się miło i przyjemnie. Momentami przekombinowane i nie bardzo wiadomo o co chodzi, ale nutka nostalgii i wiernie oddany klimat minionych lat rekompensują braki.
Generalnie czyta się miło i przyjemnie. Momentami przekombinowane i nie bardzo wiadomo o co chodzi, ale nutka nostalgii i wiernie oddany klimat minionych lat rekompensują braki.
Pokaż mimo to