Ulica mnie woła. Życiorysy z Limy

176 str.
2 godz. 56 min.
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Reportaż
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2016-03-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-03-09
- Liczba stron:
- 176
- Czas czytania
- 2 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380492592
- Tagi:
- Peru Lima bieda dzieci ulicy literatura faktu literatura polska prawa dziecka reportaż slumsy ubóstwo
Współczesna Lima to miasto kontrastów. Biel sąsiaduje z szarością, smutek z uśmiechem, niedostatek z nadmiarem. Z jednej strony – bogate, położone nad oceanem dzielnice, drogie samochody i szklane wieżowce. Z drugiej – biedne, niebezpieczne, brudne, w którym rozwalające się domy „kleją się do siebie jak ciasto drożdżowe do rąk”, dzieci pracują na ulicach u odurzają się terokalem, a zdobycie dowodu osobistego graniczy z cudem. Beata Szady przedstawia poruszające historie osób, które od najmłodszych lat zmagają się z „wołaniem ulicy”. To wstrząsający reportaż o tym, jak ciężko jest rozpocząć życie na nowo, zwłaszcza kiedy jest się niewidzialnym dla państwa.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Reklama
Cytaty
Video
Reklama
Reklama
OPINIE i DYSKUSJE
Liczyłam na większy przekrój tematów.
Liczyłam na większy przekrój tematów.
Pokaż mimo toAutorka zebrała tutaj "Życiorysy z Limy". Chodzi o ludzi, którzy żyją na ulicach oraz na pobliskich wzgórzach, gdzie mieszka biedota.
Historie ciekawe, jednak autorka wciąż nawraca do tego, że rząd robi za mało. Tymczasem pisze o ludziach, którzy nie chcą pomocy i rozmnażają się na potęgę. Przypomina mi się opis dwojga trędowatych, którzy kopulowali na wysypisku śmieci w "Lalce" Wokulskiego. Jak niby rząd ma pomóc ludziom, z których wielu nie chce pomocy i którzy przybywają tysiącami pieszo i w postaci nowo narodzonych dzieci?
Same historie otwierają oczy na problemy biedoty w Limie. Strasznie mnie jednak irytuje nastawienie typu: rząd musi mi pomóc, a to można usłyszeć od bohaterów i autorki. Rozumiem, że bieda to trudny start (sam pamiętam PRL), ale większość z problemów, które mają ci ludzie ściągnęli na siebie sami.
Autorka zebrała tutaj "Życiorysy z Limy". Chodzi o ludzi, którzy żyją na ulicach oraz na pobliskich wzgórzach, gdzie mieszka biedota.
więcej Pokaż mimo toHistorie ciekawe, jednak autorka wciąż nawraca do tego, że rząd robi za mało. Tymczasem pisze o ludziach, którzy nie chcą pomocy i rozmnażają się na potęgę. Przypomina mi się opis dwojga trędowatych, którzy kopulowali na wysypisku śmieci w...
Zabrakło mi w tej książce zdjęć. W trakcie czytania często zaglądałam do internetu szukając tego czy innego, opisywanego w książce placu czy miejsca. Zerkałam na mapy w Googlach oglądając Peru i umiejscowienie Limy. Poszukałam zdjęć z wystawy "Dzieci ulicy", traktującej właśnie o bezdomnych dzieciach z Limy.
Ubolewali nad tym, jak się okazało, również wydawcy. W jednym z wywiadów autorka tłumaczy, że wnikając w świat slamsów zmuszona była, dla własnego bezpieczeństwa, ubierać się w najgorsze ubrania, żeby zwracać jak najmniejszą uwagę tubylców. Nie nosiła też niczego wartościowego, żeby nie prowokować potencjalnych złodziei. Stąd brak zdjęć...
Zabrakło mi w tej książce zdjęć. W trakcie czytania często zaglądałam do internetu szukając tego czy innego, opisywanego w książce placu czy miejsca. Zerkałam na mapy w Googlach oglądając Peru i umiejscowienie Limy. Poszukałam zdjęć z wystawy "Dzieci ulicy", traktującej właśnie o bezdomnych dzieciach z Limy.
więcej Pokaż mimo toUbolewali nad tym, jak się okazało, również wydawcy. W jednym z...
W książce autorka przedstawia historie osób, bardzo często dzieci, które od najmłodszych lat żyją na ulicach Limy. Większość z bohaterów tego reportażu uciekła z domu rodzinnego z powodu bicia, głodu i nędzy. Na ulicach miasta dzieciaki kradły, żebrały, piły i zażywały narkotyki. Nawet jeśli dostały od kogoś pomocną dłoń, czesto nie potrafiły przystosować się do "normalnego" świata. Ciągle w swoich głowach słyszały "wołanie ulicy" i wracały do poprzedniego stylu życia.
Książka jest smutna i przygnębiająca, tym bardziej, że nie widać w niej żadnej nadziei na lepsze jutro, na poprawę warunków do życia. Dzieci nie mają praktycznie żadnych szans na wyrwanie się ze świata biedy i slumsów. A kontrasty społeczne coraz bardziej się pogłębiają.
- "Gdybym mógł robić to, co najbardziej lubię...- rozmarza się
- Czyli co? - pytam.
- Nie wiem."
Nawet niektórzy dzisiejsi eksperci jedyne wybawienie dla Limy widzą w siłach natury. "Limę powinno nawiedzić takie trzęsienie ziemi, które roztrzaskałoby cały ten bałagan w drobny mak. Dopiero wtedy można by stworzyć coś sensownego".
W książce autorka przedstawia historie osób, bardzo często dzieci, które od najmłodszych lat żyją na ulicach Limy. Większość z bohaterów tego reportażu uciekła z domu rodzinnego z powodu bicia, głodu i nędzy. Na ulicach miasta dzieciaki kradły, żebrały, piły i zażywały narkotyki. Nawet jeśli dostały od kogoś pomocną dłoń, czesto nie potrafiły przystosować się do...
więcej Pokaż mimo toBardzo fine reportaże z Limy. Książka warta przeczytania. Jedyny mankament to zbyt suche podawanie faktów i danych statystycznych, które bywa momentami nużące, a na pewno nie zostaje w pamięci.
Bardzo fine reportaże z Limy. Książka warta przeczytania. Jedyny mankament to zbyt suche podawanie faktów i danych statystycznych, które bywa momentami nużące, a na pewno nie zostaje w pamięci.
Pokaż mimo toBardzo dobre reportaże z Limy, które pozwalają przenieść się do innego, przerażającego świata, który istnieje równolegle z naszym, na drugim końcu planety. Warto przeczytać, aby zobaczyć, jak żyją ludzie w miejscach, do których prawdopodobnie większość z nas nigdy nie trafi.
Bardzo dobre reportaże z Limy, które pozwalają przenieść się do innego, przerażającego świata, który istnieje równolegle z naszym, na drugim końcu planety. Warto przeczytać, aby zobaczyć, jak żyją ludzie w miejscach, do których prawdopodobnie większość z nas nigdy nie trafi.
Pokaż mimo toReportaż, który wciska w fotel. Nie przestaje zapomnieć, że wciąż na świecie są miejsca w których ludzie głodują. W przypadku dzieci jest to jeszcze większa trauma. Dzieci, które są niczyje, porzucone...Obraz naszego świata jest straszny, czy tak chcemy żyć? Odpowiedzi w książce nie dostaniemy, ale możemy wyciągnąć własne wnioski.
Reportaż, który wciska w fotel. Nie przestaje zapomnieć, że wciąż na świecie są miejsca w których ludzie głodują. W przypadku dzieci jest to jeszcze większa trauma. Dzieci, które są niczyje, porzucone...Obraz naszego świata jest straszny, czy tak chcemy żyć? Odpowiedzi w książce nie dostaniemy, ale możemy wyciągnąć własne wnioski.
Pokaż mimo toDobrze napisany reportaż i jakkolwiek to nie zabrzmi w odniesieniu do tematu, to pod względem czysto literackim czyta się go "przyjemnie". Autorka do kolejnych osób oraz ich, jakże trudnych historii, podchodzi z wielką wrażliwością i cierpliwością. Poruszony został temat ważny i pod pewnymi względami uniwersalny, ponieważ z wykluczeniem, zepchnięciem na margines i próbami zamiecenia pod dywan problemów biedy i nierówności społecznych, zetkniemy się na wszystkich kontynentach. Najpoważniejszy zarzut, jaki miałabym do tej książki to absolutnie bezkrytyczne podejście do jej bohaterów, graniczące z przesadnym protekcjonizmem. Przekreśla to jakiekolwiek szanse na obiektywną ocenę problemu przez autorkę. Niemniej jednak, książka warta przeczytania, bez względu na to, czy o Peru i Ameryce Łacińskiej wiemy już wiele, czy też będzie to nasze pierwsze zetknięcie z tym regionem świata.
Dobrze napisany reportaż i jakkolwiek to nie zabrzmi w odniesieniu do tematu, to pod względem czysto literackim czyta się go "przyjemnie". Autorka do kolejnych osób oraz ich, jakże trudnych historii, podchodzi z wielką wrażliwością i cierpliwością. Poruszony został temat ważny i pod pewnymi względami uniwersalny, ponieważ z wykluczeniem, zepchnięciem na margines i próbami...
więcej Pokaż mimo toBo Peru to nie tylko Machu Picchu.
Bo Peru to nie tylko Machu Picchu.
Pokaż mimo toBeata Szady uczestniczy w sytuacjach, które opisuje, ale w żadnym momencie nie stawia siebie na pierwszym planie. To nie o niej jest ten reportaż i zdaje się doskonale o tym wiedzieć. Jest bacznym obserwatorem i prostym językiem odkrywa kawałki życia konkretnych mieszkańców Limy. Trafia do mnie taka forma, gdzie jest dużo miejsca na własne refleksje i nie ma się poczucia narzucania czyjejś oceny. Nie przekonywały mnie jedynie tak zwane przecinki – fragmenty, w których więcej było liczb niż ludzi, ale dostrzegłam w nich wartość jako kolejny przykład kontrastu między tym, co pojawia się w statystykach, a tym, jak jest naprawdę.
Mam pewne poczucie niedosytu ze względu na stosunkowo niewielkie rozmiary tej publikacji i skłamałabym, gdybym napisała, że po jej lekturze nie mogę się pozbierać. Nie waham się jednak nazwać jej wartościową. Dla mnie tym bardziej ważną, że – mam taką nadzieję – otwierającą czas znacznie częstszego sięgania po reportaże i poznawania świata lepiej.
Pełna opinia na K-czyta.pl: http://www.k-czyta.pl/2016/10/beata-szady-ulica-mnie-woa-zyciorysy-z.html
Beata Szady uczestniczy w sytuacjach, które opisuje, ale w żadnym momencie nie stawia siebie na pierwszym planie. To nie o niej jest ten reportaż i zdaje się doskonale o tym wiedzieć. Jest bacznym obserwatorem i prostym językiem odkrywa kawałki życia konkretnych mieszkańców Limy. Trafia do mnie taka forma, gdzie jest dużo miejsca na własne refleksje i nie ma się poczucia...
więcej Pokaż mimo to