Zawsze nie ma nigdy. Jerzy Pilch w rozmowach z Eweliną Pietrowiak. Część 1

- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2016-02-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-02-04
- Liczba stron:
- 260
- Czas czytania
- 4 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308060827
- Tagi:
- literatura polska biografia dzienniki wspomnienia listy rozmowa wywiad
- Inne
Pierwszy wywiad rzeka z Jerzym Pilchem.
W książce Zawsze nie ma nigdy Jerzy Pilch, mistrz opowiadania, którego styl i poczucie humoru czytelnicy rozpoznają bez pudła, wraca do wiślańskich i krakowskich czasów, do studiów, pracy w „Tygodniku Powszechnym”, przeprowadzki do Warszawy. Za bohatera opowieści często wybiera szczegół, biurko, pudełka czy ołówki, niemo przypatrujące się burzliwym kolejom Pilchowego żywota.
To przejmujące sprawozdanie z życia, jak na Pilcha przystało, przesiąknięte jest miłością do literatury, pisania, czytania, do pisarzy i pisarek wreszcie.
Wywiad ten pozwala też się przekonać, jak prawdziwe jest obiegowe powiedzenie – tyle że w odwróconej wersji – że na inteligentne pytanie padnie inteligentna odpowiedź. Ewelina Pietrowiak – reżyserka teatralna i operowa, scenografka – okazuje się wytrawnym rozmówcą. Pyta o rzeczy ważkie i banalne, podnosi kwestie filozoficzne i podpytuje o bieżące wydarzenia. Wydobywa z Pilcha tę gorzką intymność, która zachwyca i przejmuje każdego, kto miał okazję się z nim zetknąć.
Zawsze nie ma nigdy to nie tylko świetna lektura, obowiązkowa dla fanów Pilchowej frazy, ale też prawdziwy album. Książka zawiera kilkadziesiąt nigdy wcześniej niepublikowanych fotografii – z czasów studenckich, okresu krakowskiego, warszawskiego i oczywiście z dzieciństwa. Na okładce pierwsza z nich – mały Jurek jest pochłonięty dziełem wstrząsającym i ostatecznym, czyli numerem „Przeglądu Sportowego”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 463
- 239
- 127
- 14
- 9
- 6
- 4
- 4
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Szalenie spodobał mi się tekst o kocie i psie na tyle okładki książki. Dlatego przeczytałem całość książki. Nigdy nie przepadałem za felietonami Pilcha w Polityce, jakoś do mnie to nie docierało. Być może format tygodnika jako takiego był złym tłem by znaleźć odpowiednie skupienie w czytaniu. Książka ta jest znakomita, te spojrzenia, autoironia, język "frazy" :-)
Szalenie spodobał mi się tekst o kocie i psie na tyle okładki książki. Dlatego przeczytałem całość książki. Nigdy nie przepadałem za felietonami Pilcha w Polityce, jakoś do mnie to nie docierało. Być może format tygodnika jako takiego był złym tłem by znaleźć odpowiednie skupienie w czytaniu. Książka ta jest znakomita, te spojrzenia, autoironia, język "frazy" :-)
Pokaż mimo toRozmowa. On i ona. Zaczynam od Niego, bo On jest bohaterem przepytywanym. Właściwie nie, nie przepytywanym. Wciągniętym w intelektualną pogawędkę.
Roi się w tej książce od interesujących wspomnień, anegdot. Ton jest lekki, aczkolwiek intelektualny. Soczysty, wycyzelowany - jak mawiała Łopieńska Pilch tak mówi, jakby pisał. Każde zdanie wycyzelowane. Dla fanów Jego pióra doskonała pozycja, ale również i dla tych, którzy chcą być świadkami pełnej znaczeń i odcieni rozmowy.
Nie byłoby rozmowy bez tej, która umiejęnie ją prowadzi. Ewelina Piotrowiak z dużym wyczuciem wie o co i jak pytać, by Jerzy Pilch popłynął swobodnie, otwarcie. Zadaje pytania taktownie. Skupia się bardziej na twórczym pierwiastku życia autora, a nie prywatnych sprawach. Trochę o nich mowa, ale w niewielkim obszarze i bardzo subtelnie. To też ogromny walor tej rozmowy.
Rozmowa. On i ona. Zaczynam od Niego, bo On jest bohaterem przepytywanym. Właściwie nie, nie przepytywanym. Wciągniętym w intelektualną pogawędkę.
więcej Pokaż mimo toRoi się w tej książce od interesujących wspomnień, anegdot. Ton jest lekki, aczkolwiek intelektualny. Soczysty, wycyzelowany - jak mawiała Łopieńska Pilch tak mówi, jakby pisał. Każde zdanie wycyzelowane. Dla fanów Jego pióra...
Z Pilchem jest jak z każdym wybitnym gawędziarzem. Nawet gdy się powtarza, nawet gdy ciągle opowiada te same historie, ciągle chce się go słuchać. Tak też jest w przypadku tej książki. Czytelnik niewiele nowego w niej znajdzie, ale nawet pomimo tego, książę czyta się bardzo przyjemnie.
Z Pilchem jest jak z każdym wybitnym gawędziarzem. Nawet gdy się powtarza, nawet gdy ciągle opowiada te same historie, ciągle chce się go słuchać. Tak też jest w przypadku tej książki. Czytelnik niewiele nowego w niej znajdzie, ale nawet pomimo tego, książę czyta się bardzo przyjemnie.
Pokaż mimo toEtap fascynacji pisarstwem Pilcha mam już dawno za sobą. Pozostaję jednak w ogromnym podziwie dla tego pisarza, dlatego chyba, że tacy jak on, Libera, Huelle i Varga wprowadzili mnie jakieś dwadzieścia (sic!) lat temu w świat powieściopisarstwa polskiego inspirowanego Hrabalowską rozbudowaną frazą, licznymi enumeracjami, a przede wszystkim tymi ciągnącymi się przez całe kartki płynącymi jak muzyka zdaniami.
W literaturze, jak w muzyce, poza harmonia ważny jest rytm, a Pilch ma wyczucie rytmu jedno z najlepszych w branży. Pada zresztą w tym wywiadzie-rzece wyznanie autora „Pod Mocnym Aniołem”, że przed oddaniem tekstu do redakcji, czyta swoje prace na głos, aby, wychwycić te miejsca, gdzie kropka, przecinek lub myślnik są konieczne albo zbędne.
Uwagi Jerzego Pilcha o pisarskim warsztacie są – jak dla mnie – najciekawsze w tym wywiadzie. Mniej interesują anegdotki z życia krakowskich poetów i literatów, choć dla uczestników lub obserwatorów tego środowiska na pewno będą smaczne.
O specyfice zawodu pisarza Pilch mówi wiele, wiele też uwagi poświęca nie tylko nazwiskom, ale generalnym osobliwościom tego zawodu. Samotności pracy pisarza i sposobów radzenia sobie z nią, sposobom na nagłą popularność, ale także na upokarzające porażki. O Gombrowiczu mówi, z czym się zgadzam, że był genialnym eseistą, ale marnym powieściopisarzem bez rozmachu. „A powieściopisarz bez rozmachu – jak przywołuje Pilch powiedzenie Iredyńskiego – zawsze będzie przechujem”.
Interesujące są wspominki o dorastaniu w ewangelickiej Wiśle. O skomplikowanych relacjach Jerzego Pilcha z ojcem, który z jednej strony budzi pisarza niechęć, z drugiej jednak, jeśli mowa o konkretnych wspomnieniach pisarza z wczesnego i późnego dzieciństwa, wychodzi na ojca aktywnego, zaangażowanego i kibicującemu karierze syna.
Mniej wspomina Pilch o swoim uzależnieniu, któremu dał wyraz w słynnej, zekranizowanej ponoć niewiernie, powieści „Pod Mocnym Aniołem”, będącej jednocześnie dla niego bramą ku wyjściu z alkoholizmu. Dużo więcej w rozmowie pojawia się wątków choroby Parkinsona, z którą od kilku lat zmaga się Pilch. A także o starości, która przewija się w rozmowie co chwila. Podoba mi się stanowisko, według którego długotrwałe życie nie jest de facto przedłużaniem ziemskich przyjemności. Pilch mówi:
(…) powstaje pytanie, czy rzeczywiście przedłużamy życie, czy przedłużamy starość. Bo jednak nie słyszałem o dobrze prosperujących stulatkach. Nie jest tak, że ktoś im przywraca młodość, to jest, owszem, czasem całkiem sprawną, ale starość? Czy jest w tym sens? Że starość trwa długo?
Jerzy Pilch może niektórych drażnić samochwalstwem ukrywanym dzięki przeogromnej inteligencji i erudycji, ale takich ludzi po prostu dobrze się czyta i słucha. Gorzej, niż patrzy, na drżącego człowieka z zaawansowanym Parkinsonem, jakiego widziałem w telewizji w jednym z wywiadów. Niech się więc Pilch wymądrza w dyktowanych wywiadach i mam nadzieję, kolejnych powieściach.
Etap fascynacji pisarstwem Pilcha mam już dawno za sobą. Pozostaję jednak w ogromnym podziwie dla tego pisarza, dlatego chyba, że tacy jak on, Libera, Huelle i Varga wprowadzili mnie jakieś dwadzieścia (sic!) lat temu w świat powieściopisarstwa polskiego inspirowanego Hrabalowską rozbudowaną frazą, licznymi enumeracjami, a przede wszystkim tymi ciągnącymi się przez całe...
więcej Pokaż mimo toWspaniałe
Wspaniałe
Pokaż mimo toWywiad rzeka to gratka dla miłośników twórczości Pilcha, dla sceptyków ciekawy zapis rozmowy z niebanalnym człowiekiem, nawet tu fikcja mija się z prawdą. Bo Pilch nie byłby sobą, gdyby nie uwodził i grał według swoich zasad.
Wywiad rzeka to gratka dla miłośników twórczości Pilcha, dla sceptyków ciekawy zapis rozmowy z niebanalnym człowiekiem, nawet tu fikcja mija się z prawdą. Bo Pilch nie byłby sobą, gdyby nie uwodził i grał według swoich zasad.
Pokaż mimo toDobrze się czyta. Pilchu o sobie, literaturze (pisarze, książki, własna twórczość, ciekawostki),piciu, życiu. Chciałoby się dowiedzieć więcej. Warto.
Dobrze się czyta. Pilchu o sobie, literaturze (pisarze, książki, własna twórczość, ciekawostki),piciu, życiu. Chciałoby się dowiedzieć więcej. Warto.
Pokaż mimo toMimo wszystko spodziewałem się więcej, może dlatego, że więcej jest o literaturze niż o życiu itp.
Mimo wszystko spodziewałem się więcej, może dlatego, że więcej jest o literaturze niż o życiu itp.
Pokaż mimo toTrochę o sobie i swojej młodości, trochę o książkach, autorach, literatach, piłce i piciu czyli Jerzy Pilch sensu stricto.
Trochę o sobie i swojej młodości, trochę o książkach, autorach, literatach, piłce i piciu czyli Jerzy Pilch sensu stricto.
Pokaż mimo toKsiążkę czyta się przyjemnie. Jest parę ciekawych fragmentów. Nie jest to pozycja, która w jakikolwiek sposób ubogaca, zarówno patrząc na własne życie, jak i na znajomość Jerzego Pilcha. Wiele z tych anegdot da się wyczytać z książek samego autora, pozostałe nie zapadają szczególnie w pamięć. Zdałoby się, że pisarz tak poważany jak Pilch przeczuwając jak mniemam swoją śmierć zechce podzielić się czymś głębokim, osobistym, metafizycznym. Niestety nie w tej rozmowie. Brakuje tu uchylenia gardy, którą mam wrażenie Pilch trzymał przez całe życie. Z pewnością nie wypada mi oceniać kogoś, kogo nie znałam, ale po lekturze kilku książek Pilcha, mam wrażenie, że budował wokół siebie mit i chyba to właśnie wychodziło mu lepiej niż samo pisanie. Zawsze myślałam, że tego typu wywiady pisane są w celu odsłonięcia się i pokazania z pomocą innej osoby, swojej prawdziwej natury. Tego tu nie ma. Jerzy Pilch jest jak zwykle świetnym gawędziarzem, jednak jak zwykle bez puenty. Ewelina Pietrowiak porusza się po sferach ogólnodostępnych, nie próbuje sprowokować pisarza do zwierzeń, nie stara się wyjść poza kreację, którą sam autor budował przez całe życie, mam nawet wrażenie, że autorka w dalszym ciągu w Pilcha kocha i jako osoba bliska dba przede wszystkim o komfort ukochanego, przez co nie wykorzystuje znajomości jego osoby w książce. W teorii wykorzystywanie jakichś intymnych zwierzeń to coś nieetycznego, w praktyce powstaje pytanie, po co powstała ta książka i czy relacja między rozmówcami miała jakikolwiek pozytywny wpływ na przebieg tej rozmowy? Mam wrażenie, że nie. Zgadzam się z jedną z opinii, że to taki nieco rozciągnięty wywiad, który z jednej strony czyta się całkiem przyjemnie, z drugiej niestety brak tu przesłania.
Książkę czyta się przyjemnie. Jest parę ciekawych fragmentów. Nie jest to pozycja, która w jakikolwiek sposób ubogaca, zarówno patrząc na własne życie, jak i na znajomość Jerzego Pilcha. Wiele z tych anegdot da się wyczytać z książek samego autora, pozostałe nie zapadają szczególnie w pamięć. Zdałoby się, że pisarz tak poważany jak Pilch przeczuwając jak mniemam swoją...
więcej Pokaż mimo to