Wakacje
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Holiday
- Wydawnictwo:
- Wiatr od Morza
- Data wydania:
- 2015-09-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-09-28
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788393665389
- Tłumacz:
- Bartosz Lewandowski
- Tagi:
- Bartosz Lewandowski Nagroda Bookera
- Inne
Subtelna literacka podróż poprzez skąpany w słońcu nurt ulotnych wrażeń.
Po bolesnym rozstaniu z żoną Edwin Fisher wybiera się na samotny urlop w nadmorskim miasteczku, które za młodu odwiedzał z rodzicami. Zagubiony i rozchwiany emocjonalnie, próbuje znaleźć zapomnienie pośród omiatanych wiatrem uliczek, zatłoczonych plaż, ciemnych pubów i hałaśliwych lunaparków. Lśniący rozbłyskami słonecznego światła prowincjonalny kurort na wschodnim wybrzeżu Anglii zdaje się jednak wciąż zasypywać Fishera bodźcami, które każą mu wracać myślą do dzieciństwa i trudnego małżeństwa, a przypadkowe spotkanie z teściem stawia go przed perspektywą ponownej rozmowy z żoną…
Stanley Middleton, w Wielkiej Brytanii okrzyknięty „Czechowem przedmieść”, odkrywa przed czytelnikami drobne detale życia z tak wielką pieczołowitością, że – paradoksalnie – szybko zaczynają przezierać przez nie pragnienia i emocje drzemiące pod powierzchnią codzienności. Powieść Wakacje to literacka przygoda najwyższej próby; niezwykle subtelna – i niepozbawiona specyficznego humoru – kronika ulotnych skojarzeń, powracających niespodziewanie wspomnień czy pozornie nieistotnych spotkań i rozmów, które popychają człowieka nieco bliżej prawdy o sobie samym.
Za powieść Wakacje autor otrzymał Nagrodę Bookera.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
O gatunku zagrożonym
Są takie dni, kiedy nasz organizm potrzebuje wyciszenia, odpowiedniej dawki lenistwa i wypoczynku. Odkładamy wtedy na bok wszystkie ważne sprawy, zapominamy o problemach, a świat za oknem naszego przytulnego domu niewiele nas interesuje. Po takim dniu regenerujemy się, odświeżamy spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość, mamy czystszy umysł i nowe siły, niezbędne, aby brnąć dalej. W świecie literatury odpowiednikami takich dni są powieści, których nieśpieszny, ale płynny nurt zabiera nas w podróż z pozoru o niczym; pozwalają o wszystkim zapomnieć, zwolnić, zatrzymać pędzące na złamanie karku myśli, rozsmakować się w każdym pojedynczym słowie, w warstwie stylistycznej, w sposobie opowieści. Taką powieścią, przedstawicielem tego – wydawać by się mogło – zagrożonego gatunku, są nagrodzone Bookerem „Wakacje” Stanleya Middletona.
Edwin Fisher nie wyróżnia się na tle innych mężczyzn niczym szczególnym – ot, zwykły mężczyzna w sile wieku, który niedawno rozstał się z żoną, a przyczyny tego rozstania są w takim samym stopniu banalne, co zróżnicowane. Przytłoczony życiem, które potoczyło się inaczej, niż Fisher planował, bohater postanawia odpocząć od wielkiego świata, od myśli, problemów, codziennej gonitwy. Jego wybór – właściwie nie wiedzieć czemu – trafia na nadmorski kurort, który jak przez mgłę pamięta z czasów dzieciństwa, kiedy spędzał tam lato z rodzicami. Wakacyjne miasteczko pełne turystów okazuje się jednak ostatnim miejscem, w którym mężczyzna może zapomnieć o przeszłości i problemach, które go do niego przygnały. Klimat kurortu, opaleni, choć nie zawsze zadowoleni ludzie, plaża, słoneczne rozbłyski, krajobraz po zmierzchu – niemal wszystko prowadzi myśli Edwina Fishera albo ku dzieciństwu, albo ku nieudanemu małżeństwu i wciąż wyraźnemu obrazowi żony, którą wraz ze wspomnieniami bohatera będziemy stopniowo poznawać.
Wszystko wydaje się sprzymierzać przeciwko zapomnieniu mężczyzny, przeciwko jego psychicznemu odpoczynkowi, relaksowi ciała i duszy. W ciemnym, dusznym barze, do którego złośliwy los przygnał Fishera, zmęczony mężczyzna spotyka jedną z ostatnich osób, na jakie spodziewałby się tu natknąć – swojego teścia. Rozmowa z nim tylko wyostrza wspomnienie Meg, jego żony. W dodatku teść zdaje się wiedzieć lepiej, co czuje jego córka i zięć, dlatego dąży do ponownego spotkania tej dwójki, która – według niego – wciąż ma szansę na wspólne życie. W międzyczasie Edwin Fisher poznaje ludzi z pensjonatu, w którym wypoczywa, rozmawia z nowymi ludźmi, ściga się na plaży, pije drinki, odczuwa podniecenie i… zmęczenie. W pewnym momencie powieści czytelnik sam już nie wie, czy Fisher bardziej wypoczywa na urlopie, czy męczy swoją psychikę powracającymi wspomnieniami, które okraszone zostają tu i ówdzie nowymi znajomościami.
Stanley Middleton w sposób niemal już zapomniany snuje swoją opowieść; stawia czytelnika nie przed historią, a właśnie przed opowieścią. Fabuła, poszczególne wydarzenia, bohaterowie – to wszystko wydaje się być dla angielskiego pisarza tylko dodatkiem, środkiem do tego, aby osiągnąć ten kunszt, ten wysublimowany efekt, którym ostatecznie zostajemy uraczeni już od pierwszej strony „Wakacji”. Narracja, o jaką pokusił się zmarły w 2009 roku pisarz, jest wyjątkowa zwłaszcza na tle współczesnych powieści. Jej magia, stanowcza ulotność, subtelność zestawiona z ciężkimi myślami i intensywnością poszczególnych wrażeń tworzą obraz, w którym czytelnik zatapia się na długo. Ważne jest, aby przystępując do lektury „Wakacji”, pamiętać – zdawać sobie sprawę – że tej powieści się nie czyta tak, jak każdej innej. Powieść Middletona się smakuje, raczy się nią niczym gorącą, pachnącą herbatą w chłodny, jesienny wieczór. Tutaj nie ma miejsca na pośpieszne przewracanie stron, na wstrzymywanie oddechu, na czytelnicze drżenie rąk. Jest natomiast czas na wdychanie zapachu rozbijających się o brzeg fal, na wyobrażanie sobie drobnoziarnistego piasku pod palcami, na dogłębną analizę wspomnień, uczuć, wrażeń, przemyśleń.
„Wakacje” nie powalają warstwą fabularną, bo też nie takie było zamierzenie pisarza. Wszystko, co ta powieść ma w sobie dobrego, wspaniałego, smacznego – znajduje się pod wierzchnią warstwą historii. Nurt, jakim płyną myśli głównego bohatera; kolejność wspomnień, od których nie ma sposobu, aby się odgonić; ulotność tego leniwego życia, które momentami wydaje się być wymyślone, nieprawdziwe; czas, który w nadmorskim miasteczku wydaje się być zatrzymany – Stanley Middleton użył tego wszystkiego nie po to, by napisać powieść, lecz po to, by ją namalować. Nawet jesteśmy w stanie wyobrazić sobie te ospałe, choć zdecydowane ruchy pędzla, raz grubego o długim, miękkim włosiu, innym razem drobnego, cienkiego, z włosami szorstkimi, do krótkich, stanowczych pociągnięć po płótnie. Middleton jawi się więc jako malarz literatury, a jego czytelnik to smakosz niuansów, drobiazgów, które składają się zarówno na świetną powieść, jak i na życie z prawdziwego zdarzenia.
Takie powieści muszą powstawać, bo przypominają, że literatura to nie tylko wciągające wydarzenia, kryminalne zagadki, tragiczne wydarzenia napędzające akcję… Literatura to wspaniały styl, dobry smak, niezapomniana narracja i magiczny świat, który w równym stopniu jest nierealny, co zdaje się być na wyciągnięcie ręki. Choć nie można również pominąć w powieści Stanleya Middletona ciekawych, niebanalnych postaci: niestabilnego emocjonalnie Edwina Fishera, jego przemądrzałego, choć także mądrego i ciepłego teścia, rozhisteryzowanej żony i grupy wczasowiczów, tak dobrze oddających różnorodność otaczającego nas świata ludzi. „Wakacje” to wspaniały czytelniczy urlop od niekoniecznie wybitnych powieści zalewających rynek; to czas, w którym możemy odpocząć, odetchnąć znakomitym stylem i snuciem opowieści w jej najczystszej postaci. Ospały sposób opowiadania autora jest największą zaletą „Wakacji”, a talent do odmalowywania emocji i wrażeń podbija ich wyjątkowość. Teraz, po kilkudziesięciu latach od światowej premiery, polski czytelnik ma szansę zatopić się w opowieści z gatunku tych, których nie powstaje wiele. Teraz, kiedy Wiatr od Morza przygnał nam „Wakacje”, możemy szczególnie docenić urok zagrożonego gatunku powieści, w których na pierwszy plan wybija się nie historia, a sposób jej opowiedzenia.
Sylwia Sekret
Oceny
Książka na półkach
- 214
- 116
- 37
- 5
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Wszystko płynie, ulatnia się, rozdrabnia na gęstą mgłę, a później z całej tej wątłej materii poeci tkają twałość swej pamięci ...
OPINIE i DYSKUSJE
“Wszystko płynie, ulatnia się, rozdrabnia na gęstą mgłę, a później z całej tej wątłej materii poeci tkają twałość swej pamięci ...”
“Wszystko płynie, ulatnia się, rozdrabnia na gęstą mgłę, a później z całej tej wątłej materii poeci tkają twałość swej pamięci ...”
Pokaż mimo toKsiążka została wydana w 1974 roku, a u nas pojawiła dopiero po 40 latach od premiery.Jest to spokojna, nostalgiczna opowieść, która snuje główny bohater podczas krótkiego urlopu nad morzem, świeżo po rozstaniu z żoną wspomina swoje małżeństwo, przeszłość, dzieciństwo. Nie ma tu galopującej fabuły, wszystko dzieje się powoli. Nie jest to wada, wręcz zaletą. Ciekawym faktem jest że główny bohater na wakacjach spotyka swoich teściów. Polecam taka nieśpieszną literaturę, do delektowania się a nie szybkiego pochłaniania a poczujemy się jak na tytułowych wakacjach.
Książka została wydana w 1974 roku, a u nas pojawiła dopiero po 40 latach od premiery.Jest to spokojna, nostalgiczna opowieść, która snuje główny bohater podczas krótkiego urlopu nad morzem, świeżo po rozstaniu z żoną wspomina swoje małżeństwo, przeszłość, dzieciństwo. Nie ma tu galopującej fabuły, wszystko dzieje się powoli. Nie jest to wada, wręcz zaletą. Ciekawym faktem...
więcej Pokaż mimo toFacet wakacjuje w letniskowej miejscowości na brytyjskim wybrzeżu. Próbuje się pozbierać, rozstał się z chorą psychicznie żoną, ale nie widzi tej choroby. Czasem mocno zgrzyta zębami ale równie często doszukuje się swojej winy. Poznajemy historię poprzez liczne retrospekcje, dialogi i dumania - czasem to ewidentny werteryzm. Przy okazji czytelnik poznaje panoramę zwyczajów brytyjskiego społeczeństwa lat siedemdziesiątych.
Powieść dostała Bookera. Czy słusznie? Mamy tu psychologiczną opowieść o toksycznym związku ludzi o raczej nietypowych (ale kto jest tak całkiem typowy?) profilach. Przy tym, niby mimochodem, rozmaite refleksje egzystencjalne, społeczne, itp. Rzecz nie jest wyjątkowo oryginalna ale swoista i całkiem niegłupia.
Choć nie jest to proste czytadło, napisane jest dobrze i czyta się jak czytadło. Warsztatowo bez zarzutu, a wręcz wyjątkowo sprawnie i elegancko.
7,5/10
Facet wakacjuje w letniskowej miejscowości na brytyjskim wybrzeżu. Próbuje się pozbierać, rozstał się z chorą psychicznie żoną, ale nie widzi tej choroby. Czasem mocno zgrzyta zębami ale równie często doszukuje się swojej winy. Poznajemy historię poprzez liczne retrospekcje, dialogi i dumania - czasem to ewidentny werteryzm. Przy okazji czytelnik poznaje panoramę zwyczajów...
więcej Pokaż mimo toLedwo dałam radę skończyć tę książkę. Nie interesowało mnie ani to, o czym myśli Fisher, ani jego przeszłość, ani co się z nim stanie. Był mi zupełnie obojętny, jakby nierzeczywisty człowiek. Nie trafiło to do mnie zupełnie. Za coś pewnie był ten Booker, ale za co, nie wiem.
Ledwo dałam radę skończyć tę książkę. Nie interesowało mnie ani to, o czym myśli Fisher, ani jego przeszłość, ani co się z nim stanie. Był mi zupełnie obojętny, jakby nierzeczywisty człowiek. Nie trafiło to do mnie zupełnie. Za coś pewnie był ten Booker, ale za co, nie wiem.
Pokaż mimo toJeżeli miałabym w jednym zdaniu ująć fabułę książki, powiedziałabym, że opisuje ona skomplikowane relacje międzyludzkie, w których główną rolę odgrywa Edwin Fisher.
Zagubiony w swoich emocjach Edwin, decyduje się na tygodniowe wakacje w Bealthorpe, gdzie przed laty bywał z rodzicami. Jedna klimat nadmorskiego miasteczka, do którego się wybrał, nie powstrzymuje go od rozpamiętywania nad swoim trudnym małżeństwem. Edwin snuje się po zatłoczonych plażach, przygląda się odwiedzającym pobliskie puby ludziom, przysłuchuje się ich rozmowom.. Niespodziewanie w Bealthorpe pojawia się ojciec Meg, jego utraconej żony, który za wszelką cenę postanawia doprowadzić do pojednania małżonków.
„Wakacje” to przede wszystkim podróż w głąb siebie, poszukiwanie ulotnych wspomnień, nadawanie im nowego znaczenia, dochodzenie do prawdy o samym sobie. S. Middleton stworzył powieść, którą należy czytać niespiesznie, wręcz leniwie, wakacyjnie …
Jeżeli miałabym w jednym zdaniu ująć fabułę książki, powiedziałabym, że opisuje ona skomplikowane relacje międzyludzkie, w których główną rolę odgrywa Edwin Fisher.
więcej Pokaż mimo toZagubiony w swoich emocjach Edwin, decyduje się na tygodniowe wakacje w Bealthorpe, gdzie przed laty bywał z rodzicami. Jedna klimat nadmorskiego miasteczka, do którego się wybrał, nie powstrzymuje go od...
"Wakacje" skłoniły mnie do rozmyślań nad istotą nagrody Bookera. Czy ktoś mi może wyjaśnić na czym to polega i za co przyznaje się nagrodę? Bo formalnie to książka jest całkiem nieźle napisana, czyta się szybko i łatwo, a jednocześnie jej język nie jest uproszczony. Skomplikowany też nie, po prostu na tyle dobry, żeby książka czytała się praktycznie sama, ot co. No, ale czy to wystarczy, aby dostać nagrodę? W moim odczuciu na tym kończą się jej mocne strony. A może jej nie zrozumiałam, może brakło mi inteligencji albo empatii? Cóż... Zwykle w życiu i w literaturze spotyka się kobiety, które narzekają na mężczyzn, bo one są biedne, pokrzywdzone i uciemiężone, a mężczyźni są źli, są sprawcami przemocy i nieszczęścia kobiet. Do obrzy... dzenia jest takich historii. W przypadku powieści Middletona jest inaczej, choć niezupełnie. Tutaj to mężczyzna zachowuje się jak ofiara, świat nakreślony przez autora pokazuje, że to ona jest zła, a on jest biedny i pokrzywdzony przez kobietę, a on taki dzielny, taki łagodny, taki bohaterski i z sercem na dłoni. A jaki wyrozumiały i tyle znosi, no i do tego przystojny i przecież wszystkie babki na niego lecą... no ręce opadają, już sama nie wiem, śmiać się czy płakać... Bleeeee..... Że studium rozpadu związku? No tak, z jej winy. Że studium toksycznej relacji? Oczywiście, ona jest toksyczna, on doskonały. I za to ten Booker? Bo nie rozumiem. Naprawdę, niech mi ktoś wytłumaczy, bo nie łapię. Po wydawnictwie Wiatr od morza spodziewałam się czegoś klimatycznego, a dostałam coś, czego nawet nie umiem określić. Ech... szkoda... A może mój rozumek za mało pojmuje...
"Wakacje" skłoniły mnie do rozmyślań nad istotą nagrody Bookera. Czy ktoś mi może wyjaśnić na czym to polega i za co przyznaje się nagrodę? Bo formalnie to książka jest całkiem nieźle napisana, czyta się szybko i łatwo, a jednocześnie jej język nie jest uproszczony. Skomplikowany też nie, po prostu na tyle dobry, żeby książka czytała się praktycznie sama, ot co. No, ale czy...
więcej Pokaż mimo toToksyczne małżeństwo dwojga toksycznych ludzi rozebrane na części pierwsze. Żeby było ciekawiej to umiejscowione w klatce statusu społecznego skostniałej Anglii ze swoimi podziałami, księciami, serami i sernikami. Książka dziwna, napisana dziwnie o dziwnych ludziach i dziwię się, że przeczytałem tą dziwną książkę bez zdziwienia zakończeniem. A tak poważnie to polecam. Warto przeczytać.
Toksyczne małżeństwo dwojga toksycznych ludzi rozebrane na części pierwsze. Żeby było ciekawiej to umiejscowione w klatce statusu społecznego skostniałej Anglii ze swoimi podziałami, księciami, serami i sernikami. Książka dziwna, napisana dziwnie o dziwnych ludziach i dziwię się, że przeczytałem tą dziwną książkę bez zdziwienia zakończeniem. A tak poważnie to polecam. Warto...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toLeniwa, niespieszna, delikatna. Książka o emocjach. Pełna emocji, ale elegancka, spokojna, jak spacer nad morzem.
Małżeństwo. Kryzys. Podejmowanie decyzji o przyszłości. Próby znalezienia odpowiedzi na dziesiątki pytań i rozstrzygania wątpliwości. Wakacyjny klimat.
Ta książka ma niesamowity styl. Szalenie mi się podobała.
Leniwa, niespieszna, delikatna. Książka o emocjach. Pełna emocji, ale elegancka, spokojna, jak spacer nad morzem.
Pokaż mimo toMałżeństwo. Kryzys. Podejmowanie decyzji o przyszłości. Próby znalezienia odpowiedzi na dziesiątki pytań i rozstrzygania wątpliwości. Wakacyjny klimat.
Ta książka ma niesamowity styl. Szalenie mi się podobała.
Rozczarowanie. Powieść czyta się dobrze, w czym zasługa przede wszystkim wyśmienitego warsztatu Middletona, ale jest ona o niczym. Gość snuje się po brytyjskim odpowiedniku Międzyzdrojów, zachowuje się trochę jak współczesny Europejczyk w obecności nachodźcy, wspomina, rozważa, męczy się strasznie ze swoim wydumanym jestestwem.
Ja rozumiem, że zamierzeniem autora było pokazanie czytelnikowi plusów i minusów pożycia małżeńskiego, w szczególności wobec tragedii utraty dziecka, niemniej tutaj jakoś tego nie widziałem. Wybitnie dysfukcjonalny związek głównego bohatera z jego walniętą psychicznie małżonką utrzymywany w kupie wyłącznie siłą konwenansów brytyjskiej klasy wyższej. Po tym, co robiła Meg biednemu Edwinowi, to ja bym się dwa razy nie zastanawiał, tylko zmykał na drugi koniec świata. A ten się jeszcze zastanawia, i rozkminia przez całą książkę, czy do niej wrócić, i męczy się biedaczysko, czy to aby nie jego wina (kobieta ma poważne problemy psychiczne gościu, nic tu nie poradzisz). Cały ten główny wątek słabszy niż najlepszy odcinek "Mody na sukces", morał z tego wszystkiego jest banalny jak kazanie księdza proboszcza, małżeństwo to świętość i nie można go brukać rozstaniem, choćby nie wiem co.
Niemniej świetnie autorowi wyszedł portret klasy średniej, stanowiący tło dla rozkmin naszego bohatyra.
Rozczarowanie. Powieść czyta się dobrze, w czym zasługa przede wszystkim wyśmienitego warsztatu Middletona, ale jest ona o niczym. Gość snuje się po brytyjskim odpowiedniku Międzyzdrojów, zachowuje się trochę jak współczesny Europejczyk w obecności nachodźcy, wspomina, rozważa, męczy się strasznie ze swoim wydumanym jestestwem.
więcej Pokaż mimo toJa rozumiem, że zamierzeniem autora było...
Doskonała szermierka słowna przykrywką dla złożonych i trudnych emocji, przeżywałam jak nigdy.
Doskonała szermierka słowna przykrywką dla złożonych i trudnych emocji, przeżywałam jak nigdy.
Pokaż mimo to