Dusza zaklęta w fortepianie
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Burda Publishing Polska
- Data wydania:
- 2015-05-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-05-20
- Liczba stron:
- 180
- Czas czytania
- 3 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377789148
- Tagi:
- muzyka pianino fortepian komunizm historia przemysł muzyczny
Dusza zaklęta w fortepianie to fascynująca historia kilku pokoleń rodu Fibigerów, opowiedziana przez córkę Gustawa Arnolda III, ostatniego właściciela Fabryki Fortepianów i Pianin w Kaliszu, którego dziadek zapoczątkował wielki przemysł muzyczny w Polsce. Dźwięk fortepianów i pianin, które powstawały w kaliskiej fabryce, był porównywany do najsławniejszych instrumentów i zachwycił świat. Nacjonalizacja i całkowite zniszczenie fabryki w komunistycznej Polsce położyły kres jej dynamicznemu rozwojowi. Autorka, przywołując własne wspomnienia, przeżycia i refleksje, barwnie opowiada o rodzie Fibigerów, który mając niemieckie korzenie, przez dziesięciolecia wrósł w Polskę, a za swój wybór zapłacił wielekroć cenę najwyższą. Książka o barwnej codzienności kaliskiego domu Fibigerów z wielką historią, sławnymi postaciami i muzyką w tle.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 30
- 22
- 6
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
dobrze że takie książki się pisze- tacy ludzie zasługują na upamiętnienie, bo to polskie dziedzictwo... o pianinach Fibiger słyszało się same superlatywy, a niewiele było polskich producentów, którzy mogliby konkurować z niemieckimi, chyba jeszcze tylko Sommerfeld z Bydgoszczy (bo Legnica była w XX-leciu międzywojennym niemiecka- nota bene chyba największe zagłębie wytwórni pianin obok Berlina)... a poniższy wpis o volksdeutschach może stanowić co najwyżej fakt, ale na pewno nie zarzut, gdyż podczas II WŚ Niemcy zmuszali do jej podpisania w ramach germanizacji... na Śląsku np. nawet powstańcy śląscy, którzy walczyli o polskość śląska, byli zmuszani do przyjęcia niemieckiego obywatelstwa, więc przypuszczam, że w Wielkopolsce moglo być podobnie
dobrze że takie książki się pisze- tacy ludzie zasługują na upamiętnienie, bo to polskie dziedzictwo... o pianinach Fibiger słyszało się same superlatywy, a niewiele było polskich producentów, którzy mogliby konkurować z niemieckimi, chyba jeszcze tylko Sommerfeld z Bydgoszczy (bo Legnica była w XX-leciu międzywojennym niemiecka- nota bene chyba największe zagłębie wytwórni...
więcej Pokaż mimo toGdy w 2017 r. w jednym z muzeów w Hajnówce powiedziałem, że jestem z Kalisza, pierwsze pytanie dotyczyło tego, czy nadal produkowane są w nim fortepiany. Niestety od 10 lat już nie były - obiekt adaptowano wówczas do nowych celów. Skoro moje miasto nawet w tak odległych regionach jest kojarzone z tą branżą, znaczy się, że książka powinna trafić nie tylko do kaliszan, choć dla nich ma dodatkową, sentymentalną wartość. Język przyjemny w czytaniu. Liczne fotografie i dokumenty, które zostały zebrane po tekście, to też ciekawa część książki. Lektura napisana z punktu widzenia osoby należącej do rodziny.
Gdy w 2017 r. w jednym z muzeów w Hajnówce powiedziałem, że jestem z Kalisza, pierwsze pytanie dotyczyło tego, czy nadal produkowane są w nim fortepiany. Niestety od 10 lat już nie były - obiekt adaptowano wówczas do nowych celów. Skoro moje miasto nawet w tak odległych regionach jest kojarzone z tą branżą, znaczy się, że książka powinna trafić nie tylko do kaliszan, choć...
więcej Pokaż mimo toRzadko odnoszę się do opinii innych na temat książki ale tym razem muszę odnieść się do opinii Marty , która napisała ,że Fibigierowie byli folksdojczami co budzi w nas , Polakach złe skojarzenia i nie napisała w temacie nic więcej. A warto , bo część rodziny podpisała volkslistę ZA WIEDZĄ I POZWOLENIEM ruchu oporu i wraz z kilkunastu innymi Polakami niemieckiego pochodzenia ( w większości fabrykantami, posiadaczami ziemskimi) działali w AK . Siostra Gustawa III, ojca autorki została za to skazana na śmierć i wraz z innymi rozstrzelana przez nazistów w kwietniu 1945 roku pod Kaliszem , w Skarszewie. A Gustaw III walczył w kampanii wrześniowej, został ranny nad Bzurą i 5 lat był w obozach jenieckich . Tyle odnośnie folksdojczów.
I jeszcze jedna uwaga do opinii- zastanawia mnie ,który Fibiger prosił o operację swojej córki Danuty(?) bo Gustaw III miał dwie córki -Elwirę - autorkę książki i Ewę- z tego co wiem , obie urodzone po wojnie a jak wcześniej wspomniałam sam był w obozach jenieckich. A jego ojciec - Gustaw II - zmarł w 1926 roku także ze zrozumiałych względów prosić o ratunek dla córki nie mógł. Być może chodzi o innych , spokrewnionych , ale piszących się Fiebinger- kamieniarzy z Kalisza.
UFF, przepraszam, ale jestem Kaliszanką- tu się urodziłam, tu mieszkam i pewnego rodzaju nieścisłości wypada mi prostować.
Kalisz to było miasto pogranicza, pogranicza zaboru pruskiego i rosyjskiego, przez lata tworzyły to miasto różne narodowości :niemiecka ,rosyjska,polska,żydowska. Zostały po nich przede wszystkim cmentarze, czasami gmachy, fabryki , upadłe a czasami do dziś działające (jak dzisiejsze Nestle-Winiary a dawne Zakłady Koncentratów Spożywczych Alfreda Nowackiego - notabene niemieckiego pochodzenia , który również został rozstrzelany przez Niemców razem z Elwirą Fibinger).
Książka jest wspomnieniem córki, która składa hołd ojcu, która w jakiś sposób chce opowiedzieć światu o pasji i sensie życia swojej rodziny ,o fabryce pianin i fortepianów, współczesnym byc może znana jako Calisia. Fabryka została nadwyrężona przez wojnę i zaprzepaszczona przez władze komunistyczne ,które fabrykę znacjonalizowały .
Jeśli lubicie prawdziwe historie- przeczytajcie. Nie jest to może literatura zapierająca dech w piersi a raczej przywołująca smutny uśmiech nad światem ,którego już nie ma.
Rzadko odnoszę się do opinii innych na temat książki ale tym razem muszę odnieść się do opinii Marty , która napisała ,że Fibigierowie byli folksdojczami co budzi w nas , Polakach złe skojarzenia i nie napisała w temacie nic więcej. A warto , bo część rodziny podpisała volkslistę ZA WIEDZĄ I POZWOLENIEM ruchu oporu i wraz z kilkunastu innymi Polakami niemieckiego...
więcej Pokaż mimo toDlaczego sięgnęłam po "Duszę zaklętą w fortepianie"? Moja mama pochodzi z Kalisza. Podczas II wojny światowej Fibigerowie, folksdojcze, przepisali ta siebie ogród moich dziadków (Polakom nie wolno był mieć ogrodów),pod koniec wojny do mojego dziadka, chirurga, przyszedł pan Fibiger z córką, Danusią, i błagał mojego dziadka, żeby ją operował, bo hitlerowcy chcą ją wywieźć do Niemiec. Do rodzinnej legendy przeszło jak pijany w sztok dziadek wyciął Fibigerównie wyrostek na kuchennym stole, widząc dwa stoły i dwie Fibigerówny. Właśnie dlatego.
Na tle książek z dużą ilością zdjęć, które ostatnio czytałam, ta wypada bardzo dobrze wypada dobrze. Autorka opisuje swoich bliskich, więc merytorycznie jest raczej w porządku. Język i sposób pisania bardzo przyjemny. Książka sama się czyta. Miała opisywać dzieje rodu Fibigerów, ale z tym kiepsko. Autorka koncentruje się w niej głownie na osobie swojego ojca. A szkoda. Chociaż co można zrobić na dziewięćdziesięciu czterech stronach tekstu?
Dlaczego sięgnęłam po "Duszę zaklętą w fortepianie"? Moja mama pochodzi z Kalisza. Podczas II wojny światowej Fibigerowie, folksdojcze, przepisali ta siebie ogród moich dziadków (Polakom nie wolno był mieć ogrodów),pod koniec wojny do mojego dziadka, chirurga, przyszedł pan Fibiger z córką, Danusią, i błagał mojego dziadka, żeby ją operował, bo hitlerowcy chcą ją wywieźć...
więcej Pokaż mimo to