Dosyć przeciętne wprowadzenie do całej serii. Największym problemem są tu zdecydowanie postacie i dialogi. Bohaterowie są w dużej mierze jednowymiarowi i rzadko kiedy prezentują dwie różne emocje czy cechy charakteru. Wystarczy zaledwie jedno czy dwa zdania wprowadzenia i już będziemy w stanie przewidzieć czego możemy się po danej osobie spodziewać, jak będzie zachowywać się i w jaki sposób mówić.

Wszelkie rozmowy wydają się nieco sztuczne i na siłę, z czasem da się na to przymknąć oko i wydaje się że autor ewentualnie daje radę jakoś je rozbudować. Dosyć irytującą częścią jest też dosyć ewidentny 'plot armor', do którego (zakładam) zmusił się sam autor podczas kreacji niektórych postaci, bo brakuje tu pewnego balansu sił.

Mimo to, na pewno będę kontynuował, sama historia i świat są na tyle ciekawe, że nie mogę tego tak zostawić i nie dowiedzieć się, co dalej będzie się dziać u Leifa.

Dosyć przeciętne wprowadzenie do całej serii. Największym problemem są tu zdecydowanie postacie i dialogi. Bohaterowie są w dużej mierze jednowymiarowi i rzadko kiedy prezentują dwie różne emocje czy cechy charakteru. Wystarczy zaledwie jedno czy dwa zdania wprowadzenia i już będziemy w stanie przewidzieć czego możemy się po danej osobie spodziewać, jak będzie zachowywać...

To moje pierwsze spotkanie z autorem i kompletnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Na pewno nie spodziewałam się tu czegoś w rodzaju postapo (w klimacie "Rozbitego imperium"Lawrence'a czy cyklu o Sztejerze Forysia). Jest to na pewno taki element, który dodaje smaczków opowieści. Jednak cały ten klimat jest bardziej skierowany w stronę rzymskich gladiatorów niż Metra 2033 więc na spokojnie, jeśli nie lubicie takich właśnie twistów w fantastyce.

Na początku bardzo ciężko było mi się wgryźć w fabułę, a szczególnie gdy pojawiała się postać Kwin, której nie znoszę. Jednak im dalej tym lepiej, zwłaszcza, że w fabule pojawiają się motywy, które bardzo w fantastyce lubię: zemsta, szkolenie, walki na arenie, turniej. Wszystko to sprawiło, że nie mogłam się oderwać od lektury.

Co do języka czy stylu pisarza to nie był on najgorszy, jednak nie wspinał się też na wyżyny pisarstwa. Ot bardzo poprawny ale bez szału. Mimo to książkę czytało mi się bardzo szybko i podczas lektury nie zwracałam uwagi na jakiekolwiek mankamenty. Na pewno też sięgnę po kolejny tom, chociaż początkowo myślałam, że nie będę tego cyklu kontynuować :)

To moje pierwsze spotkanie z autorem i kompletnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Na pewno nie spodziewałam się tu czegoś w rodzaju postapo (w klimacie "Rozbitego imperium"Lawrence'a czy cyklu o Sztejerze Forysia). Jest to na pewno taki element, który dodaje smaczków opowieści. Jednak cały ten klimat jest bardziej skierowany w stronę rzymskich gladiatorów niż Metra...

Dostałem tę książkę w paczce z losowymi książkami, więc stwierdziłem, że dam jej szansę. Nie jest długa, więc doczytałem do końca.

Nie jest to dobra książka. Fabuła jest przewidywalna, a postacie sztampowe - bez większego trudu można przewidzieć wydarzenia całej książki, będąc zaskoczonym tylko rosnącą głupotą większości bohaterów.

Najgorszą rzeczą w tej książce była toporność słowa. Większość emocji byłą przedstawiona w tym samym schemacie: 'Ta sytuacja jest trudna. Czuję się przerażony. Nie dam rady! ... Ale muszę dać radę! Dałem radę'. I ten schemat powtarzał się wielokrotnie za każdym razem z tym samym brakiem polotu. Wszystko działo się w tym samym tempie, jakby autor postawił sobie za cel zakończyć każdą część fabuły w tej samej liczbie słów. Nawet tytuły rozdziałów i cytaty z dzieł w tym uniwersum były toporne.

Nie polecam i nie planuję dalej poznawać tej serii.

Dostałem tę książkę w paczce z losowymi książkami, więc stwierdziłem, że dam jej szansę. Nie jest długa, więc doczytałem do końca.

Nie jest to dobra książka. Fabuła jest przewidywalna, a postacie sztampowe - bez większego trudu można przewidzieć wydarzenia całej książki, będąc zaskoczonym tylko rosnącą głupotą większości bohaterów.

Najgorszą rzeczą w tej książce była...

Fajna historia, dobrze narysowane postacie, czyta się szybko i przyjemnie. Sięgnę po kolejne tomy.

Fajna historia, dobrze narysowane postacie, czyta się szybko i przyjemnie. Sięgnę po kolejne tomy.

"Arena 13" Josepha Delaney'a to lekka młodzieżówka, w której czuć nawiązania do mitologii nordyckiej, z nutą rzymskiej oraz doprawioną oryginalną technologią. Podobnie jak w Kronikach Wardstone autor przedstawia relacje między uczniem i mistrzem i klimat jest odrobinę mroczny.

Przez powieść prowadzi nas Leif. Chłopak z osobistych pobudek pragnie walczyć na legendarnej Arenie 13 i szkolić się u sławnego nauczyciela Tyrona. Walki i miejsce, w którym się odbywają przypominają starcia gladiatorów w Koloseum. I tu wkracza Delaney i jego pomysły. Otóż, wojownicy pojedynkują się za pomocą laków. Przedziwnych tajemniczych stworów, zaprojektowanych tak, aby reagować na polecenia pana. Wzory wystukiwane są za pomocą stóp w specjalnych butach, lecz można osiągnąć wyższy poziom synchronizacji. Więcej nie zdradzam. 🤭

Tutaj ludzie żyją odgrodzeni Barierą od reszty świata w strachu przed straszliwym dżinem Hobem i jego sługusami chwostami. Kreacja dżina to kolejna oryginalność tej powieści. Gwarantuję, że będziecie zaskoczeni! Oprócz tego znajdziecie tu motyw szkolenia, tajemnicy, rywalizacji, a także zgłębicie sekrety miasta. Pojawiają się też sceny z dreszczykiem.

Ten tom to naprawdę ciekawe wprowadzenie do uniwersum. Dzięki innowacjom czuć powiew czegoś znanego, ale jednocześnie nowego. Język jest zrozumiały, ale nie banalny. Postaciom się kibicuje i chce poznać ich dalsze losy. Warto też zajrzeć do słowniczka, który znajduje się na końcu książki. Myślę, że drugi tom będzie jeszcze lepszy, na co wskazuje zakończenie.

Młodzi czytelnicy na pewno odczują frajdę podczas lektury "Areny 13", a i dorośli spędzą mile czas.

"Arena 13" Josepha Delaney'a to lekka młodzieżówka, w której czuć nawiązania do mitologii nordyckiej, z nutą rzymskiej oraz doprawioną oryginalną technologią. Podobnie jak w Kronikach Wardstone autor przedstawia relacje między uczniem i mistrzem i klimat jest odrobinę mroczny.

Przez powieść prowadzi nas Leif. Chłopak z osobistych pobudek pragnie walczyć na legendarnej...

Joseph Delaney od lat pozostaje jednym z moich autorów. Zachwyca mnie jego pióro, opisy i rzeczywistość jaką kreuje. Po "Kronikach Wardstone" miałam pewien ogląd na jego twórczość i mniej więcej wiedziałam, czego mogę się spodziewać. I faktycznie od razu widać charakterystyczny styl autora, dobrze zbudowane postaci i nietuzinkowa fabuła. Zaskoczyła mnie historia jaką tym razem nam przedstawił i sprawiła, że zarwałam noc. Książka ciekawa i bardzo wciągająca. Motyw jakiego wcześniej nie spotkałam i kilka zaskakujących wątków.

Joseph Delaney od lat pozostaje jednym z moich autorów. Zachwyca mnie jego pióro, opisy i rzeczywistość jaką kreuje. Po "Kronikach Wardstone" miałam pewien ogląd na jego twórczość i mniej więcej wiedziałam, czego mogę się spodziewać. I faktycznie od razu widać charakterystyczny styl autora, dobrze zbudowane postaci i nietuzinkowa fabuła. Zaskoczyła mnie historia jaką tym...

Szybko się czyta, książki Delaneya zawsze potrafią mnie rozluźnić, mimo tego, iż nie są czymś wybitnym. Jak na razie nie rozumiem do końca postaci Kwin, niemniej polubiłam Deinona, zaś myślę, że główny bohater jest nieco zbyt naiwny.
Plusem jest wartka akcja, choć przyznam, że na samym początku nieco mi jej brakowało.
Myślę, że kroniki wardstone są nieco lepsze, gdyby porównywać oba pierwsze tomy, niemniej jak mówiłam, na relaksujące wieczor dobra książka.

Szybko się czyta, książki Delaneya zawsze potrafią mnie rozluźnić, mimo tego, iż nie są czymś wybitnym. Jak na razie nie rozumiem do końca postaci Kwin, niemniej polubiłam Deinona, zaś myślę, że główny bohater jest nieco zbyt naiwny.
Plusem jest wartka akcja, choć przyznam, że na samym początku nieco mi jej brakowało.
Myślę, że kroniki wardstone są nieco lepsze, gdyby...

Powieść, którą czyta się lekko i całkiem przyjemnie. Jak zawsze mamy wyjątkowego protagonistę, którego pochodzenie zaskakuje... lub nie. Pozytywnie mnie zaskoczyło to, że naprawdę byłem ciekaw co będzie dalej i jak skończy się pierwszy tom. A wcale nie skończył się tak jak myślałem, więc powieści dla młodzieży wciąż potrafią zainteresować.

Powieść, którą czyta się lekko i całkiem przyjemnie. Jak zawsze mamy wyjątkowego protagonistę, którego pochodzenie zaskakuje... lub nie. Pozytywnie mnie zaskoczyło to, że naprawdę byłem ciekaw co będzie dalej i jak skończy się pierwszy tom. A wcale nie skończył się tak jak myślałem, więc powieści dla młodzieży wciąż potrafią zainteresować.

Fantastyczna! Zupełnie inna od dotychczasowych książek Delaneya i naprawdę nie spodziewałam się, że tak się wciągnę. Przypomina mi trochę wspaniałe czasy, kiedy pierwszy raz oglądałam Gladiatora (klimatem),wciągnęłam się bez reszty i nie mogłam doczekać kolejnych tomów. Leif jest bohaterem, którego naprawdę trudno nie polubić, a jego przygody śledzi się z zapartym tchem.

Fantastyczna! Zupełnie inna od dotychczasowych książek Delaneya i naprawdę nie spodziewałam się, że tak się wciągnę. Przypomina mi trochę wspaniałe czasy, kiedy pierwszy raz oglądałam Gladiatora (klimatem),wciągnęłam się bez reszty i nie mogłam doczekać kolejnych tomów. Leif jest bohaterem, którego naprawdę trudno nie polubić, a jego przygody śledzi się z zapartym tchem.

Robiłam dwa podejścia do tej książki, gdyż początek zbyt wiele zdradził co do dalszego ciągu, wszystko do przewidzenia i zniechęciło mnie.
Ciekawa, ale z myślą o młodych czytelnikach. Jest parę obiecujących momentów na przyszłość, ale brak napięcia i nie czuć ducha walki.

Robiłam dwa podejścia do tej książki, gdyż początek zbyt wiele zdradził co do dalszego ciągu, wszystko do przewidzenia i zniechęciło mnie.
Ciekawa, ale z myślą o młodych czytelnikach. Jest parę obiecujących momentów na przyszłość, ale brak napięcia i nie czuć ducha walki.