Stankiewicz. Powrót

Okładka książki Stankiewicz. Powrót Eustachy Rylski
Okładka książki Stankiewicz. Powrót
Eustachy Rylski Wydawnictwo: Świat Książki literatura piękna
286 str. 4 godz. 46 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2006-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-01-01
Liczba stron:
286
Czas czytania
4 godz. 46 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324703425
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Twórczość nr 7-8 / 2020 Waldemar Bawołek, Paweł Bem, Leszek Bugajski, Krzysztof Ćwikliński, Janusz Drzewucki, Janusz Głowacki, Marian Grześczak, Józef Hen, Jerzy Kronhold, Bogusława Latawiec, Maciej Libich, Andrzej Mencwel, Krystyna Miłobędzka, Czesław Miłosz, Krzysztof Mrowcewicz, Kazimierz Orłoś, Wacław Oszajca SJ, Redakcja miesięcznika Twórczość, Eustachy Rylski, Dominika Słowik, Paweł Sołtys, Ewa Sonnenberg, Piotr Szarota, Leszek Szaruga, Aneta Wiatr, Marta Wyka, Adam Zagajewski, Elżbieta Zechenter-Spławińska, Andrzej Zieniewicz
Ocena 6,8
Twórczość nr 7... Waldemar Bawołek, P...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
93 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
41
13

Na półkach:

Dla mnie coś więcej niż tylko wspaniałe opowieści historyczne. Coś tam w serduszku zadrżało.

Dla mnie coś więcej niż tylko wspaniałe opowieści historyczne. Coś tam w serduszku zadrżało.

Pokaż mimo to

avatar
1032
132

Na półkach:

Mocna, męska literatura, dzięki czemu opowieść wtłacza się mocno w świadomość.

Mocna, męska literatura, dzięki czemu opowieść wtłacza się mocno w świadomość.

Pokaż mimo to

avatar
631
630

Na półkach:

marzenia zawsze mają kres
lecą w górę aby opaść
ja na szczęście mam to gdzieś
już nie chcę niczego ponad
nie boję się , wcale się nie boję
patrzę jak inni spadają
młodość mam w tylnej kieszeni

Insight JOY DIVISION


Absolutnie genialne dwie mikropowieści...szkoda ,że Hemingway tego nie czytał...znowu miał by kaca...zostawmy na boku cały podział na
białych i czerwonych , dobrych i złych , bo wydaje mi się ,że nie o to w tym chodzi...kurcze...ocieramy się o rzeczy ważne??...i jednocześnie tak trywialne....ta książka pokazuje nam proporcje...ehhh...czemu nie potrafię tak pisać?

marzenia zawsze mają kres
lecą w górę aby opaść
ja na szczęście mam to gdzieś
już nie chcę niczego ponad
nie boję się , wcale się nie boję
patrzę jak inni spadają
młodość mam w tylnej kieszeni

Insight JOY DIVISION


Absolutnie genialne dwie mikropowieści...szkoda ,że Hemingway tego nie czytał...znowu miał by kaca...zostawmy na boku cały podział na
białych i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
75
72

Na półkach:

Jedyną wadą tych dwóch utworów jest to, że są za krótkie.

Jedyną wadą tych dwóch utworów jest to, że są za krótkie.

Pokaż mimo to

avatar
957
794

Na półkach: ,

Po przeczytaniu wydanego ostatnio zbioru esejów Rylskiego „Jadąc” wróciłam do jego debiutu, dyptyku „Stankiewicz: Powrót”. Od niego zaczęła się moja fascynacja prozą tego pisarza.
Powrót do pułkownika Huberta Stankiewicza i majora Maksa Rogoyskiego pozwolił mi na nowo zagłębić się w mało znane epizody związane z walkami bolszewików z białogwardzistami. Chyba pamiętamy głównie rewolucję 1917 roku i zwycięstwo czerwonych, a to, że walka trwała dalej, jakoś umyka naszej, tzn. na pewno mojej, pamięci. Rylski daje szansę zainteresowania się tym bliżej, bo są u niego postaci i fakty historyczne, a sami główni bohaterowie też mają swoje pierwowzory. W eseju „Inne tony” pisarz przywołuje swego dziadka wspominającego wraz ze swym kompanem kilkudziesięcioosobowy chór cygański żegnający późną jesienią 1919 roku w Odessie białą Rosję.

Stankiewicz i młodszy od niego Rogoyski z „Powrotu” są Polakami i walczą po stronie białych. Ten pierwszy jest synem powstańca 1863 roku, ale po jego śmierci wychowywał się w Rosji, bo matka wyszła za mąż za Rosjanina. Tego nie wybaczyła jej nigdy mocno patriotycznie usposobiona rodzina. Odwiedzając po latach swoich krewnych, Stankiewicz uświadamia im, że matka spędziła u boku Kostii Tiagilewa swoje najszczęśliwsze lata. Oczywiście taki pogląd mocno kłóci się z nurtem narodowej martyrologii.

Podobnie i sam pomysł uczynienia Stankiewicza i Rogoyskiego żołnierzami carskiej armii zdaje się kontrastować z tradycjami powstańczymi naszego narodu. W retrospekcjach pojawiają się te tematy. Pułkownik Stankiewicz w jakiś sposób czuje się spadkobiercą testamentu zawartego w liście ojca, który matka ukryła przed nim, a który przeczyta dopiero po trzydziestu latach od jego śmierci. Każe mu to zemścić się na jego zabójcy. Jednak zawarte w liście wzniosłe tony związane z ojczyzną, z polskością nie są dla niego żadnym drogowskazem. Bohater nie zastanawia się nad tym, po prostu mieszka w Rosji, jest w carskiej armii, obce są mu dylematy tożsamościowe.

Nie ma ich też Maks Rogoyski, dla niego wojna to „zajęcie, które starał się wykonywać w sposób przynoszący mu możliwie najmniej przykrości…” Jego pradziadek i dziadek wzbogacili się na powstańcach, ojciec zasłynął z zamiłowania do burd i awantur. Maks utrzymuje poprawne stosunki z okolicznym ziemiaństwem, wybaczającym mu np. to, że nie poluje, co uznawane jest za dziwactwo. Znacznie gorszym jest, gdy oznajmia w towarzystwie, że Mickiewicz to grafoman.

Bohater „Powrotu” długo szuka swojego miejsca, jeszcze przed mobilizacją w 1915 roku podróżuje po Anglii i Szkocji, żeni się. Pisarz dodaje Rogoyskiemu nowych doświadczeń, które ten przyjmuje z pokorą. Gdy wraca z wojny, ma wrażenie, że czeka go już tylko jałowy czas i „że nie wraca się nigdy, jeśli znikąd się idzie, a on właśnie przybył stamtąd”.

W prozie Eustachego Rylskiego od początku wyczuwa się nostalgię, żal za czasem minionym, za przemijaniem, smutek wreszcie, o którym pisarz mówi, że „w przeciwieństwie do rozpaczy bywa przyjemnością(…) i można w nim znaleźć ukojenie”. Mnie odpowiadają takie klimaty, a do tego wspaniały język, styl, polszczyzna piękna i niemalże dystyngowana, jeśli mogę użyć tego określenia. W „Innych tonach” z przywoływanego już przeze mnie zbioru „Jadąc” Rylski pisze, że „ceni sobie dar dystynkcji, na jaką zapracowały pokolenia”.
Do utworów tego pisarza mogę wracać po kilka razy, wciąż jest to okazja do głębokiego i niespiesznego namysłu nad życiem, sensem istnienia, naszymi wyborami.

Po przeczytaniu wydanego ostatnio zbioru esejów Rylskiego „Jadąc” wróciłam do jego debiutu, dyptyku „Stankiewicz: Powrót”. Od niego zaczęła się moja fascynacja prozą tego pisarza.
Powrót do pułkownika Huberta Stankiewicza i majora Maksa Rogoyskiego pozwolił mi na nowo zagłębić się w mało znane epizody związane z walkami bolszewików z białogwardzistami. Chyba pamiętamy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
893
147

Na półkach:

Jesteśmy Slowianami, ludźmi słowa i Eustachy Rylski pięknie to potwierdza

Jesteśmy Slowianami, ludźmi słowa i Eustachy Rylski pięknie to potwierdza

Pokaż mimo to

avatar
1047
999

Na półkach: , , , ,

Dwie minipowieści napisane w latach osiemdziesiątych, przy czym druga jest dwa raz dłuższa od pierwszej, a po części obie rozgrywają się równolegle i w bezpośredniej bliskości (w „Powrocie” jest nawiązanie do fragmentu akcji „Stankiewicza”). I rzeczywiście pierwsza z nich robi większe wrażenie, być może dzięki większej kondensacji akcji.
Lekturę obu minipowieści niewątpliwie ułatwi znajomość historii, szczególnie pierwszej połowy XX wieku oraz geografii … Ukrainy, aczkolwiek w obu przypadkach akcja utworów przemieszcza się (chociaż w „Stankiewiczu” tylko w retrospekcjach). Narracja jest trzecioosobowa, neutralna, chociaż autor dużo czasu poświęca stanom emocjonalnym swoich bohaterów. Widać dużą dbałość o historyczne szczegóły mimo, iż poza wspominanymi w treści postaciami autentycznymi (Nestor Machno, generałowie Denikin, Szkuro i Drozdowski) bohaterowie są postaciami fikcyjnymi, ale dobrze osadzonymi we współczesnym im czasie i przestrzeni. Autor dobrze oddał także ducha czasów, w którym rozgrywa się książkowy dyptyk, zarówno w środowisku polskim, kresowym, jak i rosyjskim. Zachował przy tym pełen realizm, bez pokusy idealizowania (jak to jest obecnie) lub dyskredytowania (jak to było za komuny) tych środowisk, miejsc i czasów.
Dużą zaletą obu powieści jest ciekawy, plastyczny język Rylskiego, świetnie pasujący do tematyki i opisywanych czasów. Kawałek naprawdę dobrej literatury, aczkolwiek nie dla każdego. Warto przeczytać.

Dwie minipowieści napisane w latach osiemdziesiątych, przy czym druga jest dwa raz dłuższa od pierwszej, a po części obie rozgrywają się równolegle i w bezpośredniej bliskości (w „Powrocie” jest nawiązanie do fragmentu akcji „Stankiewicza”). I rzeczywiście pierwsza z nich robi większe wrażenie, być może dzięki większej kondensacji akcji.
Lekturę obu minipowieści...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1249
323

Na półkach: , , ,

Pod wieloma względami wymagająca - zmusza do myślenia. 😉

Warto przed rozpoczęciem czytania wyposażyć się w historię Matuszki Rosiji i przypomnieć sobie z niej czasy wojny domowej w Rosji po rewolucji październikowej. Warto również mieć pod ręką słownik języka polskiego bądź wyrazów obcych, bo Rylski, dla odmiany - przebiera w słowach, zwłaszcza w tych z górnej półki, odgadnięcie znaczenia kilku z nich – w moim przypadku – najlepiej oddaje powiedzenie: dzwoniło, ale nie wiadomo w którym kościele. 😉

Niełatwa w odbiorze. Nieprędka w czytaniu. Każde słowo daje do myślenia, a zdanie wymaga rozłożenia na czynniki pierwsze.
Piękne te zdania, metaforyczne i poetyckie, mimo zdarzających się dosadnie naturalistycznych fragmentów.
W rytmie zdań „Stankiewicza” i „Powrotu” słyszałam echo stylistyki Włodzimierza Odojewskiego.

A oto próbka języka: „…jasnokremowa lancia, długa i smukła, przypominająca dziką gęś w locie, ze srebrnymi niklowaniami na akcesoriach, jakaś niepokalanie czysta mimo wszechobecnego błota, niosąca w sobie, obok siebie i nad sobą aurę czegoś niezależnego i prawie nierealnego.”

Opisy sugestywne i plastyczne, chociażby ten: „…i zataczając się w jedną i drugą stronę, ale nie jak człowiek pijany, ale jak człowiek niezdecydowany, co z sobą począć…” – poprzez doprecyzowanie zachowania postaci – genialny.

Temat utworów w obydwu mikropowieściach trudny, bo pełen pytań o tożsamość, o „zagadkę istnienia” i o zagubienie w tym istnieniu.
Podejście głównych bohaterów obu powieści do polskich zrywów narodowowyzwoleńczych i związanych z ich upadkiem celebracji - iście gombrowiczowskie, ale nienachalne i nie aż tak napastliwe.

Książka zostawiła po sobie wiele niedopowiedzeń i rozbudziła we mnie ciekawość tamtych czasów i ludzi. Do tej pory nie mogę się uwolnić od roztrząsania zachowania bohaterów i zadawania pytań: po co? i dlaczego?

Polecam gorąco wszystkim wytrwanym odbiorcom, którzy lubią „takie” klimaty, a którzy jeszcze na prozę Rylskiego nie trafili.

Pod wieloma względami wymagająca - zmusza do myślenia. 😉

Warto przed rozpoczęciem czytania wyposażyć się w historię Matuszki Rosiji i przypomnieć sobie z niej czasy wojny domowej w Rosji po rewolucji październikowej. Warto również mieć pod ręką słownik języka polskiego bądź wyrazów obcych, bo Rylski, dla odmiany - przebiera w słowach, zwłaszcza w tych z górnej półki,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1148
991

Na półkach:

Stankiewicz doskonały. Powrót literacko bardzo dobry, ale momentami przegadany i nużący.

Stankiewicz doskonały. Powrót literacko bardzo dobry, ale momentami przegadany i nużący.

Pokaż mimo to

avatar
618
604

Na półkach: ,

Arcydzieło. Mądre, gorzkie, a jednak w czymś optymistyczne książki (o dyptyku)

Arcydzieło. Mądre, gorzkie, a jednak w czymś optymistyczne książki (o dyptyku)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    141
  • Chcę przeczytać
    99
  • Posiadam
    46
  • Ulubione
    6
  • Literatura polska
    4
  • Literatura polska
    3
  • Eustachy Rylski
    3
  • Biblioteka
    2
  • Proza
    2
  • 2021
    2

Cytaty

Więcej
Eustachy Rylski Stankiewicz. Powrót Zobacz więcej
Eustachy Rylski Stankiewicz. Powrót Zobacz więcej
Eustachy Rylski Stankiewicz. Powrót Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także