Korporacja 13

Okładka książki Korporacja 13 Zbigniew Kazimierz Siatkowski
Okładka książki Korporacja 13
Zbigniew Kazimierz Siatkowski Wydawnictwo: fantasy, science fiction
362 str. 6 godz. 2 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Data wydania:
2015-02-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-02-01
Liczba stron:
362
Czas czytania
6 godz. 2 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379425402
Tagi:
korporacja ludzie
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
18 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1
1

Na półkach:

Dobra książka.

Matematycznie: Kafka + Orwell + ..... + "to coś"
Muzycznie: "13"
Literacko: widać, że autor stawał się autorem pisząc
Merytorycznie: to nie 2059, tylko tu i teraz
Politycznie: enkapsulacja rzeczywistości, jako sposób na władzę absolutną
Socjologicznie: master-and-slave - niewolnik bardziej potrzebuje Pana niż Pan niewolnika

Polecam, "korpikom" szczególnie.

Dobra książka.

Matematycznie: Kafka + Orwell + ..... + "to coś"
Muzycznie: "13"
Literacko: widać, że autor stawał się autorem pisząc
Merytorycznie: to nie 2059, tylko tu i teraz
Politycznie: enkapsulacja rzeczywistości, jako sposób na władzę absolutną
Socjologicznie: master-and-slave - niewolnik bardziej potrzebuje Pana niż Pan niewolnika

Polecam, "korpikom"...

więcej Pokaż mimo to

avatar
309
295

Na półkach: ,

Debiut to niełatwa sprawa, zwłaszcza jak kuleje korekta. Z zalążku dość interesującego pomysłu powstała fabuła niesamowicie nudna, trywialna i wtórna. Warsztat autora jest bardzo słaby - narracja jest prymitywna, a nazbyt kwieciste opisy są wręcz absurdalne. Zdania zostały zbudowane niejasno i chaotycznie. Wyjątkowo słaba pozycja, nawet jak na Novae Res...

Debiut to niełatwa sprawa, zwłaszcza jak kuleje korekta. Z zalążku dość interesującego pomysłu powstała fabuła niesamowicie nudna, trywialna i wtórna. Warsztat autora jest bardzo słaby - narracja jest prymitywna, a nazbyt kwieciste opisy są wręcz absurdalne. Zdania zostały zbudowane niejasno i chaotycznie. Wyjątkowo słaba pozycja, nawet jak na Novae Res...

Pokaż mimo to

avatar
32
31

Na półkach:

„Korporacja 13” to literacki debiut Zbigniewa Kazimierza Siatkowskiego. Debiut, trzeba to od razu podkreślić, wyjątkowo udany. Akcja rozgrywa się jakiś czas po wielkiej wojnie, w zamkniętym wieżowcu, zamieszkiwanym przez nieznaną na początku liczbę osób. Już od pierwszych zdań przytłacza czytelnika ciężka, klaustrofobiczna wręcz atmosfera opuszczonego częściowo biurowca. Początkowo, oprócz postapokaliptycznych wstawek, o miejscu akcji i głównych bohaterach niewiele wiadomo. Mieszkańcy – pracownicy tajemniczej korporacji – pracują i mieszkają w swych biurach w rytmie doby, regulowanej nie poprzez wschód i zachód Słońca (które, jak wierzą, jest dla nich śmiertelnie niebezpieczne) ale poprzez „zaświecenia światła”. Jedyną ich zabawą są zawody sportowe, urządzane na schodach między piętrami. Okna budynku są zasłonięte, a spora część pomieszczeń jest niezamieszkana. Dla mieszkańców jedyne „zewnątrz” jakie istnieje, to przejście podziemne do pobliskiego marketu, który, choć oczywiście opustoszały, jest nadzieją pracowników „Korporacji 13” na to, iż kiedyś nadejdą lepsze chwile a pytania, które ich nurtują, znajdą wyjaśnienie.

Nad wszystkim kontrolę sprawuje dwuosobowy Zarząd, który pamięta jeszcze czasy przedwojenne. Mają znacznie większą wiedzę na temat historii i zasad działania korporacji, jednak i oni są sterowani przez tajemniczą Radę, co więcej, podejrzewają, że coś się ostatnio zmieniło, nie mają jednak pojęcia, co. W dodatku wkrótce okazuje się, iż nie tylko oni są w społeczeństwie korporacyjnym postaciami „z innej bajki”.

Cała akcję oglądamy z perspektywy różnych bohaterów, bez obiektywnej narracji. Dlatego od początku wiadomo tylko to, co wiedzą o sobie i miejscu swojego pobytu pracownicy „Korporacji 13”. Wraz z pojawieniem się kolejnych postaci sytuacja wyjaśnia się nieco, ale również i komplikuje. Odpowiedzi, które znajdujemy, implikują kolejne pytania, których mieszkańcy nie potrafią do końca wyjaśnić. A ci, którzy częściowo rozwiązanie pewnych niejasności znają, niekoniecznie chcą się dzielić wiedzą z innymi (jak również z czytelnikami).

Ciekawe wykreowanie społeczności i miejsca akcji przez autora (choćby wspomniane „zaświecenia” czy „okresy rozliczeniowe” zamiast lat, albo wizyty na osiemnastym piętrze) powoduje na początku pewną dezorientację, jednakże powoli kolejne fragmenty układanki zaczynają stanowić całość. I oczywiście zaskakiwać, bo w tej powieści nic nie jest takie, jak się wydaje na początku. Pozbawione płci mikrospołeczeństwo, początkowo zbiurokratyzowane i wyrabiające swoje normy, nie może wszak zostać pozbawione całkowicie uczuć. Doskonałym przykładem jest choćby postać kierownika Sławomira Masa, człowieka, który został przeszkolony tak, by dopasować się do losowego CV znalezionego gdzieś w zakątkach budynku. Mimo treningu (jakże przypominającego klasyczne pranie mózgu) nie jest w stanie do końca wypełniać swych obowiązków ukazując, iż nawet szkolonej od dzieciństwa jednostki nie można tak do końca odczłowieczyć. Zresztą na monolicie tego niewielkiego społeczeństwa ujawnia się coraz więcej rys – pojawiają się grupy opozycyjne: zarówno religijna, jak i przypominająca komunistycznych rebeliantów partyzantka. Nawiasem mówiąc ta druga grupa stanowi wątek komiczny w powieści i szkoda, że pojawiają się dość rzadko.

„Korporacja 13” to ukazanie w mikroskopijnej skali państwa totalitarnego, w którym wszyscy są teoretycznie równi. Jednak totalitarnej równości nie da się narzucić ani siłą, ani szkoleniem/praniem mózgu od najmłodszych lat. Odbija się w tej książce echo słynnego powiedzenia rzymianina Juwenalisa, iż naród chce tylko chleba i igrzysk. Mieszkańcy korporacji nie muszą martwić się o jedzenie, a igrzyska też mają jak na zawołanie. Tymczasem oni, podobnie jak każde stłamszone, sprowadzone do roli bezmózgich robotników społeczeństwo, pragną czegoś więcej.

Prawdy.

http://literrarium.blog.pl/2015/05/16/zbigniew-kazimierz-siatkowski-korporacja-13/

„Korporacja 13” to literacki debiut Zbigniewa Kazimierza Siatkowskiego. Debiut, trzeba to od razu podkreślić, wyjątkowo udany. Akcja rozgrywa się jakiś czas po wielkiej wojnie, w zamkniętym wieżowcu, zamieszkiwanym przez nieznaną na początku liczbę osób. Już od pierwszych zdań przytłacza czytelnika ciężka, klaustrofobiczna wręcz atmosfera opuszczonego częściowo biurowca....

więcej Pokaż mimo to

avatar
558
157

Na półkach:

Jak dla mnie temat dobry ale książka słaba

Jak dla mnie temat dobry ale książka słaba

Pokaż mimo to

avatar
1055
1019

Na półkach: ,

„Niedługo po zakończeniu konfliktu zbrojnego w 2019 roku, gdy zerwane zostały wszelkie kontakty i stosunku dyplomatyczne Polski z sąsiadami zza wschodniej granicy, zwycięskie siły zadecydowały o przyszłości top managerów z polskich oddziałów największych światowych firm. Jednak nie wszyscy członkowie Korporacji akceptują rzeczywistość, w jakiej przyszło im żyć. Nikt z nich nie spodziewa się, że poza Korporacją może istnieć zupełne inne życie” - wybrane fragmenty z okładki są szczególnie interesujące i bardzo dobrze przyciągają czytelnika. Czy rzeczywiście jest tak, że nasze CV jest jedyne, unikatowe i pasuje tylko do nas? Czy to tylko farsa, a do wspomnianych życiorysów można dopasować gotowego kandydata, który odegra lepiej naszą rolę? Jeżeli tak jak ja zadajecie sobie tego typu pytania, to serdecznie zachęcam was do sięgnięcia po dzieło Zbigniewa Kazimierza Siatkowskiego pt. „Korporacja 13”, które może rozwiać wasze wątpliwości.

Jak wspomniałem powyżej książka zwróciła moją uwagę swoim niecodziennym opisem, który wręcz zachęcił mnie do refleksji nad tym kim jesteśmy, a ta z kolei wepchnęła mi ten tytuł do rąk. „Korporacja 13” – z pozoru ten nic nie mówiący tytuł jest bardzo wymowny. Zapowiada on interesującą przygodę pełną tajemnic i niespodzianek, a także zdradza czytelnikowi główne miejsce akcji. Czy jest to powód do zachwytu? W moim przekonaniu tak, gdyż autorowi udało się już w samym tytule zawrzeć wiele kluczowych informacji, a wsparcie się opisem zawartym na okładce dopełnia całego obrazu tego co czeka na nas wewnątrz książki.

Przytaczana wcześniej tajemnicza Korporacja 13 jest głównym miejscem akcji naszych bohaterów, chociaż nie jedynym. W skład całego otoczenia wchodzi Korporacja 14, Market, oraz ruiny. Choć to bardzo ograniczone terytorium na zbudowanie fascynującej historii, autor pokazał klasę. Udowodnił, że przestrzeń nie jest najważniejszym czynnikiem i pomimo widocznego, a może też celowego zwężenia, można stworzyć coś interesującego. Zupełnym przeciwieństwem do dość wąskiego tła akcji jest grono obecnych postaci. W korporacji pracuje mrowie ludzi, którzy nie do końca wiedzą dlaczego się w niej znajdują. Pomimo takiego stereotypowego „niewolniczego” zachowania są to postacie dobrze skonstruowane, idealnie asymilujące się z całością. Szukając odpowiedzi na zadane pytania czytelnikowi przyjdzie jednak na nie poczekać, gdyż uzyska je w tym samym momencie co bohaterowie powieści. Autor nie ujawnia ich za plecami bohaterów, co jednak nie każdemu musi się spodobać.

Historia przedstawiona przez pana Siatkowskiego jest ukazana z różnych perspektyw, zależnie od statusu korporacyjnego danego bohatera. Takie zróżnicowanie informacyjne jest bardzo ciekawym rozwiązaniem, gdyż przedstawione dane uzupełniają się, nakreślając czytelnikowi pełen obraz dopiero po zapoznaniu się z wszystkimi wątkami. Na początku takie rozwiązanie może wydać się bardzo dziwne, powodować swojego rodzaju dyskomfort, jednak im dalej zabrniemy, tym przyjemność z czytania będzie większa. Co do samej fabuły nie mogę powiedzieć o niej złego słowa. Jest zręcznie skonstruowana, jej poszczególne wątki są ze sobą powiązane, a całość dobrze się uzupełnia. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że autor wiernie oddał na papier stworzoną wizję świata.

W moim przekonaniu „Korporacja 13” jest książką bardzo dobrze napisaną, która w prosty i przejrzysty sposób oddaje ukryte w niej przesłanie. Autorowi udało się zachować pełen profesjonalizm w tym co robi, przedstawiając nam srogi świat o unikalnym klimacie. To naprawdę wciągająca powieść, która ukazuje to co czasami bywa niewidoczne gołym okiem. To debiut godny polecenia każdemu czytelnikowi, który ceni sobie doskonała książkę o niecodziennej tematyce. W tym miejscu pragnę podziękować wydawnictwu Novae Res za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.

Moja Ocena: 8/10

Artius

Po więcej recenzji zapraszamy na blog KZTK:
http://koszztk.blogspot.com/

„Niedługo po zakończeniu konfliktu zbrojnego w 2019 roku, gdy zerwane zostały wszelkie kontakty i stosunku dyplomatyczne Polski z sąsiadami zza wschodniej granicy, zwycięskie siły zadecydowały o przyszłości top managerów z polskich oddziałów największych światowych firm. Jednak nie wszyscy członkowie Korporacji akceptują rzeczywistość, w jakiej przyszło im żyć. Nikt z nich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach: ,

Bardzo długi czas zastanawiałem się – co się stało z Polską literaturą post-apokaliptyczną? Jeszcze kilkanaście lat temu książek, o tej tematyce było aż nadmiar. Stanisław Lem, Andrzej Trepka i Roman Gajda, jeszcze niedawno zalegali na półkach. Nagle wszystko ucichło i pozostawiło po sobie pusty regał w księgarniach, na który patrzyłem tęsknię. Oczywiście pojawiały się książki, które nawiązywały do tej stylistyki, ale nadal nie było to coś, co mogłoby wzbudzić we mnie dawne uczucia. Będąc przekonanym, że już może nigdy nie przeczytam czegoś, stworzonego w tej materii, natknąłem się na książkę „Korporacja 13”. Skrótowy opis fabuły momentalnie włączył, mój ukryty od kilku lat, pociąg do literatury post-apokaliptycznej. Lata czekania okazały się warte swojej ceny.

Polska, kilkanaście lat po wojnie, która zburzyła wszystko, co zbudowano przez dziesięciolecia. Grupa ocalałych ludzi stara się odbudować świat, znany już tylko tym, którzy odeszli. Robią to na swój własny sposób, oparty na zasadach ustanowionych przez tych, którzy byli przed nimi. Problem polega na zasadniczej różnicy w postrzeganiu świata przez poprzednich. Całe życie bohaterów oparte jest na ciężkiej pracy w korporacji. Wszystkie ich czynności dnia codziennego są oparte na zasadzie grafiku. Pobudka-śniadanie-praca-kolacja-sen. Nie ma miejsca na pomyłki. Niemal wszystkie interakcje z innymi pracownikami odbywają się poprzez e-maile. Każdy zna swoje miejsce w maszynie korporacyjnej. Jak w każdej maszynie, przychodzi moment w, którym poszczególne trybiki przecierają się, i nie ma możliwości ich wymiany. Bunt trybików, który wisiał już od dawna w powietrzu, staje się powoli faktem.

Autor książki – Zbigniew Kazimierz Siatkowski, stworzył niesamowitą satyrę na czasy dzisiejsze. Umiejscowił fabułę swojej opowieści, w miejscu najbardziej nam bliskim, i zarazem najbardziej znienawidzonym. Każdy gdzieś pracuje i niemal, każdy z nas nienawidzi tej pracy. „Korporacja 13” uwidacznia wszystko to, co siedzi w każdym pracowniku korporacyjnym. Uległość jest pompowana do umysłów od pierwszego szkolenia, aż po stołek dyrektorski. Bardziej to przypomina behawioralne szkolenie psów, które zrobią co Pan każe, niż przystosowywanie nowych pracowników.

Pełna recenzja książki na:
http://moznaprzeczytac.pl/korporacja-13-zbigniew-kazimierz-siatkowski/

Bardzo długi czas zastanawiałem się – co się stało z Polską literaturą post-apokaliptyczną? Jeszcze kilkanaście lat temu książek, o tej tematyce było aż nadmiar. Stanisław Lem, Andrzej Trepka i Roman Gajda, jeszcze niedawno zalegali na półkach. Nagle wszystko ucichło i pozostawiło po sobie pusty regał w księgarniach, na który patrzyłem tęsknię. Oczywiście pojawiały się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
17

Na półkach: ,

Bardzo interesująca opowieść. W sumie przeczytałem ją w 2 dni, ale nie uważam tego za minus. Wciągnęła mnie w całości. Spójna historia od początku do końca. Polecam

Bardzo interesująca opowieść. W sumie przeczytałem ją w 2 dni, ale nie uważam tego za minus. Wciągnęła mnie w całości. Spójna historia od początku do końca. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
117
2

Na półkach:

Wciągająca książka.
Czekam na kolejne publikacje autora.

Wciągająca książka.
Czekam na kolejne publikacje autora.

Pokaż mimo to

avatar
470
363

Na półkach:

Przyjemna i wciągająca książka. Jak na debiut, to nawet bardzo dobrze. Widać, że autor był bardzo zapatrzony w "Rok 1984" i "Seksmisję", ale to połączenie wyszło całkiem zgrabnie.

Przyjemna i wciągająca książka. Jak na debiut, to nawet bardzo dobrze. Widać, że autor był bardzo zapatrzony w "Rok 1984" i "Seksmisję", ale to połączenie wyszło całkiem zgrabnie.

Pokaż mimo to

avatar
96
52

Na półkach: ,

Powraca nadzieja że książki w debiucie mogą być dobre

Powraca nadzieja że książki w debiucie mogą być dobre

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    21
  • Chcę przeczytać
    14
  • Posiadam
    7
  • Ebook
    2
  • Horror i Fantastyka polska
    1
  • Egzemplarze recenzenckie
    1
  • Teraz czytam
    1
  • 2017
    1
  • 2015
    1
  • 2015
    1

Cytaty

Więcej
Zbigniew Kazimierz Siatkowski Korporacja 13 Zobacz więcej
Zbigniew Kazimierz Siatkowski Korporacja 13 Zobacz więcej
Zbigniew Kazimierz Siatkowski Korporacja 13 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także