Ona skrywa coś dużego.
On ukrywa kogoś małego...

Scarlet pragnie uciec od wszystkiego, co w ostatnim czasie spotkało jej rodzinę. Przez przestępstwo, o które został oskarżony jej ojciec, praktycznie całe miasto się od nich odwróciło. Zmienia imię i nazwisko, by nie mieć żadnych powiązań ze swoją rodziną i wybiera się na studia z dala tego wszystkiego.
Bridger wie, że nadchodzący rok będzie może najtrudniejszy w jego życiu. Musi zrezygnować z gry w hokeja, gdyż w natłoku obowiązków nie będzie miał na to czasu. Kilka prac, zajmowanie się swoją rodziną i jednoczesna nauka nie są łatwe.
Ani Scarlet, ani Bridger nie potrzebują teraz żadnych innych komplikacji, bo oboje bardzo dobrze wiedzą, jak to jest, kiedy życie daje im w kość. Ale gdzieś w tym całym bałaganie, jakim stały się ich życia, znajdzie się trochę miejsca na rodzące się uczucie...



Wow. Kolejna część, która tak samo wciąga jak pierwsza i którą pochłonęłam w ciągu jednego dnia. Zdecydowanie zaczynam coraz bardziej lubić tę autorkę i już teraz mogę stwierdzić, że seria jest świetna.
Przede wszystkim nie mogę się nadziwić, jak bardzo można zmienić zdanie o jakieś postaci. I tak się dzieje w przypadku Bridgera – jego obraz zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. W tamtej części był przedstawiony jako beztroski, zabawowy i skaczący z kwiatka na kwiatek. A tutaj... no powiem tyle, że nie spodziewałam się po nim takiej odpowiedzialności, że weźmie na siebie taki ciężar. Bo nie każdy 21-latek chciałby się tego podjąć. Podziwiałam go za to, że próbował znaleźć rozwiązanie i poradzić sobie samemu, jak opiekował się Lulu.
Scarlet też próbowała znaleźć sposób na to, żeby przetrwać, żeby odciąć się od tego wszystkiego, co zatruwało jej życie przez ostatnich kilka miesięcy. Chciała zacząć od nowa i nie pozwalała, by jej toksyczna rodzina na nią wpływała. A swoją drogą, historia jej rodziny to coś, na co brak mi słów. Wow...
I choć oboje mieli swoje sekrety, to podobało mi się to, że nie pozwolili na to, by to na nich wpłynęło, że byli dla siebie oparciem i się wspierali. Polubiłam też wujka Briana. Ogólnie podoba mi się też to, że cała seria kręci się wokoło studiów i hokeja. Fajny klimat.

Ona skrywa coś dużego.
On ukrywa kogoś małego...

Scarlet pragnie uciec od wszystkiego, co w ostatnim czasie spotkało jej rodzinę. Przez przestępstwo, o które został oskarżony jej ojciec, praktycznie całe miasto się od nich odwróciło. Zmienia imię i nazwisko, by nie mieć żadnych powiązań ze swoją rodziną i wybiera się na studia z dala tego wszystkiego.
Bridger wie, że...