NIE KAŻDY KTO ŻYJE W MROKU MA MROCZNE SERCE
Człowiek w kapturze – Złodziej – kradnie figurkę będącą bożkiem odradzającej się i zdobywającej coraz większe grono wyznawców zapomnianej niegdyś religii Pani Żniw, przy okazji ratuje ze stołu ofiarnego Beatrycze.
Kolejne spotkanie tej pary również nie należy do zbyt fortunnych. Złodziej ponownie ratuje kobietę przed wyznawcami, jednocześnie zabijając dwóch z nich. Beatrycze w sekrecie zdradza swemu wybawcy tajemnicę o mającym nastąpić zamachu na życie panującego króla.
Bożybor najdzielniejsze ze swojej wioski olbrzym o nadludzkiej sile zgodnie z prastarą przepowiednią zostaje oddelegowany przez kapłanów do wykonania ważnej misji. Musi odnaleźć zaginione artefakty oraz „żyjącego w mroku ” aby wspólnymi siłami ocalić królestwo przed zapowiedzianą klęską – zanim ludzie wyjdą na ulice a te spłyną ich krwią
„Żniwiarz” to zgrabnie napisana powieść fantasy o ciekawej fabule, która czyta się lekko i nawet z przyjemnością a którą niestety równie szybko zapomina się.

NIE KAŻDY KTO ŻYJE W MROKU MA MROCZNE SERCE
Człowiek w kapturze – Złodziej – kradnie figurkę będącą bożkiem odradzającej się i zdobywającej coraz większe grono wyznawców zapomnianej niegdyś religii Pani Żniw, przy okazji ratuje ze stołu ofiarnego Beatrycze.
Kolejne spotkanie tej pary również nie należy do zbyt fortunnych. Złodziej ponownie ratuje kobietę przed wyznawcami,...

Boli mnie w środku, kiedy musze źle oceniać książki...no ale tak książka jest zła. To jest historia typu zabili go i uciekł. Nic się nie trzyma kupy, brak konsewkencji. W jednym momencie masz za dużo opisów otoczenia a chwilę potem, nie masz zadnego opisu i musisz się domyslać CO TU SIĘ STAŁO?! xD
Ta książka jedyny minimalny sens ma tylko w wersji audio - Zadura to największa wartość dodana do tej książki.

Boli mnie w środku, kiedy musze źle oceniać książki...no ale tak książka jest zła. To jest historia typu zabili go i uciekł. Nic się nie trzyma kupy, brak konsewkencji. W jednym momencie masz za dużo opisów otoczenia a chwilę potem, nie masz zadnego opisu i musisz się domyslać CO TU SIĘ STAŁO?! xD
Ta książka jedyny minimalny sens ma tylko w wersji audio - Zadura to...

Nic specjalnego. Książka dość szablonowa, ale przeczytać można - zła nie jest :)

Nic specjalnego. Książka dość szablonowa, ale przeczytać można - zła nie jest :)

bardzo interesująca pozycja

bardzo interesująca pozycja

Świetna. Pierwsze zdanie najlepiej określa książkę - nie znam tego autora, ale naprawdę jestem pod wrażeniem. Zupełnie inne spojrzenie na fantasy - dynamiczna akcja, brak tu męczących długich opisów i przede wszystkim fabuła - wreszcie książka fantasy, dla której fabuła jest głównym punktem, a nie hektolitry krwi i sex.

Świetna. Pierwsze zdanie najlepiej określa książkę - nie znam tego autora, ale naprawdę jestem pod wrażeniem. Zupełnie inne spojrzenie na fantasy - dynamiczna akcja, brak tu męczących długich opisów i przede wszystkim fabuła - wreszcie książka fantasy, dla której fabuła jest głównym punktem, a nie hektolitry krwi i sex.

Zła książka. Tak zła, że aż się przykro robi. W wersji audio biedny Zadura stara się jak może, ale w guanie nawet Fidiasz dzieła by nie wyrzeźbił.

Zła książka. Tak zła, że aż się przykro robi. W wersji audio biedny Zadura stara się jak może, ale w guanie nawet Fidiasz dzieła by nie wyrzeźbił.

O rany ale slaba ksiazka. podrecznikowy przyklad jak nie pisac fantasy. Tresc slabiutka, jezykowo tragedia - "w koncu sie skonczyl" I temu podobne kwiatki. Stracony czas, nie polecam.

O rany ale slaba ksiazka. podrecznikowy przyklad jak nie pisac fantasy. Tresc slabiutka, jezykowo tragedia - "w koncu sie skonczyl" I temu podobne kwiatki. Stracony czas, nie polecam.