rozwińzwiń

Prywatna wojna Rosy

Okładka książki Prywatna wojna Rosy Rosy Canale, Emanuela Zuccalà
Okładka książki Prywatna wojna Rosy
Rosy CanaleEmanuela Zuccalà Wydawnictwo: Bernardinum biografia, autobiografia, pamiętnik
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
La mia ’ndrangheta
Wydawnictwo:
Bernardinum
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378232520
Tłumacz:
Aleksandra Bozowska
Tagi:
Włochy mafia włoska mafia kobiety
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
16 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
406
116

Na półkach: ,

Długo bałam się tej recenzji. Chociażby dlatego, że książka okazała traktować trudne tematy, duże cięższe niż przypuszczałam, a przy tym okazała się trochę nudna. Dlatego nie widziałam i do tej pory nie wiem jak to ugryźć. Ale mimo to, że książka jest miejscami nudna a nazwiska bohaterów mieszają się tak, że nie wiadomo o co chodzi to jest to książka warta polecenia.
,,Prywatna wojna Rosy” opowiada historię Rosy Canale. Jej młodość, okres buntu, jej relacje z rodzicami, znajomymi i lokalną społecznością. Od samych lat dzieciństwa towarzyszą jej krwawe, mafijne porachunki. Kalabryjska mafia to zupełnie inna bajka niż mafia sycylijska i nasza bohaterka wyraźnie to podkreśla. Poznajemy również historię każdego z członka, każdego klanu działającego w jej mieście i okolicach. Te historie towarzyszą nam wraz z podróżą bohaterki do Ameryki, podczas gdy staje na nogi, otwiera swój biznes, wychowuje córkę. Jej wywalczone życie jest niemalże sielankowe, mimo wiecznego towarzystwa mafii. Aż do momentu, w którym od śmierci dzielą ją raptem chwile. Historia wtedy raptownie zmienia swój ton, ale to i tak nie powstrzymuje Rosy. Po pewnych wydarzeniach w Niemczech postanawia znów wziąć się do pracy. Przyjeżdża do San Luca i zaczyna działać, choć bez problemów. Od tej chwili aż do końca książki mamy niesamowite obrazy walki o swoje. Historię matek pozostających w wiecznej żałobie, matek chowających swoje dzieci. Historie żon, córek, sióstr. Historie walki o sprawiedliwość i dobre imię. Od tej pory ,,Prywatna wojna Rosy” to obraz nieustannej walki kobiet o to co dawno utraciły- pewność siebie, przyjaźń i swoje miejsce. Do tej pory zastanawiam się jak można napisać książkę tak piękną, tak ciekawą i pełną woli walki a jednocześnie tak, niestety, nudną. W tej książce dobro staje do walki ze złem. Jest to książka intrygująca, poruszająca i wciągająca choć niekiedy nudząca. Kobiety, ofiary rzucają wyzwanie 'ndranghetcie.
Mimo tej nudy jest to książka warta przeczytania.

Długo bałam się tej recenzji. Chociażby dlatego, że książka okazała traktować trudne tematy, duże cięższe niż przypuszczałam, a przy tym okazała się trochę nudna. Dlatego nie widziałam i do tej pory nie wiem jak to ugryźć. Ale mimo to, że książka jest miejscami nudna a nazwiska bohaterów mieszają się tak, że nie wiadomo o co chodzi to jest to książka warta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
305
112

Na półkach: , ,

Mafia, przestępczość ogólnie enigmatyczny półświatek, to coś, co uwielbiam. Dlatego, gdy zobaczyłam tę stonowaną i minimalistyczną okładkę (w której zakochałam się od pierwszego wejrzenia),a do tego przeczytałam opis tej książki. Uświadomiłam sobie jedną rzecz. Muszę ją mieć. I tak jak postanowiłam, tak też zrobiłam. Czego później bardzo żałowałam. „Prywatna wojna Rosy” jest napisana bardzo topornie. Zdaje sobie sprawę z tego, że znajdują się w niej prawdziwe wydarzenia i to bardzo tragiczne, jednak na tle tej historii, to podręcznik do matematyki jest ciekawszy i interesujący.

Mafia, przestępczość ogólnie enigmatyczny półświatek, to coś, co uwielbiam. Dlatego, gdy zobaczyłam tę stonowaną i minimalistyczną okładkę (w której zakochałam się od pierwszego wejrzenia),a do tego przeczytałam opis tej książki. Uświadomiłam sobie jedną rzecz. Muszę ją mieć. I tak jak postanowiłam, tak też zrobiłam. Czego później bardzo żałowałam. „Prywatna wojna Rosy”...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1589
1575

Na półkach: ,

„Pierwsze strony gazet wyglądały jak szachownice nekrologów. Zdjęcia zabitych , wydobywane z dowodów osobistych, na których spojrzenia gasną w nieruchomym wyrazie twarzy, były otoczone ramką zawsze takich samych słów. Patrzyliśmy, szukaliśmy kogoś, kogo znamy. Czasami znajdowaliśmy.”

Od czasu do czasu dochodzą do nas zasłyszane w podawanych wiadomościach wzmianki o morderstwach. Zemsta, nienawiść, niepoczytalność czy też i czyste przypadki stają się powodem odebrania komuś najcenniejszego daru – życia. Kiedy coś takiego dzieje się w pobliżu nas, rodzi się strach, który nie w sposób tak łatwo okiełznać. A potem wygasa, by odejść w zapomnienie i dać zbawienny spokój. Czy zatem wyobrażacie sobie sytuację, kiedy to mielibyście zamieszkać w centrum samego zła, w sercu mafijnych porachunków, gdzie każdego dnia budziłby Was huk padających strzałów i płynące krwią krajobrazy ludzkich ciał widziane za oknem? O swojej niebanalnej historii wyjętej z samego jądra piekła opowiada Rosy Canale, kobieta, której przyszło dorastać u boku kalabryjskiej mafii.

San Luca, miasteczko położone na południu Włoch, sprytnie kamufluje się swoim urokiem. Ciepła Italia, dla wielu będąca wyrazem beztroskich chwil spędzonych w blasku wyrazistego słońca, kryje jednak coś, o czym na co dzień rzadko się mówi. Lęk, niebezpieczeństwo i czyhającą za rogiem śmierć. Rosy Canale, kobieta, której przyszło urodzić się i funkcjonować w chwiejnym i niepewnym regionie Kalabrii, postanawia przełamać barierę milczenia i opowiedzieć o tym, jak wygląda centrum zła. Bo zmuszona do zamieszkiwania jego szeregów pokazuje to, co dotąd pozostawało tajemnicą.

Nie miała prawa wyboru. Musiała dorastać w rzeczywistości pełnej przemocy i niepewności, gdzie ofiary liczono w setkach. Rosy Canale, wspominając niechlubne dzieciństwo postanowiła uwolnić się od zachłannych macek mafii, a jednak los chciał, by znowu powróciła do swoich korzeni. Zakładając własną restaurację nie miała pojęcia, że już wkrótce będzie musiała stawiać opór najgroźniejszemu wrogowi. A jednak postanowiła, że się nie podda i stając oko w oko z lufą pistoletu rozpoczęła swoją własną wojnę. Wojnę przeciwko ‘ndranghecie – największej organizacji przestępczej we Włoszech.

Rosy Canale nie jest fikcyjną, wykreowaną w głowie człowieka bohaterką. To prawdziwa kobieta, z krwi i kości, wojowniczka, która odważyła się opowiedzieć o własnym życiu. A tłem takowego okazuje się środowisko niebezpiecznej mafii. Toteż sceny, z którymi zderza się czytelnik mając przed sobą książkę „Prywatna wojna Rosy” zostały rozegrane naprawdę, chociaż nieraz trudno w nie uwierzyć. Chociaż wielu z nas ma świadomość tego, jak groźne potrafią być organizacje przestępcze, często nie mamy pojęcia o tym, jak wielka może być ich siła rażenia. Jak wiele zmasakrowanych ciał trafia do worków włoskiej policji: z pokiereszowanymi twarzami czy odciętymi głowami – ku przestrodze.

Narratorka i zarazem autorka książki zabiera czytelnika w świat, w którym nie liczą się uczucia. Tutaj za śmierć danej osoby odpłaca się śmiercią drugiej, a jedną z istotniejszych panujących zasad jest wendeta. Nie ma mowy o litości, przebaczeniu czy jakichkolwiek skrupułach, a życie człowieka okazuje się jeszcze bardziej kruche, niż gdziekolwiek indziej. Narkotyki, broń, polityka. Zmagania władzy z nieuchwytnym wrogiem przypominające walkę z wiatrakami. A jednak następuje pewien przełom i jest nim właśnie Rosy Canale i jej odważna opowieść.

Jak funkcjonują matki, żony i córki członków mafii? Czy organizacji przestępczej można się sprzeciwić? Ile kosztuje jeden mały błąd? Bogata w emocjonujące sceny książka „Prywatna wojna Rosy” to dokument, uderzający przekazem treści jakże trudnej do zaakceptowania w naszej bezpiecznej rzeczywistości. Jego największym atutem jest właśnie odtworzona prawda. Nie spodziewajcie się rewelacyjnych, wciągających opisów z pikantnymi szczegółami. To nie kryminał i nie sensacja, a przepełniona trudnymi losami i zmaganiami opowieść o próbach odnalezienia normalności w miejscu, gdzie tak bardzo odczuwa się jej brak. Poprzez całą historię Rosy pokazuje nam swój tok myślenia, sposób funkcjonowania i kierujące nią wartości przez co momentami tekst przybiera formę filozoficznego wykładu. Bywa interesująco, chociaż są też fragmenty nieco nużące. Całość wypada jednak korzystnie.

Rosy Canale stworzyła tę książkę z pomocą Emanueli Zuccala, dziennikarki tygodnika Corriere Dell Sera, której zdanie pozwolę sobie tutaj przywołać: „Niestety wielu rzeczy, o których nasza bohaterka wie, nie można opisać. Ponieważ ona o tym dobrze pamięta: ‘ndrangheta nie wybacza.” W taki właśnie wymowny sposób udaje się jej ująć funkcjonowanie grupy, w której milczenie okazuje się ceną życia i śmierci.

Patrząc na książkę od strony technicznej można dopatrzyć się paru niedociągnięć. Pierwszym jest zaburzona chronologia. Narratorka opowiada o dzieciństwie, a kiedy przechodzi do dorosłości niejednokrotnie na powrót czyni odwołania do przeszłości. Nieporządek w treści przenosi się nieco w głąb umysłu czytelnika, co okazuje się odrobinę uciążliwe. Drugą sprawą jest natłok trudnych do ogarnięcia nazwisk. To jednak doskonale obrazuje nam doświadczenie autorki i zagmatwany świat, w którym przyszło jej funkcjonować . Niemniej nie oznacza to, że nie da się wyłapać wszystkich istotnych informacji, ponieważ przekaz treści, proste i zrozumiałe słownictwo rekompensują pozostałe trudy.

Historia Rosy Canale to niewątpliwie gratka dla wszystkich tych, którzy szukają książek odnoszących się do świata mafii i zarazem zawierających autentyczne treści. Skoro to, co ma do powiedzenia autorka zainteresowało największe włoskie i zagraniczne gazety, może zainteresować i Was, jeśli oczywiście chcielibyście zgłębić temat grup przestępczych i przekonać się o tym, czy wojna z nimi jest w ogóle możliwa. Chociaż ta publikacja z pewnością nie należy do relaksujących, niesie ze sobą sporo informacji, a te, bynajmniej w moim przypadku, na długo pozostaną w pamięci.

http://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/

„Pierwsze strony gazet wyglądały jak szachownice nekrologów. Zdjęcia zabitych , wydobywane z dowodów osobistych, na których spojrzenia gasną w nieruchomym wyrazie twarzy, były otoczone ramką zawsze takich samych słów. Patrzyliśmy, szukaliśmy kogoś, kogo znamy. Czasami znajdowaliśmy.”

Od czasu do czasu dochodzą do nas zasłyszane w podawanych wiadomościach wzmianki o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6142
3443

Na półkach:

Kobiety pod nadzorem i poddane wielu ograniczeniom – to była i jest codzienność we wielu krajach. Włochy należą do tej tradycyjnej części świata, który w płci pięknej widział tylko mechanizm rozrodczy, który musi być nietknięty do ślubu, aby wybrany przez rodzinę mężczyzna mógł nacieszyć się niewinnością. Wkraczanie postępu, technologii i wzorców z innych krajów sprawia, że wiele młodych kobiet zaczyna się buntować. Tak jest i w przypadku Rosy, która opowiada o losach swoich i kobiet, które znała. Są one jedynie tłem wielkich rozgrywek między mężczyznami, którzy prowadzą między sobą wojny rodów. Wrogość prowadzi do częstych rozlewów krwi. Niemal zwierzęce znaczenie terenu sprawia, że cierpią niewinni i słabi.
Rosy Canale i Emanuela Zuccala wprowadzają nas w świat nieco egzotyczny znany z filmów pokazujących mafijne układy, ale tu świat jest nakreślony piórem kobiecym z ich perspektywy, czyli z punktu widzenia jednostek, które nic nie mogą. Bunt przeciwko dotychczasowym układom może doprowadzić do zagłady.
„Prywatna wojna Rosy” to złączone w całość obrazy z życia wielu kobiet. Łączy ich jedna osoba: są znane przez buntującą się Rosę, która nie potrafi być grzeczna dziewczynka posłusznie kończącą liceum. Agresywnym mafiom po piętach depczą władze, przez co nie zabraknie powolnego demaskowania kolejnych ojców chrzestnych i rozkładania struktur, w których miejsce wyrastają kolejne. Proces walki jest długi i męczący oraz przerywany niedługimi lub pozornymi zawieszeniami broni. Nie zabraknie również obrazów świętowania, radości, ale nad wszystkim ciągle pojawia się widmo mafii kalabryjskiej, która może zburzyć spokój.
„Prywatna wojna Rosy” to doskonała lektura dla miłośników opowieści o mafii, przemianach ludzi oraz twardych bohaterach. Urywki różnych obrazów i brak chronologii sprawia, że mamy bardziej obraz regionu niż powieść dążącą w konkretnym kierunku. Takie podejście do sprawy przyczynia się z jednej strony do konieczności czytania w skupienia, a z drugiej pozwala poddać się urokowi klimatu, zwyczajów, by później uświadomić sobie, że to nie fikcja, a strumienie przelewanych krwi znaczyły ulice.

Kobiety pod nadzorem i poddane wielu ograniczeniom – to była i jest codzienność we wielu krajach. Włochy należą do tej tradycyjnej części świata, który w płci pięknej widział tylko mechanizm rozrodczy, który musi być nietknięty do ślubu, aby wybrany przez rodzinę mężczyzna mógł nacieszyć się niewinnością. Wkraczanie postępu, technologii i wzorców z innych krajów sprawia, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1548
863

Na półkach: , ,

"Prywatna wojna Rosy" to książka napisana na faktach, to prawdziwa historia Rosy i kalabryjskiej mafii, chociaż czasami aż trudno uwierzyć, że właśnie taki scenariusz napisało życie. Jest to bardzo dramatyczna opowieść. Książka uświadamia nam, jakie mamy szczęście mieszkając z dala od tamtych regionów Włoch, jednak nie należy zapominać, że macki mafii sięgają bardzo daleko, docierają również bardzo blisko nas.

Temat jest bardzo ciekawy, a jak z wykonaniem? Niestety mam ogromny problem z oceną tej książki, bo były fragmenty, które czytałam z ogromnym zainteresowaniem, ale były też takie, które mnie osobiście męczyły. Byłam przytłoczona ilością nazwisk, które do tego bardzo często się powtarzają.

"Mapa imion to najprawdziwsza łamigłówka w San Luca. Wśród tysiąca dwustu rodzin powtarzają się identyczne nazwiska: Pelle, Strangio, Giorgi, Nirta, Romeo, Giampaolo. Okoliczność niepomagająca obcym i dziennikarzom w zrozumieniu lokalnych losów ‘ndranghety, które faktycznie w rubrykach kryminalnych są często nafaszerowane błędami i nieścisłościami dotyczącymi nazwisk i przynależności".

Mnie ta łamigłówka przygniotła, momentami miałam ogromny problem z powiązaniem konkretnych osób. Niestety nie ułatwia tego też fakt, że w książce mamy mnóstwo przeskoków. Raz autorka pisze o swej dorosłości, by za chwile wrócić do własnego dzieciństwa, a nawet czasów przed jej urodzeniem. Wielokrotnie nawiązuje do wydarzeń, o których już wcześniej wspominała. W tekst wplecione zostały też różne regionalne zwroty, gwara tamtego regionu, które mimo tego, że zostały w przypisach przetłumaczone, to raczej nie ułatwiają zrozumienia tej historii.

Autorka dzieli się z czytelnikiem mnóstwem własnych przemyśleń, niekiedy wręcz zahaczającymi o filozofię. Mamy tu wiele zgrabnych stwierdzeń, cytaty można mnożyć, a mimo to nie jestem do końca usatysfakcjonowana tą lekturą.

Zdaję sobie sprawę, że ta książka ma sporą wartość i nie zamierzam Wam jej odradzać. Zachęcam Was tylko, żebyście przed nabyciem "Prywatnej wojny Rosy", przeczytali jej fragment, żeby sprawdzić, czy styl, jakim jest napisana, Wam odpowiada. Ja łudziłam się, że po kilkunastu stronach przywyknę do niego, a niestety tak się nie stało. Jest to ciekawa, ale też bardzo trudna książka, przez co nie każdemu przypadnie ona do gustu. Warto się zastanowić, czy macie tyle samozaparcia, by doczytać ją do końca.

Cała recenzja na:
http://korcimnieczytanie.blogspot.com/2015/02/rosy-canale-emanuela-zuccala-prywatna.html

"Prywatna wojna Rosy" to książka napisana na faktach, to prawdziwa historia Rosy i kalabryjskiej mafii, chociaż czasami aż trudno uwierzyć, że właśnie taki scenariusz napisało życie. Jest to bardzo dramatyczna opowieść. Książka uświadamia nam, jakie mamy szczęście mieszkając z dala od tamtych regionów Włoch, jednak nie należy zapominać, że macki mafii sięgają bardzo daleko,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
217
74

Na półkach:

Błądziłam wzrokiem pomiędzy zdaniami próbując ułożyć je w swojej głowie. Najpierw w książce. Potem w artykułach znalezionych w internecie (polsko- i angielskojęzycznych). Na koniec w nielicznych recenzjach. Szukałam wspólnych mianowników, bo o całkowitej zgodności nie mogło być mowy.
Rosy od zawsze była buntowniczką. Głośną, pewną siebie dziewczyną, która znała swoje atuty i walczyła o marzenia. Całkiem niepodobną do mnie, dlatego dłuższy czas nie mogłam jej polubić. I nadal mam z tym problem, ale nie oznacza to, że jej historia mnie nie zaintrygowała. Może nawet dzięki temu z większą uwagą czytałam o jej perypetiach, choć to za mało powiedziane.
Jak to jest żyć w sąsiedztwie członków 'ndranghety, członków jakiejkolwiek organizacji przestępczej, słyszeć strzały, widzieć trupy na pobliskim podwórku? Większość z nas raczej tego nie doświadczyła. W Polsce pojawiają się od czasu do czasu informacje o gangach, przekrętach, morderstwach ze względów politycznych czy finansowych, porwaniach dla okupu... ale nie na taką skalę jak w południowych Włoszech, gdzie swego czasu porwania dla okupu były na porządku dziennym a zabójstwa kolejnych członków 'ndrin odbywały się prawie codziennie. Ofiary rokrocznie liczono w setkach. Handel narkotykami kwitł. Przetargi wygrywały sztuczne, mafijne firmy i infrastruktura południowych miast mimo wielkich pieniędzy nie poprawiała się.
Rodzina głównej bohaterki była jedną z wielu cierpiących z powodu miejsca zamieszkania. Kalabria bowiem była ojczyzną 'ndranghety - "najpotężniejszej organizacji przestępczej we Włoszech w latach 90. XX wieku i na początku XXI stulecia" [wikipedia.org]. 'Ndrangheta to nie typowa mafia. Nie każdy może być jej członkiem ponieważ groziłoby to wniknięciem organów ścigania w jej szeregi. Przynależność do 'ndranghety warunkują więzy rodzinne - synowie dziedziczą nielegalne interesy i od małego kształcą się na przyszłych bossów. Naiwny ten, kto myśli, że dorobi się fortuny ciężką i uczciwą pracą.
Rosy o tym marzyła. Najpierw o śpiewaniu, potem o własnym klubie. Los nie był dla niej łaskawy, ale gdyby nie 'ndangheta, miałaby szansę na dostatnie i spokojne życie. I o tym opowiada w swojej książce, snując opowieść od lat dziecinnych, poprzez burzliwą młodość i niepewne wkroczenie w dorosłość po nieustanną walkę z 'ndranghetą. A pomiędzy kolejnymi rozdziałami jej życia opisuje rodziny, czyli 'ndriny walczące ze sobą. Więzy rodzinne, zabójstwa, porwania, szemrane interesy. Niekończąca się wendeta, która jest głównym powodem zabójstw - starożytne "oko za oko" we współczesnym wydaniu.
Przyznam, że często się gubiłam wśród tych wszystkich nazwisk. Rodziny, których nie łączyły więzi pokrewieństwa, miały te same nazwiska. Imiona często się powtarzały. Ale to nie było dla mnie ważne. Ważne były czyny, a tych autorka nie bała się opisywać. I choć jej autobiografia napisana jest jak powieść, to porachunki 'ndrin opisane są krótko, kronikarsko, ot, suche fakty. Canale i Zuccalà nie nadają im cech fabuły, nie lubują się w opisywaniu przemocy, tak jakby z premedytacją odejmowały im ważności. To nie jest kryminał czy wciągająca opowieść o mechanizmach działania 'ndranghety. Włosi poznają interesujące ich fakty, ale dla nas nie mają one tak wielkiego znaczenia.
Opowieść Rosy o jej życiu czyta się gładko, o co zadbała dziennikarka Emanuela Zuccalà. Zauważyła ona, jak ciepłą osobą jest Rosy, jak potrafi wydobyć z człowieka dobro, jak zawzięcie walczy o prawa kobiet wciągniętych w porachunki 'ndranghety. Jednak mój inżynierski zmysł błagał o drzewa genealogiczne, gdy przychodziło do opisów członków 'ndrin. Najgorsze było jednak nagromadzenie tłumaczonych w przypisach zwrotów, które notorycznie wybijały mnie z rytmu. Dla italianistów będą to niewątpliwie językowe smaczki ale ja (tak jak i prawdopodobnie większość czytelników) nie mam do czynienia z językiem włoskim i "skakanie" od tekstu do przypisów było męczące.
Poza tym, od strony technicznej wszystko wypada wzorowo. Przyjemny w odbiorze styl, przystępne dla przeciętnego czytelnika słownictwo (co nie znaczy ubogie!),chronologiczność wydarzeń (z rzadko wspominana jest młodość rodziców i babci Rosy).
Co do bohaterów, ciężko ich oceniać, skoro istnieją naprawdę. Jednak sama postać Rosy, jak zauważyła Zuccalà, rozczula się nad sobą, swoją przeszłością, co w pewnych momentach mnie irytowało. Nie rozumiałam jej działań, jej metod. A do tego okazuje się, że w książce nie wszystkie fakty są zachowane. Zaś ostatnie artykuły mówią o tym, że Rosy Canale została oskarżona o oszustwa finansowe. Ciężko o jednoznaczną ocenę tej postaci.
Tak samo ciężko ocenić tę książkę. To nie jest powieść. Cieszę się jednak, że ją przeczytałam bo chociaż 'ndrangheta jest daleko (teoretycznie) to poznałam inny punkt widzenia, nie stereotypowy, odbiegający od wzorca mafiosów z "Ojca Chrzestnego". Jest to też lekcja dla wszystkich, którzy zmagają się z takim toksycznym środowiskiem. I historia wyjątkowej kobiety - nie można o tym zapomnieć.

Błądziłam wzrokiem pomiędzy zdaniami próbując ułożyć je w swojej głowie. Najpierw w książce. Potem w artykułach znalezionych w internecie (polsko- i angielskojęzycznych). Na koniec w nielicznych recenzjach. Szukałam wspólnych mianowników, bo o całkowitej zgodności nie mogło być mowy.
Rosy od zawsze była buntowniczką. Głośną, pewną siebie dziewczyną, która znała swoje atuty...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
10

Na półkach:

Trudno dobrnąć do końca.

Trudno dobrnąć do końca.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    62
  • Posiadam
    26
  • Przeczytane
    22
  • Teraz czytam
    4
  • Daleko, daleko...
    1
  • Mam, ale jeszcze nie przeczytałam
    1
  • Moi mali książęta :)
    1
  • Biblioteczka domowa III
    1
  • Na mojej półce
    1
  • W biblioteczce
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Prywatna wojna Rosy


Podobne książki

Przeczytaj także