Soulmate

Profil użytkownika: Soulmate

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 4 lata temu
217
Przeczytanych
książek
932
Książek
w biblioteczce
74
Opinii
481
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Przykład, w którym książka jest zdecydowanie lepsza od filmu. Warto przeczytać dla tych wszystkich szczegółów, które na ekranie zostały spłycone, lub jeśli nie widziało się filmu - po prostu dla książki. Autor posiada niesamowity zmysł obserwacji i zauważa rzeczy, na które zazwyczaj nie zwraca się specjalnej uwagi.

Przykład, w którym książka jest zdecydowanie lepsza od filmu. Warto przeczytać dla tych wszystkich szczegółów, które na ekranie zostały spłycone, lub jeśli nie widziało się filmu - po prostu dla książki. Autor posiada niesamowity zmysł obserwacji i zauważa rzeczy, na które zazwyczaj nie zwraca się specjalnej uwagi.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przed II Wojną Światową tereny bieszczadzkie zamieszkiwali ludzie różnych narodowości i różnych wyznań. Znaczącą część z nich stanowili Rusini (ok. 80%), wewnętrznie podzieleni na kilka grup, w tym na Łemków, Bojków, Dolinianów i Hucułów. O tych drugich traktuje książka Roberta Bańkosza „Cerkwie bieszczadzkich Bojków”.
Bojkowie byli grupą zamkniętą; niechętnie opuszczali swoje tereny, w przeciwieństwie do chętnie emigrujących Łemków, z nieufnością podchodzili do ludzi innych grup etnicznych, nie lubili zmian. Ich życie było proste i skromne, natomiast do wiary podchodzili zgoła odmiennie i żywo celebrowali wszelkie obrzędy. Ma to odwzorowanie w architekturze cerkwi, ponieważ z zewnątrz wydawały się mieć proste kształty i skromne wykonanie, natomiast w środku były kolorowe i bogato zdobione. Ukraińcy odwiedzający świątynie rzymskokatolickie zawsze są zaskoczeni o wiele mniejszym przepychem, a przede wszystkim ilością kwiatów wokół ołtarza.
„Cerkwie bieszczadzkich Bojków” są kontynuacją dla „Cerkwi Szlaku Ikon” i zawierają informacje na temat cerkwi zlokalizowanych w obecnym powiecie bieszczadzkim, w tym ich architektury (Ukraiński historyzm galicyjski). Niestety, większość przykładów musiała zostać zilustrowana za pomocą szkiców i opisów, ponieważ niewiele dotrwało do naszych czasów. Cerkwie w typowym stylu bojkowskim zachowały się natomiast w jeszcze mniejszej ilości.
Jak w poprzedniej części, pojawiają się rozdziały dotyczące nie tylko konkretnych cerkwi ale również całego stylu architektonicznego lub konkretnych oznaczeń. W tym przypadku są to rozdziały poświęcone ukraińskiemu historycyzmowi galicyjskiemu oraz pochodzeniu i znaczeniu krzyży.
Konstrukcja tej monografii jest identyczna z poprzednią i oprócz wielu czarno-białych fotografii na końcu książki umieszczono wkładkę z kolorowymi zdjęciami cerkwi i ikon. Szata graficzna jest równie przyjemna dla oka. Jest to świetne uzupełnienie do „Cerkwi Szlaku Ikon” ale również bogaty w informacje przewodnik dla turystów odwiedzających powiat bieszczadzki.

Przed II Wojną Światową tereny bieszczadzkie zamieszkiwali ludzie różnych narodowości i różnych wyznań. Znaczącą część z nich stanowili Rusini (ok. 80%), wewnętrznie podzieleni na kilka grup, w tym na Łemków, Bojków, Dolinianów i Hucułów. O tych drugich traktuje książka Roberta Bańkosza „Cerkwie bieszczadzkich Bojków”.
Bojkowie byli grupą zamkniętą; niechętnie opuszczali...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bieszczady cerkwiami stoją. A przynajmniej kiedyś stały. Kiedyś, czyli przed przesiedleniami w latach 1944-46 i 1947, w każdej wsi znajdowała się co najmniej jedna cerkiew, a nierzadko dwie. Najczęściej drewniane, z pieczołowicie wybieranych okazów, w odpowiednim stanie i wieku. Strzeliste, z kilkoma wieżyczkami. Jak mówił stary budowniczy z Ławocznego o ich kształtach: „Takie są jodły, które rosną wokół nas. W dole, nad ziemią, gałęzie są długie, szeroko rozstawione i im wyżej, one stają się cieńsze i krótsze, a na samym wierchu tylko jedna, jak krzyż na cerkwi, w niebo spogląda. Takie są i nasze góry, skała wspina się na skałę, góra nad górę, wierch prześciga wierch. Takie i muszą być i nasze cerkwie…”.
O tych wszystkich cerkwiach, istniejących i tych, które nie przetrwały próby czasu, o ich konstrukcjach, o występujących w nich ikonach, o ich historiach w końcu traktuje książka Roberta Bańkosza „Cerkwie Szlaku Ikon”.
„Cerkwie szlaku ikon” to przystępnie napisana monografia, która z jednej strony dostarcza bardzo wielu informacji na temat architektury, sztuki, religii i historii, przez co chętnie sięgną po nią studenci i absolwenci powyższych kierunków, ale równocześnie może być ciekawą lekturą dla miłośników Bieszczadów, którzy odnajdą w niej interesujące wątki i anegdoty. Książka ta może być również traktowana jako przewodnik. Wyróżnione są w niej najbardziej interesujące i charakterystyczne cechy danej budowli. Zawiera mapy z oznaczeniami poszczególnych cerkwi i kościołów, które niegdyś były cerkwiami. Jednak przede wszystkim podaje informacje na temat osób i instytucji odpowiedzialnych za udostępnianie zwiedzającym tych obiektów co jest szczególnie ważne dla turystów.
Prezentowane materiały dotyczą doliny Sanu i doliny Osławy, czyli terenów, które zamieszkiwali odpowiednio Dolinianie i Łemkowie. Panującymi wśród nich wyznaniami były prawosławie i grekokatolicyzm. Autor opisuje szczegółowo struktury tych kościołów, dawniej i obecnie, a także przybliża czytelnikom świętych, prezentowanych na ikonach. Ciekawym dodatkiem jest tutaj słownik podstawowych terminów cerkiewnych.
Patrząc na „Cerkwie Szlaku Ikon” od strony technicznej – jest to wyjątkowo bogata w ilustracje i grafiki książka, którą z przyjemnością się ogląda. Zdjęcia są wyraźne i jest ich wiele, natomiast w przypadku cerkwi zniszczonych autor zgromadził ich szkice. Dodatkowo, oprócz wielu czarnobiałych ilustracji obok tekstu, na końcu książki znajdują się 24 strony wkładki barwnej, na której to umieszczono zdjęcia ciekawszych cerkwi oraz ikon. Całość zamykają mapy po wewnętrznych stronach okładek.
Zdecydowanie warto zapoznać się z tą książką przed wizytą w Bieszczadach jak i w jej trakcie. Zwiedzanie z nią stanie się zdecydowanie przyjemniejsze ze względu na możliwość dostrzeżenia większej ilości szczegółów i odniesień, a kontekst stanie się bardziej zrozumiały. Dla wielu osób Bieszczady przestaną być tylko dziką krainą na krańcu Polski.

Bieszczady cerkwiami stoją. A przynajmniej kiedyś stały. Kiedyś, czyli przed przesiedleniami w latach 1944-46 i 1947, w każdej wsi znajdowała się co najmniej jedna cerkiew, a nierzadko dwie. Najczęściej drewniane, z pieczołowicie wybieranych okazów, w odpowiednim stanie i wieku. Strzeliste, z kilkoma wieżyczkami. Jak mówił stary budowniczy z Ławocznego o ich kształtach:...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Soulmate

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [11]

Ally Condie
Ocena książek:
6,6 / 10
3 książki
1 cykl
34 fanów
Diane Setterfield
Ocena książek:
7,1 / 10
3 książki
0 cykli
148 fanów
Kathy Reichs
Ocena książek:
7,1 / 10
33 książki
3 cykle
423 fanów

Ulubione

Jonathan Carroll - Zobacz więcej
Wisława Szymborska - Zobacz więcej
Kerstin Gier Błękit szafiru Zobacz więcej
Ann Brashares Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów: Ostatnie lato Zobacz więcej
Joe Abercrombie Zemsta najlepiej smakuje na zimno Zobacz więcej
Diane Setterfield Trzynasta opowieść Zobacz więcej
Irena Zarzycka Samotnicy Zobacz więcej
Marek Bobakowski Andrzej Niemczyk. Życiowy tie-break Zobacz więcej
Marek Bobakowski Andrzej Niemczyk. Życiowy tie-break Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
217
książek
Średnio w roku
przeczytane
16
książek
Opinie były
pomocne
481
razy
W sumie
wystawione
199
ocen ze średnią 7,5

Spędzone
na czytaniu
1 272
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
16
minut
W sumie
dodane
1
W sumie
dodane
9
książek [+ Dodaj]