Polaroidy z zagłady

Okładka książki Polaroidy z zagłady Paweł Paliński
Okładka książki Polaroidy z zagłady
Paweł Paliński Wydawnictwo: Powergraph Seria: Kontrapunkty fantasy, science fiction
270 str. 4 godz. 30 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Kontrapunkty
Wydawnictwo:
Powergraph
Data wydania:
2014-09-04
Data 1. wyd. pol.:
2014-09-04
Liczba stron:
270
Czas czytania
4 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364384264
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Kamerdyner Marek Klat, Paweł Paliński, Mirosław Piepka, Michał Pruski
Ocena 7,2
Kamerdyner Marek Klat, Paweł P...
Okładka książki Eksplozje Igor Brejdygant, A.J. Gabryel, Tomasz Jastrun, Jacek Melchior, Daniel Odija, Paweł Paliński, Ahsan Ridha Hassan, Alek Rogoziński, Janusz Leon Wiśniewski
Ocena 6,6
Eksplozje Igor Brejdygant, A....
Okładka książki Nowa Fantastyka 395 (8/2015) Jake Kerr, Ken Liu, Marcin Luściński, Paweł Paliński, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Robert Shearman, Marcin Staszak, Michael Swanwick
Ocena 6,8
Nowa Fantastyk... Jake Kerr, Ken Liu,...
Okładka książki Szortal na wynos - wydanie specjalne - Zima 2014 Wołodymyr Arieniew, Bartłomiej Balcerzak, Krzysztof Baranowski, Sylwia Błach, Aleksandra Brożek, Michał Cetnarowski, Rafał Cywicki, Tomasz Czarny, Krzysztof T. Dąbrowski, Rafał Dębski, Marek Dryjer, Tomasz Duszyński, Bartłomiej Dzik, Piotr Gociek, Anna Gołębiowska, Mark Gorton, Agnieszka Hałas, Jacek Inglot, Grzegorz Janusz, Konrad Jaskólski, Darynda Jones, Dawid Kain, Anna Klejzerowicz, Aleksander Kowarz, Małgorzata Lewandowska, Joanna Maciejewska, Krzysztof Maciejewski, Jan Maszczyszyn, Karol Mitka, Paweł Paliński, Romuald Pawlak, Jacek M. Rostocki, Robert Rusik, Marcin Rusnak, Rafał Sala, Andrzej W. Sawicki, Tomasz Semik, Duncan Shields, Tomasz Siwiec, Kamil Śmiałkowski, Konrad Staszewski, Redakcja Szortal.com, Istvan Vizvary, Caesar Voghan, Marcin Wełnicki, Marek Żelkowski, Andrzej Zimniak, Wiktor Żwikiewicz, autor nieznany
Ocena 7,0
Szortal na wyn... Wołodymyr Arieniew,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
102 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
199
139

Na półkach:

Bohaterką jest ponad 60-letnia Teresa, była nauczycielka WF-u, która pozostała sama jak palec w mieście S. umiejscowionym gdzieś w Polsce, prawdopodobnie w województwie mazowieckim. Teresa została sama w świecie wypełnionym Biernymi (swoistym rodzajem zombie, którzy nie są martwi, lecz śpią). Kobieta niezbyt dobrze radzi sobie z samotnością, rutynowe zajęcia pomagają jej przeżyć z dnia na dzień, sama do końca nie wie po co dalej chce żyć, nie raz łapią ją myśli samobójcze by się poddać. Jednak nadal walczy i trwa w tej swojej egzystencji.

No i muszę przyznać, że fabularnie byłem zachwycony tą książką, apokalipsa, walka z samotnością, halucynacjami, próba przeżycia z dnia na dzień, powolne popadanie w obłęd. Na papierze brzmi to wręcz fenomenalnie dla mnie, ale to co całkowicie zniszczyło tą książkę to styl jej napisania. Pan Paweł Paliński posłużył się tu stylem pisania w drugiej osobie liczby pojedynczej, co było dość unikatowe - pierwszy raz z czymś takim się spotkałem. Jednak książka została po brzegi wypełniona filozofią i metaforami, które wręcz nie dało się czytać, bo nudziły niemiłosiernie. Można mi zarzucić brak inteligencji, ale jednak wolę bardziej przyziemny styl niż oparty w całości na metaforach. Przez całą książkę myśli odpływały mi wszędzie i kompletnie nie mogłem się na niej skupić. Przez większość czasu książki popadałem w szaleństwie równie mocno co główna bohaterka, gdy pojawiały się zdania które kompletnie nie miały dla mnie sensu, nawet z całym kontekstem sytuacji co sprawiało, że czytanie tego to była istna katorga. Gdyby nie fakt, że była to książka całkiem droga i krótka to bym ją prędzej porzucił, a tak to udało mi się dotrwać do końca - tylko za jaką cenę... Poczucia zmarnowanego czasu. Nigdy więcej nie sięgną po żadną książkę Palińskiego, chociażby mi przystawiano pistolet do głowy, nawet jeśli fabuła będzie brzmieć zaskakująco ciekawie, to nie warto się męczyć.

Bohaterką jest ponad 60-letnia Teresa, była nauczycielka WF-u, która pozostała sama jak palec w mieście S. umiejscowionym gdzieś w Polsce, prawdopodobnie w województwie mazowieckim. Teresa została sama w świecie wypełnionym Biernymi (swoistym rodzajem zombie, którzy nie są martwi, lecz śpią). Kobieta niezbyt dobrze radzi sobie z samotnością, rutynowe zajęcia pomagają jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
438
83

Na półkach: , ,

Zupełnie inne spojrzenie na postapokaliptyczny świat, z perspektywy samotnej, niemłodej już byłej nauczycielki, która jest jedyną lub jedną z niewielu ocalałych. Nie mamy tu pościgów za potworami i walk z hordami zombie, ale przygnębiające, mozolne przedzieranie się przez trudy każdego dnia w walce o przetrwanie.
Muszę jednak zaznaczyć, że mimo świetnego pomysłu na temat i dobrze zbudowanego klimatu opuszczenia, chłodu i przejmującej samotności, jest kilka zgrzytów, które czynią książkę ciut niewiarygodną (jeśli w przypadku post-apokalipsy i zjawisk nadprzyrodzonych możemy w ogóle mówić o wiarygodności). Towarzyszymy głównej bohaterce w mozolnym zdobywaniu wody z fontanny na baterie słoneczne. Jeden mały plecak, kilka butelek, niebezpieczna przeprawa przez miasto pełne sfor zdziczałych psów i niebezpieczeństwo napaści przez "zombie" czyhające na każdym rogu. A w innym rozdziale dowiadujemy się, że z jednej z wypraw do supermarketów bohaterka przyniosła (przywiozła?) po kilka telewizorów i innych dużych urządzeń, które właściwie jej się nie przydają, bo nie ma prądu. Skoro wyprawa po butelkę wody jest takim wyzwaniem, jakim cudem zdobyła na szabrowaniu sklepu pięć telewizorów?
Tylko te momenty, które po prostu mi trochę zgrzytały i psuły immersję , spowodowały, że obniżam ocenę. Mimo to, nadal świetna pozycja, warta przeczytania.

Zupełnie inne spojrzenie na postapokaliptyczny świat, z perspektywy samotnej, niemłodej już byłej nauczycielki, która jest jedyną lub jedną z niewielu ocalałych. Nie mamy tu pościgów za potworami i walk z hordami zombie, ale przygnębiające, mozolne przedzieranie się przez trudy każdego dnia w walce o przetrwanie.
Muszę jednak zaznaczyć, że mimo świetnego pomysłu na temat i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
652
15

Na półkach:

Dobra a zarazem inna niż wszystkie o tym temacie. Niby nic się nie dzieje a i tak nie można się oderwać od lektury.

Dobra a zarazem inna niż wszystkie o tym temacie. Niby nic się nie dzieje a i tak nie można się oderwać od lektury.

Pokaż mimo to

avatar
59
30

Na półkach:

Tego właśnie szukam w postapo - ludzi wystawionych na żer apokalipsie. Najzwyklejszych, z którymi można się utożsamić, albo, których mijamy na ulicy. Jak oni poradziliby sobie w sytuacji apokalipsy? Czy mieliby jakieś szanse? Większość książek tego typu mówi o bohaterach, którzy zjedli, albo właśnie zjadają zęby ucząc się sztuki przetrwania, tworząc łuki z wędek, albo noże z kawałków resora. I słusznie. Ale czasami trafia się taki rodzynek jak "Polaroidy z zagłady". Osoba, którą Paweł Paliński stawia w sytuacji bez wyjścia - to starsza kobieta, która nie jest postacią "klasyczną" dla postapokalipsy. Na uwagę zasługują też oryginalni Zombie - "Bierni".
Znakomicie się czyta, choć akcji jest tu stosunkowo niewiele, ale autor wynagradza nam to studiami nad samotnością i walką takiej bohaterki o przetrwanie. Są sceny hardcorowe - nie każdemu przypadną one do skutku - ja je potraktowałam jako element przedstawionego, upadłego świata - historia przez to się dodatkowo uwiarygodniła, choć niektóre sceny są naprawdę ciężkie. Ocena oczywiście nie odzwierciedla strony technicznej książki, ale ja aż taką purystką nie jestem - a książka po prostu mi się podoba.

Tego właśnie szukam w postapo - ludzi wystawionych na żer apokalipsie. Najzwyklejszych, z którymi można się utożsamić, albo, których mijamy na ulicy. Jak oni poradziliby sobie w sytuacji apokalipsy? Czy mieliby jakieś szanse? Większość książek tego typu mówi o bohaterach, którzy zjedli, albo właśnie zjadają zęby ucząc się sztuki przetrwania, tworząc łuki z wędek, albo noże...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1496
667

Na półkach: , , ,

ako czytelnik dopiero raczkuję w tematyce szeroko pojętej post apokalipsy i nie do końca ogarniam te klimaty... W ramach poszerzania literackich horyzontów zdecydowałam się wziąć udział w wyzwaniu #czytampostapozunseriouspl, które jest dla mnie kontynuacją zeszłorocznego blogowego postanowienia #czytamfantastykę. Słowo się rzekło, więc przyszedł czas na pierwszą recenzje.
Teresa Szulc jako jedyna przetrwała epidemię. Emerytowanej wf-istce z trudno odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nie chodzi tylko o wszechogarniające poczucie osamotnienia i lęk związany z dalszą egzystencją w obliczu braku podstawowych do życia produktów. A co jeśli nie jest jedyną ocalałą? Może ktoś jeszcze ocalał? Zło czai się za rogiem, a kobieta nie zdecydowała jeszcze czy chcę je eksplorować. Ekstremalna sytuacja i mnóstwo wolnego czasu stanowią idealne warunki do snucia egzystencjalnych przemyśleń.
Pierwsza wniosek? Czytało się dobrze, ale zamysł autora pozostał dla mnie do końca tajemnicą. Fabuła ma bardzo depresyjny charakter, czemu nie ma co się dziwić ze względu na przytłaczającą sytuację głównej bohaterki. Gorzej gdy ten nastrój w wyniku lektury przechodzi na czytelnika, co miało miejsce w moim przypadku. Niby czyta się łatwo, niby lekko i z pozoru przyjemnie, a cała ta historia tak jakby płynie- a jednak czułam niedosyt spowodowany brakiem tej charakterystycznej psychologiczno-moralnej głębi w połączeniu z prawdziwą walką o przetrwanie. Pierwszy raz od dawien dawna miałam do czynienia z wszechwiedzącym narratorem- zero dialogów i garstka akcji- wszystko to, czego w książkach nie znoszę, tutaj jakoś nawet się sprawdziło.
Początek czytało się nieźle, do czasu aż Paliński trochę się zapędził w snuciu coraz to bardziej zaawansowanych i coraz mniej dla mnie zrozumiałych metafor. Zaznaczam- w tematyce końca świata jestem zielona, a moje intelektualne dziewictwo w tym zakresie może nawet zahaczać o ignorancję. Główna bohaterka wydała mi się taka jakaś mdła i nie chodzi tylko o wiek i miejsce w hierarchii społecznej. Teresa pozornie wykazywała wykazywała wszystkie cechy osoby ocalałej, ale jej bierna postawa niejako zaprzeczała pozycji ocalałej. Bohaterka walczy o przetrwanie, ale od początku tak jakby skazana jest na przegraną przez swoje negatywne nastawienie do zaistniałej sytuacji. Historia życia Teresy Szulc, która niejako stanowi trzon fabuły, okazała się taka jakaś prozaiczna i przytłaczająca, a sama postać swoim sposobem bycia i światopoglądem podkreślała swoją egzystencjalną marność jako ocalałej.
Czego mi brakowało? Dreszczu emocji i rozszerzenia wątku Biernych w roli stuningowanych zombiaków- na to właśnie czekałam z niecierpliwością i ostatecznie się nie doczekałam. Paliński długo i jak dla mnie bezsensownie babrał się w tym całym psychologicznym bagienku, zaniedbując pozostałe wątki. Polaroidy z zagłady to migawki z życia kobiety, która nie może odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Świat, który zastała jest dla niej zupełnie obcy, w nowej rzeczywistości napotyka na mnóstwo zagrożeń i za bardzo nie wie co z sobą zrobić. Autor również nie przewidział dla bohaterki jasno określonej roli, przez co do książki wkradł się niepotrzebny chaos.
Ku mojej rozpaczy ciemna strona mocy może i była nieco mroczna, ale za mdła i nijaka. Zabrakło mi dynamiki, tego sprawnie pracującego silnika podkręcającego akcję we właściwym kierunki. Temat na opowiadanie został przeciągnięty do rozmiaru książki, co jak dla mnie w takiej formie literackiej niestety się nie sprawdziło. Język jest barwny, plastyczny, potęguję wrażenia zmysłowe, ale przy braku klasycznych elementów fabularnych nie ratuje lektury. Gdy tylko zapalała się lampka emocjonalnych zrywów bezpowrotnie gasła w gąszczu przemyśleń głównej bohaterki. A szkoda...
Reasumując- nie podobało mi się, ale dostrzegłam w ten historii pewien potencjał. Paliński jako przewodnik po postapokalliptycznych terytoriach niestety się nie sprawdził, ale styl autora w pewnym sensie mnie przekonał.

ako czytelnik dopiero raczkuję w tematyce szeroko pojętej post apokalipsy i nie do końca ogarniam te klimaty... W ramach poszerzania literackich horyzontów zdecydowałam się wziąć udział w wyzwaniu #czytampostapozunseriouspl, które jest dla mnie kontynuacją zeszłorocznego blogowego postanowienia #czytamfantastykę. Słowo się rzekło, więc przyszedł czas na pierwszą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
935
259

Na półkach: , ,

„Kontrapunkty” są moim skromnym zdaniem, jedną z najlepiej wydanych serii w naszym kraju. Pod względem wizualnym, twarda oprawa, która genialnie prezentuje się na półce. W środku historie, które ciężko jest jednoznacznie zaklasyfikować. Przeczytana jakiś czas temu, świetna powieść „W Odbiciu” Jakuba Małeckiego, będącą mieszanką prozy obyczajowej i klimatu spod znaku Lovecrafta, całkowicie mnie w tym przekonaniu utwierdziła. Ale nie ma co oceniać ogółu po jednej pozycji, więc na warsztat poszła następna książka z serii. Paweł Paliński, w swoich „Polaroidach z Zagłady” postawił na zupełnie inny klimat, dzięki czemu otrzymaliśmy jego autorską wariację na temat „Jestem Legendą” Richarda Mathesona.

Teresa Szulc została sama. Nie ma sąsiadów, nie ma ulicznego zgiełku, w oddali słychać tylko co jakiś czas ujadanie dzikich psów. Została tylko ona i jej dom, który wymaga coraz większych napraw. Głód i pragnienie stają się jej najlepszymi przyjaciółmi. Tylko tyle zostało z S., miasta, w którym na co dzień żyła. Ale Teresa wie również, że w ukryciu miasta żyją istoty, które kiedyś były takie jak ona. I za nic w świecie nie ma najmniejszej ochoty spotkać ich na swojej drodze.

Czym są „Polaroidy z Zagłady”? Do jakiego gatunku/gatunków można je zakwalifikować? Paweł Paliński mocno poeksperymentował i stworzył wg mnie twór, który można nazwać postapokaliptycznym dramatem egzystencjalnym, z apokalipsą zombie (??) w tle. Autor snuje opowieść bardzo powoli. Skupia się na Teresie, która nie jest już młódką, tyko ponad sześćdziesięcioletnią kobietą, muszącą poradzić sobie we wrogim dla niej środowisku. Pokazuje nam jej samotność, która wraz ze słabościami organizmu pogrąża ją w coraz większym marazmie. Przeżywamy wraz nią chwilę głodu, pragnienia, choroby, jej próby wzlotu i coraz częstsze upadki. Fani "dynamicznego" postapo,w stylu „Metro 2033”, nie znajdą w tej książce zbyt wiele dla siebie. Akcja przyśpiesza dosłownie w dwóch momentach. I to w nich mamy możliwość poznać zombie w wydaniu Pawła Palińśkiego, czyli tzw „Biernych”. Tu muszę powiedzieć, ze jego wizja żywych, a dokładniej uśpionych trupów, jest bardzo oryginalna.

Autor pozostawił zakończenie powieści otwarte. Zakładam, że nie powróci do świata S. (aczkolwiek mogę się mylić),raczej dał czytelnikowi możliwość dopowiedzenia sobie ciągu dalszego. Muszę też zaznaczyć, że zakończenie jest jednym z tych dwóch "dynamicznych" momentów w książce, i naprawdę warto do niego dotrwać.

Na koniec małą dygresja. Kiedy skończyłem czytać „Polaroidy” napisałem do znajomej, że wynudziłem się jak mops. Nie będę ukrywał, że należę do grona fanów, tego bardziej "dynamicznego" postapo, i książka wlekła się dla mnie, w pewnych momentach, jak flaki z olejem. Ale... No właśnie ale. Jak to się mówi, tylko świnia nie zmienia poglądów. Także, siadłem sobie i przemyślałem tą powieść jeszcze raz. I doszedłem do wniosku, że za szybko wystawiłem swoją opinię. Mimo tego ślimaczego tempa, autor miał kilka fajnych pomysłów (jak chociażby Bierni, czy właśnie zakończenie) i one ratują dosyć mocno tą pozycję. Także podsumowując, warto sięgnąć po tą książkę, i zastanowić się, jakbyśmy my się zachowali w sytuacji Teresy Szulc...

„Kontrapunkty” są moim skromnym zdaniem, jedną z najlepiej wydanych serii w naszym kraju. Pod względem wizualnym, twarda oprawa, która genialnie prezentuje się na półce. W środku historie, które ciężko jest jednoznacznie zaklasyfikować. Przeczytana jakiś czas temu, świetna powieść „W Odbiciu” Jakuba Małeckiego, będącą mieszanką prozy obyczajowej i klimatu spod znaku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
424
423

Na półkach:

Ciężka lektura, monotonna, klaustrofobiczna i przygnębiająca, a przy tym na długo zapadająca w pamięć.

Postapokaliptyczna powieść Pawła Palińskiego łamie schematy, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Jest to widoczne już na poziomie narracji: rzadkiej, drugoosobowej, kojarzącej się bardziej z powieściami epistolarnymi niż z rozrywkowymi fabułami z gatunku postapo. To jednak dopiero początek niespodzianek. Bohaterką książki jest sześćdziesięcioczteroletnia emerytowana nauczycielka wychowania fizycznego: nie żadna perfekcyjnie zbudowana i skąpo odziana Lara Croft, lecz stara baba okutana w ciuchy, brudna i śmierdząca (bo trzeba oszczędzać wodę),w dodatku – o zgrozo! – nauczycielka. Trudno o mniej heroicznego bohatera.

Jakim cudem tajemniczą apokalipsę przeżyło właśnie to babsko? Na to pytanie najlepiej odpowiedzieć innym pytaniem: a dlaczego nie? Czyż naszym życiem nie kieruje przypadek, ślepy los? Zakładamy zazwyczaj, że ogólnoświatowa pandemia rządzić się będzie prawami ewolucji: przetrwają tylko najsilniejsi i najlepiej przygotowani. Być może jesteśmy w błędzie. Być może – jak w greckiej tragedii – jesteśmy tylko pionkami w partii szachów, a każda katastrofa pozbawia nas złudzeń. Nie mamy kontroli nad własnym życiem, chociaż codziennie walczymy o zachowanie pozorów, że tak właśnie jest.

W mieście S., słynącym niegdyś z walcowanej stali, przetrwała tylko ona, Teresa Szulc. Zniknęli silni, wysportowani mężczyźni, zniknęły ufne w swą młodość dzieci: „Zasnęły i poszły prosto do piekła – lekcja bez szans na przerwę i śmiech.” Zabunkrowana w rodzinnym domu emerytka funkcjonuje zgodnie z ustalonym rozkładem obowiązków. Ta narzucona samej sobie dyscyplina spełnia podwójną rolę: zwiększa szansę na przetrwanie i odwleka nieunikniony w tej sytuacji regres człowieczeństwa. Największym wrogiem ocalonej nie są bowiem zombie ani też – znacznie bardziej od nich niebezpieczne – zdziczałe psy. To krucha ludzka psychika, rozpadająca się stopniowo pod wpływem samotności, reagująca panicznie na każde odstępstwo od normy, każdy akt rezygnacji.
(...)
Historia przedstawiona w “Polaroidach z zagłady” Pawła Palińskiego powinna przerażać nas bardziej niż wszystkie odcinki “The Walking Dead” razem wzięte. Przypomina nam o tym, o czym dziś tak niewielu chce pamiętać: że oprócz ciała, pracy i konta w banku człowiek posiada również duszę.

Fragmenty recenzji opublikowanej na blogu:
https://zapiskinamarginesie.pl/2018/03/24/polaroidy-z-zaglady/

Ciężka lektura, monotonna, klaustrofobiczna i przygnębiająca, a przy tym na długo zapadająca w pamięć.

Postapokaliptyczna powieść Pawła Palińskiego łamie schematy, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Jest to widoczne już na poziomie narracji: rzadkiej, drugoosobowej, kojarzącej się bardziej z powieściami epistolarnymi niż z rozrywkowymi fabułami z gatunku postapo. To...

więcej Pokaż mimo to

avatar
240
196

Na półkach: , ,

Mam bardzo duzy problem z oceną tej książki. Do, mniej więcej, połowy byłam nią zachwycona, chlonęłam każde słowo, zachwycalam się plastycznym językiem Autora. Dałabym jej wtedy 8 gwiazdek. Po czym nastąpiła scena seksu z manekinem i to mnie odrzuciło na kilka dni od lektury i nie byłam pewna czy chcę ją dokończyć. Muszę zaznaczyć, że nie jestem szczególnie przewrażliwiona, ani pruderyjna, niemniej jednak ta scena mnie autentycznie zniesmaczyła i rzutuje na odbiór książki. Z drugiej strony może Autorowi chodziło o pokazanie rózntych obliczy samotności i do czego może się posunąćt człowiek. Na pewno nie jest to książka nijaka i bezsensowna.

Mam bardzo duzy problem z oceną tej książki. Do, mniej więcej, połowy byłam nią zachwycona, chlonęłam każde słowo, zachwycalam się plastycznym językiem Autora. Dałabym jej wtedy 8 gwiazdek. Po czym nastąpiła scena seksu z manekinem i to mnie odrzuciło na kilka dni od lektury i nie byłam pewna czy chcę ją dokończyć. Muszę zaznaczyć, że nie jestem szczególnie przewrażliwiona,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
346
344

Na półkach:

Zamysł, jaki towarzyszy głównej, i właściwie jedynej, linii fabularnej nietrudno nazwać interesującym, ale też łatwym do zmarnotrawienia. Szczęśliwie dla czytelników Paweł Paliński poradził sobie bardzo dobrze, a ze względu na poruszoną tematykę, przywołanie takich tuzów jak Jestem legendą czy Apokalipsa według Pana Jana jest jak najbardziej na miejscu. Ba, w jego historii pojawiły się również istoty przypominające znane wszem i wobec zombie – tu zwani Biernymi. Czy to wszystko wystarczyło, by zainteresować czytelnika?

Dalsza część recenzji na Nie znam się, to się wypowiem:
http://wypowiemsie.pl/polaroidy-z-zaglady/

Zamysł, jaki towarzyszy głównej, i właściwie jedynej, linii fabularnej nietrudno nazwać interesującym, ale też łatwym do zmarnotrawienia. Szczęśliwie dla czytelników Paweł Paliński poradził sobie bardzo dobrze, a ze względu na poruszoną tematykę, przywołanie takich tuzów jak Jestem legendą czy Apokalipsa według Pana Jana jest jak najbardziej na miejscu. Ba, w jego historii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1288
1288

Na półkach: ,

'' To trwało od dawna . Żaden wirus z kosmosu ani efekt uboczny konserwantów . Nosiliśmy to w sobie . Bezduszność triumfującą .''

No właśnie , czy rzeczywiście nosiliśmy to w sobie ? i co właściwie nosiliśmy ? Co sprawiło powstanie '' Biernych '' i co sprawiło że kobieta o której opowiada ta książka nie stała się jedną z nich ? Nie wiadomo . Właściwie to nie wiadomo prawie nic , prócz tego co dotyczy samej kobiety , jej działań , rozmyślań , strachu i dbaniu o przetrwanie . Narracja jest prowadzona w drugiej osobie , co we mnie wywołało wrażenie bezradności i bezsensownego przyglądania się kobiecie . Zdania typu : '' Dziś straciłaś połowę zapasów i całą świeżą wodę '' powodowały , że targały mną pytania które chciałam jej zadać . Na przykład dlaczego nie zdobyła sobie broni , skoro potrafiła przytargać z marketu sprzęt AGD w ilościach hurtowych i w dodatku zupełnie jej nie potrzebny . Niestety mogłam być tylko biernym obserwatorem , nic nie zostało wyjaśnione , nie padła żadna odpowiedź , na ani jedno moje ewentualne pytanie . Trochę mnie to irytowało , a im dalej w treść czytanej lektury , zaczynało nudzić i nużyć . Przez chwilę miałam mgliste skojarzenie z '' Miastem ślepców '' . Ale tylko przez chwilę . Kobieta nie szuka innych '' normalnych '' , z treści nie wynika też by ich kiedykolwiek szukała , jakby założyła że została sama na świecie i że za wszelką cenę musi przetrwać . No więc tak sobie ją obserwuję , towarzyszę jej w chorobie , wysłuchuje bredzenia w malignie , co przywodzi na myśl sen wariata lub wizje paranoika , w końcu zdarzają się dwie rzeczy : po pierwsze przychodzi mroźna zima , a po drugie , któregoś dnia zaczyna dzwonić milczący od kilku miesięcy telefon....Znowu zrobiło się trochę ciekawiej , jednak tylko na tyle bym oceniła tę pozycję ledwie na sześć gwiazdek .

'' To trwało od dawna . Żaden wirus z kosmosu ani efekt uboczny konserwantów . Nosiliśmy to w sobie . Bezduszność triumfującą .''

No właśnie , czy rzeczywiście nosiliśmy to w sobie ? i co właściwie nosiliśmy ? Co sprawiło powstanie '' Biernych '' i co sprawiło że kobieta o której opowiada ta książka nie stała się jedną z nich ? Nie wiadomo . Właściwie to nie wiadomo prawie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    178
  • Przeczytane
    118
  • Posiadam
    51
  • Fantastyka
    8
  • Ulubione
    3
  • 2021
    3
  • Ebooki
    3
  • 2016
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2017
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Polaroidy z zagłady


Podobne książki

Przeczytaj także