Wichrowe łąki

Okładka książki Wichrowe łąki Sarah Harvey
Okładka książki Wichrowe łąki
Sarah Harvey Wydawnictwo: Olé literatura piękna
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Postcards from Wits End
Wydawnictwo:
Olé
Data wydania:
2014-09-10
Data 1. wyd. pol.:
2014-09-10
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328007758
Tłumacz:
Agnieszka Hofmann
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
55 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
379
169

Na półkach: ,

Książka czytadło. może nie romansidło, ale jednak... Dla romantyczek, na zimne wieczory. Kornwalia, klify. Pozycję ratuje, że poza wątkiem miłosnym jest całkiem sporo wątków pobocznych , ładnie rozwiniętych. Rola matki, tajemnice rodzinne i sielski opis wioski angielskiej to wszystko powoduje że książka nie jest tak prosta, nie jest tak przewidywalna. Ciut przesłodzony, ale dający podczas czytania poczucie bezpieczeństwa i komfortu, nie niby jest ktoś sam, ale nie do końca obraz społeczeństwa małej mieściny jest jak koc. Fajnie na chwilę uwierzyć że prawdziwy.

Książka czytadło. może nie romansidło, ale jednak... Dla romantyczek, na zimne wieczory. Kornwalia, klify. Pozycję ratuje, że poza wątkiem miłosnym jest całkiem sporo wątków pobocznych , ładnie rozwiniętych. Rola matki, tajemnice rodzinne i sielski opis wioski angielskiej to wszystko powoduje że książka nie jest tak prosta, nie jest tak przewidywalna. Ciut przesłodzony,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
641
597

Na półkach:

Piękna , ciepła , mądra oraz optymistyczna książka o poszukiwaniu samego siebie , o miłości i przyjaźni. Dla mnie to była wyjątkowa i wzruszająca książka jaką przeczytałem.
Polecam

Piękna , ciepła , mądra oraz optymistyczna książka o poszukiwaniu samego siebie , o miłości i przyjaźni. Dla mnie to była wyjątkowa i wzruszająca książka jaką przeczytałem.
Polecam

Pokaż mimo to

avatar
522
45

Na półkach: , ,

Zaczęłam czytać tę książkę, po czym ją odłożyłam, że nie, nic specjalnego, to już było i od razu wiadomo, jak się skończy. I co? Wróciłam do niej, bo może jednak teraz się skończy inaczej? Bo przecież przepiękna Kornwalia, łąki, ocean, klify... I Natalie, która nie może pogodzić się ze stratą męża. Ma przy sobie pasierbicę Cassandrę i matkę Laurę - każdą borykającą się ze swoimi problemami. Jest jeszcze Connor (zgadzam się z przedmówczynią, że wątek Natalie i Connora jest zbyt mało rozwinięty :)).
Książka nie spodoba się miłośnikom horrorów czy sensacji ;),ale jeśli ktoś szuka ciepłej, mądrej książki o relacjach międzyludzkich, o uzdrawianiu smutnych serc, a do tego umiejscowionej w przepięknej scenerii, to ta książka jest dla niego. Zdaje się też, że Autorka kocha zwierzęta, zwłaszcza psy i konie.
Opowieść to taka trochę bajka, ale przyjemnie można spędzić przy niej czas. Jeśli się komuś podobała, może podobać się także "Domek na plaży" Jane Green czy "Kuchnia Franceski". Nie są dla wymagających Czytelników, ale mają w sobie dużo ciepła.
ps Czytając o relacjach macocha-pasierbica przypomniała mi się jeszcze przepiękna książka "Japońska parasolka" (Rani Manicka),którą polecam.

Zaczęłam czytać tę książkę, po czym ją odłożyłam, że nie, nic specjalnego, to już było i od razu wiadomo, jak się skończy. I co? Wróciłam do niej, bo może jednak teraz się skończy inaczej? Bo przecież przepiękna Kornwalia, łąki, ocean, klify... I Natalie, która nie może pogodzić się ze stratą męża. Ma przy sobie pasierbicę Cassandrę i matkę Laurę - każdą borykającą się ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
267
182

Na półkach:

Książka bardzo dobrze na mnie wpłynęła, dużo się od niej dowiedziałam na temat życia. Jest miłą odskocznią. Na początku trochę nudno się zaczyna, ale akcja się rozkręca. Mogłyby być bardziej rozwinięty wątek miłosny pomiędzy Connorem a Natalii.

Książka bardzo dobrze na mnie wpłynęła, dużo się od niej dowiedziałam na temat życia. Jest miłą odskocznią. Na początku trochę nudno się zaczyna, ale akcja się rozkręca. Mogłyby być bardziej rozwinięty wątek miłosny pomiędzy Connorem a Natalii.

Pokaż mimo to

avatar
998
973

Na półkach: , ,

Smutna książka... Ale i wesoła w niektórych momentach, więc da się ją przeczytać bez ciągłego płakania ;) No i zakończenie oczywiście szczęśliwe ;)

Smutna książka... Ale i wesoła w niektórych momentach, więc da się ją przeczytać bez ciągłego płakania ;) No i zakończenie oczywiście szczęśliwe ;)

Pokaż mimo to

avatar
3769
950

Na półkach: , ,

"Wichrowe Łąki" to jedna z tych pozycji, w których zasadniczo akcja zamiera kosztem tworzenia klimatu i opowiedzenia historii o życiowych trudnościach, godzenia się z odejściem bliskiego człowieka, radzenia sobie z emocjami. Autorka skupia się na tym, co w życiu istotne. Niejako drobiazgowo rozpracowuje to, co w ludziach siedzi, żeby wydobyć te wszystkie niuanse, jakie dotykają nas w chwilach trudniejszych, a to też oznacza, iż treść nieco się "ciągnie". Nie twierdze przy tym, że jest nudno, ale czas podczas czytania jakby się rozciągał (a że tak realnie nie dzieje sie, to zwyczajnie więcej pochłania nam taka lektura) i mamy chwilę na własne refleksje względem przeżyć bohaterów.

Natalie nie tylko musi poradzić sobie z uczuciami rozpaczy po stracie idealnego partnera, którym nie zdążyła się nawet nacieszyć, ale ma o wiele trudniejsze zadanie, a mianowicie zaopiekowanie się nastoletnią córką Roba. Jako macocha nie potrafi spełnić się przy wciąż negatywnych emocjach ze strony Cass. Nic co by zrobiła czy powiedziała nie jest odebrane przez dziewczynę w sposób choćby odrobinę pozytywny. Może nie będzie zaskakujące, iż dopiero wyjazd w kornwalijskie przestrzenie - miejsce w którym dorastała bohaterka, a z którego tak chętnie uciekła sama będąc jeszcze nastolatką - potrafi wpłynąć kojąco nie tylko na nią, ale i na Cassandrę oraz trudne relacje między macochą a pasierbicą, jaki samą Natalie i jej matką. Odbudowania stosunków dojrzałych już kobiet, a przede wszystkim zrozumienie matki przez Nati ma ogromny wpływ na zmiany w niej samej i kontakty z jej podopieczną. Nasza bohaterka musi tez pozwolić sobie na dalszy ciąg własnego życia bez ukochanego, a być może przy boku innej pokrewnej duszy.

Sarah Harvey umie pleść składnie swą opowieść, czym niejednego czytelnika powinna przekonać do siebie. Sprawny warsztat daje barwny i zaskakująco lekki sposób opisywania i w szczególe dopieszczania czytelniczej wyobraźni krajobrazem zmieniającym się w zależności pory dnia i nastroju bohaterki, która zaczyna widzieć naturę oczami młodej dziewczyny sprzed lat, oddając się wspomnieniom. Czasem, gdy piękno natury bywa przysłonięte przez zmagania się z krnąbrną pasierbicą, zimowy pejzaż daje ukojenie.
Całość jest opisywana właśnie w ten sposób by pozwolić odpocząć naszym zmysłom, by problemy bohaterów aż tak mocno nie przytłaczały, a opowiedziana historia zapadła na dłużnej w pamięci. Autorka zachowuje balans miedzy rozpaczą, w której bohaterki nadal są pogrążone po starcia oraz wzruszającymi momentami, a punktami zabawnymi, które pojawiają się w sposób niewymuszony, dający oddech i gwarantujący uśmiech.

"Wichrowe Łąki" to jedna z tych pozycji, w których zasadniczo akcja zamiera kosztem tworzenia klimatu i opowiedzenia historii o życiowych trudnościach, godzenia się z odejściem bliskiego człowieka, radzenia sobie z emocjami. Autorka skupia się na tym, co w życiu istotne. Niejako drobiazgowo rozpracowuje to, co w ludziach siedzi, żeby wydobyć te wszystkie niuanse, jakie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1508
1384

Na półkach: ,

Przypadkowo wpadła w moje łapki, a jak już wpadła to ja przepadłam.Ciepła powieść o uzdrowieniu duszy, o przyjaźni, miłości i odnajdywaniu swojego miejsca na ziemi

Przypadkowo wpadła w moje łapki, a jak już wpadła to ja przepadłam.Ciepła powieść o uzdrowieniu duszy, o przyjaźni, miłości i odnajdywaniu swojego miejsca na ziemi

Pokaż mimo to

avatar
1273
997

Na półkach:

O czym jest ta książka? O cierpieniu po stracie bliskiej nam osoby. O tym, że nie zapominamy zbyt szybko. O tym, że pragniemy mieć kogoś obok siebie, kto będzie naszym przyjacielem, kochankiem i najważniejszą osobą w życiu. O tym, jak ciężko pogodzić się po sracie. O akceptacji. O brataniu się, poznawaniu na nowo. I o znajomości, która małymi kroczkami przeradza się w miłość.

Cała recenzja na: http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

O czym jest ta książka? O cierpieniu po stracie bliskiej nam osoby. O tym, że nie zapominamy zbyt szybko. O tym, że pragniemy mieć kogoś obok siebie, kto będzie naszym przyjacielem, kochankiem i najważniejszą osobą w życiu. O tym, jak ciężko pogodzić się po sracie. O akceptacji. O brataniu się, poznawaniu na nowo. I o znajomości, która małymi kroczkami przeradza się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
464
390

Na półkach:

To nie żadna kontynuacja "Domu róż" jak to niektórym nieczytającym się mogło wydawać. Jedyne co łączy te dwie powieści, to Kornwalia, i w jednej i w drugiej przepięknie opisywana.
"Wichrowe łąki" to typowa obyczajówka, ale wypływa z niej bardzo wiele mądrości, przede wszystkim życiowej, takiej namacalno - doświadczalnej.(...)
To piękna opowieść o uleczaniu dusz, również o sile przyjaźni i dawaniu sobie szansy na lepsze życie. Bardzo optymistyczna i ciepła. Druk w sama raz.
pogodanaczytanie.blogspot.com

To nie żadna kontynuacja "Domu róż" jak to niektórym nieczytającym się mogło wydawać. Jedyne co łączy te dwie powieści, to Kornwalia, i w jednej i w drugiej przepięknie opisywana.
"Wichrowe łąki" to typowa obyczajówka, ale wypływa z niej bardzo wiele mądrości, przede wszystkim życiowej, takiej namacalno - doświadczalnej.(...)
To piękna opowieść o uleczaniu dusz, również o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1519
1122

Na półkach: , , , ,

Jakiś czas temu przeczytałam "Dom róż" Sarah Harvey, ale nie byłam tą powieścią zachwycona, "Wichrowe Łąki" zdecydowanie bardziej trafiły w mój gust!

Natalie Dunne po niespodziewanej i tragicznej śmierci męża zostaje sama z Cassandrą - nastoletnią pasierbicą. Ich stosunki nigdy nie były dobre, a teraz Cassie jawnie manifestuje swoją niechęć do macochy, ignoruje ją, dokucza i wyśmiewa. Jest to jej reakcja na stratę ojca, po tym jak we wczesnym dzieciństwie utraciła matkę. Natie natomiast przeżywa swój smutek w samotności, a bojąc się konfrontacji z córką męża, ogranicza ich kontakty do minimum. Kobieta oddaje się całkowicie pracy w redakcji czasopisma "Naked", gdzie jest zatrudniona od kilku lat. Pracoholizm pozwala jej nie myśleć o stracie i przetrwać każdy kolejny dzień. Kiedy Cass zostaje zawieszona w obowiązkach ucznia, Natalie jako jej prawny opiekun musi zabrać dziewczynę z internatu do domu. Kobieta nie bardzo wie jak poradzi sobie z krnąbrną i zbuntowaną nastolatką, którą w głębi serca pragnęłaby pokochać jak córkę, ale pasierbica jej na to nie pozwala. W tej trudnej sytuacji przychodzi im z pomocą Laura - Matka Natalie, która zgadza się gościć obie panie na swojej farmie "Wichrowe Łąki" w Stormy Meadows w zachodniej Kornwalii. Co prawda stosunki Natie z matką również dalekie są od ideału, kobiety bardzo rzadko się widują, ale Natalie ma nadzieję, że z pomocą Laury uda jej się dotrzeć do Cassie. Podstępem przekonuje dziewczynę do wyjazdu z Londynu do oddalonego o około 300 mil Stormy Meadows. Pierwsze dni w Wichrowych Łąkach są dla wszystkich kobiet bardzo trudne, ale z czasem pierwsze lody zostają przełamane, a kontakt Laury z Cassie staje się coraz lepszy.

Czy wśród kornwalijskiej przyrody Natalie uda się odnaleźć wspólny język z Cassie? Jak ułożą się jej stosunki z matką? W jakie niespodzianki obfitował będzie pobyt na farmie?

"Wichrowe Łąki" to bardzo osobista powieść autorki, do czego sama się przyznaje. Pomysły na tę historię w dużej części czerpała z własnego życia i może właśnie dlatego czytając tę książkę czujemy ją całym sercem. Wszelkie rozterki bohaterów poruszają w nas czułe struny, humorystyczne sytuacje rozśmieszają nasze skupione twarze, a osobiste wyznania i trudne życiowe momenty powodują wilgoć pod powiekami.

"Wichrowe Łąki" to wspaniała podróż po zimowej, wietrznej Kornwalii, gdzie piękne widoki z nadmorskiego klifu i delfiny baraszkujące w lodowatej wodzie oceanu rekompensują zachmurzone niebo i siąpiący deszcz. Zimowy klimat dodatkowo ogrzewa ogień kominka, ciepło rodzinnego domu, wszędobylskie, przyjaźnie nastawione zwierzęta, a także życzliwość i pogoda ducha mieszkańców tej krainy. W ten sposób powstaje niepowtarzalny nastrój, który pobudza wyobraźnię i otula swoim ciepłem czytelnika. Chętnie wsiadłabym w samolot i odwiedziła tamte urokliwe miejsca, którym autorka poświęciła tyle serca w swojej książce.

Z mieszkańcami Stormy Meadows przeżywamy różne wzniosłe wydarzenia jak: 16-te urodziny Cassandry, oprószone śniegiem Boże Narodzenie, Sylwester i Nowy Rok ze swoją niepowtarzalną magią. Ale towarzyszymy im również w codzienności, która jak się okazuje, wcale nie jest taka piękna i beztroska, jakby się mogło z pozoru wydawać.

Znajdziemy tu smutek, żal i żałobę po stracie bliskiej osoby, bunt i ignorancję, która jest odpowiedzią na cierpienie, skomplikowane stosunki rodzinne, przyjaźń i miłość - uczucia, które leczą zranione dusze i wiele jeszcze innych problemów.

Emocjonalny i sugestywny język, przyjemny styl, niezwykle ciekawi i oryginalni bohaterowie, wartka akcja i zainteresowanie, które nie słabnie od pierwszej do ostatniej strony stawiają "Wichrowe Łąki" w gronie idealnych lektur na długie, zimowe wieczory. Polecam serdecznie.

Jakiś czas temu przeczytałam "Dom róż" Sarah Harvey, ale nie byłam tą powieścią zachwycona, "Wichrowe Łąki" zdecydowanie bardziej trafiły w mój gust!

Natalie Dunne po niespodziewanej i tragicznej śmierci męża zostaje sama z Cassandrą - nastoletnią pasierbicą. Ich stosunki nigdy nie były dobre, a teraz Cassie jawnie manifestuje swoją niechęć do macochy, ignoruje ją, dokucza...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    117
  • Przeczytane
    71
  • Posiadam
    11
  • Ebooki
    2
  • Wcześniej lub później
    1
  • Moi mali książęta :)
    1
  • Przeczytane 2016
    1
  • Z biblioteki można korzystać, mieć nie trzeba
    1
  • ZZZ ...Sarah Harvey
    1
  • 📋 2015
    1

Cytaty

Więcej
Sarah Harvey Wichrowe łąki Zobacz więcej
Sarah Harvey Wichrowe łąki Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także