Przyjemna, lekka książka na krótki wieczór.
Autor w naprawdę zabawny sposób opisuje sytuację "What if?" w ujęciu myśli Immanuela Kanta. I ciężko zanegować że jest w tym całkiem niezły. Dużo żartów, odniesień do życia filozofa i pobocznych przemyśleń o świecie filozofii czyni tą lekturę "grzeszną" przyjemnością, choć ciężko nazwać tą pracę wybitną. Polecam podejść do tej lektury z odrobiną dystansu, gdyż inaczej ktoś może się lekko zawieść.

Przyjemna, lekka książka na krótki wieczór.
Autor w naprawdę zabawny sposób opisuje sytuację "What if?" w ujęciu myśli Immanuela Kanta. I ciężko zanegować że jest w tym całkiem niezły. Dużo żartów, odniesień do życia filozofa i pobocznych przemyśleń o świecie filozofii czyni tą lekturę "grzeszną" przyjemnością, choć ciężko nazwać tą pracę wybitną. Polecam podejść do tej...

Książka ma być inside joke'm: ok, jest. Miejscami jest śmieszna. Koncept (osada kantystów w Paragwaju) - świetny. Wyolbrzymianie Kantowskiego wewnętrznego uporządkowania, dyscypliny, rygoru bywa zbyt oczywiste, ale generalnie książka strasznie mi się podoba. Głównie dlatego, że to rzadki przykład humanistyki, która ma do siebie dystans. Filozofowie za rzadko się śmieją, za rzadko w swoich tekstach pozwalają sobie na odrobinę poluzowania. Dlatego podoba mi się ta książka: bo odwołuje się do takiej wizji humanistyki, która mi się podoba.

Książka ma być inside joke'm: ok, jest. Miejscami jest śmieszna. Koncept (osada kantystów w Paragwaju) - świetny. Wyolbrzymianie Kantowskiego wewnętrznego uporządkowania, dyscypliny, rygoru bywa zbyt oczywiste, ale generalnie książka strasznie mi się podoba. Głównie dlatego, że to rzadki przykład humanistyki, która ma do siebie dystans. Filozofowie za rzadko się śmieją, za...

Czytając Botula można uznać, że akt seksualny Kanta rozgrywa się na polu jego twórczości. Sperma nigdy nie zostaje realnie wypuszczona, zaś "nie wydalone nasienie przemienia się w siłę duchową", odżywiając go i trując jednocześnie. Płodność Kanta jest jednak potencjalnie ohydna. Doświadczywszy tego, stwierdza, że musi zatrzymać swoją MYŚL, choć na innej płaszczyźnie: ogranicza swoją ekspresję życiową oraz chroni się przed marzeniem (sennym/innym). Jego system jest zapisem ucieczki, której punktem wyjścia jest ograniczenie fizyczne - kokon, który formował z pościeli przed zaśnięciem, pseudo-zaspokojenie.

Mogło tak być.

Czytając Botula można uznać, że akt seksualny Kanta rozgrywa się na polu jego twórczości. Sperma nigdy nie zostaje realnie wypuszczona, zaś "nie wydalone nasienie przemienia się w siłę duchową", odżywiając go i trując jednocześnie. Płodność Kanta jest jednak potencjalnie ohydna. Doświadczywszy tego, stwierdza, że musi zatrzymać swoją MYŚL, choć na innej płaszczyźnie:...

strasznie śmieszna miejscami,
daje 7 żeby nie zepsuć średniej ocen

strasznie śmieszna miejscami,
daje 7 żeby nie zepsuć średniej ocen