Ach to nie jest wspaniały Dan Jones - wirtuoz przedstawienia historii.
Tematyka ciekawa, lecz mylący tytuł, ponieważ w książce autorka skupia się tylko na położnictwie, ciążach i połogu. Niby mamy też wplecione wątki historii kobiet z każdej warstwy społecznej, a tak naprawdę to jest chaotyczny wysyp niepowiązanych nazwisk i wydarzeń. Ktoś niezaznajomiony z historią Tudorów, Yorków, Lancasterów po prostu nie połapie się w tej książce kto z kim ma jakie powiązania, czy łączące więzy krwi. Sama musiałam sobie układać w głowie, że acha dobra ten to ten, a ta to ta. Jedynie co interesowało mnie w książce, to było ukazane, jak kobiety były traktowane tamtych czasach; dosłownie cytując jako "nieidealna kopia mężczyzny" sic! I inne bardzo nieprzyjemne spostrzeganie kobiet przez mężczyzn i kościół, który miał nieograniczony wpływ na życie kobiet i to dosłownie w każdym aspekcie, nawet w tym intymnym. Przeczytałam tą książkę w moim pocketbook'u i tu taka miła niespodzianka, że uaktualniając system mam tryb ciemny co sprawia, że teraz mogę wieczorami czytać bez przeszkód, gdyż to białe tło nocą było dla mnie rażące i odpychające by czytać ebooki. Sumując książka przegadana, słaba ale da się czytać.

Ach to nie jest wspaniały Dan Jones - wirtuoz przedstawienia historii.
Tematyka ciekawa, lecz mylący tytuł, ponieważ w książce autorka skupia się tylko na położnictwie, ciążach i połogu. Niby mamy też wplecione wątki historii kobiet z każdej warstwy społecznej, a tak naprawdę to jest chaotyczny wysyp niepowiązanych nazwisk i wydarzeń. Ktoś niezaznajomiony z historią...

Książka ciekawa na swój sposób. Co prawda kupując ją spodziewałem się czegoś innego jednakże dzięki tej książce dowiedziałem się czegoś o położnictwie XVI wiecznej Anglii. Zawsze coś nowego :)

Książka ciekawa na swój sposób. Co prawda kupując ją spodziewałem się czegoś innego jednakże dzięki tej książce dowiedziałem się czegoś o położnictwie XVI wiecznej Anglii. Zawsze coś nowego :)

Jeśli myślicie, że dowiecie się tu czegoś o tajnikach łóżkowych igraszek w epoce Tudorów, to muszę Was rozczarować. Łoże oznacza tu głównie ciąże, porody i macierzyństwo. Autorka opowiada m.in. o tym jak organizowane były wtedy porody, a także jakie środki stosowały kobiety, by zapobiec ciąży/usunąć ciążę/począć dziecko. Mowa jest też o przedmiotach kultu, pielgrzymkach i modlitwach. Można się swoją drogą zastanowić, skąd ludzie wtedy czerpali te pomysły na rzekome "remedia" na różne choroby i dolegliwości...

Jeśli myślicie, że dowiecie się tu czegoś o tajnikach łóżkowych igraszek w epoce Tudorów, to muszę Was rozczarować. Łoże oznacza tu głównie ciąże, porody i macierzyństwo. Autorka opowiada m.in. o tym jak organizowane były wtedy porody, a także jakie środki stosowały kobiety, by zapobiec ciąży/usunąć ciążę/począć dziecko. Mowa jest też o przedmiotach kultu, pielgrzymkach i...

Bardzo mylący tytuł.
Sugeruje smaczki i perwersje średniowiecznej dynastii , a chodzi o poczęcie ,ciążę i połóg na przykładzie Tudorów. Przy okazji możesz się dowiedzieć że katolicka Anglia była lepsza od protestanckiej , bo miała więcej zabobonów i świętych opiekujących się kobietami. Dosyć ciekawe.

Bardzo mylący tytuł.
Sugeruje smaczki i perwersje średniowiecznej dynastii , a chodzi o poczęcie ,ciążę i połóg na przykładzie Tudorów. Przy okazji możesz się dowiedzieć że katolicka Anglia była lepsza od protestanckiej , bo miała więcej zabobonów i świętych opiekujących się kobietami. Dosyć ciekawe.

Pozycja bardzo interesująca, aczkolwiek trochę obiegająca od moich oczekiwań. Wnioskując po tytule, spodziewałam się czegoś na kształt zbioru faktów, przypuszczeń i pikantnych plotek na temat życia intymnego dynastii Tudorów, tymczasem książka skupia się głównie na skutkach owego pożycia, czyli ciążach, porodach i połogach. Znajdziemy w niej dużo o „medykamentach”, diecie, czy modlitwach, które zalecano ciężarnym, o sposobach „leczenia” niepłodności, wreszcie o samych porodach i niebezpieczeństwach z nimi związanych.
I wszystko to odnosi się do całej epoki Tudorów, więc oznacza, że dotyczy wszystkich kobiet, a nie tylko tych, które zasiadały wówczas na tronie Anglii. Książkę określiłabym jako szeroki przegląd znanych i stosowanych w tamtym czasie zabiegów i specyfików, które, co tu dużo gadać powstawały na bazie mieszanki wiedzy, pobożnych życzeń i zwykłych zabobonów. Niektóre może nawet przynosiły pewną ulgę rodzącym (na zasadzie efektu placebo),ale inne znowu ewidentnie szkodziły. Opisy jeszcze innych z kolei zjeżyły mi włosy na głowie (jak np. zalewanie ran poporodowych smołą). O permanentnym braku higieny nie wspominając.
Doprawdy kobiety musiały mieć iście końskie zdrowie i mnóstwo szczęścia, żeby wydać na świat zdrowe dziecko i same przeżyć poród.
Po lekturze tej książki dawne statystyki zgonów w trakcie porodów lub zaraz po nich przestają dziwić. A jeśli nawet nie, to chyba tylko w tym aspekcie, że nie były jeszcze gorsze dla kobiet i dzieci.

Pozycja bardzo interesująca, aczkolwiek trochę obiegająca od moich oczekiwań. Wnioskując po tytule, spodziewałam się czegoś na kształt zbioru faktów, przypuszczeń i pikantnych plotek na temat życia intymnego dynastii Tudorów, tymczasem książka skupia się głównie na skutkach owego pożycia, czyli ciążach, porodach i połogach. Znajdziemy w niej dużo o „medykamentach”, diecie,...

Książka " W łożu z Tudorami" Amy Licence, to fascynująca wyprawa za niedostępne, grube kotary królewskiej alkowy. Zawiedzie się jednak ten, kto, bazując na tytule, spodziewa się pikantnych szczególików z intymnego pożycia władców epoki Tudorów. Autorka pokazuje losy dynastii poprzez kolejne ciąże i połogi królewskich małżonek. A jest o czym opowiadać. Historia kolejnych ciąż i porodów, poprzeplatana jest wątkami ówczesnych zabobonów i pseudomedycznych metod towarzyszących temu wyjątkowemu stanowi. Naprawdę serdecznie się uśmiałam czytając o niektórych zaleceniach medyków, wiele z nich natomiast dosłownie zmroziło mi krew w żyłach. Po lekturze książki, naprawdę przestałam się dziwić, że śmiertelność matek i noworodków w dawnych czasach, była tak wielka, ba... zakrawa dla mnie na cud, że ktokolwiek dożywał dorosłości.
Lektura wciągnęła mnie od pierwszych stron, pewnie dlatego, że jest to dla mnie temat "na czasie", gdyż za kilka tygodni sama zostanę mamą.
Książkę polecam wszystkim, którzy interesują się tematem popularnej dynastii, gdyż jest tam poruszonych wiele wątków społecznych. Szczególnie jednak, polecam ją wszystkim mamom. Jestem pewna, że po lekturze, każda z nas będzie wdzięczna losowi, za to, że przyszło nam przechodzić ten "błogosławiony" stan we współczesnych czasach.

Książka " W łożu z Tudorami" Amy Licence, to fascynująca wyprawa za niedostępne, grube kotary królewskiej alkowy. Zawiedzie się jednak ten, kto, bazując na tytule, spodziewa się pikantnych szczególików z intymnego pożycia władców epoki Tudorów. Autorka pokazuje losy dynastii poprzez kolejne ciąże i połogi królewskich małżonek. A jest o czym opowiadać. Historia kolejnych...

Książka nie o wojnach, wielkiej polityce, zamachach ale o życiu. Prawdziwym i ciężkim życiu kobiet. Wbrew tytułowi niewiele ma wspólnego z miłostkami i miłościami oglądanymi od strony alkowy ale bardziej z trudniejszym aspektem kobiecości jak ciąża, poród, połóg. Tudorowie są tylko przyczynkiem do opisania tego jak kobiety radziły sobie w XVI w.
Dowiadujemy się jak wyglądał ślub, jak przygotowania do niego, czemu służyły zwyczaje około ślubne. Wartościowe jest to, że książka traktuje nie tylko o królowych i księżniczkach krwi błękitnej (choć te są w większości) ale o mniej błękitnych szlachciankach i mieszczkach.
Z wypiekami na twarzy i wielkim zdumieniem czytałem te partie gdzie autorka opisywała wielorakie zabobony związane z ciążą i porodem. Aż zatrważające jest jak nikła wiedza medyczna towarzyszyła ówczesnym "specjalistom".
Wadą tej książki może być jedynie zbytnie wnikanie w szczegóły życia opisywanych kobiet, odrobinę zamydla główny i niewątpliwie ciekawy wątek narracyjny.

Książka nie o wojnach, wielkiej polityce, zamachach ale o życiu. Prawdziwym i ciężkim życiu kobiet. Wbrew tytułowi niewiele ma wspólnego z miłostkami i miłościami oglądanymi od strony alkowy ale bardziej z trudniejszym aspektem kobiecości jak ciąża, poród, połóg. Tudorowie są tylko przyczynkiem do opisania tego jak kobiety radziły sobie w XVI w.
Dowiadujemy się jak...

Super książka, lekko napisana, świetnie się ją czyta. Treść jak w tytule, ale nie chodzi o seks, a o dziedziczenie tronu :) Zabierałam się do niej z pół roku, przekładałam z kąta w kąt, ale się doczekała. Polecam.

Super książka, lekko napisana, świetnie się ją czyta. Treść jak w tytule, ale nie chodzi o seks, a o dziedziczenie tronu :) Zabierałam się do niej z pół roku, przekładałam z kąta w kąt, ale się doczekała. Polecam.

Tytuł znacznie bardziej kontrowersyjny i pobudzający wyobraźnie od samej treści, ale "W łóżku z Tudorami" to ciekawa lektura.

Tytuł znacznie bardziej kontrowersyjny i pobudzający wyobraźnie od samej treści, ale "W łóżku z Tudorami" to ciekawa lektura.

Idiotyczny tytuł- w rzeczywistości książka podaje kawał historii społecznej. Dobrze się czyta

Idiotyczny tytuł- w rzeczywistości książka podaje kawał historii społecznej. Dobrze się czyta