Bieszczady. Tam gdzie diabły, hucuły, ukraińce

Okładka książki Bieszczady. Tam gdzie diabły, hucuły, ukraińce Stanisław Kryciński
Okładka książki Bieszczady. Tam gdzie diabły, hucuły, ukraińce
Stanisław Kryciński Wydawnictwo: Libra turystyka, mapy, atlasy
232 str. 3 godz. 52 min.
Kategoria:
turystyka, mapy, atlasy
Wydawnictwo:
Libra
Data wydania:
2013-12-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-12-01
Liczba stron:
232
Czas czytania
3 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788363526481
Tagi:
Bieszczady
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
81 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
844
218

Na półkach:

Jeśli ktoś spodziewa się książki o współczesnych Bieszczadach, to się mocno rozczaruje. Nie znajdziecie tu też opisów gór i szczytów, bo autor skupia się raczej na tym, co działo się w dolinach.
Książka opisuje dawne Bieszczady, te sprzed wysiedleń, gdy niemal każda dolina była gęsto zaludniona. Wsie tu istniejące liczyły sobie niekiedy po 300 albo i 500 lat. Stały w nich równie stare cerkwie. Były stare domy, drogi i historyczne cmentarze. Wszystko to zniknęło.

Jest to książka historyczna. Zawiera dokładne informacje o niektórych bieszczadzkich miejscowościach jak np. Baligród, Hoczew, Cisna. Przedstawia historię walk polsko-ukraińskich na tych terenach. Opisuje wysiedlenia i stan tego, co po nich pozostało. A pozostało niewiele. Resztki spalonych domów i cerkwi, zniszczone nagrobki. Autor dużo opowiada o próbach ratowania tego, co zostało. Opisuje swoje działania, których celem jest ocalenie od zapomnienia historii tego regionu. A jest to bardzo trudne, bo nie ma tu żadnych dawnych mieszkańców, którzy mogliby opowiedzieć o tym, jak było.

Bardzo ciekawe są rozdziały, w których autor wspomina swoją wyprawę do Sianek położonych w "bieszczadzkim worku". Dziś to łatwa wycieczka (jest szlak),ale w PRL-u było to prawdziwe wyzwanie, tym bardziej że wyprawa taka była zakazana przez władze.

Książka jest ciekawa, ale zainteresuje tylko znawców tematu i tylko takim ją polecam.

Jeśli ktoś spodziewa się książki o współczesnych Bieszczadach, to się mocno rozczaruje. Nie znajdziecie tu też opisów gór i szczytów, bo autor skupia się raczej na tym, co działo się w dolinach.
Książka opisuje dawne Bieszczady, te sprzed wysiedleń, gdy niemal każda dolina była gęsto zaludniona. Wsie tu istniejące liczyły sobie niekiedy po 300 albo i 500 lat. Stały w nich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
350
204

Na półkach: ,

A więc gdzie te diabły, gdzie te hucuły? Zostałem trochę zrobiony w konia, tytułem i baśniową okładką. W ogóle to kolejna średnia pozycja o moim ulubionym miejscu na ziemi.

A więc gdzie te diabły, gdzie te hucuły? Zostałem trochę zrobiony w konia, tytułem i baśniową okładką. W ogóle to kolejna średnia pozycja o moim ulubionym miejscu na ziemi.

Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Wspaniała, uwielbiam Bieszczady i szukałam książki, która przybliżyłaby mi ich historię. Pan Kryciński sprawił, że od tej pory myśląc o Bieszczadach mam przed oczyma chyże chaty i cerkwie a nie górskie widoki.

Wspaniała, uwielbiam Bieszczady i szukałam książki, która przybliżyłaby mi ich historię. Pan Kryciński sprawił, że od tej pory myśląc o Bieszczadach mam przed oczyma chyże chaty i cerkwie a nie górskie widoki.

Pokaż mimo to

avatar
190
188

Na półkach:

Autor posiada naprawdę godną podziwu wiedzę na temat tej części kraju.
Jednak książka nie zachęca do odwiedzenia Bieszczad. Prawdopodobnie dlatego, że akurat Bieszczad w książce brakuje. Liczyłam na fascynujące przygody z wypraw po bieszczadzkich szlakach.
Książkę zakupiłam w jednej księgarni w Rzeszowie. Liczyłam na to, że przeczytam i zachęci mnie do odkrywania Bieszczad. Pomimo tego, że od lat chodzę po górach, Bieszczady nie były mi znane. Jednak nie dało się pożerać książki tak jakbym chciała. Więc najpierw pojechałam w Bieszczady a dopiero tydzień później skończyłam czytać książkę.
Zostawiam książkę w pewnej uroczej zielonej europejskiej stolicy na zamku, który wiele widział. Mam nadzieję, że polski czytelnik znajdzie i będzie bardziej zachwycony niż ja.

Autor posiada naprawdę godną podziwu wiedzę na temat tej części kraju.
Jednak książka nie zachęca do odwiedzenia Bieszczad. Prawdopodobnie dlatego, że akurat Bieszczad w książce brakuje. Liczyłam na fascynujące przygody z wypraw po bieszczadzkich szlakach.
Książkę zakupiłam w jednej księgarni w Rzeszowie. Liczyłam na to, że przeczytam i zachęci mnie do odkrywania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
297
18

Na półkach: , , , ,

Ciężko jakkolwiek zaklasyfikować tę książkę, jest bardzo chaotyczna. Przede wszystkim mylący jest podtytuł - "gdzie diabły, Hucuły, Ukraińce" sugeruje, że książka skupia się na bieszczadzkiej kulturze - miejscowych podaniach, zróżnicowaniu etnicznemu mieszkańców itp., takich treści nie znajdziemy tu jednak w ogóle (czego czytelnik nie dowie się z opisu na tylnej okładce książki, znajduje się tam jedynie notka o autorze). Przytłaczającą większość książki stanowią szczegółowe opisy historyczne - historie poszczególnych cerkwi, przydrożnych kapliczek, tego z czyich do czyich rąk przechodziły miejscowości, walk pomiędzy partyzantkami polską, ukraińską a sowiecką. Jest to wszystko opisane w sposób niezwykle szczegółowy, publikacja ta stanowi ogromną dawkę wiedzy o historii Bieszczad, jest to jednak wiedza podana w dość rzeczowy i mało porywający sposób, przez co zwykłego turystę, który nie jest historykiem czy choćby miłośnikiem historii regionu, książka ta zwyczajnie zanudzi. W dwóch pierwszych rozdziałach opisy historyczne przetykane są gdzieniegdzie wspomnieniami autora z podróży w opisywane miejsca, które, mimo, że niezwykle ciekawe (autor był wieloletnim członkiem Towarzystwa Karpackiego, organizował także obozy na których restaurował obiekty typu kaplice, kapliczki),wplatają do narracji chaos. Ciężko mi wystawić miarodajną ocenę - wprowadzający w błąd tytuł oraz chaos i niespójność treści zasługują na ocenę w okolicach 4, może 5, jednak bogata treść warstwy historycznej - zwłaszcza, że mówimy o regionie, w którym, oprócz lat 40 XX w., nic specjalnego się nie działo, oceniana jest (przeze mnie przynajmniej) na wiele wyższą. Autor dysponuje ogromną wiedzą, jako miłośniczka historii regionu sięgnę więc po jego pozostałe publikacje.

Ciężko jakkolwiek zaklasyfikować tę książkę, jest bardzo chaotyczna. Przede wszystkim mylący jest podtytuł - "gdzie diabły, Hucuły, Ukraińce" sugeruje, że książka skupia się na bieszczadzkiej kulturze - miejscowych podaniach, zróżnicowaniu etnicznemu mieszkańców itp., takich treści nie znajdziemy tu jednak w ogóle (czego czytelnik nie dowie się z opisu na tylnej okładce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
536
214

Na półkach: , , , ,

Dużo historii, zwłaszcza historia niektórych wiosek np. Cisna, Baligród, Dobra Szlachecka opisana dokładnie. Poza tym autor wspomina o wysiedleniach, zamachu na gen. Świerczewskiego. Książkę pokecam prawdziwym pasjonatom bieszczadzkiej historia. Zwykłych turystów może nudzić.

Dużo historii, zwłaszcza historia niektórych wiosek np. Cisna, Baligród, Dobra Szlachecka opisana dokładnie. Poza tym autor wspomina o wysiedleniach, zamachu na gen. Świerczewskiego. Książkę pokecam prawdziwym pasjonatom bieszczadzkiej historia. Zwykłych turystów może nudzić.

Pokaż mimo to

avatar
777
68

Na półkach:

Trudno tę książkę jednoznacznie zaklasyfikować. Z pewnością nie jest to reportaż ani opowieść podróżnicza. Elementów wspomnieniowych jest tu jak na lekarstwo (i chyba są najlepszym elementem tej książki). Najsilniejszy jest tu aspekt historyczny. Historie poszczególnych cerkwii, kościołów i miejscowości wypełniają większą jej część. Niestety podane są w sposób tak wyprany z emocji, że stają się nużące. Autor, choć jest postacią wybitną, zasłużoną dla zachowania pamięci Bieszczadów, nie podołał tu zadaniu zarażenia czytelnika swoją miłością do gór. Poruszonych zostało tu zbyt wiele wątków. Chaotyczność narracji pogłębia jeszcze przeplatanie stylów opowiadania i brak konsekwencji w chronologii. Książce nie można odmówić wartości merytorycznej. Jest cennym źródłem wiedzy. Jednak skierowana jest bardziej do badaczy historii niż osób szukających wiedzy o życiu, kulturze i mentalność mieszkańców Bieszczadów.

Trudno tę książkę jednoznacznie zaklasyfikować. Z pewnością nie jest to reportaż ani opowieść podróżnicza. Elementów wspomnieniowych jest tu jak na lekarstwo (i chyba są najlepszym elementem tej książki). Najsilniejszy jest tu aspekt historyczny. Historie poszczególnych cerkwii, kościołów i miejscowości wypełniają większą jej część. Niestety podane są w sposób tak wyprany z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
675
452

Na półkach:

Autor, mimo tego, że jest Warszawiakiem, jest zapalonym Bieszczadofilem z kilkudziesięciu letnią tradycją. Już od dziecka spędzał każde wakacje w ich otoczeniu na Pogórzu Przemyskim i to właśnie od tych terenów zaczyna swoją wędrówkę opisaną w tej książce.
Sama książka jest mini kompendium wiedzy historyczno-przyrodniczo-geograficznej o Bieszczadach. Warta uwagi, gdyż opowiada o miejscach ciekawych, które już niekiedy nie istnieją lub też zarastają i niedługo popadną w zapomnienie.
Warto!

Autor, mimo tego, że jest Warszawiakiem, jest zapalonym Bieszczadofilem z kilkudziesięciu letnią tradycją. Już od dziecka spędzał każde wakacje w ich otoczeniu na Pogórzu Przemyskim i to właśnie od tych terenów zaczyna swoją wędrówkę opisaną w tej książce.
Sama książka jest mini kompendium wiedzy historyczno-przyrodniczo-geograficznej o Bieszczadach. Warta uwagi, gdyż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
457
399

Na półkach: ,

Niezłe, można przeczytać.

Niezłe, można przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
167
162

Na półkach: ,

Książka na pewno jest bardzo interesująca, ale trochę gubiłam się w zbędnych w niektórych miejscach, moim zdaniem,szczegółach. Myślę, że dla miłośników Bieszczad, którzy chcieliby się dowiedzieć czegoś o historii tego regionu,lektura obowiązkowa. Książka pisana w formie dość luźnej opowieści, co jest, według mnie, dużym plusem. Nie rozumiem tylko, dlaczego autor w tej wędrówce przez stulecia zupełnie nie wspomina o zamieszkujących kiedyś Bieszczady Bojkach.

Książka na pewno jest bardzo interesująca, ale trochę gubiłam się w zbędnych w niektórych miejscach, moim zdaniem,szczegółach. Myślę, że dla miłośników Bieszczad, którzy chcieliby się dowiedzieć czegoś o historii tego regionu,lektura obowiązkowa. Książka pisana w formie dość luźnej opowieści, co jest, według mnie, dużym plusem. Nie rozumiem tylko, dlaczego autor w tej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    98
  • Chcę przeczytać
    95
  • Posiadam
    41
  • Teraz czytam
    11
  • Bieszczady
    9
  • Ulubione
    3
  • Podróżnicze
    3
  • 2023
    2
  • Przeczytane w 2018
    2
  • Historia
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bieszczady. Tam gdzie diabły, hucuły, ukraińce


Podobne książki

Przeczytaj także