Chwile, których nie znamy. Opowieść o Marku Grechucie
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2013-09-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-09-25
- Liczba stron:
- 300
- Czas czytania
- 5 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377479506
Biografia Marka Grechuty autorstwa Marty Sztokfisz to książka zrodzona z międzypokoleniowej fascynacji, poświęcona nie tylko samemu artyście, ale też jego ponadczasowej twórczości, która do dziś łączy odbiorców w każdym wieku.
Drobiazgowo i skrupulatnie badane są tu nawet najdrobniejsze fakty z każdego etapu życia Grechuty wzbogacone o często oszczędne i ostrożne relacje jego rodziny, przyjaciół, znajomych. Jaką drogę przeszedł nieśmiały nastolatek z Zamościa, któremu muzyka nie dawała spokoju i któremu w drodze na szczyty popularności towarzyszyła druzgocąca zdrowie choroba psychiczna? Portret wyjątkowego artysty, ale także doskonale zarysowane zostało tło historii jego życia, przenikliwy obraz epoki, która go ukształtowała, zapis miejsc i ludzi, którzy zdecydowali o jego losie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 240
- 171
- 85
- 11
- 9
- 6
- 5
- 4
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Jest to pierwsza - nie liczac ksiązki opartej na wspomnieniach żony - biografia Marka Grechuty. Autorka zebrała wspomnienia wielu osób, które chetnie opowiadały o Marku jako dziecku czy nastolatku. Póżniej jest nieco gorzej. Być może sam poeta stał się bardziej zamknięty i milczący być może sprawiła to trawiąca go lat od siedemdziesiatych choroba. Autorka twierdzi, że "klęski i sukcesy niszczaco wpływały na psychikę Grechuty. Duzych napięc nie wytrzymywał". Ojciec, który rozwiódł sie z matką Marka i założył nową rodzinę, ponoć ostrzegał syna, że niepewny i niestabilny zawód artysty nie jest dla niego. Być może było w tym ziarno prawdy. Bo subtelny i liryczny -jak go wspominają ludzie pamietający go z początków kariery -Marek Grechuta musiał zarzadzć swoja karierą, mierzyć sie z Janem Kantym Pawluśkiewiczem, drugim, równie silnym filarem kabaretu Anawa, który razem założyli. Z listów do rodziny wynika, że koncerty, jakie zaczeły sie na dobre po festiwalu w Opolu w 1968 roku, zmusiły Grechute do zmiany trybu życia. Zaczął dostawać honoraria za wystepy, ale jego wydatki gwałtownie wzrosły, musiał jadac w restauracjach często był w trasie, z dala od bliskich. Przed bliskimi nie krył emocji, wobec znajomych był powściągliwy. Mając 24 lata ożenił się i założył rodzinę. To zapewne takze na barki odpowiedzialnego i sumiennego młodego człowieka z Zamościa położyło ogromny ciężar. Żona odciążała go od wszelkich przyziemnych czynnosci, ale zapewne czuł ten przymus zarabiania. Mimo powtarzających sie nawrotów choroby wystpował , bo ludzie chccieli go słuchać. Do dziś pozostał najbardziej romantycznym i lricznym poeta piosenki.
Jest to pierwsza - nie liczac ksiązki opartej na wspomnieniach żony - biografia Marka Grechuty. Autorka zebrała wspomnienia wielu osób, które chetnie opowiadały o Marku jako dziecku czy nastolatku. Póżniej jest nieco gorzej. Być może sam poeta stał się bardziej zamknięty i milczący być może sprawiła to trawiąca go lat od siedemdziesiatych choroba. Autorka twierdzi, że...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie da się nie zauważyć,jak krytycznie autorka odnosi się do wszystkich kobiet z życia Marka Grechuty. Są winne temu albo tamtemu, przez nie wpadł w chorobę itd. Dawno nie czytałam tak nie profesjonalnej biografii ,swoją drogą dość nudnej. Te 200 można by skrócić o połowę, bo co chwila powtarza się to samo.
Nie da się nie zauważyć,jak krytycznie autorka odnosi się do wszystkich kobiet z życia Marka Grechuty. Są winne temu albo tamtemu, przez nie wpadł w chorobę itd. Dawno nie czytałam tak nie profesjonalnej biografii ,swoją drogą dość nudnej. Te 200 można by skrócić o połowę, bo co chwila powtarza się to samo.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo ciężko czyta się tę książkę. Gdyby opierać się tylko na niej można by sądzić, że człowiek który dał nam tyle radosnych chwil sam ich nie miał...
Bardzo ciężko czyta się tę książkę. Gdyby opierać się tylko na niej można by sądzić, że człowiek który dał nam tyle radosnych chwil sam ich nie miał...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKiedy zastanawiam się, jaka piosenka, jest tą jedną jedyną w moim życiu, to słyszę głos Pana Marka Grechuty i te cudowne słowa "Ważne są tylko dni, których jeszcze nie znamy". Arcydzieło!!!
Z wielkim zainteresowaniem sięgnęłam po biografię Pana Marka, ale muszę przyznać, że jestem nią trochę rozczarowana. Autorka na okładce zapowiada "Prawda bez legendy", ale według mnie tej prawdy to tu za dużo nie ma. Może to jeszcze za szybko. Może zbyt mało czasu minęło od śmierci Pana Marka. Nie wiem, ale czytając powieść czułam pewien zgrzyt. Miałam też problem z narracją książki. Autorka w niektórych rozdziałach sugerowała pewne rzeczy, tak jakby wszyscy o tym wiedzieli np. rozwód rodziców Marka, albo jego choroba. No cóż, Ja nie wiedziałam. Sama postać Pana Marka- wybitny talent i wyjątkowy człowiek:)) Dziękuję Panie Marku za cudowne piosenki. Dziękuję Panie Marku, że był Pan z nami!!!
Kiedy zastanawiam się, jaka piosenka, jest tą jedną jedyną w moim życiu, to słyszę głos Pana Marka Grechuty i te cudowne słowa "Ważne są tylko dni, których jeszcze nie znamy". Arcydzieło!!!
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ wielkim zainteresowaniem sięgnęłam po biografię Pana Marka, ale muszę przyznać, że jestem nią trochę rozczarowana. Autorka na okładce zapowiada "Prawda bez legendy", ale według mnie...
Marek Grechuta - artysta, a przede wszystkim człowiek o wielkim sercu i wielkiej wrażliwości..
Miło było przeczytać tę książkę. Tak po prostu. Tematy Piwnicy Pod Baranami, ówczesnego muzycznego środowiska, dominujących wtedy trendów, przeplatane z ciekawymi wątkami historycznymi.. a na piedestale oczywiście Marek Grechuta - osoba, która pozostawiła po sobie stertę dobrych, wartościowych treści. Wartościowych. W przeciwieństwie do dzisiejszej komercyjnej muzyki, szerzącej się na potęgę..
Książka zawiera wiele frapujących informacji, nad którymi warto się pochylić, którym warto poświęcić trochę więcej uwagi.. niewątpliwe interesująca.
Sama kwestia choroby Grechuty - ciężka. Myślę, a nawet jest to pewne, że bardzo cierpiał...
Los nie szczędził artyście przykrości, natomiast nie poskąpił mu również sukcesu, sławy i dobrych ludzi wkoło.
Grechuta był, jest i będzie kochany. Niech w tym krótkim zdaniu zawrze się cała prawda, i niech to wystarczy.. :)
Marek Grechuta - artysta, a przede wszystkim człowiek o wielkim sercu i wielkiej wrażliwości..
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMiło było przeczytać tę książkę. Tak po prostu. Tematy Piwnicy Pod Baranami, ówczesnego muzycznego środowiska, dominujących wtedy trendów, przeplatane z ciekawymi wątkami historycznymi.. a na piedestale oczywiście Marek Grechuta - osoba, która pozostawiła po sobie stertę dobrych,...
Zmęczyła mnie ta książka. Czytając miałam wrażenie, że grzebię w szufladach i szafach, że węszę tam gdzie Marek Grechuta nie chciał, żeby węszono. Prywatność była dla Marka Grechuty bardzo ważna, nie chciał dużo mówić o swoich sprawach, o sobie, o bliskich. Był bardzo wrażliwą osobą i bardzo przeżywał krytykę. Źle się czułam czytając niektóre rozdziały, jakby obnażono człowieka, który nie może się zasłonić. Mam wrażenie (być może mylne),że ktoś tak wrażliwy i niechcący dzielić się swoimi sprawami z ludźmi nie chciałby, że pisano jego biografię.
Warto wysnuć z tego wszystkiego wnioski jak bardzo rozbicie rodziny może mieć drastyczny wpływ na psychikę dzieci. I jak bardzo dzieci potrzebują obojga rodziców, żeby dobrze funkcjonować.
Zmęczyła mnie ta książka. Czytając miałam wrażenie, że grzebię w szufladach i szafach, że węszę tam gdzie Marek Grechuta nie chciał, żeby węszono. Prywatność była dla Marka Grechuty bardzo ważna, nie chciał dużo mówić o swoich sprawach, o sobie, o bliskich. Był bardzo wrażliwą osobą i bardzo przeżywał krytykę. Źle się czułam czytając niektóre rozdziały, jakby obnażono...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toArtysta nietuzinkowy, niezwykły i nadzwyczajny. Bożyszcze tłumów, o nienagannym wyglądzie i wysokiej kulturze osobistej. Nie tworzył wokół chaosu, nie kreował skandali jak to mają w zwyczaju robić dzisiejsze "gwiazdki". Szanował słuchaczy. Szanował siebie. Kochał to co robił i podporządkowywał się temu bez reszty. Człowiek uduchowiony, eteryczny, skromny i wrażliwy. Taki właśnie był Grechuta. Dopóki nie pojawiła się ONA... Umościła
się w jego głowie i drążyła, wierciła, pożerała...Odebrała mu wiarę w siebie, później także nadzieję, a na końcu zdrowie.
Cyklofrenia, czyli choroba afektywna dwubiegunowa...
Marta Sztokfisz próbuje zobrazować nam jak choroba z biegiem czasu dewastowała życie Grechuty. Z sympatycznego, radosnego młodzieńca stopniowo stawał się zagubionym, przerażonym, niedołężnym człowiekiem.
Scena, która niegdyś była esencją jego życia, napawała go paraliżującym lękiem. Zły stan zdrowia muzyka pogłębiały także problemy rodzinne...
Czytałam kiedyś wywiad-rzekę z Danutą Grechutą. Wówczas miałam wrażenie, że wszystkiego się tam nie mówi
(w zasadzie to zrozumiałe, że żona strzeże dobrego imienia meża). Uważam, jednak że niepotrzebnie tajono chorobę,
dlatego że wokół różnych niezrozumiałych zachowań artysty narosło wiele mitów.
Publikację M. Sztokfisz polecam ku refleksji i zadumie. Może ktoś, kto zdecyduje się ją przeczytać jeszcze bardziej doceni
twórczość Marka Grechuty i zrozumie jak wiele kosztowało go podążanie raz obraną ścieżką.
(Ja ją potraktowałam też jako pewnego rodzaju dopełnienie publikacji "Marek. Marek Grechuta we wspomnieniach żony".)
Nie polecam natomiast osobom, które szukają skandali i taniej sensacji.
Artysta nietuzinkowy, niezwykły i nadzwyczajny. Bożyszcze tłumów, o nienagannym wyglądzie i wysokiej kulturze osobistej. Nie tworzył wokół chaosu, nie kreował skandali jak to mają w zwyczaju robić dzisiejsze "gwiazdki". Szanował słuchaczy. Szanował siebie. Kochał to co robił i podporządkowywał się temu bez reszty. Człowiek uduchowiony, eteryczny, skromny i wrażliwy. Taki...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOd bólu mięśni,kości czy zęba bierzemy tabletkę i wiemy że po niej przejdzie.
Głowa potrafi zabić,całkowicie sparaliżować i zrujnować nasze życie.
Myśli strzelają do ciebie prawie bezustannie!
Natłok myśli (biegunka myślowa} z której nie można się uwolnić całkowicie wypełnia twój umysł,tak że nie możesz pomyśleć o czymkolwiek innym.
Stajesz się galernikiem własnych wykreowanych w twej głowie obsesji.
Ciężki wyimaginowany świat w którym nie da się egzystować.W depresji
tytanicznym wysiłkiem stają się zwykłe codzienne czynności-wstanie z łóżka,umycie się,ogolenie ubranie,wyjście z domu na spacer lub do znajomych.Kompletna izolacja,apatia,czarna dziura,studnia bez dna..Nie masz siły na nic.Jedyne co możesz robić to leżeć po całych dniach w łóżku,bo tylko tam jest bezpiecznie,a na zewnątrz zły świat z szczerzącymi kłami,,czychajacymi by cie rozszarpac.
Psychotropy otumaniają i bliżej ci do roślinki niż człowieka!
Składam wielki HOŁD panu Markowi!
Od bólu mięśni,kości czy zęba bierzemy tabletkę i wiemy że po niej przejdzie.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGłowa potrafi zabić,całkowicie sparaliżować i zrujnować nasze życie.
Myśli strzelają do ciebie prawie bezustannie!
Natłok myśli (biegunka myślowa} z której nie można się uwolnić całkowicie wypełnia twój umysł,tak że nie możesz pomyśleć o czymkolwiek innym.
Stajesz się galernikiem własnych...
Piosenki Marka Grechuty są mi dobrze znane. Nigdy natomiast nie szukałam informacji o życiu prywatnym artysty. Zupełnie przypadkiem natknęłam się na książkę „Chwile, których nie znamy. Opowieść o Marku Grechucie”. Czy czuję się bogatsza dzięki temu czytelniczemu spotkaniu? Nie bardzo. Autorka sama w którymś momencie przyznaje: „W mówieniu i pisaniu o Marku Grechucie obowiązuje tabu: narzucony przez rodzinę obowiązek przemilczania faktów – także po jego odejściu”. O czym więc pisać, skoro brakuje materiału? Jak się okazuje, na wszystko jest sposób. Jednakże treść tej książki (bez szkody dla jej zawartości) można by zredukować z 220 stron do 50, bo na większości kartek znajduje się jedno i to samo, wte i wewte przemielone informacje o chorobie. W pewnym momencie poczułam się znużona i przytłoczona chaosem kompozycyjnym, nieuporządkowaniem materiału, notorycznym powtarzaniem tych samych stwierdzeń i wyciąganych wniosków. Według mnie, autorka nie podołała zadaniu.
Piosenki Marka Grechuty są mi dobrze znane. Nigdy natomiast nie szukałam informacji o życiu prywatnym artysty. Zupełnie przypadkiem natknęłam się na książkę „Chwile, których nie znamy. Opowieść o Marku Grechucie”. Czy czuję się bogatsza dzięki temu czytelniczemu spotkaniu? Nie bardzo. Autorka sama w którymś momencie przyznaje: „W mówieniu i pisaniu o Marku Grechucie...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMarta Sztokfisz zbytnio nie krytykuje Grechuty z powodu choroby i prawdopodobnie tego, że sami artyści również tego nie czynią przez autorytet, jaki stanowił. Jeśli już dochodzi do wytknięcia jego błędów, jest to chwilę później zakopane stosem pochwał. Albo po tym, kiedy dziennikarka jest nader wścibska (nie ma w tym nic złego, fakt w jaki się usprawiedliwia bawi mnie). No i na przemian czytamy nie tylko z jej ust, że Grechuta jest albo wiecznie smutny, albo wiecznie uśmiechnięty. Ludzie, którzy chyba nawet nie mieli z nim wiele wspólnego starają się coś dopowiedzieć (najczęściej to, że jest albo wiecznie smutny, albo wiecznie uśmiechnięty).
Biografia jak biografia, ale podoba mi się wykreowany w niej peerelowski świat artystyczny. Niepretensjonalny, czasem skłócony, dziecinny, a pośród nich, jednocześnie gdzieś z boku, oderwany od ziemi lewituje respektowany wszem i wobec Grechuta.
Marta Sztokfisz zbytnio nie krytykuje Grechuty z powodu choroby i prawdopodobnie tego, że sami artyści również tego nie czynią przez autorytet, jaki stanowił. Jeśli już dochodzi do wytknięcia jego błędów, jest to chwilę później zakopane stosem pochwał. Albo po tym, kiedy dziennikarka jest nader wścibska (nie ma w tym nic złego, fakt w jaki się usprawiedliwia bawi mnie). No...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to