Cud
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2015-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-01-01
- Liczba stron:
- 311
- Czas czytania
- 5 godz. 11 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- fantastyka humor absurd
► Romeo ginie, Julia żyje. Czy tak mógłby wyglądać początek wielkiej miłości? Dlaczego nię. Cuda się zdarzają, jeśli nie za życia, to po śmierci. ◄ Ignacy Karpowicz
► W swojej książce Karpowicz udowodnił, że z cudowną łatwością potrafi przekraczać granice schematów i klisz fabularnych, bawić się konwencjami i zaskakiwać. ◄ Joanna Bielas, TWÓRCZOŚĆ
► Komizm i absurd to wytrychy, za pomocą których Karpowicz dobiera się do rzeczywistości i dzięki którym nie osuwa się w biadolenie, za co mu chwała. ◄ Katarzyna Janowska, POLITYKA
► Jest w prozie Karpowicza i powaga, i humor, jest zwyczajna rzeczywistość i niezwyczajna wyobraźnia. ◄ Robert Ostaszewski, GAZETA WYBORCZA
Warszawa, pozornie zwykły czerwcowy poniedziałek. Na jednej z ulic zostaje potrącony dwudziestosześciolatek, Mikołaj. Ginie na miejscu. Do kostnicy odwozi go Anna – atrakcyjna i samotna neurolog tuż po trzydziestce. Jedno spojrzenie na chłopaka i... kobieta zakochuje się bez pamięci. Na poczekaniu zmyśla, że jest jego dziewczyną, nawet nie przypuszczając, jak bardzo to kłamstwo wpłynie na życie jej i wszystkich bliskich zabitego.
Tymczasem nieboszczyk zachowuje się nad wyraz osobliwie: nie stygnie, pięknie pachnie i raz po raz otwiera błękitne oczy. Jakby tego było mało, całą Polskę zasnuwa czerwcowy śnieg...
Cud, a może oszustwo? Kochanek ożyje? W tej historii nie ma łatwych odpowiedzi... Nie zawiodą się na pewno wszyscy, którzy przeczytali OŚCI.
*
ISBN 978-83-08-05219-8
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 041
- 665
- 255
- 32
- 27
- 20
- 18
- 16
- 12
- 9
OPINIE i DYSKUSJE
Przeważnie lubię styl Karpowicza, jednak tutaj momentami czułam przerost formy i, niestety, nachalne aluzje społeczne. Książka jest też dość nierównomierna, raz nie można się oderwać, raz brnie się jak przez gęstą ciecz.
Przeważnie lubię styl Karpowicza, jednak tutaj momentami czułam przerost formy i, niestety, nachalne aluzje społeczne. Książka jest też dość nierównomierna, raz nie można się oderwać, raz brnie się jak przez gęstą ciecz.
Pokaż mimo toPierwszy DNF tego roku. W życiu bym nie powiedziała, że autorem jest Karpowicz. Udało mi się dobrnąć do 22 rozdziału, dalej nie dałam rady. Fabuła tak absurdalna, że aż nudna, poziom humoru na miarę opowiadań z kiepskiej prozy feministycznej lat dwutysięcznych (sprawdziłam stopkę, faktycznie pierwsze wydanie było w 2007 roku).
Cieszę się, że to nie była moja pierwsza książka Karpowicza, bo zraziłabym się do niego na zawsze.
Pierwszy DNF tego roku. W życiu bym nie powiedziała, że autorem jest Karpowicz. Udało mi się dobrnąć do 22 rozdziału, dalej nie dałam rady. Fabuła tak absurdalna, że aż nudna, poziom humoru na miarę opowiadań z kiepskiej prozy feministycznej lat dwutysięcznych (sprawdziłam stopkę, faktycznie pierwsze wydanie było w 2007 roku).
więcej Pokaż mimo toCieszę się, że to nie była moja pierwsza...
Po przeczytanych wcześniej "Sońce", "Ościach" i "Gestach", ta wydaje mi się tak absurdalna, że aż trudno uwierzyć, że tego samego autora...
Po przeczytanych wcześniej "Sońce", "Ościach" i "Gestach", ta wydaje mi się tak absurdalna, że aż trudno uwierzyć, że tego samego autora...
Pokaż mimo toMam z tą książką mały problem. O ile sam styl autora jest absolutnie wciągający, pomysł również, o tyle zakończenie tak denne i kiczowate, że trudbo było mi się z tym pogodzić. Podobnie jak kiedyś Masterton w swoim Manitou wywołał na koniec ducha komputera.
Mam z tą książką mały problem. O ile sam styl autora jest absolutnie wciągający, pomysł również, o tyle zakończenie tak denne i kiczowate, że trudbo było mi się z tym pogodzić. Podobnie jak kiedyś Masterton w swoim Manitou wywołał na koniec ducha komputera.
Pokaż mimo toKarpowicz jest specyficzny i to wiedziałam. Ale chyba mimo wszystko nie byłam gotowa na specyficzność Cudu, poziom absurdu mnie przerósł. Nie powiem, że bawiłam się źle, bo niejeden raz się uśmiechnęłam czy zaśmiałam – nie da się inaczej przez to, co się tam dzieje. A to, co się tam dzieje, nawet trudno opisać tak, żeby to miało sens, więc może dowiedzenie się tego pozostawię zainteresowanym. Mnie jednak brakowało mimo wszystko sensu, nawet w tym absurdzie. Mam wrażenie, że do niczego mnie ta historia nie doprowadziła. Inne książki Karpowicza, które czytałam, też były podszyte takim absurdem, groteską czy ironią i w każdej uważałam to za atut, każda też miała jakiś sens i faktycznie była o czymś. Cud jest dla mnie splotem dziwnych wydarzeń i niczym więcej. Jeśli taki był zamiar – spoko. Jeśli nie – to chyba nie wyłapałam tego, co autor miał na myśli. Mimo wszystko nie oceniam tej książki źle, właściwie przepłynęłam przez nią, bo Karpowicz w warstwie językowej jest doskonały, więc książka czyta się sama. No, może poza rozdziałami, które były stylizowane na biblijną przypowieść (u Karpowicza dość częste). To była czasem przeprawa, ale znów – absurd, a zwłaszcza całkowite złamanie zasady decorum po części ten trud wynagrodziło. Nie polecam, nie odradzam – ale jeśli ktoś lubi takie klimaty, to może się w Cudzie odnajdzie.
Po więcej moich recenzji zapraszam na Instagram: https://www.instagram.com/niefikcyjna/
Karpowicz jest specyficzny i to wiedziałam. Ale chyba mimo wszystko nie byłam gotowa na specyficzność Cudu, poziom absurdu mnie przerósł. Nie powiem, że bawiłam się źle, bo niejeden raz się uśmiechnęłam czy zaśmiałam – nie da się inaczej przez to, co się tam dzieje. A to, co się tam dzieje, nawet trudno opisać tak, żeby to miało sens, więc może dowiedzenie się tego...
więcej Pokaż mimo toPamiętacie, jak urodził się Garp. Skojarzenie może dość dalekie, a może nie :). Karpowiczowsko - ironicznie, ale jednocześnie bardzo, bardzo poważnie. To nie jest tylko formalna i językowa "wydmuszka"... Mam nadzieję :)
Pamiętacie, jak urodził się Garp. Skojarzenie może dość dalekie, a może nie :). Karpowiczowsko - ironicznie, ale jednocześnie bardzo, bardzo poważnie. To nie jest tylko formalna i językowa "wydmuszka"... Mam nadzieję :)
Pokaż mimo toSpecyficzny styl Karpowicza zasługuje na bliższe poznanie.
A bohaterowie mnie trochę przypominali postaci z "Tanga" Mrożka, choć tytułowy CUD z tańcem (w dosłownym znaczeniu) niewiele miał wspólnego.
Specyficzny styl Karpowicza zasługuje na bliższe poznanie.
Pokaż mimo toA bohaterowie mnie trochę przypominali postaci z "Tanga" Mrożka, choć tytułowy CUD z tańcem (w dosłownym znaczeniu) niewiele miał wspólnego.
Wymęczony jestem po tej książce
Wymęczony jestem po tej książce
Pokaż mimo toSama historia bardzo dobra. Trochę humoru, trochę dramatu, niespodzianka goni niespodziankę i ciężko o przewidywalność.
Natomiast sposób pisania mnie bardzo zmęczył. Ilość nawiasów mnie przerosła i jakby przerywała płynność czytania (tak bardzo dużo) (jeden za drugim) (ciągle). I co 11 rozdział - stronice zapełnione mrowiem liter czarnych, układających się w przekaz prosty, a tak okrutnie przeintelektualizowany.
Ostatnie 2-3 strony kazały mi zapomnieć o tych niedogodnościach. Brzmiały jak żywcem wyjęte z Jonathanna Carrolla i zostawiły bardzo dobre wrażenie.
Sama historia bardzo dobra. Trochę humoru, trochę dramatu, niespodzianka goni niespodziankę i ciężko o przewidywalność.
więcej Pokaż mimo toNatomiast sposób pisania mnie bardzo zmęczył. Ilość nawiasów mnie przerosła i jakby przerywała płynność czytania (tak bardzo dużo) (jeden za drugim) (ciągle). I co 11 rozdział - stronice zapełnione mrowiem liter czarnych, układających się w przekaz...
Nie zrozumiałam. Doceniam zabawę jezykiem i stylizowane wypowiedzi ojca ale to literatura nie dla mnie.
Nie zrozumiałam. Doceniam zabawę jezykiem i stylizowane wypowiedzi ojca ale to literatura nie dla mnie.
Pokaż mimo to