rozwińzwiń

Mroczna wieża

Okładka książki Mroczna wieża C.S. Lewis
Okładka książki Mroczna wieża
C.S. Lewis Wydawnictwo: Esprit literatura piękna
266 str. 4 godz. 26 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Dark tower (1977)
Wydawnictwo:
Esprit
Data wydania:
2013-09-24
Data 1. wyd. pol.:
2013-09-24
Liczba stron:
266
Czas czytania
4 godz. 26 min.
Język:
polski
ISBN:
9788363621193
Tłumacz:
Aleksandra Motyka
Tagi:
fantasy
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
85 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
322
315

Na półkach:

Recenzja również na: http://bookparadisebynatalia.blogspot.com


"Mroczna wieża" jest spisem nieopublikowanych dzieł C.S. Lewisa, autora "Opowieści z Narnii". Wszystko zostało spisane przez jego sekretarza, który uratował dzieła przed spaleniem.
Jako, że w spisach Lewisa brakowało wielu stron oraz zakończeń i były to tylko szkice, wszystko zostało przedstawione jako opowiadania. Brakuje części, więc nie są to pełne opowieści.
Sekretarz autora, znalazł jego dzieła w notesach, na kartkach i postanowił połączyć w jedną książkę.

Książka dzieli się na:
- Przedmowę
- Opowiadanie "Mroczna wieża"
- Komentarz do "Mrocznej wieży"
- Opowiadanie "Niewidomy od urodzenia"
- Opowiadanie "Kraina imitacji"
- Opowiadanie "Anioły opiekuńcze"
- Opowiadanie "Nieznane formy"
- Opowiadanie "Po dziesięciu latach"
- Komentarz do "Po dziesięciu latach"

"Mroczna wieża" to opowiadanie, w którym w oryginale brakuje stron 11, 49 oraz zakończenia. Historia opowiada o Ransomie, bohaterze, który występował w "Międzyplanetarnej" trylogii.
Jej oryginał składa się z 62 arkuszy liniowanego papieru.
Jeśli ktoś czytał wyżej wymienioną trylogię, może stwierdzić, że jest to jej kontynuacja, bowiem skończyła się w dość spektakularny sposób.


"Niewidomy od urodzenia" jest opowiadaniem znalezionym w notesie i jedyną osobą, która je widziała, był Owen Barfield i najprawdopodobniej J.R.R. Tolkien, jednak nie jest to potwierdzona informacja. Jedynym dowodem na to są słowa Clyda S. Killy'ego, który w książce "Tolkien and the Silmarillion" wspomniał, że Tolkien powiedział mu o historii C.S. Lewisa, w której ten opowiadał o niewidomym człowieku.
"Niewidomy od urodzenia" opowiada o człowieku, który urodził się z zaćmą, przez co jest niewidomy, ale za sprawą cudu odzyskał wzrok. Można porównać historię do tej, która opisana jest w Ewangelii.

"Anioły opiekuńcze" są odpowiedzią na dość kontrowersyjny artykuł "The Day after We land on Mars", który dotyczył kosmosu i lądowania na Marsie oraz tezy, którą autor artykułu postawił.

"Nieznane formy" powstały dzięki pytaniu, które C.S. Lewis zadał pewnej osobie. Nieodparcie wiąże się z klasyczną mitologią i nie każdy jest w stanie je zrozumieć.


"Po dziesięciu latach" miało tylko jeden szkic. I chociaż nie zostało podzielone na części, tak jak sekretarz zauważył, jego fragmenty były pisane w różnych okresach czasu.


Książka zaczyna się przedmową, której nie powinno się omijać. Wiem, że niektórzy lubią przeskakiwać dalej, ale w tym wypadku popełnilibyście ogromny błąd. Przedmowa jest pomocna i pomaga lepiej zrozumieć opowiadania, a jej najważniejszym zadaniem jest przekazanie wartościowych informacji, które dotyczą opowiadań, jak i samego autora - C.S. Lewisa.
Dla osób, które lubią "Opowieści z Narnii", ta książka z pewnością wyda się bardzo ciekawa. Jestem pewna, że przypadnie im do gustu. A Ci, którzy uwielbiają samego Lewisa, będę nią zachwyceni.
Ja osobiście nie przepadam za całą serią o Narnii. Film uwielbiam, a przez książki nie mogę przebrnąć. Jednak te opowiadania nawet mi się spodobały i książka całkiem nieźle wypadła, chociaż
język autora jest ciężki i trochę się męczyła. Niemniej jednak ogromnie spodobało mi się opowiadanie "Niewidomy od urodzenia", które jest wartościowe i warte zapoznania się z nim, "Mroczna wieża" była również ciekawa, jednak "Nieznane formy" i "Anioły opiekuńcze" nie przypadły mi do gustu i miałam ogromny problem z wgryzieniem się w nie.

Zazwyczaj nie sięgam po książki, które są zbiorami opowiadań, jednak byłam ciekawa, jak będzie czytało się zbiór autora, spisany przez inną osobę, niż on sam. I wyszło całkiem znoście. Uważam, że cała książką jest ciekawa, i spodoba się tym, którzy chętnie po takie sięgają.

Recenzja również na: http://bookparadisebynatalia.blogspot.com


"Mroczna wieża" jest spisem nieopublikowanych dzieł C.S. Lewisa, autora "Opowieści z Narnii". Wszystko zostało spisane przez jego sekretarza, który uratował dzieła przed spaleniem.
Jako, że w spisach Lewisa brakowało wielu stron oraz zakończeń i były to tylko szkice, wszystko zostało przedstawione jako...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1037
30

Na półkach: , ,

http://wolepoczytac.blogspot.com/2014/05/c-s-lewis-mroczna-wieza.html

http://wolepoczytac.blogspot.com/2014/05/c-s-lewis-mroczna-wieza.html

Pokaż mimo to

avatar
2705
425

Na półkach: ,

Tomik „Mroczna wieża” autorstwa C.S. Lewisa powstał trochę z przypadku. Wszystkie teksty w nim zawarte zostały niespodziewanie odnalezione i cudem ocalenie przed spaleniem. Całość została przegotowana do druku przez sekretarza Lewisa - Waltera Hoopera. Hooper jest również autorem wstępu oraz komentarzy do kilku opowiadań. Tym razem mamy do czynienia z Lewisem – autorem fantastyki. Osobiście najbardziej lubię go właśnie w takim wydaniu.
W skład tomiku wchodzi sześć opowiadań. Niektóre z nich to zaledwie szkice, czy niedokończone strzępki historii, nad którymi pracował kiedyś Lewis. Wszystkie teksty łączą się ze sobą motywem czasu, przestrzeni i alternatywnej rzeczywistości. Tytułowa „Mroczna wieża” jest pierwszym spośród zaprezentowanych tekstów. Historia w niej zawarta miała być najprawdopodobniej kontynuacją rozsławionej trylogii międzyplanetarnej. Grupa naukowców z Cambridge prowadzi badania nad chronometrem, który daje im możliwość podglądania przeszłości lub przyszłości. Ten Inny Czas jest mroczny, fascynujący i w jakiś przedziwny sposób powiązany z rzeczywistością naukowców. Niestety opowieść nie została dokończona przez Lewisa, więc trudno gdybać w jaki sposób autor poprowadziłby dalej tę historię.
„Niewidomy od urodzenia” i „Nieznane formy” to dwa mini arcydziełka. Pierwszy tekst opowiada o niewidomym od urodzenia mężczyźnie, który dzięki operacji odzyskuje wzrok. Tragiczna historia człowieka, który nie może odnaleźć się w świecie, który jest ten sam co przedtem, a jednak zupełnie inny, zrobiła na mnie maksymalne wrażenie. Drugie opowiadanie porusza temat podroży kosmicznych. Pewien astronauta zgłasza się na ochotnika, który ma lecieć na Księżyc, żeby dowiedzieć się co stało się z dwiema poprzednimi grupami badawczymi. Atmosfera opowieści jest niepokojąca, a nawet straszna. Po dobrnięciu do ostatniego słowa miałam ochotę bić brawo Lewisowi! Majstersztyk!

Z kolei „Kraina imitacji” i „Anioły opiekuńcze” nie wyróżniają się niczym szczególnym. Mówiąc szczerze te dwa teksty nie są warte zapamiętania. Po kilku dniach już nawet nie pamiętam o czym były i miałabym problem, żeby opowiedzieć ich fabułę.

Ostatni tekst „Po dziesięciu latach”to taka wariacja na temat wojny trojańskiej, a raczej dalszych losów Menelaosa i Heleny. Wielka szkoda, że Lewis stworzył zaledwie szkic tej opowieści, bo zaproponowana przez niego, alternatywna historia pięknej Heleny miała szansę stać się ciekawszą od oryginału.

Trudno oceniać tomiki takie jak ten, zarówno pod względem artystycznym, jaki i moralnym. Czy taka publikacja jest w ogóle potrzebna? Przecież Lewis schował te teksty do szuflady, może o nich zapomniał, może nie chciał, żeby ujrzały światło dzienne. Spotkałam się z zarzutami, że wydanie niedokończonych tekstów to skok na kasę fanów pisarza. Z jednej strony po części rozumiem takie osądy, ale z drugiej wiem, że gdyby chodziło o tomik Tolkiena, to brałabym go w ciemno! Dlatego jestem pewna, że „Mroczna wieża” to prawdziwa gratka dla wielbicieli C.S. Lewisa. Oni na pewno nie będą narzekać!

Tomik „Mroczna wieża” autorstwa C.S. Lewisa powstał trochę z przypadku. Wszystkie teksty w nim zawarte zostały niespodziewanie odnalezione i cudem ocalenie przed spaleniem. Całość została przegotowana do druku przez sekretarza Lewisa - Waltera Hoopera. Hooper jest również autorem wstępu oraz komentarzy do kilku opowiadań. Tym razem mamy do czynienia z Lewisem – autorem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
256
159

Na półkach:

Przyznaję, że nigdy nie byłam jakąś wielką fanką Lewisa. Przeczytałam dwa pierwsze tomy jego słynnych Opowieści z Narnii i na tym (póki co) moja przygoda z jego twórczością się zakończyła. To znaczy prawie się zakończyła, bo dzisiaj będzie o "Mrocznej Wieży", na której egzemplarzach ewidentnie widnieje jego nazwisko.

Zacznijmy od tego, że książka bardzo ładnie prezentuje się na półce, bo jest "zgrabna" i ma naprawdę niezłą okładkę w pięknym odcieniu koloru niebieskiego. Co więcej, tłumaczenie zostało wykonane przez (jeśli mnie szósty zmysł nie zawodzi) Saszę Hady, którą niektórzy mogą kojarzyć z serii kryminałów o Alfredzie Bendelinie. Treść też wcale nie prezentuje się najgorzej, choć czytając momentami czułam się, jakbym siedziała na wykładzie z fizyki... a wiecie, od fizyki to ja w szkole wolałam tylko chemię. Facet od fizyki przynajmniej mnie nie kojarzył, a pani od chemii owszem. A są tylko dwa powody dla których nauczyciel może (wcale sobie tego nie życząc) zapamiętać twoje imię - albo jesteś cholernie dobry, albo... wręcz przeciwnie. No cóż, ja nie byłam ta cholernie dobra. Ale wracając do tematu książki - generalnie więc wydaje się, że wszystko powinno być w porządku.

Ale nie jest. Bo ta książka nie została skończona. Mało tego - ona nie została nawet porządnie rozpoczęta! Można jedynie stwierdzić, że traktuje o podróżach w czasie. Otwierasz, zaczynasz się trochę wkręcać, zastanawiać co będzie dalej i nagle okazuje się, że nikt nie wie co byłoby dalej, gdyby w ogóle było. Najprawdziwszy w świecie czytelniczy koszmar. To tak jakby ktoś zaprosił cię na uroczystą kolację, posadził na najlepszym miejscu przy stole, zaprezentował pyszny obiad z pięciu dań do wyboru, kartę z cudownymi deserami i zestaw kolorowych drinków z palemką, po czym pozwolił zjeść tylko przystawkę i popić ją kompotem. To już lepiej, żeby cię w ogóle nie zapraszał, czyż nie?

Po co wydawać książki, które mają tylko pierwsze dwa czy trzy rozdziały? Po co to robić? Dla pieniędzy? Zapewne, bo raczej nie dla poszanowania nazwiska autora. To co Lewis napisał i wydał to jego - good for him, chciałoby się rzec. Ale po co szperać w jego notatkach i wygrzebywać z nich jakieś skrawki twórczości, o której on sam prawdopodobnie zapomniał i której, co bardzo możliwe, nawet nie chciał widzieć w księgarniach?

Wierni fani Lewisa będą pewnie usatysfakcjonowani, cała reszta... nie wiem.

www.karriba.pl

Przyznaję, że nigdy nie byłam jakąś wielką fanką Lewisa. Przeczytałam dwa pierwsze tomy jego słynnych Opowieści z Narnii i na tym (póki co) moja przygoda z jego twórczością się zakończyła. To znaczy prawie się zakończyła, bo dzisiaj będzie o "Mrocznej Wieży", na której egzemplarzach ewidentnie widnieje jego nazwisko.

Zacznijmy od tego, że książka bardzo ładnie prezentuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
792
197

Na półkach:

Myślę, że praktycznie każdy, obyty w jakimś stopniu, człowiek kojarzy nazwisko Lewis. Wstydem jest nie znajomość jednego z bardziej utalentowanych europejskich autorów. Może nie każdy przeczytał choćby jedną jego powieść, ale raczej większość obejrzała Opowieści z Narnii. Niestety z wielkim żalem i bólem muszę się przyznać, że tylko widziałam film. Jakoś wcześniej nie ciągnęło mnie do jakiejkolwiek dzieła spod pióra mistrza. Teraz doszłam do wniosku iż wiele straciłam, ale na szczęście jeszcze dużo czasu przede mną i na pewno zdążę to w jakiś sposób nadrobić. Po przeczytaniu Mrocznej wieży czuję, że wyobraźnia pana Lewisa była przeogromna, tajemnicza i zarazem piękna!

Mroczna wieża to zbiór opowiadań, które sekretarz autora - Walter Hooper, uratował przed zniszczeniem. W prologu właśnie tenże pan opisuje to, jak po śmierci C.S. Lewisa uratował przed spaleniem część jego dorobku pisarskiego oraz opowiada czytelnikowi w jakich mniej więcej okolicznościach powstawały poszczególne opowiadania. Muszę przyznać, że autor tego zbioru był naprawdę mądrym, wykształconym i cudownym człowiekiem.

Ludzie już od tysiącleci interesowali się podróżami w czasie. Na ten temat zapewne napisana jest niejedna książka oraz nakręcono wiele filmów. Ile ludzi tyle wyobrażeń o przyszłości. A autor dzieli się z czytelnikami swoim pomysłem.

Pierwsze opowiadanie nosi taki sam tytuł jak zbiór. Jest to najdłuższy tekst z całej książki i autor tak jakby popisuje się w nim na wielu polach. Nawet moja poraniona wyobraźnia nie wymyśliłabym czegoś takiego, o czym napisał autor Opowieści z Narnii. Historia zaczyna się od tego, że kilku panów spotyka się po to, aby porozmawiać o podróżach w czasie. Autor wykreował tutaj naprawdę ciekawe postacie a na dodatek sam bierze czynny udział w opisanych wydarzeniach.
Czytelnik ma do czynienia z chronoskopem, czyli tajemniczą maszyną, która pozwala oglądać pewną krainę, ludzi i ich zwyczaje. Bohaterowie są zafascynowani tym wynalazkiem i ciągle prowadzą obserwacje. Odkryli, że w Mrocznej wieży, bo tak nazwali budynek, w którym toczy się życie obcych dla nich ludzi mieszka pewna straszna kreatura.
Temat podróżowania w czasie zawsze mnie interesował. Lubię odkrywać czyjeś wyobrażenia o tym jak zobrazowali życie w przeszłości lub przyszłości.
Autor również postanowił o mnie zadbać i dał mi całkiem ciekawe opowiadanie. Z zapartym tchem śledziłam kolejne losy bohaterów.
Niestety nie jest tak pięknie jakby się wydawało. Wspominałam wcześniej, że zbiór ten jest częścią odnalezionych nie publikowanych wcześniej opowiadań Clive Staplesa Lewisa i niektóre fragmenty nigdy nie zostały odnalezione, także brakuje tutaj środka, ale łatwo jest się odnaleźć w dalszej części akcji natomiast to, co mnie najbardziej zabolało i zasmuciło to to, że nie ma końca… Oczywiście można sobie samemu wykreować, ale to nie jest to samo, co wyobraźnia autora.

Kolejnym tekstem jest Niewidomy od urodzenia. Krótkie opowiadanie zawarte tylko na kilku stronach i było one dla mnie najbardziej niejasne. Bohater tej opowiastki, jak wskazuje tytuł, był niewidomy od urodzenia lecz pewnego pięknego dnia poddał się operacji, która miała poprawić jego wzrok. Postać ta skupiała się i rozmyślała nad tym, czym jest światło i jak wygląda. Nadal nie rozumiem sensu tego tekstu, ale może jest spowodowane tym, że przepadam za całkiem innymi historiami.

Następnie czytelnik jest wprowadzony do Krainy imitacji. Bohater tego opowiadania podczas rozmowy ze swoim uczniem i jego narzeczoną zamyślił się i wkroczył całkiem do innego świata. Świata pozbawionego wyrazistości. Jedyną wyraźną rzeczą czy osobą była narzeczona gościa głównego bohatera oraz żonkile i inne kwiaty. Dla mnie było to trochę dziwne oraz zarazem zabawny tekst.

Anioły opiekuńcze oraz Nieznane formy to dwa teksty, których akcja rozgrywa się odległym dla nas kosmosie. Pierwsze opowiada o przygodach grupy badaczy, którzy stacjonują na Marsie. Tutaj autor naprawdę przeszedł samego siebie. Śmiałam się z tej zabawnej dla mnie historyjki. Drugie natomiast opowiada o pewnym panu, który poleciał na księżyc odkryć dlaczego wszyscy, którzy tam polecieli nie dają znaku życia. Domyślcie się co się stało ;)
Po dziesięciu latach nawiązuje do mitologii, bowiem akcja rozgrywa się w Troi. Z tego zbioru było to chyba według mnie lepsze opowiadanie, które w jakimś stopniu zrozumiałam.

Czytając te wszystkie teksty miałam wrażenie jakoby autor dorzucił do każdego jakieś filozoficzne przesłanie. Cały czas czułam takie dziwne przeczucie podczas lektury i do tej pory nie wiem czy to dobrze czy wręcz przeciwnie.

Clive Staples Lewis posługuje się dosyć poważnym językiem jednak nie jest on skomplikowany, więc każdy czytający ten zbiór zrozumie o co chodziło autorowi. Najbardziej irytującą rzeczą były te zaginione fragmenty. Akcja rozkręcała się w najlepsze by potem pokazać: „O nie nie nie, tutaj stop i siup dalej”. Każde opowiadanie było ciekawe, jednak często miałam problem z ich interpretacją. Wolę historie, które wprost pokazują swoje przesłanie. Kapturek idzie na łatwiznę.

Bezsprzecznie urzekła mnie wielka wyobraźnia autora oraz minimalistyczne i eleganckie wydanie Mrocznej wieży. Grafika na okładce idealnie oddaje to co jest zawarte w pierwszym oraz jednocześnie tytułowym opowiadaniu.

Dzięki zapoznaniu się nareszcie z twórczością C.S. Lewisa mam ochotę na więcej. Gdy znajdę więcej wolnego czasu pójdę do biblioteki i wypożyczę oraz przeczytam całą serię Opowieści z Narnii. Mroczną wieżę polecam głównie fanom autora ale również osobom, które nie miały z nim styczności.

Polecam!
(http://everydayxbook.blogspot.com)

Myślę, że praktycznie każdy, obyty w jakimś stopniu, człowiek kojarzy nazwisko Lewis. Wstydem jest nie znajomość jednego z bardziej utalentowanych europejskich autorów. Może nie każdy przeczytał choćby jedną jego powieść, ale raczej większość obejrzała Opowieści z Narnii. Niestety z wielkim żalem i bólem muszę się przyznać, że tylko widziałam film. Jakoś wcześniej nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
744
109

Na półkach: , ,

(http://bibliotekamysli.blogspot.com/2013/10/tajemnicza-ksiazka-cs-lewisa.html)

Tajemnicza książka C.S. Lewisa


Bułhakow kiedyś napisał, że rękopisy nie płoną. Różnie z tym bywa, prawdą jednak jest, że utrata pewnego zbiorku tekstów C.S. Lewisa byłaby ogromną stratą. Na szczęście notatki dało się odratować, a wynikiem tego Mroczna Wieża. Po lekturze książki nasuwa się jedno pytanie: czy jest coś jeszcze, czym pisarz jest w stanie nas zaskoczyć? Każda kolejna książka, każde wznowienie, które u nas się wydaje, utwierdza tylko w przekonaniu, że Lewis nadal zaskakuje, choć już nie powstanie nic spod jego pióra.

Tytułowe opowiadanie, odratowane przez Waltera Hoopera (tego samego, który po śmierci pisarza opracował wiele zbiorków esejów, artykułów i szkiców Lewisa) jest nie lada gratką dla fanów twórcy Narnii. Ci, którzy czytali świetną Trylogię kosmiczną znają bez wątpienia postać doktora Ransoma. O ile we wspomnianym cyklu C.S. Lewis zabiera nas w podróż przez Wszechświat (odmalowując przed czytelnikiem wizję Malakandry zwanej przez nas Marsem, Perelandry którą zwiemy Wenus, a także zamieszkałej przez ludzi Tulkandry),tak w Mrocznej Wieży mamy do czynienia z podróżą w czasie, a to za sprawą chronoskopu.

Walter Hooper zrobił dla C.S. Lewisa to, co Christopher Tolkien dla swego ojca. Mroczna Wieża to nie jedyny utwór autora Opowieści z Narnii, który nie ujrzałby światła dziennego, gdyby nie wspomniany badacz twórczości Profesora. Warto wspomnieć wydawane co jakiś czas przez Hoopera eseje Lewisa, artykuły prasowe, czy też różnego rodzaju szkice. Na tym tle Mroczna Wieża wydaje się wyjątkowa. O ile Lewisa jako badacza, profesora literatury, teologa i filozofa z zamiłowania doskonale znamy, o tyle (paradoksalnie) literatury pięknej u niego nie jest wcale tak dużo, jak mogłoby się wydawać. Odkrycie Hoopera stawia nowe światło na prozę Lewisa. Znany z długich powieści pisarz potrafił także po mistrzowsku władać piórem, gdy chodziło o opowiadanie (formę krótką, która musi wybrzmieć tak jak pełnokrwista powieść, choć ma na to zaledwie kilka stron). Czasem łatwiej napisać opasłe tomisko, niż dobrą krótką formę. Lewis udowodnił, że na dziesięciu stronach można zapisać coś, czego brakuje niejednej powieści z wieloma bohaterami i wątkami. Tytułowy tekst w zbiorku ma zadatki na dłuższą pracę (świetnie uzupełniającą Trylogię kosmiczną),ale tuż obok niego w książce obok siebie trwają prawdziwe perełki prozatorskie, potulnie schowane między stronami ze względu na swoją małą objętość. Na tym tle wyróżnia się przede wszystkim Niewidomy od urodzenia - historia mężczyzny, który po operacji odzyskuje zdolność widzenia świata i stawia sobie za cel odpowiedź na pytanie o istotę światła. Wiedza kosztuje go niestety życie, ale nie o głód poznania świata tu chodzi, a o rzeczy, których nie jesteśmy w stanie pojąć, choć są wszechobecne.

Pojawiają się wątki metafizyczne, zdarzają się pełne ironii i humoru spostrzeżenia pisarza, ale nie brak także odrobiny refleksji. Ludzkość od wieków zastanawiała się nad tym, jak wygląda "druga strona księżyca" - ta skąpana w cieniu. Wydaje się, że Lewis zna odpowiedź na to pytanie, choć naturalną koleją rzeczy nie mógł tego sprawdzić. Udowadnia jednak, że jeśli wyobraźnia nas nie ogranicza, nie istnieją inne bariery. To dla fanów kosmosu, ale miłośnicy historii też znajdą coś dla siebie. Pasjonaci starożytności mogą przenieść się do wnętrza konia trojańskiego i posłuchać historii Troi widzianej oczami Lewisa. Ten zbiorek ma cechy dobrej powieści, choć porusza taką mnogość wątków. Smaku dodaje fakt, że to chyba najbardziej tajemnicza książka Lewisa, wręcz legendarna. Do tej pory słychać głosy mówiące o tym, że Mroczna Wieża w rzeczywistości mogła nie wyjść spod pióra pisarza. Wydaje się to mało prawdopodobne, choć sama ciekawostka tylko dodaje apetytu i kusi do samodzielnego zbadania tej pozycji pod kątem kunsztu Lewisa.

Mroczna Wieża to sporo dobrego materiału stworzonego przez autora Opowieści z Narnii. Gdyby nie Walter Hooper, pewnie nie poznalibyśmy żadnego z tych opowiadań, cały plik trafiłby do ognia. Zagadką pozostaje to, co po śmierci Lewisa bezpowrotnie spłonęło, jakie fabuły, jacy bohaterowie na zawsze pozostali ukryci przed światem. Jest jeszcze jedna niewiadoma: czy uratowanie Mrocznej Wieży było jedynie przypadkiem, pojawieniem się w odpowiednim miejscu i czasie Waltera Hoopera i ocalenie rękopisów? Lewis jako chrześcijanin nie wierzył pewnie w zbiegi okoliczności (czy zatem uratowanie zbiorku opowiadań było więc czymś więcej niż zwykłym przypadkiem?)

(http://bibliotekamysli.blogspot.com/2013/10/tajemnicza-ksiazka-cs-lewisa.html)

Tajemnicza książka C.S. Lewisa


Bułhakow kiedyś napisał, że rękopisy nie płoną. Różnie z tym bywa, prawdą jednak jest, że utrata pewnego zbiorku tekstów C.S. Lewisa byłaby ogromną stratą. Na szczęście notatki dało się odratować, a wynikiem tego Mroczna Wieża. Po lekturze książki nasuwa się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
679
457

Na półkach: , ,

C.S. Lewis należy do najukochańszych moich pisarzy. Odkąd zdobył moje serce "Smutkiem", pochłaniam wszystko, co wyszło spod jego pióra. Nie sądziłam również, że są jeszcze teksy, które nie ujrzały światła dziennego. A tu proszę - niespodzianka. Pojawia się kolejna publikacja. Historia utworów Lewisa umieszczonych w zbiorze pt. "Mroczna wieża" jest niezwykła. Te niepublikowane dotąd teksty zostały ocalone przed zniszczeniem, spaleniem wręcz, przez sekretarza Lewisa, Waltera Hoopera. To on, jako zagorzały fan swojego pracodawcy, uchronił pożółkłe maszynopisy przed unicestwieniem.

Tytułowa „Mroczna wieża” to niedokończony utwór, który – jak sugeruje Hooper – jest kolejną częścią trylogii międzyplanetarnej („Z milczącej planety”, „Perelandra” i „Ta ohydna siła”). Opowiada o pewnym wynalazku - naukowca z Cambridge - który umożliwia spojrzenie w inny Czas, w przeszłość i przyszłość. Lewis miał obsesję, co do podróży w czasie – stanowiły one motyw wielu jego dzieł. Tezę tę potwierdza też fabuła „Mrocznej wieży”, szkoda tylko, że akcja urywa się w najciekawszym momencie. Dlatego przy wydaniu było wiele kontrowersji. Niektórzy uważają, że to okrutne publikować takie urywki, ponieważ w wielu przypadkach nie możemy nawet zgadywać, w jaki sposób autor chciałby zakończyć swoją opowieść. [str.10] - pisał Hooper, bo z takim dylematem się zmagał. Mierzyli się z tym również spadkobiercy Lewisa. Nie mniej jednak bardzo wielu czytelnikom od dawna marzyło się ujrzeć wydanie nieopublikowanych dotąd dzieł. Bowiem każdy chyba pisarz ma w swojej szufladzie ukryte rękopisy, notatki, zarysy, pomysły na fabułę – i nie zawsze wszystkim takim "perełkom” jest dane, aby zwykli zjadacze chleba mogli to ujrzeć. W tym przypadku udało się i mamy zbiór utworów, które prawie by uległy spaleniu. Oprócz „Mrocznej wieży” znajduje się tu 5 innych opowiadań – znacznie krótszych i bardzo zróżnicowanych pod względem treści, problematyki, jak i też czasu powstania.

W całym zbiorze znajdziemy wielkie tematy tak charakterystyczne dla twórczości pisarza jak: Czas, Przestrzeń, Pozór, Rzeczywistość, Zdolności ludzkiego umysłu, Granice wytrzymałości człowieka i Sen. Wszystkie jednak są podane w przystępnej formie. Bo to właśnie język – ten wyszukany, kunsztowny dobór słów, wielkość w prostocie, sprawia, że smakuje się tu każdy wyraz. Nic nie jest tu przypadkowe, wszystko ma zamierzony cel, aby podbudzić czytelnika do refleksji, aby zwrócić na coś uwagę. W „Niewidomym od urodzenia” będzie to zgubny współczesny zwyczaj patrzenia jedynie na rzeczy, a nie na to, co je otacza, na światło. To historia człowieka, który urodził się z zaćmą na oczach. Ciągle słyszał o świetle, ale nic z tego nie pojmował. Po przejściu operacji zaczął częściowo widzieć, ale ciągle nie mógł zrozumieć światła. Lewis zwraca tu uwagę na bezmyślne postrzeganie rzeczy przez nas samych i niedostrzegania rzeczy, które mamy przed oczami.

Fascynująca to gratka dla fanów Lewisa. Można podziwiać jego warsztat literacki, jak się rodził zamysł, pomysł na fabułę. A przy tym bardzo przyjemnie to się czyta, lekki język sprawia, że – mimo poważnych tematów - nie jest to lektura ciężka w odbiorze. Wyjątkowe dopełnienie mozaiki – całej twórczości Lewisa

C.S. Lewis należy do najukochańszych moich pisarzy. Odkąd zdobył moje serce "Smutkiem", pochłaniam wszystko, co wyszło spod jego pióra. Nie sądziłam również, że są jeszcze teksy, które nie ujrzały światła dziennego. A tu proszę - niespodzianka. Pojawia się kolejna publikacja. Historia utworów Lewisa umieszczonych w zbiorze pt. "Mroczna wieża" jest niezwykła. Te...

więcej Pokaż mimo to

avatar
387
194

Na półkach: , , ,

Clive Sample Lewis znany jest głównie jako autor fenomenalnego, fantastycznego cyklu “Opowieści z Narnii”. Jednak niewiele ludzi zdaje sobie sprawę, że ten brytyjski pisarz nie ograniczał się tylko do jednego literackiego gatunku, pisał również liczne eseje, listy czy opowiadania, które tak samo jak jego bestsellerowa książka, zachwycają bogactwem treści, życiowych mądrości a także dojrzałością i kunsztem stylistycznym.

„Mroczna wieża” to zbiór sześciu opowiadań, które znacznie różnią się między sobą zarówno pod względem sposobu ukazania świata przedstawionego jak i tematyki. Każdy z utworów próbuje zmierzyć się z innym problemem, pytaniem czy zagadnieniem. Co ciekawe, mimo swojej różnorodności zawarte w książce teksty zdają się tworzyć spójną całość. Każde opowiadanie jest źródłem do przemyśleń i zachęca do wysunięcia głębszych reflekcji.

W pamięć najbardziej zapadły mi szczególnie dwa opowiadania. Pierwsze z nich to opowidanie tytułowe, przedstawiające niecodzienną historię wynalazku, pozwalającemu człowiekowi na podróże w czasie i ujrzenie innych, alternatywnych rzeczywistości. To, co najbardziej zachwyciło mnie podczas lektury tego utworu to niebywała wyobraźnia Clive’a Lewisa. Byłam zachwycona zarówno wykreowanymi postaciami jak i całym światem przedstawionym. Niezwykle żałuję, że autorowi nie udało się dokończyć owej historii, ponieważ ma ona niebywały potencjał. Co więcej istnieją przypuszczenia, że „Mroczna wieża” miała stanowić kontynuację popularnej trylogii międzyplanetarnej.

Kolejne opowiadanie, które wywarło na mnie ogromne wrażenie to „Po dziesięciu latach”. Utwór ten jest oparty na słynnym micie o najpiękniejszej kobiecie na świecie – Helenie, która została porwana przez jednego ze swoich zalotników do Troi, co też przyczyniło się do wybuchu słynnej dziesięcioletniej wojny. Clive Lewis przedstawia nam jednak całkowicie odmienne i zarazem zaskakujące zakończenie tej historii. W tym przypadku autor wykazał się nie tylko znakomitym pomysłem, ale i logicznym myśleniem.

Opowiadania zawarte w najnowszym zbiorze C.S. Lewisa możemy przeczytać dzięki Walterowi Hooperowi, który jako były sekretarz autora, uratował jego teksty przed zniszczeniem. Niestety owe zapiski, nie zostały ukończone przed śmiercią pisarza w 1963 roku, dlatego podczas lektury „Mrocznej wieży” często trafiamy na fragmenty niekompletne. Czytelnik będzie musiał się przyzwyczaić do sytuacji, kiedy w samym środku akcji pojawia się nota głosząca, że „ten fragment został nieodnaleziony”. Jednak mimo wszystko nowo opublikowany zbiór utworów Cliva Lewisa jest dziełem, z którym naprawdę warto się zapoznać.
WWW.PUBLIC-READING.BLOGSPOT.COM

Clive Sample Lewis znany jest głównie jako autor fenomenalnego, fantastycznego cyklu “Opowieści z Narnii”. Jednak niewiele ludzi zdaje sobie sprawę, że ten brytyjski pisarz nie ograniczał się tylko do jednego literackiego gatunku, pisał również liczne eseje, listy czy opowiadania, które tak samo jak jego bestsellerowa książka, zachwycają bogactwem treści, życiowych mądrości...

więcej Pokaż mimo to

avatar
376
61

Na półkach: ,

Na okładce najnowszego zbioru opowiadań C.S. Lewisa widzimy dwie dziewczynki w siostrzanym uścisku. Zamiast spoglądać radośnie na czytelnika, wydają się być pogrążone we śnie. Intrygujące, a wręcz niepokojące jest to, że obie dziewczynki są do siebie podobne jak dwie krople wody. Bliźniaczki? A może sobowtóry?

Okładka świetnie ilustruje tytułowe opowiadanie Lewisa "Mroczna wieża", w którym mężczyzna przenosi się do innego czasu. Tam spotyka swojego sobowtóra, a także sobowtóra swojej narzeczonej. Czym jest Inny Czas? Światem, który rozgrywa się gdzieś równolegle z naszym? Czy może krainą poza czasem i przestrzenią? Na te i wiele innych pytań próbują odpowiedzieć bohaterowie opowiadania Lewisa.

Wszystkie opowieści zawarte w zbiorze Mroczna wieża to próby dyskursu autora z takimi pojęciami jak czas, rzeczywistość, kosmos, perspektywa. Jednak nie spodziewajmy się tutaj nużących filozoficznych wywodów. Opowiadania traktują o tych sprawach z dystansem i humorem.

W "Krainie imitacji" narrator przenosi się na chwilę do ciała młodej kobiety i przez moment może spojrzeć na świat jej oczami. To spojrzenie nie jest pozbawione kobiecych kompleksów czy wyolbrzymionego (dosłownie i w przenośni) obrazu własnej osoby. "Anioły opiekuńcze" opowiadają co nieco o męskim poglądzie na kobiety, szczególnie na te nie do końca już atrakcyjne. O urodzie, która przemija traktuje także "Po dziesięciu latach", które zrzuca z piedestału mit o nieprzemijającej urodzie Heleny Trojańskiej. Jak się okazuje, ją także dosięgnął upływ czasu. Kto by pomyślał?

Większość opowiadań z Mrocznej wieży nie zostało przez Lewisa ukończonych. Pomimo tego, jego przyjaciel Walter Hooper postanowił zebrać porozrzucane kartki i stworzyć z tego jedną, acz niekompletną całość. Czytelnik może odczuwać niedosyt kiedy niektóre z opowiadań urywają się w najważniejszym momencie. Ale tutaj możemy dać upust swojej wyobraźni i zastanowić się jak chciał je zakończyć Lewis. Tego się już niestety nigdy nie dowiemy.

W "Mrocznej wieży" da się zauważyć błyskotliwy umysł autora oraz jego niesamowitą, wybiegającą w przyszłość wyobraźnię. Lektura tych opowiadań to intrygująca podróż po bezkresie jego geniuszu.

Na okładce najnowszego zbioru opowiadań C.S. Lewisa widzimy dwie dziewczynki w siostrzanym uścisku. Zamiast spoglądać radośnie na czytelnika, wydają się być pogrążone we śnie. Intrygujące, a wręcz niepokojące jest to, że obie dziewczynki są do siebie podobne jak dwie krople wody. Bliźniaczki? A może sobowtóry?

Okładka świetnie ilustruje tytułowe opowiadanie Lewisa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
470
92

Na półkach: ,

Tytułowe opowiadanie mogłoby stać się arcydziełem, gdyby tylko zostało ukończone.

Tytułowe opowiadanie mogłoby stać się arcydziełem, gdyby tylko zostało ukończone.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    209
  • Przeczytane
    110
  • Posiadam
    51
  • Teraz czytam
    6
  • Fantastyka
    4
  • 2013
    4
  • 2014
    3
  • C.S.Lewis
    3
  • Ulubione
    3
  • Lista życzeń
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mroczna wieża


Podobne książki

Przeczytaj także