Wakacje Fryderyka

Okładka książki Wakacje Fryderyka Walter R. Brooks
Okładka książki Wakacje Fryderyka
Walter R. Brooks Wydawnictwo: Jaguar Cykl: Prosiaczek Fryderyk (tom 1) literatura dziecięca
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Prosiaczek Fryderyk (tom 1)
Tytuł oryginału:
Freddy Goes to Florida
Wydawnictwo:
Jaguar
Data wydania:
2013-04-17
Data 1. wyd. pol.:
2013-04-17
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376861937
Tłumacz:
Stanisław Kroszczyński
Tagi:
literatura dziecięca literatura amerykańska zwierzęta przygody USA
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
37 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1408
107

Na półkach: , , , ,

Ciepła i mądra bajka dla dzieci. Zwierzątka z farmy pana Beana wyruszają w pełna przygód i niebezpieczeństw podróż, aby spędzić zimę na pełnej słońca Florydzie.
Moja córka była po prostu zachwycona ta opowieścią. Śmiała sie w głos bądź tez krzyczała aby ostrzec zwierzątka przed niebezpieczeństwem. Przyznam szczerze, ze sama wkręciłam sie w te historie i niecierpliwie wyczekiwałam kolejnego wieczoru aby dowiedzieć sie co było dalej.
Polecam rodzicom małych dzieci. Przeczytajcie swoim dzieciaczkom, powinny być zachwycone.

Ciepła i mądra bajka dla dzieci. Zwierzątka z farmy pana Beana wyruszają w pełna przygód i niebezpieczeństw podróż, aby spędzić zimę na pełnej słońca Florydzie.
Moja córka była po prostu zachwycona ta opowieścią. Śmiała sie w głos bądź tez krzyczała aby ostrzec zwierzątka przed niebezpieczeństwem. Przyznam szczerze, ze sama wkręciłam sie w te historie i niecierpliwie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
141
30

Na półkach: ,

Zachwycałem się jakiś czas temu dziecięcą książką „Prosiaczek i dzięcioły” Waltera R. Brooksa, która potrafiła dostarczyć wspaniałej rozrywki zarówno młodym, starszym i dorosłym czytelnikom, prezentując treść składającą się na wspaniałą alegorię polityki i władzy. Zabawnej dla dzieci, poruszającej dla ich rodziców. Dość powiedzieć, że książka posłużyła za inspirację dla George'a Orwella i jego „Folwarku zwierzęcego”. I chociaż cykl o prosiaczku Fryderyku w niczym nie ustępuje innym klasykom literatury dziecięcej, dziś pozostaje troszeczkę zapomnianym. Zupełnie niesłusznie, o czym przekonałem się czytając „Wakacje Fryderyka”, pierwszy tom cyklu.

Całość rozpoczyna się na farmie państwa Bean'ów, gdzie kogut Karol utyskuje na swój ciężki los i fakt, że codziennie musi wstawać najwcześniej, by budzić całe gospodarstwo. Gdy dowiaduje się, że niektóre ptaki odlatują na zimę na Florydę, postanawia również zrobić sobie wakacje. Pomysłem zaraża inne zwierzęta, które z radością planują wielką wyprawę. Kierowane jednak lojalnością ustalają, że nie ma możliwości, by na całą zimę porzuciły swoich gospodarzy, dlatego decydują wybrać spośród siebie ekipę „wczasowiczów”. W ekipie podróżników znajdują się koń Hank, krowa Pani Wanda, pies Robert, kaczki Alicja i Emma, kot Jinx, kogut Karol z kurą Henrietą, no i oczywiście Fryderyk. Całości dopełnia jeszcze małżeństwo pająków (pani Web!) i rodzina myszek.

Od razu zaznaczę i ostrzegę innych, by nie popełnili mojego błędu, który był moim udziałem, a więc rozpoczęcia cyklu od niewłaściwego tomu. Nie oznacza to, że „Wakacje Fryderyka” są częścią słabszą niż kontynuacja, stanowią po prostu odmienny typ powieści, a przede wszystkim stanowią swoiste przedstawienie bohaterów, którzy pojawią się w kolejnych tomach. Znając ich charaktery, mogłem się już nieco domyślić. Całość też stanowi specyficzną powieść drogi, cudowną baśniową opowieść o wyprawie sprytnych, inteligentnych i rozmownych zwierząt, które mogą nauczyć młodego czytelnika wielu wartości. Wbrew tytułowi, Fryderyk jest tutaj jeszcze jednym z wielu bohaterów, w zasadzie nie wybija się szczególnie przed szereg swoich towarzyszy. Wieść prym zacznie dopiero później. I wbrew pozorom, jest to plus utworu, bo wszystkie zwierzęta uzupełniają się wzajemnie, a w razie potrzeby perfekcyjnie współpracują.

Historia zwierząt gospodarczych wędrujących na Florydę sama w sobie jest zabawna, a przygody, które przeżywają po drodze wprost skrzą się od humoru, niebanalnego i bardzo ciepłego. Nie zabrakło również bardziej emocjonujących fragmentów, gdy naszym podróżnikom zagrażają niezbyt mili ludzie. Wiemy jednak, że ekipa z farmy pana Beana potrafi sobie poradzić ze wszystkimi kłopotami. Oczywiście kluczem do sukcesu jest przyjaźń, uczciwość i wierność, ale „Wakacje Fryderyka” to także głos przeciw złemu traktowaniu zwierząt i pochwała podróży, które kształcą, ale i uświadamiają, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Krótko mówiąc, znakomita książka dla dzieci. Polecam.

Zachwycałem się jakiś czas temu dziecięcą książką „Prosiaczek i dzięcioły” Waltera R. Brooksa, która potrafiła dostarczyć wspaniałej rozrywki zarówno młodym, starszym i dorosłym czytelnikom, prezentując treść składającą się na wspaniałą alegorię polityki i władzy. Zabawnej dla dzieci, poruszającej dla ich rodziców. Dość powiedzieć, że książka posłużyła za inspirację dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
496
228

Na półkach: , ,

"Wakacje Fryderyka", to oczywiście kontynuacja serii, nie mniej myślę, że spokojnie można rozpocząć przygodę ze znajomymi zwierzętami od czytania dowolnego tomu - nie są one ze sobą ściśle związane wydarzeniami, posiadają jedynie tych samych bohaterów.

Jak można się domyślić patrząc na tytuł, kolejny tom, to wyprawa zwierząt z farmy do ciepłych krajów. Ekspedycja na Florydę składa się z Prosiaczka Fryderyka, krowy Wandy, konia Hanka, kota Jinxa, psa Roberta, koguta Karola wraz z żoną Henriettą, kaczuszek Emmy i Alicji, pająków Pana i Pani Webb oraz myszek Ika , Ina i Quika. W tym pełnym składzie zwierzęta wyruszają w stronę Florydy, by spędzić tam zimę w przyjemnych warunkach atmosferycznych. Po drodze spotyka ich sporo przygód i niespodzianek.

W drugim tomie zaskoczyła mnie zasadniczo jedna rzecz, mała niekonsekwencja autora. Skoro w części (umownie) pierwszej, trzoda Pana Beana potrafiła mówić ludzkim głosem i nikogo to nie dziwiło, dlaczego nagle w kontynuacji uzdolnienia te zanikły? Być może dla młodszego odbiorcy nie będzie to miało istotnego znaczenia, zwłaszcza jeśli posiada jeden z tomów, myślę jednak, że zdecydowanie lepiej wyglądałoby, gdyby każdy tom utrzymany był w podobnej konwencji (niestety nie mam porównania do kolejnych części i nie wiem jak przedstawia się w nich ten aspekt).

Prócz tego małego niedociągnięcia właściwie nie mam do czego się przyczepić. Czytałam z przyjemnością, nie sądziłam, że po tylu latach "odwyku" literatura dziecięca może przysporzyć mi tak dobrej rozrywki. Przyznam bez bicia, że bawiłam się lepiej niż przy czytaniu niektórych popularnych młodzieżówek.

Dla młodych czytelników będzie to z pewnością miła odmiana od Kubusia Puchatka, utrzymana jednak w podobnym tonie. Zachęcam do lektury.

"Wakacje Fryderyka", to oczywiście kontynuacja serii, nie mniej myślę, że spokojnie można rozpocząć przygodę ze znajomymi zwierzętami od czytania dowolnego tomu - nie są one ze sobą ściśle związane wydarzeniami, posiadają jedynie tych samych bohaterów.

Jak można się domyślić patrząc na tytuł, kolejny tom, to wyprawa zwierząt z farmy do ciepłych krajów. Ekspedycja na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1140
950

Na półkach:

Książkę chciałam przeczytać już od momentu, gdy ujrzałam, że jest ona porównywana do przygód Kubusia Puchatka. Niestety, moja paczka gdzieś zaginęła i musiałam czekać na nową przesyłkę. Gdy książka do mnie dotarła od razu nie zabrałam się za jej czytanie. Dałam sobie trochę czasu i rozpoczęłam jej lekturę. Czy było warto? Przekonajcie się sami!
Zwierzęta mieszkające u Państwa Beanów nie czuły się najlepiej. Miały swoje obowiązki. Kogut codziennie rano musiał wstawać i piać, gdyż inaczej straciłby życie. Pomieszczenia dla zwierząt nie były dobrze ocieplone, było w nich bardzo zimno. Dlatego też, gdy dowiedzieli się od jaskółki o możliwości przemieszczenia się na Florydę, gdzie zawsze było ciepło, nie wahali się ani chwili. Problem tkwił tylko w tym, że wszyscy nie mogli opuścić gospodarza, gdyż on także potrzebował ich pomocy. Z czasem sytuacja się wyklarowała i rozpoczęła się wyprawa…
Muszę przyznać, że po książkę sięgnęłam z wielkim zainteresowaniem i zapałem, które niestety dość szybko mnie opuściły. Po tej pozycji spodziewałam się czegoś zupełnie innego i może dlatego też się zawiodłam. Rzekome zabawne sytuacje, które miały się w niej znaleźć zupełnie mnie nie śmieszyły, nie widziałam w nich nic zabawnego. Nie było także żadnych momentów grozy, choć autor starał się takie stworzyć.
Język pozornie prosty sprawił, że książkę przeczytałam dość szybko. Co jakiś czas pojawiały się także czarno-białe fotografie, które mogliśmy obejrzeć, jako przerwę w lekturze. Całość podzielona jest na rozdziały, co niewątpliwie ułatwiało czytanie. Powieść została także bardzo ładnie wydana, jednak przepiękna oprawa to nie wszystko, aby zachwycić czytelnika…
Przede mną jeszcze druga część przygód Prosiaczka Fryderyka, która, mam nadzieję, bardziej przypadnie mi do gustu. O tym będziecie mogli się już wkrótce przekonać.
Być może z powodu moich wcześniejszych uprzedzeń książka nie spodobała mi się tak, jakbym się tego spodziewała. Nie jest jednak najgorsza.
,,Wakacje Fryderyka” to książka, której moim zdaniem warto dać szansę, gdyż każdy z nas ma inny gust. To, co mnie nie zachwyciło, być może Was oczaruje!
Moja ocena : 6/10

Książkę chciałam przeczytać już od momentu, gdy ujrzałam, że jest ona porównywana do przygód Kubusia Puchatka. Niestety, moja paczka gdzieś zaginęła i musiałam czekać na nową przesyłkę. Gdy książka do mnie dotarła od razu nie zabrałam się za jej czytanie. Dałam sobie trochę czasu i rozpoczęłam jej lekturę. Czy było warto? Przekonajcie się sami!
Zwierzęta mieszkające u...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1511
1307

Na półkach: , , , ,

Książka "Wakacje Fryderyka" otwiera wielotomowy cykl opowieści o prosiaczku Fryderyku, którego autorem jest Walter R. Brooks. Człowiek ten zasłynął m.in. jako autor opowiadania, na podstawie którego nakręcono znany chyba wszystkim serial "Koń, który mówi". Ilustracje zamieszczone w książce zostały wykonane przez Kurta Wiese'a. Choć nie ma ich zbyt dużo z pewnością w jakimś stopniu wzbogacają i urozmaicają tę książkę. Twarda oprawa z dodatkową obwolutą świadczy o staranności wykonania, dzięki czemu w moich oczach książka bardzo dużo zyskuje.

W pierwszej części przygód o prosiaczku Fryderyku przenosimy się na farmę państwa Bean'ów, gdzie poznajemy poszczególnych zwierzęcych przyjaciół. Powoli zbliża się zima i na dworze robi się coraz chłodniej. Zwierzęta zaczynają narzekać, że już teraz jest im zimno, a co dopiero będzie, kiedy przyjdą prawdziwe mrozy. Chciałyby, aby ich właściciel bardziej zadbał o ich domy, gdyż wieczne przeciągi dają im się we znaki. Państwo Bean nie są niestety zamożni. Mimo starań starszego małżeństwa, nie wszystko na farmie wygląda tak, jakby tego chcieli. Kogut Karol, po rozmowie z pewną jaskółką, wpada na świetny pomysł! Doszedł do wniosku, że zwierzęta na okres zimowy mogłyby przenieść się do ciepłych krajów, a dokładnie na Florydę. Na specjalnym zebraniu mieszkańców farmy pomysł koguta zostaje przyjęty i zwierzęta gotują się na wyprawę. Zdają sobie jednak sprawę, że nie wszystkie mogą opuścić swojego właściciela, gdyż bez nich nie dałby on sobie rady zimową porą. Wytypowana zostaje grupa podróżników, do której trafili: koń Hank, krowa Wanda, kot Jinx, pies Robert, prosiaczek Fryderyk, dwie kacze siostry, rodzina myszek oraz małżeństwo pająków. Na samym końcu dołącza do nich jeszcze Karol wraz z żoną Henriettą. Rozpoczyna się ich długa wędrówka na Florydę, podczas której zmierzą się z licznymi przeszkodami oraz przeżyją prawdziwe przygody. Czy uda im się dotrzeć bezpiecznie do celu? Co spotka ich po drodze? 

Seria książek o prosiaczku Fryderyku uważana jest za amerykański odpowiednik znanego wszystkim Kubusia Puchatka. Znam doskonale przygody o rezolutnym misiu oraz jego przyjaciołach ze Stumilowego Lasu, zatem z pewnością mogę porównać obie te historie. Zarówno jedna i druga tryska humorem oraz ma wykreowanych interesujących bohaterów. W obu przypadkach przeżywają oni niezliczone przygody, które przy okazji uczą czegoś mądrego młodszych czytelników. "Wakacje Fryderyka" zwracają m.in. uwagę na to, aby odpowiednio traktować zwierzęta, jako że to nasi przyjaciele oraz nieodzowna pomoc w pracy. Dobrze traktowane odwdzięczą się bezinteresowną miłością oraz przywiązaniem do właściciela. Dowiemy się również tego, jak ważna jest w życiu uczciwość oraz szczerość względem drugiej osoby. A jeśli mowa o dalekich wyprawach, to zrozumiemy, że wszędzie dobrze, ale w domu jednak najlepiej. Powinniśmy także doceniać to, co dał nam los, bo nigdy nie wiadomo, czy w życiu nie spotka nas coś gorszego. Dlatego też nie powinno się zbytnio narzekać, a zacząć cieszyć się codziennymi drobiazgami, które spotykają nas na każdym kroku. 

Co prawda żadna seria nie będzie w stanie zastąpić mi ukochanego Kubusia Puchatka, którego uwielbiałam w czasach dzieciństwa i bardzo lubię do dnia dzisiejszego, jednakże cykl o prosiaczku Fryderyku powinien spodobać się wielu młodym czytelnikom. Zwłaszcza postać głównego bohatera, który jest bardzo inteligentną i dobrze wychowaną świnką. Wielokrotnie będzie rzucał dobrymi pomysłami, które wspomogą nie tylko jego przyjaciół, ale też powodzenie całej misji dotarcia do ciepłych krajów. Na uwagę zasługuje również kot Jinx, który jest takim małym, ale słodkim chwalipiętą, często zadzierającym nosa, a także kogut Karol, który doprawdy nie jedną osobę potrafi zirytować swoim zachowaniem. Wszystkie zwierzęta biorące udział w wyprawie wzajemnie się jednak uzupełniają i tworzą bardzo zgraną grupę przyjaciół, którzy wiedzą, że w razie kłopotów zawsze mogą na siebie liczyć.

"Wyprawa Fryderyka" to ciekawa historia, podczas której młody czytelnik przeżyje kilka niezapomnianych przygód wraz z członkami wyprawy. Seria zapowiada się całkiem pozytywnie i jeśli kolejne tomy utrzymają poziom, to z pewnością zyska ona wielu sympatyków. Książkę czyta się lekko, nie nuży i nawet nie wiadomo kiedy, a już docieramy do końca przygód zwierzęcych przyjaciół. Chętnie poznam kolejne losy Fryderyka i jego kompanów. Ciekawe, na jakie szalone pomysły jeszcze wpadną. Polecam.

Moja ocena: 4/6
recenzja z mego bloga: http://magicznyswiatksiazek.blogspot.com/2013/05/221-wakacje-fryderyka-czyli-wielka.html

Książka "Wakacje Fryderyka" otwiera wielotomowy cykl opowieści o prosiaczku Fryderyku, którego autorem jest Walter R. Brooks. Człowiek ten zasłynął m.in. jako autor opowiadania, na podstawie którego nakręcono znany chyba wszystkim serial "Koń, który mówi". Ilustracje zamieszczone w książce zostały wykonane przez Kurta Wiese'a. Choć nie ma ich zbyt dużo z pewnością w jakimś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2181
1571

Na półkach: , , ,

Stara już jestem, ale bajki lubię. Wracam do książek dzieciństwa, zaczytuje się Mikołajkiem, dlatego z radością przyjęłam książki o prosiaczku Fryderyku. Chciałam sprawdzić jakie książki dla dzieci teraz się wydaje. Kiedyś, gdy Siostrzenica była mała byłam na bieżąco. Teraz nie mam w najbliższej rodzinie małych dzieci, którym mogłabym kupować książeczki. Jeszcze – mam nadzieję :D
Najpierw zaczęłam czytać drugi tom, nim się zorientowałam, że kolejność pokręciłam uczytałam połowę, ale wróciłam do pierwszego tomu. Czyli jak to się zaczęło. Doczytałam dziś w kolejce u lekarza. Rzadko to mówię, ale żałuję, że nie mam dzieci, chętnie bym im poczytała. Mela się nie nadaje.
Rzecz się dzieje w stanie Nowy Jork. Zbliża się zima, zwierzęta na farmie państwa Bean, nie lubią zimy, ich gospodarz jest dobrym, troskliwym człowiekiem, ale nie dysponuje odpowiednimi funduszami, aby zwierzaki przed zimą dobrze zabezpieczyć. Gdy najbardziej uciemiężony kogut(który bez względu na pogodę musi budzić gospodarza – a w zimie śnieg i zimnica) w rozmowie z ptakiem dowiaduje się, że ptaki odlatują na zimę na Florydę gdzie jest pięknie i ciepło, dzieli się tym pomysłem z innymi stworami zamieszkującymi farmę w głowach zwierząt rodzi się pomysł. Zwierzęta są bardzo inteligentne, planują wyprawę doskonałą i udają się w podróż na południe. W trakcie tej podróży doświadczą wielu przygód, zabawnych i takich budzących dreszcz emocji.
Całościowo książka jest zabawną, ale bardzo mądrą historią, którą z zainteresowaniem przeczytają zarówno dzieci jak i dorośli. Jestem wymagającym czytelnikiem. Ładne ilustracje i wydanie to nie wszystko, potrzebuję też treści która mnie wciągnie. Ta książka taka jest.
Komu mogę – polecam, według mnie jest to świetny prezent na dzień dziecka(zbliżający się). Po prostu jeśli komuś zależy na dobrej książce, która przekaże dziecku ważne wartości, chociażby szacunek dla zwierząt, dla przyjaciół, odpowiedzialność, solidarność, to wszystkie te cechy afirmuje właśnie książka „Wakacje Fryderyka”.
Jestem mile zaskoczona i gorąco zachęcam do zapoznania się z tą książeczką. Nie pożałujecie

Stara już jestem, ale bajki lubię. Wracam do książek dzieciństwa, zaczytuje się Mikołajkiem, dlatego z radością przyjęłam książki o prosiaczku Fryderyku. Chciałam sprawdzić jakie książki dla dzieci teraz się wydaje. Kiedyś, gdy Siostrzenica była mała byłam na bieżąco. Teraz nie mam w najbliższej rodzinie małych dzieci, którym mogłabym kupować książeczki. Jeszcze – mam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
143
8

Na półkach: ,

Czytałam dawno, będąc prawdopodobnie gdzieś w połowie podstawówki, więc nie mogę się obiektywnie wypowiedzieć. Pamiętam jednak, że była to wspaniała książka, ciepła i zabawna, którą poleciłabym każdemu :)

Czytałam dawno, będąc prawdopodobnie gdzieś w połowie podstawówki, więc nie mogę się obiektywnie wypowiedzieć. Pamiętam jednak, że była to wspaniała książka, ciepła i zabawna, którą poleciłabym każdemu :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    50
  • Posiadam
    27
  • Chcę przeczytać
    20
  • Ulubione
    5
  • Dla dzieci
    3
  • Dla dzieci i młodzieży
    3
  • Teraz czytam
    2
  • literatura dziecięca
    2
  • Otrzymana do zrecenzowania
    1
  • 👧 Przeczytane Majeczce
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wakacje Fryderyka


Podobne książki

Okładka książki Edek pomaga Thomas Brunstrøm, Thorbjørn Christoffersen
Ocena 10,0
Edek pomaga Thomas Brunstrøm, T...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,6
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,4
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...

Przeczytaj także