rozwińzwiń

Przepraszam, czy tu straszy?

Okładka książki Przepraszam, czy tu straszy? Marcin Przewoźniak
Okładka książki Przepraszam, czy tu straszy?
Marcin Przewoźniak Wydawnictwo: Wydawnictwo Literatura Seria: Seria z dreszczykiem literatura dziecięca
127 str. 2 godz. 7 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Seria:
Seria z dreszczykiem
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literatura
Data wydania:
2023-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-09-02
Liczba stron:
127
Czas czytania
2 godz. 7 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382081916
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
33 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
56
53

Na półkach:

Kiedy zawitała do mnie paczka z “Przepraszam, czy tu straszy?” mój tata od razu ją zgarnął. Zazwyczaj sięgamy po zupełnie różne książki, ale tym razem dał się pochłonąć tej historii! Śmiał się na głos i czytał nam najśmieszniejsze fragmenty - myślę, że to jest najlepsza rekomendacja - jest to tytuł dla małych i dużych!

Nawiedzony dworek, którego od lat nikt nie chce kupić…

Agentowi nieruchomości wydaje się, że to niemożliwe, żeby ktoś tam zamieszkał. Stacjonujące tam od dwustu lat duchy, przepędzają każdego potencjalnego nabywcę. Jednak pan Poświatowski jest wyjątkowy.

Przychodzi do dworku wciąż załatwiając sprawy biznesowe. Jest tak zajęty, że duchy nie robią na nim większego wrażenia. Zachwycony posiadłością, bez większego zastanowienia podpisuje dokumenty sprzedaży.

Jak rodzina Poświatowskich dogada się z rodziną Zaświatowskich? Czy duchy mogą żyć w zgodzie z ludźmi? Rozpoczyna się walka między nowymi i starymi domownikami!

Od początku zachwycił mnie oczywiście niesamowity humor. Naprawdę jest to książka, która z pewnością wywoła uśmiech na Waszej twarzy. I duchy i rodzina Poświatowskich (z kotem włącznie) wykazywali się niesamowitą kreatywnością. Ludzie wypełniają dom elektroniką, natomiast duchy za wszelką cenę próbują ich przepędzić! Ta mieszanka oznacza mnóstwo śmiechu i świetnej zabawy!

Jest wesoło, ale nie brakuje oczywiście morału. Obie rodziny uczą się czegoś od siebie i jest to świetny aspekt tej historii. Ta krótka książka pełna kolorowych ilustracji sprawdzi się idealnie na zimowy wieczór rodzica z dzieckiem. Rekomendowałabym wiek 9+ ponieważ dzieciaki mogą się nieco bać duszków, myślę, że dobrym pomysłem będzie wspólne poznanie tej historii. Bardzo ją Wam polecam niezależnie od wieku! “Przepraszam, czy tu straszy?” to gwarancja wesołej przygody w ciekawym towarzystwie!

Kiedy zawitała do mnie paczka z “Przepraszam, czy tu straszy?” mój tata od razu ją zgarnął. Zazwyczaj sięgamy po zupełnie różne książki, ale tym razem dał się pochłonąć tej historii! Śmiał się na głos i czytał nam najśmieszniejsze fragmenty - myślę, że to jest najlepsza rekomendacja - jest to tytuł dla małych i dużych!

Nawiedzony dworek, którego od lat nikt nie chce kupić…...

więcej Pokaż mimo to

avatar
941
932

Na półkach:

Lubicie się bać? Bo ja nie...ale taka historia z dreszczykiem jest przeze mnie akceptowalna.
"Przepraszam, czy tu straszy" to kolejna moja propozycja dla dzieci. Ale i ja dobrze się przy niej bawiłam.
Stary dworek wystawiony na sprzedaż, powinien być pusty...ale ten miał lokatorów. Była nim rodzina Zaświatowskich...straszyli w nim już od dwustu z górą lat. I nie chcieli mieć intruzów w swoim domu. Dlatego też, gdy kupiła go rodzina Poświatowskich, starali się zrobić wszystko, by ich wykurzyć.
A sposoby mieli różne..
Ależ ja się uśmiałam, czytając tę książkę. Mimo, że przeznaczona jest dla 8-10 latków to i mnie bawiła.
Inwencja duchów była ogromna, ale i Poświatowscy nie pozostawali dłużni. I nie wiadomo jakby się zakończyła ta walka, gdyby nie wspólny wróg... Ale więcej nic nie zdradzę.
Świetna jest ta historia, momentami bardzo śmieszna i zupełnie nie straszna. Ale jest pouczająca. Pokazuje, że mimo iż się różnimy, to potrafimy się pięknie przyjaźnić. Że wspólne cele łączą a szacunek należy się każdemu.
Poza tym jest pięknie wydana, z kolorowymi rysunkami wewnątrz. Myślę, że może być doskonałym gwiazdkowym prezentem. I to nie tylko dla chłopców, ale i dziewczynek.

Lubicie się bać? Bo ja nie...ale taka historia z dreszczykiem jest przeze mnie akceptowalna.
"Przepraszam, czy tu straszy" to kolejna moja propozycja dla dzieci. Ale i ja dobrze się przy niej bawiłam.
Stary dworek wystawiony na sprzedaż, powinien być pusty...ale ten miał lokatorów. Była nim rodzina Zaświatowskich...straszyli w nim już od dwustu z górą lat. I nie chcieli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
602
602

Na półkach:

„Przepraszam, czy tu straszy?” to książka Marcina Przewoźniaka, która ukazała się ostatnio w nowym wydaniu nakładem Wydawnictwa Literatura. To niesamowita opowieść o dwóch rodzinach zamieszkujących dworek za miastem. Prawdę powiedziawszy od dwustu lat dworek zamieszkiwała rodzina Zaświatowskich, czyli duchów, które pragnęły mieć go tylko dla siebie. Wszyscy klienci, którzy próbowali kupić dworek byli skutecznie odstraszani, ale nie państwo Poświatowscy. 😇 Otóż nie zwracając zbytniej uwagi na zamieszkujące dom duchy, oni po prostu kupili dom dzięki wysiłkom agenta nieruchomości, pana Kłódki. Nowi właściciele dworku byli nowoczesną i bogatą rodziną korzystającą z dobrodziejstw technologii. Dopiero po jakimś czasie zauważyli, że dworek zamieszkują duchy! Od tej chwili zaczęła się prawdziwa walka od dom, a trzeba przyznać, że nie był to zwykły, mały domek, tylko prawdziwy dom z duszą! 👻 Więcej na blogu: https://mamaizabawa.blogspot.com/2023/11/przepraszam-czy-tu-straszy.html

„Przepraszam, czy tu straszy?” to książka Marcina Przewoźniaka, która ukazała się ostatnio w nowym wydaniu nakładem Wydawnictwa Literatura. To niesamowita opowieść o dwóch rodzinach zamieszkujących dworek za miastem. Prawdę powiedziawszy od dwustu lat dworek zamieszkiwała rodzina Zaświatowskich, czyli duchów, które pragnęły mieć go tylko dla siebie. Wszyscy klienci, którzy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
852
268

Na półkach: , ,

Zabawna historia, ale troszkę naciągana, zwłaszcza zakończenie.

W miarę duże litery.

Zabawna historia, ale troszkę naciągana, zwłaszcza zakończenie.

W miarę duże litery.

Pokaż mimo to

avatar
32
21

Na półkach:

Trudno się od tej historii oderwać: gdy już zacznie się ją czytać, koniecznie trzeba skończyć. Oprócz tego, że jest przewrotna i zabawna niesie w sobie naukę o współczesnym świecie zafiksowanym na technologicznych nowinkach. Przez to, coraz powszechniejsze, uzależnienie cierpią więzy międzyludzkie, często bowiem brakuje nam czasu dla najbliższych stojących tuż obok – ale jakoś dla portalu społecznościowego potrafimy go wyłuskać. Mimo, że świat bohaterów książki jest zdominowany przez technologię, na szczęście nie zapominają oni, co jest tak naprawdę ważne. A dzięki duchom, Pan Poświatowski zostaje zmuszony do tego by oderwać się na chwilkę od telefonów i tak naprawdę pobyć z rodziną. Do tej pory zdawał się nie zauważać upływu dni i zmian pór roku. Wszystko w tekście jest podane z przymrużeniem oka, nie oznacza to jednak, że nie wyłuskamy z niego ważnego przesłania. I nie jedno dziecko będzie chciało, by zamieszkały z nim jakieś zjawy, bo może wtedy tata lub mama znaleźli by dla niego więcej czasu?

Całość: http://potworkiczytaja.blogspot.com/2015/08/przepraszam-czy-tu-starszy-marcin.html#more

Trudno się od tej historii oderwać: gdy już zacznie się ją czytać, koniecznie trzeba skończyć. Oprócz tego, że jest przewrotna i zabawna niesie w sobie naukę o współczesnym świecie zafiksowanym na technologicznych nowinkach. Przez to, coraz powszechniejsze, uzależnienie cierpią więzy międzyludzkie, często bowiem brakuje nam czasu dla najbliższych stojących tuż obok – ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
662
593

Na półkach:

Czy ludzie mogą mieszkać pod jednym dachem z duchami i nie zwariować? Odpowiedź na takie trudne pytanie daje nam chociażby historia przyjaznego duszka Kacperka. Początki na pewno są ciężkie, ale przy odrobinie dobrej woli można przyzwyczaić się do nawyków i sposobu bycia współlokatorów. Tych żywych i nieznośnie namacalnych, jak i tych trochę bardziej „magicznych”...

Historia opowiedziana przez Marcina Przewoźniaka opiera się na znanym motywie. Rodzina Poświatowskich wprowadza się do starego, pozornie niezamieszkałego dworku. Pozornie, ponieważ od 212 lat rezyduje tam rodzina Zaświatowskich (z czego tylko 12 lat za życia). Lokatorzy ci nie zamierzają ustąpić miejsca żadnym ludziom. Zwłaszcza, że Ci zachowują się karygodnie i ich przytulne gniazdko zamieniają w naszpikowany technologią bunkier. Początkowo próby wystraszenia natrętów spełzają na niczym, w końcu jednak Zaświatowscy wspólnymi siłami zaczynają odnosić pewne sukcesy i zachodzą nowym mieszkańcom za skórę. Gdy wydaje się, że duchom w końcu udało się znaleźć sposób na wypędzenie ciepłokrwistych, okazuje się, że ci nie mają wcale zamiaru się poddać i nie pozostają zjawom dłużni. Tocząca się zajadła wojna mogłaby trwać latami, gdyby na horyzoncie nie pojawił się wspólny wróg. A co najlepiej zrobić w takiej sytuacji? Wiadomo: zasiąść do wspólnej kolacji i omówić taktykę.

Całość: http://alicyawkrainieslow2.blogspot.com/2015/08/przepraszam-czy-tu-starszy-marcin.html

Czy ludzie mogą mieszkać pod jednym dachem z duchami i nie zwariować? Odpowiedź na takie trudne pytanie daje nam chociażby historia przyjaznego duszka Kacperka. Początki na pewno są ciężkie, ale przy odrobinie dobrej woli można przyzwyczaić się do nawyków i sposobu bycia współlokatorów. Tych żywych i nieznośnie namacalnych, jak i tych trochę bardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
713
694

Na półkach:

„Niedaleko za miastem, tam gdzie ulica zmieniała się, a za supermarketem zaczynał się gęsty las, stał biały dworek z brązowym dachem. Od dawna nikt w nim nie mieszkał, chuligani omijali go szerokim łukiem, żaden z nich nawet nie próbował wybić szyby. No dobrze, może coś próbował ale dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze uciekał do domu a potem stary koń z kapturem tulił się do swojej mamy i pytał czy aby na pewno drzwi wejściowe zamknęła na wszystkie zasuwy”.

Tak zaczyna się przeznaczona dla naszych najmłodszych fantastyczna książka pióra Marcina Przewoźniaka „Przepraszam czy tu straszy ?” Pełna humoru, pozytywnych emocji, wartkiej, ciekawej i zaskakującej akcji opowieść o rodzinie Poświatowskich, którzy nabywają stojący na uboczu stary dworek. Jak możemy się domyślać już wkrótce okaże się że nie są oni jedynymi użytkownikami tego domu a mieszkającą tam rodzina duchów ( Zaświatowskich, a jakże) zrobi wszystko by ich pobyt maksymalnie i radykalnie skrócić. Owe przezabawne starcie dwóch przeciwstawnych sobie światów, dwóch różnych rzeczywistości, realizmu i magii, tworzy fabułę z wielką ilością niezwykłych sytuacji i zdarzeń ( pobudzającą dziecięcą wyobraźnię) oraz świetne skonstruowanych dialogów z finałem którego nikt się ni spodziewa. Na wielkie uznanie zasługują naprawdę bardzo dobrze wykonane ilustracje Pani Katarzyny Kołodziej tworzące określony klimat i świetnie komponujące się z całością. W tym wieku ma to fundamentalne znaczenie i wpływ na odbiór lektury oraz powoduje łatwiejsze przyswajanie zawartych w niej treści, stając się dodatkowym, bardzo sugestywnym bodźcem. Ogólnie warto pochylić się naprawdę profesjonalnym wydaniem tej publikacji (duży ukłon w stronę wydawnictw Publicat) która zaopatrzyła książkę w porządną twardą oprawę, duży format, dobrą jakość papieru i druku, co przy podejściu naszych milusińskich daje jej szanse posłużyć zdecydowanie dłużej.
„Przepraszam czy tu straszy?” Marcina Przewoźniaka to jedno z tych lektur która pod płaszczykiem rozrywki, lekkości i przyjemności dotyka również ważnych problemów współczesności: coraz luźniejsze rodzinne więzy, zanikająca tradycje, brak czasu, wchodząca coraz bardziej w nasze życie nowoczesna technologia i szereg innych procesów które w rozmaitych formach (nie zawsze najszczęśliwszych) przekładają się na dziecięcy świat. Jak każda porządna opowieść dla dzieci czy bajka staje się też nośnikiem ważnych ponadczasowych prawd i zasad. A wszystko w myśl zasady: bawiąc- uczy. Polecam.

„Niedaleko za miastem, tam gdzie ulica zmieniała się, a za supermarketem zaczynał się gęsty las, stał biały dworek z brązowym dachem. Od dawna nikt w nim nie mieszkał, chuligani omijali go szerokim łukiem, żaden z nich nawet nie próbował wybić szyby. No dobrze, może coś próbował ale dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze uciekał do domu a potem stary koń z kapturem tulił...

więcej Pokaż mimo to

avatar
771
412

Na półkach: ,

Czy wierzycie w zjawiska nadprzyrodzone? W to, że duchy naprawdę nawiedzają domu? W ich ingerencję w ludzkie życie? To wszystko pytania retoryczne, ale co byście powiedzieli na historię, która w dość komiczny sposób pokazuje jak duchy mogą uprzykrzyć życie i jak wszystko może się odmienić gdy razem z ludźmi znajdują wspólnego wroga. Nie, to nie jest streszczenie fabuły młodzieżowej powieści fantasy. Tylko krótkie wprowadzenie do mojego dalszego wywodu na temat opowieści Marcina Przewoźniaka noszącej tytuł Przepraszam, czy ty straszy?.

Rodziny Poświatowski i Zaświatowskich dzieli bardzo wiele, ale łączy ich jedna rzecz… obie rodziny mieszkają w tym samym starym dworku. Z tą różnicą, że Zaświatowscy zasiedlają go już od ponad dwóch dekad, a dokładniej od kiedy cała rodzina zmarła w wyniku zarazy. Tak, tak. Dobrze się domyślacie. Zaświatowscy są rodziną duchów, którym nie w smak, że do ich ukochanego domu wprowadzają się żywi ludzi i do tego szpikują go od podłogi, aż po sam dach, najwymyślniejszymi urządzeniami elektrycznymi. Duchy wszelkimi sposobami starają się wykurzyć Poświatowskich, ale jest to nader ciężkie zadanie… Czy im się uda? Sami sprawdźcie. Ja dodam jeszcze tylko, że obie rodziny puszczą w niepamięć wszystkie waśnie gdy ktoś zacznie grozić zburzeniem ich domu.

Marcin Przewoźniak zajmuję się po trochu wszystkim jeżeli chodzi o jego życie zawodowe. Jest bowiem dziennikarzem, pedagogiem, a także bajkopisarzem. Jako ten ostatni, ma na swoim koncie już pokaźną trzódkę książeczek skierowanych do małych czytelników, między innymi Baśnie rosyjskie, Baśnie o aniołach, Wielką encyklopedię krasnoludków, Opowieści krasnoludków i jeszcze kilka innych fajnych i ciekawych tytułów. Jak sam autor mówi, nie wierzy w dzisiejsze portale społecznościowe, ale wierzy, że krasnoludki i smoki istnieją. Jego najnowsza opowieść nosząca tytuł Przepraszam, czy tu straszy? to lekka historyjka dla dzieci zawierająca elementy fantastyczne oraz lekkiego dreszczyku. Dlatego myślę, że warto jednak zaznaczyć, iż książeczkę lepiej sprezentować dzieciom 6 – 10 letnim, ponieważ mimo fajnej historyjki młodsi odbiorcy mogą się troszeczkę przestraszyć. Za przykład może posłużyć sytuacja z moją córeczką, która tylko spojrzała na okładkę i kazała zabierać książkę, bo ona „stracha się boi” :D

Jeżeli chodzi o walory tej mini powieści, to są nimi z pewnością ciekawa fabuła, która (przyznaję się) i mnie bardzo wciągnęła. Możecie być pewni, że nie raz, nie dwa ale mnóstwo razy na waszej buzi oraz na buzi mniejszego słuchacza lub czytelnika, zagości banan od ucha do ucha. Jednak, dla mnie jako osoby od lat lubującej się w powieściach z gatunku fantastyki, najważniejsze jest to, że historia o Poświatowskich i Zaświatowskich może rozbudzić chęć sięgania po kolejne tytuły przeznaczone dla dzieci, właśnie z gatunku fantastyki. Oczywiście o sięganiu po jakiekolwiek, kolejne książki nie trzeba wspominać, bo to raczej zaleta każdej ciekawe opowieści.

Jeżeli chodzi o fabułę, to oprócz ciekawej historyjki, autor przemycił także ważne spostrzeżenia dotyczące przede wszystkim ludzkiego życia. To właśnie na przykładzie rodziny Poświatowskich pokazuje jak bardzo ludzie zaczęli polegać i ufać wszelkim nowinkom technicznym. Dodatkowo, w dość komiczny sposób uświadamia starszym czytelnikom, jak ludzie stali się odporni na wszystko co straszne i nadnaturalne. W naszych czasach jest już tyle powieści, filmów czy też seriali o duchach i innych stworach rodem z horrorów, że ciężko nas przestraszyć. Akcja… tak dobrze widzicie (przecieranie oczów jest niepotrzebne :P)… a właściwie to tempo akcji jest dość dynamiczne, dzięki czemu Przepraszam, czy tu straszy? czyta się naprawdę szybko.

Nie mogę również nie wspomnieć o bardzo fajnych ilustracjach jakie stworzyła Katarzyna Kołodziej. Doskonale oddają one charakter opowieści. Po za tym ich komiksowy wygląd sprawia, że patrząc na nich ma się ochotę uśmiechać od ucha do ucha.

Podsumowując. Przepraszam, czy tu strasz? to doskonała książka, którą warto podsunąć dziecku jeżeli chcemy rozbudzić w nim zamiłowanie do czytania. No i oczywiście wspomóc rozwój wyobraźni, chociaż tutaj skutki mogą być najróżniejsze :P. Mimo to, polecam.

Czy wierzycie w zjawiska nadprzyrodzone? W to, że duchy naprawdę nawiedzają domu? W ich ingerencję w ludzkie życie? To wszystko pytania retoryczne, ale co byście powiedzieli na historię, która w dość komiczny sposób pokazuje jak duchy mogą uprzykrzyć życie i jak wszystko może się odmienić gdy razem z ludźmi znajdują wspólnego wroga. Nie, to nie jest streszczenie fabuły...

więcej Pokaż mimo to

avatar
384
178

Na półkach: ,

Niedaleko za miastem stoi sobie stary dworek z białymi ścianami i brązowym dachem. Po mimo tego, że budynek jest całkiem fajny, agenci nieruchomości nie mogą znaleźć na niego kupca. Dlaczego? Hmm trudno stwierdzić. Zarówno chuligani mający ochotę zniszczyć dworek, jak i klienci zainteresowani jego zakupem, wszyscy uciekają od niego jak najdalej.
Zdradzę Wam, że nie dzieje się tak bez przyczyny. O to by nikt nie chciał dworku kupić dbają jego tajemniczy, bezcieleśni mieszkańcy, rodzina Zaświatowskich. Zamieszkują oni dworek od wielu lat i nie mają ochoty dzielić się swą posiadłością z innymi rodzinami.
Pewnego dnia, biały dworek jednak zostaje sprzedany. Jego nowymi właścicielami stają się Poświatowscy, ludzie niezmiernie zapracowani i niezwykle przywiązani do wszelkich gadżetów elektronicznych. Jak to się stało, że nie uciekli tak jak inni klienci zainteresowani zakupem dworku? Co w tej sytuacji zrobią Zaświatowscy? Mówię Wam, sprawa ciekawie się rozwinie :)
"Przepraszam, czy tu straszy?" to zabawna i fascynująca historia, dla dzieci lubiących dreszczyk emocji. Momenty "straszne" przedstawione zostały przez autora w taki sposób, że wzbudzają raczej śmiech niż przerażenie, więc nie ma co się martwić, że dzieci spać nie będą mogły po wieczornej lekturze. Książka jest bardzo interesująca, spodoba się chłopcom i dziewczynkom (i mamusiom takim jak ja :))
Książeczka "Przepraszam, czy tu straszy?" jest bardzo ładnie i porządnie wydana. Okładka jest sztywna, kartki nie są grube, jednak papier jest dobrej jakości. Ilustracji jest znacznie mniej niż tekstu, jednak przyciągają one oko i często są śmieszne.
Książka nadaje się zarówno do samodzielnego czytania (duże litery, prosty tekst),jak i do czytania przez rodziców dzieciom do poduszki. Tematyka niby jest straszna, ale spokojnie nie wystraszy dzieci. "Przepraszam, czy tu straszy" wciągnie nie tylko dziecko, ale również i towarzyszącego w czytaniu dorosłego.
Zdjęcia książeczki na yllla-cowgowiepiszczy.blogspot.com

Niedaleko za miastem stoi sobie stary dworek z białymi ścianami i brązowym dachem. Po mimo tego, że budynek jest całkiem fajny, agenci nieruchomości nie mogą znaleźć na niego kupca. Dlaczego? Hmm trudno stwierdzić. Zarówno chuligani mający ochotę zniszczyć dworek, jak i klienci zainteresowani jego zakupem, wszyscy uciekają od niego jak najdalej.
Zdradzę Wam, że nie dzieje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1508
1304

Na półkach: , , , ,

"Przepraszam, czy tu straszy?" Marcina Przewoźniaka to idealna propozycja dla młodszych czytelników, którzy lubią poczuć dreszczyk emocji. Opowiada o rodzinie Poświatowskich, która pewnego dnia podjęła decyzję o przeprowadzce do starego, ponad dwustuletniego dworku gdzieś na obrzeżach ich miasteczka. Oczywiście żadne z nich nie miało bladego pojęcia o tym, że ich wymarzony dom jest nawiedzony. Mieszka w nim bowiem rodzinka Zaświatowskich, która przez wszystkie te lata, które minęły od ich śmierci, skutecznie trzymała wszystkich intruzów oraz potencjalnych nowych lokatorów z dala od ich posiadłości. Łatwo można się domyśleć, że wiekowi lokatorzy będą starali się ze wszystkich sił pozbyć się Poświatowskich. Tylko czy im się to uda? Czy w czasach, w których króluje technika i nie tak łatwo wystraszyć już człowieka, nadal skuteczne będą stare metody straszenia? Pewne jest jedno - będzie się działo!

Marcin Przewoźniak to człowiek o wielu twarzach. Z zawodu jest dziennikarzem, z przypadku pedagogiem, a z wyboru bajkopisarzem. Jak sam mówi, uwielbia dzieci, ale tylko wówczas, kiedy nie przeszkadzają. W jego dorobku znalazło się już kilka książek dla dzieci m.in "Opowieści krasnoludków", "Z bajkownika podróżnicza" czy też "Wielka księga baśni rosyjskich".

Jego najnowsza książka "Przepraszam, czy tu straszy?" jest doprawdy niesamowita. Jest ciekawa, pełna humoru, a do tego pięknie zilustrowana przez panią Katarzynę Kołodziej. Grafiki jej autorstwa są nie tylko wielobarwne i pełne szczegółów, ale również pobudzające wyobraźnię dziecka. Historia opowiedziana przez pana Przewoźniaka nie tylko dostarcza młodemu czytelnikowi mnóstwa dobrej zabawy, ale również zwraca uwagę na wiele istotnych rzeczy dotyczących naszego życia. Autor ukazuje nam świat zdominowany przez zdobycze technologiczne. Nie potrafimy obyć się bez komórki, tabletu, komputera, konsoli do gier i innych gadżetów skutecznie odciągających nas od tego, co najważniejsze - cieszenia się życiem i podziwiania otaczającego nas świata. Żyjemy w pędzie, nie zwracając uwagi na potrzeby najbliższych nam ludzi, nie mając nawet czasu na zwyczajną rozmowę. W obecnych czasach strachem napawa nas możliwość spóźnienia się do pracy, nie wykonania zlecenia na czas, czy też usunięcia profilu na portalach społecznościowych. Historia konfliktu Poświatowskich z Zaświatowskimi to zderzenie się dwóch światów - współczesnego i starego. Ale jedno ich łączy - każda ze stron dochodzi szybko do wniosku, że najważniejsza jest rodzina, dla której gotowi są zrobić wszystko, co tylko trzeba, aby zapewnić im bezpieczeństwo i szczęśliwe życie.

Świetna książka, pięknie wydana, z interesującą historią, ciekawymi pełnymi humoru dialogami oraz cudownymi ilustracjami. Jako mama jestem zadowolona, że ta książka znalazła się w biblioteczce mojej córki. Wiem na pewno, że nie raz będziemy do niej powracać. Doprawdy polecam!

Moja ocena: 5/6
recenzja z mojej strony: http://magicznyswiatksiazki.pl/przepraszam-czy-tu-straszy-marcin-przewozniak-recenzja-363/

"Przepraszam, czy tu straszy?" Marcina Przewoźniaka to idealna propozycja dla młodszych czytelników, którzy lubią poczuć dreszczyk emocji. Opowiada o rodzinie Poświatowskich, która pewnego dnia podjęła decyzję o przeprowadzce do starego, ponad dwustuletniego dworku gdzieś na obrzeżach ich miasteczka. Oczywiście żadne z nich nie miało bladego pojęcia o tym, że ich wymarzony...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    41
  • Chcę przeczytać
    22
  • Posiadam
    7
  • Dla dzieci
    2
  • 2021
    1
  • Otrzymana do zrecenzowania
    1
  • Przeczytane 2023
    1
  • Dla szkrabów
    1
  • -naście lat później 👌
    1
  • Basia przeczytała z mamą
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Przepraszam, czy tu straszy?


Podobne książki

Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,7
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,0
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,3
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...

Przeczytaj także