Z kolonizacją Dzikiego Zachodu zetknęłam się najpierw w filmach - westernach, pełnometrazowych i serialach. Będąc dzieckiem nie zwracałam uwagi na przyczyny i skutki a skupiałam się raczej na przygodach bohaterów, walkach z Indianami i grasującymi po preriach bandami:)
Oczywiście czytałam też książki o tej tematyce, ale były to głównie powieści przygodowe, które tylko gdzieś w tle wspominały o procesie kolonizacji.
Powieść Oscara Micheaux "Podbój" opowiada jak wyglądała owa kolonizacja w rzeczywistości, na dodatek oczami czarnego obywatela tego kraju.
Nasz bohater miał w sobie wiele uporu i determinacji co pozwoliło mu zdobywać zamierzone cele. Kierując się celem nadrzędnym jaki sobie postawił potrafił na codzień rezygnować z róznych spraw. Ustalił sobie hierarchię poczynań i z wielkim uporem dążył do celu. Przez długi czas był jedynym czarnym farmerem w okolicy, którą wybrał na swój dom. Szybko jednak doczekał się szacunku ze strony białych sąsiadów. W sposób humorystyczny opowiada o swoich pierwszych krokach w roli farmera, o swoich perturbacjach z upartymi zwierzakami, które musiał nabyć do gospodarstwa, kazdy koń czy muł miały swoje imiona, które idealnie pasowały do ich charakterów.
Autor z dystansem podchodzi tez do innych Afroamerykanów, opisuje ich negatywne w jego pojęciu cechy. Nie podobało mu się, że niektórzy jego czarni bracia starają się zachowywać i ubierać tak jak biali, ganił też lenistwo niektórych czy inne cechy, które są domeną wszystkich ludzi bez względu na kolor skóry czy pochodzenie.
Bez skrupułów obnaża też ludzką hipokryzję.
Ale przecież nie będę opowiadać treści.
Książka jest napisana lekko i tak samo lekko się ją czyta. Nie brak w niej humoru. Przekazuje nam też wiedzę o trudnym życiu tych, którzy z różnych powodów porzucali swoje domy i wędrowali szukać szczęścia i dostatku w odległych i dzikich rejonach kraju. Polecam.

Z kolonizacją Dzikiego Zachodu zetknęłam się najpierw w filmach - westernach, pełnometrazowych i serialach. Będąc dzieckiem nie zwracałam uwagi na przyczyny i skutki a skupiałam się raczej na przygodach bohaterów, walkach z Indianami i grasującymi po preriach bandami:)
Oczywiście czytałam też książki o tej tematyce, ale były to głównie powieści przygodowe, które tylko...