Druga część zbioru artykułów rewelacyjnego Pavla Tsatsouline’a, byłego trenera rosyjskich służb specjalnych, dziś szkolącego kulturystów, a także żołnierzy i policjantów w USA. W kolejnych rozdziałach autor opisuje ćwiczenia, technikę i strategie treningu poszczególnych części ciała. Odpowiada też na szczegółowe pytania kulturystów (początkujących i zaawansowanych),chętnie odwołując się do sposobów i trików mistrzów z pierwszej połowy XX wieku, gdy sporty siłowe wolne były od sterydów oraz przesadnie udziwnionego sprzętu. Jego zdaniem bowiem, do wyrobienia masy, mocy i wytrzymałości mięśni konieczny jest po prosty mądry i systematyczny wysiłek, którego nie zastąpią kolorowe sztangielki...


Oto niektóre szczegółowe pytania, na które odpowiada Pavel:

Kiedy podciągam się na drążku, nie czuję mięśni najszerszych grzbietu, tylko bicepsy. Co powinienem zrobić?
Po treningu mam bardzo napięte plecy. Czy znasz jakieś dobre ćwiczenia rozciągające, by je rozluźnić?
Uwielbiam przysiady ze sztangą z przodu, ale bolą mnie od tego nadgarstki. Co robić?
Kolana często schodzą mi się w przysiadach z dużym obciążeniem. Jak mogę przezwyciężyć ten problem?
Czy możesz polecić jakieś nowe ćwiczenia na silny, muskularny kark?
Mam dość moich mizernych barków! Zrobię wszystko, aby je zmienić, i to jak najszybciej!
W trakcie ćwiczeń na klatę i na mięśnie naramienne zazwyczaj łatwo przetrenowuję barki. Czy powinienem robić mniej serii?
Czy muszę całkowicie prostować ramiona w łokciach podczas uginania?
Chciałbym robić pompki na poręczach, ale nie jestem jeszcze wystarczająco silny. Czy mam robić pompki na ławce w podporze tyłem?
Jakie powinienem robić ćwiczenia na triceps, aby poprawić wyciskanie na ławce?
Mam taki staroświecki pogląd, że wydatne piersi są wyznacznikiem seksualności kobiecej, a nie męskiej. Podobnie jeśli chodzi o potężne uda. Staram się wytrenować sylwetkę Eugena Sandowa. Jak powinienem ćwiczyć?
Ćwiczę w domu ze sztangielkami. Czy jest jakiś sposób, by wytrenować mięśnie piersiowe bez wyciskania na ławce?
Nie rób więcej powtórzeń, niż możesz zrobić energicznie i bardzo dokładnie. Nie wahaj się przestać, zanim opadniesz z sił. I, co bardzo ważne, nie daj się zniewolić liczbom. „Ostatnim razem zrobiłem dziesięć powtórzeń, więc dziś nie zejdę poniżej tego” – taki sposób myślenia to prosta droga do urazu, frustracji i braku przyrostów.