rozwińzwiń

Listy z fiołkiem

Okładka książki Listy z fiołkiem Konstanty Ildefons Gałczyński
Okładka książki Listy z fiołkiem
Konstanty Ildefons Gałczyński Wydawnictwo: Glob satyra
211 str. 3 godz. 31 min.
Kategoria:
satyra
Wydawnictwo:
Glob
Data wydania:
1986-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1964-01-01
Liczba stron:
211
Czas czytania
3 godz. 31 min.
Język:
polski
ISBN:
8370070167
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
47 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1210
1154

Na półkach: , ,

Karakuliambro - Mistrz Słowa, Poeta nad Poetami, tym razem w odsłonie epistolograficznej. Listy pisane do "Przekroju", których adresatem był Marian Eile, przypominają trochę "Zieloną Gęś". Spotykamy się z Hermenegildą Kociubińską (jest z nią nawet wywiad!),prof. Bączyńskim i psem Fafikiem.
Gałczyński jest mistrzem absurdu i autoironii. Zdecydowanie wyprzedził swoją epokę inteligencją i dystansem do siebie i świata. Stworzył formę ponadczasową. Dla miłośników KIG-a pozycja obowiązkowa. Dla tych, którzy jeszcze Go nie znają - świetny start. Wspaniały kawał genialnego humoru w najpiękniejszej formie!

Karakuliambro - Mistrz Słowa, Poeta nad Poetami, tym razem w odsłonie epistolograficznej. Listy pisane do "Przekroju", których adresatem był Marian Eile, przypominają trochę "Zieloną Gęś". Spotykamy się z Hermenegildą Kociubińską (jest z nią nawet wywiad!),prof. Bączyńskim i psem Fafikiem.
Gałczyński jest mistrzem absurdu i autoironii. Zdecydowanie wyprzedził swoją epokę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
983
19

Na półkach: ,

Wszystkie cztery gwiazdki za list z 14 sierpnia 1946 roku.

Wszystkie cztery gwiazdki za list z 14 sierpnia 1946 roku.

Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Gałczyński (1905 – 53) – moja miłość od wczesnego dzieciństwa, bo gdy miałem trzy latka, szalał Teatrzyk Zielona Gęś z Osiołkiem Porfirionem, a frazę kwitującą ułudę mknącego świata: „A piecyk stoi i dymi” wypowiadam często i dziś.
W tym zbiorze gatunkowych hybryd, Osiołka Porfiriona i Hermenegildę Kociubińską zastąpił Karakuliambro, a teksty pochodzą z okresu działania wspomnianego teatrzyku (1946 – 1950)
Gałczyńskiego czuję, i to tak silnie, że nie potrafię o nim pisać, bo powtarzam w kółko: „zaczarowana dorożka, zaczarowany dorożkarz, zaczarowany koń”.
W związku z tym znalazłem dla Państwa dwie znakomite wypowiedzi na temat tego zbioru:
Stanisława Gębali
http://www.kigalczynski.pl/prace/konferencje/krakow2003/referaty/gebala.pdf
oraz Doroty Blednickiej
http://galczynski.klp.pl/a-9320.html
Gwarantuję świetną zabawę jak i zauroczenie.

Gałczyński (1905 – 53) – moja miłość od wczesnego dzieciństwa, bo gdy miałem trzy latka, szalał Teatrzyk Zielona Gęś z Osiołkiem Porfirionem, a frazę kwitującą ułudę mknącego świata: „A piecyk stoi i dymi” wypowiadam często i dziś.
W tym zbiorze gatunkowych hybryd, Osiołka Porfiriona i Hermenegildę Kociubińską zastąpił...

więcej Pokaż mimo to

avatar
342
342

Na półkach:

Ilustrowane, zabawne lsty do Redaktora. Nie jest to najwyższa forma Gałczyńskiego, ale dla jego wielbicieli - też gratka.

Poeta w dość przewrotny sposób ukazuje szarość niektórych umysłów.

Chwilami czuć czającą się Zieloną Gęś.

Ilustrowane, zabawne lsty do Redaktora. Nie jest to najwyższa forma Gałczyńskiego, ale dla jego wielbicieli - też gratka.

Poeta w dość przewrotny sposób ukazuje szarość niektórych umysłów.

Chwilami czuć czającą się Zieloną Gęś.

Pokaż mimo to

avatar
415
164

Na półkach: , ,

"Listy z fiołkiem" to klasa sama w sobie.

Na książę składa się około stu dość przewrotnych felietonów, ujętych w formę listów do redakcji pewnego bliżej nieokreślonego czaspisma. Autor wciela się zarówno w rolę pełnego pretensji czytelnika - Karakuliambro, jak i spokojnego redaktora, który nie szczędząc humoru na te listy odpowiada.

Tak jak i w poprzednich książkach tego autora mamy tu zabawne komentarze dotyczące otaczającego nas świata, jednak tym razem Gałczyński dużo bardziej skupia się na wyśmiewaniu bylejakości, pseudointeligencji czy też upolitycznianiu kultury.

Książkę czyta się lekko i przyjemnie, jednak na pewno nie można jej zaliczyć do banalnych czytadeł.

"Listy z fiołkiem" to klasa sama w sobie.

Na książę składa się około stu dość przewrotnych felietonów, ujętych w formę listów do redakcji pewnego bliżej nieokreślonego czaspisma. Autor wciela się zarówno w rolę pełnego pretensji czytelnika - Karakuliambro, jak i spokojnego redaktora, który nie szczędząc humoru na te listy odpowiada.

Tak jak i w poprzednich książkach tego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    70
  • Posiadam
    29
  • Chcę przeczytać
    26
  • Ulubione
    5
  • Literatura polska
    4
  • Poezja
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Wokół 20-lecia międzywojennego
    1
  • Przeczytane w 2018
    1
  • 2020
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Listy z fiołkiem


Podobne książki

Przeczytaj także