rozwińzwiń

Sunset Limited

Okładka książki Sunset Limited Cormac McCarthy
Okładka książki Sunset Limited
Cormac McCarthy Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
126 str. 2 godz. 6 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Sunset Limited
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2013-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-10-01
Data 1. wydania:
2006-10-24
Liczba stron:
126
Czas czytania
2 godz. 6 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308052327
Tłumacz:
Robert Sudół
Tagi:
dramat sztuka teatralna wiara ateizm samobójstwo światopogląd literatura amerykańska
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Wsiąść do pociągu na Sunset Limited



1895 358 182

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
337 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
407
352

Na półkach: ,

Ta kameralna jednoaktówka zawsze już będzie miała twarze Samuela L. Jacksona i Tommy'ego Lee Jonesa. Ekranizacja przykleiła gęby obu bohaterom, nie robiąc jednak w żadnym razie krzywdy oryginalnemu tekstowi, który sam świetnie się broni.
Dialog wykształconego ateisty po próbie samobójczej z nawróconym kryminalistą po odsiadce można łatwo sobie wyobrazić, pozbawiając go głębi. Nieodżałowany McCarthy polaryzuje tę scenę jeszcze mocniej, opierając się na stereotypach. Jest jednak zbyt szczwanym lisem, żeby spaprać robotę i popaść w banał. Prowadzi więc wiarygodny dwugłos z nieoczekiwanymi akcentami w nader skromnym anturażu. Dwugłos pobudzający niczym kubek kawy z mlekiem na dworcowym peronie w mroźny poranek.
Błyskotliwe i absorbujące spojrzenie na sprawy ostateczne.

Ta kameralna jednoaktówka zawsze już będzie miała twarze Samuela L. Jacksona i Tommy'ego Lee Jonesa. Ekranizacja przykleiła gęby obu bohaterom, nie robiąc jednak w żadnym razie krzywdy oryginalnemu tekstowi, który sam świetnie się broni.
Dialog wykształconego ateisty po próbie samobójczej z nawróconym kryminalistą po odsiadce można łatwo sobie wyobrazić, pozbawiając go...

więcej Pokaż mimo to

avatar
340
340

Na półkach:

Krótki dramat w formie dialogu aczkolwiek dający do myślenia. Czytając miałem wrażenie że biały znajduje się w czyśćcu i jest szansa na uratowanie go. Czarny momentami był niczym mistrz pouczający ucznia. Genialna książka co za tym idzie muszę koniecznie obejrzeć też film.

Krótki dramat w formie dialogu aczkolwiek dający do myślenia. Czytając miałem wrażenie że biały znajduje się w czyśćcu i jest szansa na uratowanie go. Czarny momentami był niczym mistrz pouczający ucznia. Genialna książka co za tym idzie muszę koniecznie obejrzeć też film.

Pokaż mimo to

avatar
507
22

Na półkach: , , ,

Dramat na wieczór skłaniający do refleksji nad sensem źycia. To coś więcej niż dyskusja wierzącego i ateisty.
Podziwiam Cormaca McCarthy'ego za to, jak "arcypięknie" znalazł równowagę pomiędzy tymi dwoma perspektywami.
Gorąco polecam ludziom i tym o otwartym umyśle, i tym, którzy mają określony światopogląd.
Bo może "Trzeba tylko stanąć we właściwej kolejce. Kupić odpowiedni bilet. Wsiąść do zwykłego pociągu, trzymać sie z daleka od ekspresów."

Gorąco polecam.

Dramat na wieczór skłaniający do refleksji nad sensem źycia. To coś więcej niż dyskusja wierzącego i ateisty.
Podziwiam Cormaca McCarthy'ego za to, jak "arcypięknie" znalazł równowagę pomiędzy tymi dwoma perspektywami.
Gorąco polecam ludziom i tym o otwartym umyśle, i tym, którzy mają określony światopogląd.
Bo może "Trzeba tylko stanąć we właściwej kolejce. Kupić...

więcej Pokaż mimo to

avatar
522
359

Na półkach: , , ,

Cormack McCarthy to wg krytyków jeden z czterech najważniejszych współczesnych pisarzy amerykańskich. Obok Thomasa Pynchona, Dona DeLillo i Philipa Rotha, porównywany do Williama Faulknera czy Hermana Melville’a. Wg mojego osobistego, z oczywistych względów subiektywnego rankingu absolutny numer jeden.

Prozaik, scenarzysta i dramaturg. Jego proza jest niemal ascetyczna, surowa, zwięzła i oschła a przy tym epicka. To oczywista sprzeczność, lecz McCarthy wydobywa takie pokłady emocji w swoich powieściach, że udaje mu się nad nią zapanować. Pełna symboliki i konsekwentna w swoim przesłaniu. To proza gorzka i pesymistyczna, ukazująca najciemniejsze zakamarki natury ludzkiej a jednocześnie zmuszająca czytelnika do zmierzenia się z własnym życiem i własnymi wyborami. Przypadkowość ludzkiego losu i ulotność życia, poszukiwanie własnego JA i poszukiwanie Boga – to elementy, które znajdziemy w twórczości autora.

W 2006 roku Cormack McCarthy napisał sztukę teatralną „Sunsed Limited”, która została wystawiona w chicagowskim teatrze a następnie jeszcze w tym samym roku wystawiona w Nowym Jorku i wydana w formie książki, z podtytułem „powieść w dramatycznej formie.”

Nic nigdy nie jest czarne lub białe.

Skromne, niemal zaniedbane mieszkanie i dwóch rozmówców. Czarny i Biały. Zgorzkniały profesor, ateista i nawrócony kryminalista i morderca. I rozmowa w poszukiwaniu Boga. Czy Bóg istnieje we współczesnym, zepsutym świecie? Oddalanie i zbliżanie racji. Dwa odmienne spojrzenia na życie, śmierć, religię i ludzkie cierpienie.

Jest to również pewnego rodzaju eksperyment zastosowany przez McCarthy’ego, zerwanie z dotychczasowym sposobem prowadzenia narracji. Opowieść sprowadzona jedynie do dialogu była pomysłem dość zaskakującym ale w tym przypadku sprawdziła się znakomicie.

Skromne, niemal ascetyczne środki i ogłuszająca wręcz wymowa.

Cormack McCarthy to wg krytyków jeden z czterech najważniejszych współczesnych pisarzy amerykańskich. Obok Thomasa Pynchona, Dona DeLillo i Philipa Rotha, porównywany do Williama Faulknera czy Hermana Melville’a. Wg mojego osobistego, z oczywistych względów subiektywnego rankingu absolutny numer jeden.

Prozaik, scenarzysta i dramaturg. Jego proza jest niemal ascetyczna,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1354
837

Na półkach: , ,

Dysputa dwóch, różniących się pod każdym możliwym względem mężczyzn, kryjąca gorące emocje, stawające w szranki z chłodnym myśleniem.
Na czym polega istota człowieczeństwa? Co je określa: wiedza? Doświadczenie? Empatia? Otwartość na innego człowieka? Czy wiedza nazbyt często nas nie zwodzi w stronę pychy, niszczącej prostą wrażliwość? Czy złożoność jest rzeczywiście lepsza od prostoty, czy to w kwestii słów, emocji, ich okazywania? Czy profesjonalizm zawodowy, duża wiedza sprawiają, że człowiek staje się lepszy od innych, że może stawiać się ponad prawem, poza obowiązkami dotyczącymi wszystkich? Obserwując rzeczywistość, bardzo często można odnieść takie wrażenie. I gdzieś w tle mocno wybrzmiewa motyw wiary, który dobrze pojęty jest zakotwiczeniem w człowieczeństwie.

Dysputa dwóch, różniących się pod każdym możliwym względem mężczyzn, kryjąca gorące emocje, stawające w szranki z chłodnym myśleniem.
Na czym polega istota człowieczeństwa? Co je określa: wiedza? Doświadczenie? Empatia? Otwartość na innego człowieka? Czy wiedza nazbyt często nas nie zwodzi w stronę pychy, niszczącej prostą wrażliwość? Czy złożoność jest rzeczywiście lepsza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
362
332

Na półkach:

Niby to prosty, czarny facet (w środku "biały" - bo można powiedzieć, że nawrócony, dosłownie i może nie tylko... choć wcześniej zebrał na swoim koncie co nieco mrocznych dokonań i za to odsiedział) prowadzi w swoim domu dialog z białym facetem (w środku tego białego - mrok i czerń),nie-prostym, którego zgarnął dopiero co z peronu, na którym tenże przymierzał się do skoku pod pociąg.

Powieść w formie dramatu (- podobno, choć nie wiem czym to się różni od dramatu, po prostu) pokazuje nam zmagania Czarnego z Białym w obszarze egzystencjalnym - czyli podejścia do życia i jego sensu.

Moim zdaniem, dziełko jest przereklamowane, bowiem nie wynika z niego, według mnie, ani nic odkrywczego, ani pozytywnego, na przyszłość, dla ludzkiej jednostki.

Biały jest kompletnie osłabiający. Jego odczucia i odbiór życia, na tym naszym najpiękniejszym ze światów... ;),to "po prostu" emocjonalna choroba (o charakterze depresyjnym),więc wszystko jawi mu się nie tylko źle, ale i bezwyjściowo (czy raczej z jednym jedynym wyjściem i żadnym innym...).

Mniej więcej, chodzi o to, że: Boga nie ma, bo nawet gdyby był, to przecież pławi się w ludzkim skowycie męczarni, więc co to za bóg miałby być... (zresztą nawet roztrząsanie tej kwestii może budzić głównie odrazę i niesmak),wszystko wokół brnie do przodu w cierpieniu i to tylko dlatego, że przerażająca jest wizja kolejnego i w szczególności ostatniego cierpienia - czyli śmierci. "Cień siekiery wisi nad każdą radością. Każda droga wiedzie do śmierci". Nasz bliźni, to znienawidzone lustro, w którym można dostrzec co najwyżej własną nędzę i ucieczkę przed kresem a wspólnota z nim, to jedynie przynależność do tej samej grupy wijących się, rozdeptywanych robaków... Co gorsza, wszystko to razem staje się po latach, jedynie jakąś pustą skorupą, wydmuszką bez życia - więc nawet nie można już tego nazwać... jajkiem, znaczy, przepraszam, życiem! ;)) Pozostaje jedynie to przerwać - bo nic innego sensownego nie można z tym zrobić. To tak by wyglądała, mniej więcej, kwintesencja.

Czarny, nawrócony (religijnie, ale też w sensie swojej życiowej drogi, która niegdyś była przestępcza) widzi w Białym bliźniego, "przysłanego" mu przez Jezusa. Czarny zwrócił się niegdyś do Jezusa , kiedy porzucił już wszelkie inne nadzieje... i Jezus do Czarnego "przemówił", więc on też próbuje przemówić - do Białego, czy też Białemu, "do rozumu" a raczej do serca...

Wydaje się jednak, że jest to "praca zlecona", której może nawet sam Jezus nie dałby rady sprostać. Możliwe, że tylko wówczas możemy Go przyjąć i usłyszeć, kiedy w nas samych zrodzi się taka wola i aktywny czyn w tym kierunku - może jakiś rodzaj determinacji i zawołania, wezwania, pełnego wiary, z otchłani własnej bezsilności...?

Co z tego spotkania, Czarnego z Białym, wychodzi i jak to przebiega - przekonajcie się sami, jeśli macie chęć. Czyta się łatwo i szybko, więc można. Ale czy warto...? Bo ja wiem - chyba do pewnego stopnia tak, choć w moim odczuciu, na koniec zostajemy niemal z niczym i nie czujemy się uskrzydleni. Może parę kwestii sobie "przerobimy", ale czy owocnie - dzięki pomocy autora? Raczej nie bardzo, według mnie. Tak naprawdę, trudno powiedzieć, bo może to już indywidualna sprawa...?

Oceniam na 6 (czyli "dobry"),bo niżej jest 5 (czyli "przeciętny"). Ale tak właściwie, uważam, że choć nie jest to przeciętna książka, to jednak naprawdę dobrą również bym jej nie nazwał.

Dlatego ostatecznie: 5 i pół - ale nie ma takiej opcji w gwiazdkach, no to trochę podciągnę do góry... :)

Niby to prosty, czarny facet (w środku "biały" - bo można powiedzieć, że nawrócony, dosłownie i może nie tylko... choć wcześniej zebrał na swoim koncie co nieco mrocznych dokonań i za to odsiedział) prowadzi w swoim domu dialog z białym facetem (w środku tego białego - mrok i czerń),nie-prostym, którego zgarnął dopiero co z peronu, na którym tenże przymierzał się do skoku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
779
418

Na półkach:

"Cień siekiery wisi nad każdą radością." Kiedyś go nie widziałem, a teraz ciągle widzę i się go obawiam.

Im dalej w życie tym bliższe prawdy staje się to o czym mówi profesor. Smutne, ale co zrobić? Pozostaje opóźniać tę prawdę przejawami radości, nawet małymi, uśmiech córki, pocałunek ukochanej, dla tego warto żyć.

"Cień siekiery wisi nad każdą radością." Kiedyś go nie widziałem, a teraz ciągle widzę i się go obawiam.

Im dalej w życie tym bliższe prawdy staje się to o czym mówi profesor. Smutne, ale co zrobić? Pozostaje opóźniać tę prawdę przejawami radości, nawet małymi, uśmiech córki, pocałunek ukochanej, dla tego warto żyć.

Pokaż mimo to

avatar
402
243

Na półkach:

Bardzo krótka książka napisana w formie dramatu. Naprzeciwko siebie siedzą biały wykształcony, niedoszły samobójca i czarny pełen wiary, były więzień, który powstrzymał tego pierwszego przed samobójstwem.

Cała książka to tylko jedna ich rozmowa, w której ścierają się ich zupełnie różne podejścia do życia, śmierci, wiary. Surowe, oparte na kontrastach przedstawienie dwóch bardzo wyrazistch bohaterów, aktorzy wybrani do ekranizacji wydają się być tutaj idealni.

Bardzo krótka książka napisana w formie dramatu. Naprzeciwko siebie siedzą biały wykształcony, niedoszły samobójca i czarny pełen wiary, były więzień, który powstrzymał tego pierwszego przed samobójstwem.

Cała książka to tylko jedna ich rozmowa, w której ścierają się ich zupełnie różne podejścia do życia, śmierci, wiary. Surowe, oparte na kontrastach przedstawienie dwóch...

więcej Pokaż mimo to

avatar
207
135

Na półkach:

Z dużą rezerwą podchodzę do książek, które mają aktorów na okładce. Podejrzewam wówczas, że książka była słaba, więc ktoś wpadł na pomysł reklamowania jej lepszą adaptacją. Tu tak nie jest, bo w trakcie zagłębiania się w historię zacząłem sobie przypominać film, który, jak się okazało, obejrzałem ładnych parę lat temu. Książka jest tym razem dużo lepsza. Może dlatego, że dawno temu zaszufladkowałem Samuela L. Jacksona jako Julesa Vincenta z Pulp Fiction? A może dlatego, że książka trafia wprost do umysłu, bez twarzy aktorów i scenografii? W książce nic mi nie przeszkadzało chłonąć dialogu, a dialog ów był przedni. Pochłonąłem ją bardzo szybko i bardzo mi się podobała. Religijne przemyślenie przemilczę, niech sobie każdy swoje dopowie...

Z dużą rezerwą podchodzę do książek, które mają aktorów na okładce. Podejrzewam wówczas, że książka była słaba, więc ktoś wpadł na pomysł reklamowania jej lepszą adaptacją. Tu tak nie jest, bo w trakcie zagłębiania się w historię zacząłem sobie przypominać film, który, jak się okazało, obejrzałem ładnych parę lat temu. Książka jest tym razem dużo lepsza. Może dlatego, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
79
15

Na półkach:

Krótka książeczka, po lekturze której trudno nadal wierzyć w Boga. Wielka, mistrzowska literatura.

Krótka książeczka, po lekturze której trudno nadal wierzyć w Boga. Wielka, mistrzowska literatura.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    919
  • Przeczytane
    433
  • Posiadam
    93
  • Ulubione
    22
  • 2014
    14
  • 2013
    12
  • Literatura amerykańska
    6
  • Ebook
    4
  • Chcę w prezencie
    4
  • 2018
    4

Cytaty

Więcej
Cormac McCarthy Sunset Limited Zobacz więcej
Cormac McCarthy Sunset Limited Zobacz więcej
Cormac McCarthy Sunset Limited Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także