Dzieje Anglii do roku 1485

Okładka książki Dzieje Anglii do roku 1485 Jerzy Z. Kędzierski
Okładka książki Dzieje Anglii do roku 1485
Jerzy Z. Kędzierski Wydawnictwo: Ossolineum historia
688 str. 11 godz. 28 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Ossolineum
Data wydania:
1966-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1966-01-01
Liczba stron:
688
Czas czytania
11 godz. 28 min.
Język:
polski
Tagi:
dzieje Anglii historia Anglii Anglia Wielka Brytania średniowiecze
Średnia ocen

10,0 10,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
10,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
233
29

Na półkach:

Obszerna, ale niestety chaotycznie napisana synteza dziejów Anglii. Czyta się ciężko, niekiedy bardzo trudno uchwycić główny wątek wydarzeń (chociaż od czasu do czasu zdarzają się miejsca napisane całkiem klarownie).


Historia Anglii ciągle czeka więc na dobrą syntezę w języku polskim:

- Zins jest znakomity, ale bardzo zwięzły, zbyt mało szczegółowy.

- Maurois pisze pięknie, znakomicie charakteryzuje postaci (to być może najlepsze i najbardziej wnikliwe z dostępnych opracowań),ale jego ujęcie jest równie zwięzłe, co synteza Zinsa.

- Trevelyan jest świetny, ale pisze dla Anglików obeznanych już nieźle ze swoją historią (mniej więcej na poziomie naszej szkoły średniej),często więc odwołuje się do wiedzy już posiadanej przez czytelnika i wielu rzeczy nie wyjaśnia.

- Chesterton podobnie jak Trevelyan, tylko bardziej - jego książka jest cyklem felietonów komentujących historię Anglii, przeznaczonym dla tych, którzy już ją dobrze znają.

- Paul Johnson nie ma żadnego warsztatu historycznego (do czego zresztą sam się na wstępie przyznaje) i popełnia rażące anachronizmy. Jego książka co najwyżej dostarcza nieco ciekawostek.

Obszerna, ale niestety chaotycznie napisana synteza dziejów Anglii. Czyta się ciężko, niekiedy bardzo trudno uchwycić główny wątek wydarzeń (chociaż od czasu do czasu zdarzają się miejsca napisane całkiem klarownie).


Historia Anglii ciągle czeka więc na dobrą syntezę w języku polskim:

- Zins jest znakomity, ale bardzo zwięzły, zbyt mało szczegółowy.

- Maurois pisze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
295
295

Na półkach: ,

Zabierałem się za tę lekturę... kilkanaście lat. Teraz już wiem, że o kilkanaście za późno. Zawsze było coś pilniejszego, coś bardziej pociągało, aby to przeczytać, tak więc moje trzytomowe "Dzieje Anglii" Kędzierskiego przeleżały się na półce bardzo długo. Swoją rolę odegrało również uprzedzenie. A jak to zawsze z nim bywa, i w tym przypadku okazało się zupełnie irracjonalne. Otóż wyobrażałem sobie, że księgi (bo słowo książki w przypadku 3 tomów każdy po prawie 700 stron, wydaje się zdrobnieniem) autorstwa Kędzierskiego to opasła nuda, przeładowana informacjami podanymi w zupełnie nieinteresujący sposób. Kiedy wreszcie zacząłem czytać, moje zdumienie narastało wraz z pochłanianymi coraz łapczywiej następnymi stronicami. Okazało się, że jest to dzieło napisane z wielką pasją, przez człowieka olbrzymich zdolności literackich, oraz równie wielkiej wiedzy i oczytaniu (polecam poczytać coś niecoś o autorze, choć znalezienie o nim informacji nie jest znowu takie proste). W przedmowie do drugiego tomu - że wybiegnę trochę poza ramy niniejszej książki - Marian Dobrosielski przytoczył fakt, iż rozmawiając swojego czasu jako ambasador PRL w Anglii z królową Elżbietą II, został przez nią poinformowany, że posiada ona pięknie oprawiony egzemplarz "Dziejów Anglii do roku 1485" z dedykacją Jerzego Z. Kędzierskiego, i bardzo go, i osobę autora, sobie chwali. A naprawdę jest za co.
"Dzieje Anglii" to podróż po historii tego kraju od czasów ujętych w pierwszych źródłach pisanych (autor zastrzegł, iż pradzieje wg niego są przedmiotem pokrewnych, aczkolwiek innych niż historia dyscyplin naukowych),a dotyczących Wielkiej Brytanii, aż po rok 1485, czyli koniec Wojny Dwóch Róż na polach pod Bosworth. W książce znajdujemy wprost kopalnię wiedzy i informacji, podanych w znakomitym stylu, językiem prostym i zrozumiałym dla większości czytelników (posiadających jako taki zasób wiadomości historycznych i ogłady humanistycznej),nierzadko posługujący się ironią (szczególnie w opisie życia klasztornego oraz ogólnie kościelnego XIII wiecznej Anglii) oraz bezpośrednimi zwrotami do czytelnika (co stwarza wrażenie bliskości intelektualnej pomiędzy nim a autorem - jak dla mnie rzecz rewelacyjna). Książka odbiega także od szablonów i schematów znanych z choćby popularnej serii monografii historii państw i narodów, które ukazywały się swojego czasu również pod egidą Ossolineum (jedyny wyjątek tutaj to "Historia Francji" Jana Baszkiewicza, która stylem i poziomem erudycji przypomina "Dzieje Anglii" Kędzierskiego). Wprawdzie mamy tutaj zachowaną chronologię, lecz autor nie trzyma się sztywno formy: władca - daty - wydarzenia. Wprowadza sporo dygresji, które zwiększają wartość głównego wątku, i które ukazują jego godną podziwu erudycję. Dostajemy sporo wiadomości z dziedziny kultury, gospodarki, handlu, ustroju oraz... prawa sądowego, co było dla mnie miłym zaskoczeniem, a co w ocenie autora (którą to ocenę jak najbardziej podzielam) służy lepszemu zrozumieniu ewolucji stosunków społecznych i relacji międzyludzkich w średniowiecznej Anglii. Mamy na koniec dużą dawkę informacji o wyspiarskim modelu feudalizmu, bez której nie da się zrozumieć dziejów tego okresu.
Reasumując, książka Kędzierskiego stanowi arcyciekawą pozycję historiograficzną (warto jeszcze dodać, iż autor znał tamtejsze realia z autopsji, gdyż wykształcił się i spędził ćwierć wieku na emigracji w Londynie),napisaną nie z punktu widzenia gabinetowego profesora, ale przez pisarza chcącego przekazać swoim rodakom wiedzę o dziejach jednego z największych mocarstw świata, ku lepszemu zrozumieniu historii zagmatwanych losów jednostek i społeczeństw.

Zabierałem się za tę lekturę... kilkanaście lat. Teraz już wiem, że o kilkanaście za późno. Zawsze było coś pilniejszego, coś bardziej pociągało, aby to przeczytać, tak więc moje trzytomowe "Dzieje Anglii" Kędzierskiego przeleżały się na półce bardzo długo. Swoją rolę odegrało również uprzedzenie. A jak to zawsze z nim bywa, i w tym przypadku okazało się zupełnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    18
  • Przeczytane
    5
  • Posiadam
    3
  • XHś
    1
  • Na składzie
    1
  • Historia
    1
  • Nie moje, ale w domu
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dzieje Anglii do roku 1485


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne