-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "trumna" [26]
[ + Dodaj cytat]W poniedziałek leżąca w głębi oddziału dziewczyna o kasztanowych włosach po porodzie skonała tak szybko, że nie było szansy zapytać jej nawet, jak się nazywa, zwłaszcza, gdy rodzina rozpaczała, niemowlę darło się jak opętane, a przedsiębiorca pogrzebowy zbijał na dziedzińcu trumnę.
Patrząc na ten tłum myślę, że szczególną rzeczą jest sprawiedliwość pogrzebów; sprawiedliwość tych, co zostają, dla sławy czy wartości jeszcze cieplej. Za trumną Henryka Heinego szło sześć osób; za trumną Musseta – czterdzieści... Trumna literata ma swoje szczęśliwe przypadki, jak jego książki.
Był to czas, w którym większość ludzi nie chciała uwierzyć, że eksperyment z reformą pieniężną i reformą gospodarczą może się udać. Był to okres, w którym w Niemczech każdy obywatel mógł liczyć na nowy talerz raz na pięć lat, na parę butów raz na dwanaście lat, na nowy garnitur raz na pięćdziesiąt lat, i tylko co piąte niemowlę mogło leżeć we własnych pieluchach, a tylko co trzeci Niemiec miał szansę zostać pochowany w swojej własnej trumnie.
- Elżbieta - zawołała Alicja, wyraźnie przygnębiona komplikacjami. - Będziesz spała w trumnie?
- Mogę spać - powiedziała Elżbieta z kamiennym spokojem, pojawiając się w wejściu do kuchni z talerzem w ręku. - Gdzie masz trumnę?
- W atelier.
Na skromnym cmentarzu, przy ocalałym kościółku pod wezwaniem świętego Mikołaja, odbyło się ostatnie pożegnanie Bohorta oraz Tristana. Złożono ich w trumnach zbitych z koryt dla świń, twarze przykryto tarczami i zasypano ziemią, przy wtórze psalmów, śpiewanych przez dwóch armeńskich kapłanów. Na tyle starczyło sił pozostałym przy życiu rycerzom, zanim legli do snu na miejskich murach.
Wcześniej czy później nawet najsolidniejsza trumna musi spróchnieć i wpuścić życie, by karmiło się śmiercią. Tak działa świat i jakie to ma znaczenie? Kiedy serce przestaje bić, a mózg się dusi, nasze dusze gdzieś wędrują albo po prostu przestajemy istnieć.
Nagle... wśród ciszy... z łoskotem trzasnęło wieko trumny: podniosła się martwica. Była jeszcze straszniejsza niż pierwej. Jej zęby kłapały raz w raz, wargi drgały kurczowo. Z dzikim skowytem jęła wyrzucać zaklęcia. Wicher zerwał się w cerkwi, pospadały na ziemię obrazy, posypały się z góry na dół szyby. Drzwi wyrwało z zawiasów i nieprzejrzana chmara straszydeł poczwarnych wpadła do świątyni Pańskiej. Przeraźliwy szum ich skrzydeł i chrobotanie pazurów wypełniło cerkiew.
Pewnego wieczoru, przed dwoma tygodniami, mały Janek właśnie o zmroku miał wracać do domu; to było zanim spadł śnieg, a w parku był staw taki czarny i taki lśniący. Chciał przejść przez niego, bo mu było bliżej, ale tego samego dnia wyrąbali właśnie w nim dziurę, do połowu ryb potrzebną i zapomnieli ją oznaczyć, no i mały Janek wpadł w nią. Słyszano na podwórzu krzyk dziecka, ale nie zwracano na to uwagi, bo wiele dzieci krzyczy na podwórzu. Mały Janek zniknął, nikt nie wiedział gdzie, a gdy znów lód wyrąbali na stawie, to go tam znaleźli. Ale chłopcom nie było wolno go zobaczyć, za to byli na pogrzebie razem z dziećmi ze szkoły. Nie pochowali go w kaplicy, jak dziadka i babcię, tylko na cmentarzu. O, to było prześlicznie! pan nauczyciel śpiewał basem, stary kasztan wiózł Janka; leżał w biało pomalowanej trumnie, którą ojciec kazał z miasta przywieźć, a na trumnie były wieńce, które uwiła mama ze Stiną. Wszystkie dzieci dostały ciastka i jagody, przed pogrzebem, a na pogrzebie śpiewali wszyscy właśnie to samo, co dzieci przed chwilą.
Rozmawiasz z Kungsbjarnem Płaczączym Lodem, styrsmanem Ludzi Kruków. To moja ziemia i moi ludzie - rzucił tamten wyniośle. - Węże, którzy przeszli tym szlakiem to moja rzecz. Należą do mnie, tak samo jak jelenie w lasach i ryby w strumieniach oraz złoto w trzewiach gór. Mówiłeś, że mają coś twojego. Co to jest?
- Nie przyda ci się na wiele - zauważył Drakkainen - Ma raczej wartość sentymentalną. To trumna.
Kungsbjarn Płaczący Lodem, styrsman Ludzi Kruków, stracił na chwilę rezon.
- Co?
- Trumna - powtórzył Drakkainen cierpliwie - Używana. Znaczy z zawartością. To ... ten, moja ciotka. Ukochana ciotka.
Chciałabym jej pomoc, ale jak miałabym to zrobić, skoro sama czuję się niczym zakopana w trumnie dwa metry pod ziemią?