-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "iluzja" [174]
[ + Dodaj cytat]Taka już ludzka dola: jesteśmy skazani na życie w ignorancji, pośród fałszywych przekonań, zamknięci w swoich jaskiniach, oślepieni manewrami intrygantów, iluzją, którą bierzemy za prawdę.
A więc wolisz czekać. Ciągle tylko jutro i jutro. Będziesz czekał do śmierci. Chcesz wiedzieć, co myślę? Uważam, że ten twój kompleks na punkcie Philipa jest jak chrześcijańskie niebo, jak iluzja zrodzona z tęsknoty, unosząca się w jakiejś mglistej platońskiej nicości, wiecznie czekająca tuż za rogiem niczym szczęście, ale nigdy t u i t e r a z.
Być karmionym umiejętnie to być kochanym. Ale, tak jak w przypadku każdej innej iluzji, kluczowa jest konsekwencja.
Widywałam Odyseusza w takim nastroju. Każda ludzka wada doprowadzała go do gniewu: marnotrawstwo, głupota, powolność. Nawet przedmioty i przyroda wywoływały w nim wściekłość: bzyczące muchy, wypaczające się drewno czy ciernie, które rozrywały mu tunikę. Kiedy źył ze mną, usuwałam to wszystko, otulając go magią i boskością. Może dlatego był taki szczęśliwy. Nazywał nasz czas idyllą. Nie wiem, czy "iluzja" nie byłaby lepszym słowem.
Bo nie ma niczego bardziej winnego niż człowiek, który latami karmi swoją naiwność pięknym złudzeniem. Niż skoczek, który uparcie wierzy, że zdoła wytrwać na szachownicy do końca gry.
Duchowość nie jest próbą pozbycia się lub stłumieniem twojego ego czy też iluzji obwiniania się i radykalnego sobie wybaczania, lecz zaakceptowaniem swojego działania w przeszłości i swojego ego oraz pokochaniem tego. Jest integralną częścią tego, kim się stałeś teraz - kim jesteś.
Ciężko jest funkcjonować wydajnie w kilku światach, gdy nie jest się Bogiem.
Wszystkie małżeństwa mają słabe strony, bo wszyscy ludzie mają wady. Wszyscy ludzie, którzy żyją z innymi ludźmi, uczą się radzić sobie z tymi wadami na różne sposoby. Można je na przykład traktować, jak się traktuje bardzo ciężkie meble, i po prostu nauczyć się sprzątać wokół nich. Dla zachowania iluzji. Oczywiście wiadomo, że brud się zbiera pod spodem, ale uczymy się tak długo to wypierać, dopóki goście tego nie widzą. A któregoś dnia ktoś przesunie mebel, nie pytając o pozwolenie, i wszystko wyjdzie na jaw. Brud i zadrapania. Stare rysy na parkiecie. Wtedy jest już za późno.
Miłosne tragedie, rozwody, ukrywane latami romanse, uwikłania w niemożliwe do rozwiązania relacyjne układy, poczucie, że gdybyśmy nie związali się z tą akurat osobą, nasze życie wyglądałoby zupełnie inaczej - to wszystko są drogi, którymi szaleństwo wkracza i rozbija nasze spójne poczucie bezpiecznej tożsamości. (...)
Im bardziej będziemy opierać się szaleństwu miłości, im bardziej będziemy dążyć do "wyleczenia", "pozbycia się", "uświadomienia i rozwiązania" tego wszystkiego co ze sobą przynosi, im bardziej - jednym słowem - będziemy się przed nim bronić, z tym większym impetem nas ono zaatakuje. Żadne terapeutyczne zaklęcia tutaj nie pomogą.
"Pokochaj tę część siebie, która jest trudna i ambiwalentna", "Doceń ją i spróbuj zobaczyć jako coś, co tak naprawdę jest kreatywne i ważne", "Zaprzyjaźnij się ze swoją irracjonalną stroną" - to wszystko śmiechu warte, bezwartościowe mantry. (...)
Jeśli nie będziemy opierać się szaleństwu - a jednocześnie nie damy się mu w pełni zagarnąć -
mamy szansę uwolnić siebie i tych, których kochamy, z ciasnych więzów wzajemnych projekcji "szczęśliwej miłości", "idealnego partnera" albo "drugiej połówki".
Bo tak naprawdę - jak pisał Durrell, jak pisał Platon - to właśnie te projekcje te iluzje, te naiwne pragnienia najbardziej oddzielają od siebie kochanków. Budują między nimi mur, który szaleństwo w pewnym momencie bezlitośnie obraca w proch.