Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Irena Matuszkiewicz
Źródło: www.prószynski.pl
23
6,2/10
Urodzona: 02.04.1945
Urodzona 2 kwietnia 1945 r. w Tarnawatce, na Lubelszczyźnie. Dzieciństwo spędziła we Włocławku. Studiowała filologię polską na UMK w Toruniu. Studia podyplomowe skończyła na UAM w Poznaniu.
Dziennikarka.
Dziennikarka.
6,2/10średnia ocena książek autora
4 410 przeczytało książki autora
4 198 chce przeczytać książki autora
98fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Opowieści wigilijne
Grażyna Bąkiewicz, Irena Matuszkiewicz
6,1 z 299 ocen
731 czytelników 23 opinie
2005
Powiązane treści
Publicystyka
28
Popularne cytaty autora
Prawdziwa przyjaźń tym różni się od zwykłej znajomości, że po roku niewidzenia ludzie nie gapią się na siebie z popłochem w oku, tylko z mie...
Prawdziwa przyjaźń tym różni się od zwykłej znajomości, że po roku niewidzenia ludzie nie gapią się na siebie z popłochem w oku, tylko z miejsca zaczynają rozmowę tak, jakby skończyli ją wczoraj. Padają słowa klucze, jakieś powiedzonka, które tylko dla nich mają jakieś znaczenie i nikt inny nie zajarzy, choćby nawet bardzo się starał.
11 osób to lubi... z nadmiarem szczerości, tak jak z kłamstwami, trzeba bardzo uważać.
6 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Przeklęte, zaklęte Irena Matuszkiewicz
7,0
„Przeklęte, zaklęte” to przepiękna opowieść, której początek sięga zeszłego stulecia. To właśnie wtedy, wiedziona jakimś nieznanym instynktem młodziutka Marcysia biegnie do wróżki, by ta przepowiedziała jej przyszłość. Zamiast pięknych wizji, Cyganka rzuca klątwę na dziewczynę i jej ród, klątwa sięga pięciu pokoleń i ma obejmować wszystkie kobiety, które urodzą się w rodzinie Marcysi. Czy rzeczywiście rzucona w gniewie klątwa może wywołać nieodwracalne skutki i na zawsze odmienić życie panien z rodziny Mojdów- zakochanej w ziemi i niezwykle pracowitej Marcysi, pragnącej wyrwać się ze wsi Elci, bujającej w obłokach Zosi, wykształconej Mirki i wreszcie współczesnej nam Agnieszce? Przekonajcie się sami!
Każdy rozdział tej książki opowiada historię innej kobiety z rodu, poznajemy jej przemyślenia, spojrzenia na różne sytuacje, pragnienia i emocje, jakie towarzyszą kobietom. Z Zapartym tchem śledzimy, jak poznają rodzinną klątwę i jak na nią reagują!
To naprawdę niezwykła, pełna ciepła i emocji lektura, chociaż nie brakuje w niej trudnych i bolesnych chwil. Znajdziemy w tej opowieści wszystko to, co dzieje się w życiu- pierwsze miłości, plany, pierwsze dorosłe decyzje, wszystko napisane przepięknym, niezwykle plastycznym językiem, który fenomenalnie oddaje klimat opisywanych czasów. To niezwykła saga rodzinna, w której bohaterkami są kobiety- silne, pragnące niezależności i szczęścia. Autorka z niezwykłą starannością wykreowała bohaterki, nadając im tak wiele ludzkich cech, że czytając tę książkę odnosi się wrażenie, że wszystkie te wydarzenia miały miejsce i są opowiadane przez babcię lub ciocię.
Polecam, szczególnie tym, którzy lubią sagi rodzinne, pełne tajemnic, ale i humorystyczne, zabawne. Tutaj wzruszenie miesza się z radością, cierpienie z nadzieją, a przeszłości nie sposób pominąć, bo ma ogromny wpływ na życie rodziny Mojdów!
Czarna wdowa atakuje Irena Matuszkiewicz
6,6
"Czarna wdowa atakuje" Ireny Matuszkiewicz to kontynuacja świetnej "Nie zabijać pająków". Rzecz dzieje się jakiś rok po wydarzeniach z pierwszej części (bo Mieszko ma już sześć lat) i dzieje się tym razem w pensjonacie o wdzięcznej, acz niewyszukanej nazwie "Mieszko". 😉.
Zbliża się Nowy Rok i ścisłe kierownictwo pewnej francuskiej firmy z filią w Polsce postanawia spędzić Sylwestra właśnie w pensjonacie "Mieszko". Zjeżdżają się więc korpo ludkowie, a co jeden to "ciekawszy". Właściwie już na etapie przyjazdów tych gości, dzieją się jakieś dziwne rzeczy. Pojawiają się osoby, których nie miało być, za to nie ma niektórych tych, które miały rezerwację... A to dopiero początek...
Książka nie jest zła, jednak do pierwszej części jej sporo brakuje. Bardzo wcześnie można się domyślić, kto jest złoczyńcą. Są zwłoki, więc jest to kryminał, ale jakiś taki bez napięcia, nie jest też tak zabawnie jak w części pierwszej. Za to świetnie pokazane są relacje międzyludzkie, jakie się tworzą w takiej korpo. Ten system zależności, strachu mściwości, złośliwości itd. itp... nie ma sobie równych.
Moimi faworytami w tej części są: miejsce pierwsze niepodzielnie jak i poprzednio rezolutny i wszędobylski Mieszko 😃. Miejsce drugie, również znana z części pierwszej emerytowana oficer milicji, kapitan Pająkowska 😃