rozwińzwiń

Przeklęte, zaklęte

Okładka książki Przeklęte, zaklęte Irena Matuszkiewicz
Okładka książki Przeklęte, zaklęte
Irena Matuszkiewicz Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Seria: Seria Biała literatura obyczajowa, romans
344 str. 5 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Seria:
Seria Biała
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2022-08-25
Data 1. wyd. pol.:
2007-07-01
Liczba stron:
344
Czas czytania
5 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382951219
Tagi:
saga rodzinna Literatura polska
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
388 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
54
3

Na półkach:

Niby prosta książka opowiadająca historię kilku kobiet, a jednak ma coś w sobie, że nie można się oderwać.

Niby prosta książka opowiadająca historię kilku kobiet, a jednak ma coś w sobie, że nie można się oderwać.

Pokaż mimo to

avatar
685
232

Na półkach:

Przyznaję, że jest pierwsza książka Ireny Matuszkiewicz, jaka wpadła w moje ręce. Autorka opisuje nam losy kobiet, na które rzuciła klątwę Cyganka. Książka podzielona jest na pięć rozdziałów, a każdy z nich opowiada nam losy kolejnej z przeklętych w rodzie kobiet. Ciekawa, nawet wciągająca. Autorka prowadzi nas przez zmiany polityczne naszego kraju na przestrzeni lat. Polecam.

Przyznaję, że jest pierwsza książka Ireny Matuszkiewicz, jaka wpadła w moje ręce. Autorka opisuje nam losy kobiet, na które rzuciła klątwę Cyganka. Książka podzielona jest na pięć rozdziałów, a każdy z nich opowiada nam losy kolejnej z przeklętych w rodzie kobiet. Ciekawa, nawet wciągająca. Autorka prowadzi nas przez zmiany polityczne naszego kraju na przestrzeni lat. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
1030
896

Na półkach:

„klątwy nie spadają na nas z góry,
tylko kiełkują w nas”

Każdy z nas ma chyba w domu albumy w tradycyjnej formie ze zdjęciami, na których czas się zatrzymał. Dziś, w dobie komórek, robione cyfrowo zdjęcia nie mają już takiego sentymentalnego uroku, jak stare fotografie wywoływane w zakładach fotograficznych i umieszczane w rodzinnym albumie. Patrząc na uwiecznione chwile uświadamiamy sobie, że za każdą z nich skrywa się jakaś historia. Fabuła powieści „Przeklęte, zaklęte” ułożona jest tak, jakbyśmy właśnie otwierali kolejne karty rodzinnego albumu i słuchali opowieści o osobach widocznych na zdjęciach.

Rodzinny album w powieści "Przeklęte, zaklęte", otwiera Marcjanna Mojta, z domu Patok, która nie znała innego życia, niż praca na wsi, na której się urodziła i której była wierna przez wszystkie swoje lata. Na pożółkłej fotografii jest już starszą kobietą o twarzy i sylwetce naznaczonej przez upływ czasu. W latach młodości wychowana była surowo przez rodziców, dla których córka zawsze była problemem, gdyż trzeba było zadbać o jej posag i zamążpójście. Nieco inne życie Marcysia poznała we dworze, gdzie zajmowała się ogrodem, a przy okazji panienka Eleonora próbowała nauczyć ją literek, chociaż wydawało się to prostej chłopce zbyteczną umiejętnością. Okoliczności, jakie ją otaczały i wydarzenia doprowadziły ją do momentu, gdy pewnego dnia spotkała starą Cygankę, która chciała powróżyć młodej dziewce. W zamian zażyczyła sobie, by Marcysia podarowała jej korale, a gdy ta odmówiła, rozsierdziło to Cyganichę, która w złości rzuciła na klątwę, zapowiadając, że zarówno Marcysia, jak i żadna kobieta w jej rodzinie, aż do piątego pokolenia, nie wyjdzie za mąż za tego, którego pokocha. Przez wiele lat wydaje się, że zaklęcie działa, gdyż faktycznie ani Marcjanna, ani jej córka, a potem wnuczki nie wyszły za mąż z miłości. Jednak niektórym z nich wyszło to na dobre, ale nie każda z nich potrafiła to dostrzec.

Książka jest wznowieniem powieści „Przeklęte, zaklęte”, która po raz pierwszy ukazała się 1 lipca 2007 roku. Drugie jej wydanie miało miejsce 14 czerwca 2012 roku, a w tym roku światło dzienne ujrzało jej trzecie wydanie w nowej oprawie graficznej. Autorka zabiera nas w niesamowitą podróż w przeszłość poprzez pryzmat losów pięciu pokoleń kobiet żyjących na przestrzeni stu lat. Mamy, więc możliwość zajrzenia nie tylko do realiów minionych czasów, ale też zaobserwowania zmian na poziomie mentalnym, społecznym, obyczajowym, historycznym i egzystencjalnym.

Tematem przewodnim jest oczywiście klątwa i podejście do nich przez każdą z kobiet rodu Mojtów. Można wprawdzie przypisać splot zdarzeń do jej działania, ale w dużej mierze każda z tych osób sama sobie ułożyła takie życie, a nie inne, nie potrafiąc dostrzec pozytywnych jego aspektów, zwłaszcza jeśli chodzi o Marcjannę i jej córkę Eleonorę. Co ciekawe, obie te kobiety w młodości reprezentowały poglądy inne niż potem w dorosłym życiu. Były bardziej buntownicze, próbowały urwać kawałek wolności dla siebie, ale po wyjściu za mąż stawały się gderliwymi babami. Mistrzostwo w tym osiągnęła Marcjanna, której upór i przywiązanie do utartych schematów życia i do ziemi były wręcz irytujące. Eleonora przejęła niektóre z jej cech, ale ujawniły się u niej w późniejszym wieku. Z kolei jej siostra, córka i wnuczka już potrafiły wyjść poza zaściankowe ograniczenia zmieniając podejście do wielu spraw, także do klątwy.

Ich dzieje poznajemy od chwili, gdy zaczyna się XX wiek, a potem poprzez zawirowania pierwszej i drugiej wojny światowej, zmiany w latach 50. i 60. aż do przemian w latach 90. Można zauważyć, że szybciej rozwijały się miasta, do których postęp technologiczny wkraczał znacznie szybciej, niż do wsi, gdzie mieszkańcy zatrzymali się na dłużej w swoich przyzwyczajeniach i postrzeganiu rzeczywistości. Jest, więc to powieść o kobietach, których rola i znaczenie społeczne zmieniała się bardzo powoli, ale stopniowo pokonywała uprzedzenia, narzucony sposób bycia, ograniczenia mentalne i obyczajowe.

Dla wzmocnienia przekazu autorka zastosowała odpowiedni charakterystyczny sposób przedstawiania poszczególnych osób poprzez styl ich wysławiania się. Inaczej mówili ludzie na wsi za czasów babki Marcjanny, a inaczej osoby bardziej wykształcone, żyjące w miastach i to doskonale można wyczuć w stylu pisania. Wydarzenia są przedstawiane w narracji trzecioosobowej, ale mamy wrażenie, jakby to bohaterka danej części opowiadała nam o sobie i rodzinnych dziejach, swoich problemach, obawach.

Fabuła poprowadzona została w pięciu odsłonach, czyli tylu, ile kobiet dotyczy. Pięć kobiet to pięć różnych historii, które połączone zostały więzami krwi i klątwą. Ich historia pokazuje, że jeżeli umiemy ujrzeć i docenić to, co mamy, wtedy i nasze życie będzie niesatysfakcjonujące i niespełniające oczekiwań. Jednak czy takie życie, jakie miały bohaterki powieści, to była wina starej Cyganichy, czy każdej z kobiet z osobna, to każdy musi rozsądzić sam. Jednocześnie można dostrzec ile krzywdy robią rodzice dzieciom nie uświadamiając im tzw. spraw tabu, postrzeganych jako grzeszne, wstydliwe i niegodne. Na szczęście postępu nie da się zatrzymać, także w tej kwestii, tak jak nie jest możliwe zatrzymanie czasu, który z każdym pokoleniem wnosi nowe zasady gry nazywanej życiem.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Prószyński i S-ka

„klątwy nie spadają na nas z góry,
tylko kiełkują w nas”

Każdy z nas ma chyba w domu albumy w tradycyjnej formie ze zdjęciami, na których czas się zatrzymał. Dziś, w dobie komórek, robione cyfrowo zdjęcia nie mają już takiego sentymentalnego uroku, jak stare fotografie wywoływane w zakładach fotograficznych i umieszczane w rodzinnym albumie. Patrząc na uwiecznione chwile...

więcej Pokaż mimo to

avatar
261
259

Na półkach:

„Przeklęte, zaklęte” to przepiękna opowieść, której początek sięga zeszłego stulecia. To właśnie wtedy, wiedziona jakimś nieznanym instynktem młodziutka Marcysia biegnie do wróżki, by ta przepowiedziała jej przyszłość. Zamiast pięknych wizji, Cyganka rzuca klątwę na dziewczynę i jej ród, klątwa sięga pięciu pokoleń i ma obejmować wszystkie kobiety, które urodzą się w rodzinie Marcysi. Czy rzeczywiście rzucona w gniewie klątwa może wywołać nieodwracalne skutki i na zawsze odmienić życie panien z rodziny Mojdów- zakochanej w ziemi i niezwykle pracowitej Marcysi, pragnącej wyrwać się ze wsi Elci, bujającej w obłokach Zosi, wykształconej Mirki i wreszcie współczesnej nam Agnieszce? Przekonajcie się sami!
Każdy rozdział tej książki opowiada historię innej kobiety z rodu, poznajemy jej przemyślenia, spojrzenia na różne sytuacje, pragnienia i emocje, jakie towarzyszą kobietom. Z Zapartym tchem śledzimy, jak poznają rodzinną klątwę i jak na nią reagują!
To naprawdę niezwykła, pełna ciepła i emocji lektura, chociaż nie brakuje w niej trudnych i bolesnych chwil. Znajdziemy w tej opowieści wszystko to, co dzieje się w życiu- pierwsze miłości, plany, pierwsze dorosłe decyzje, wszystko napisane przepięknym, niezwykle plastycznym językiem, który fenomenalnie oddaje klimat opisywanych czasów. To niezwykła saga rodzinna, w której bohaterkami są kobiety- silne, pragnące niezależności i szczęścia. Autorka z niezwykłą starannością wykreowała bohaterki, nadając im tak wiele ludzkich cech, że czytając tę książkę odnosi się wrażenie, że wszystkie te wydarzenia miały miejsce i są opowiadane przez babcię lub ciocię.
Polecam, szczególnie tym, którzy lubią sagi rodzinne, pełne tajemnic, ale i humorystyczne, zabawne. Tutaj wzruszenie miesza się z radością, cierpienie z nadzieją, a przeszłości nie sposób pominąć, bo ma ogromny wpływ na życie rodziny Mojdów!

„Przeklęte, zaklęte” to przepiękna opowieść, której początek sięga zeszłego stulecia. To właśnie wtedy, wiedziona jakimś nieznanym instynktem młodziutka Marcysia biegnie do wróżki, by ta przepowiedziała jej przyszłość. Zamiast pięknych wizji, Cyganka rzuca klątwę na dziewczynę i jej ród, klątwa sięga pięciu pokoleń i ma obejmować wszystkie kobiety, które urodzą się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
41
41

Na półkach:

"Pięć kobiet, cztery pokolenia i jedno przekleństwo, które prawie sto lat temu spadło na babkę i objęło cały ród po kądzieli."
Mimo że bohaterkom przyszło żyć w zupełnie różnych czasach, warunkach i miejscach — klątwa ich nie opuściła. Seniorka rodu, Marcysia, była analfabetką, chłopką, której życie kręciło się wokół roli, natomiast jej wnuczka została lekarzem. Czy rzeczywiście przekleństwo rzucone przez Cygankę wpłynęło na ich los? Czy może same przyczyniły się, by tak się stało? Odpowiedź daje nam Agnieszki, najmłodsza z rodziny. Całkiem już współczesna.

Autorka świetnie wprowadza czytelnika w realia polskiej wsi, pokazuje ich codzienność, pracę i problemy, z którymi przyszło im się zmagać. Nie ma tutaj tkliwych romansów, jest życie, zwyczajne, z problemami, smutkami i radościami. Książka podzielona jest na pięć części, a każda z nich dotyczy innej bohaterki. Historie toczą się, począwszy od końca XIX wieku, aż do czasów współczesnych. Powieść otwiera seniorka rodu, Marcjanna Patok, córka chłopa, której pewnego dnia Cyganka proponuje wróżenie, lecz gdy dziewczyna odmawia, ta przeklina ją i kobiety z jej rodziny do piątego pokolenia. Każda z dziewczyn miała mieć pecha w miłości i nie móc wyjść za swoją pierwszą miłość.

Lektura książki minęła mi błyskawicznie. Dialogi są pełne ciętego języka, a świetne riposty umilają czas z nią spędzony. Były chwile wzruszenia, ale i gromkiego śmiechu. Autorka bardzo humorystycznie opisuje różnice międzypokoleniowe. Mogłabym wymienić mnóstwo cytatów, które spowodowały u mnie salwy śmiechu. Wiedzieliście, że sto lat temu kobietom niestosowne było na co dzień ubierać bieliznę?

"- ...co to za sznureczki wiszą w łazience? - zapytała.
- Moje stringi. Takie współczesne majtki. - roześmiała się Agnieszka.
- To mają być majtki? I pomyśleć, że sto lat musiało minąć, żeby kobiety znów zaczęły biegać z gołymi tyłkami. - westchnęła babcia."

Wbrew pozorom w książce to nie klątwa jest najważniejsza, lecz zmiany, które wpłynęły na życie i otoczenie kobiet w ciągu ostatniego stulecia. Zmiany, które dotyczą przede wszystkim ich samych. Chęć zdobywania wiedzy, miłości, dni pełne ciężkiej pracy oraz liczne marzenia o lepszych czasach. To wszystko na przełomie lat powoli kiełkowało, dzięki czemu zmieniła się znacznie mentalność ludzi.

Już sam cytat z okładki bardzo mnie zaciekawił. Musiałam więc po nią sięgnąć i wiecie co? Ani trochę nie żałuję.

"Pięć kobiet, cztery pokolenia i jedno przekleństwo, które prawie sto lat temu spadło na babkę i objęło cały ród po kądzieli."
Mimo że bohaterkom przyszło żyć w zupełnie różnych czasach, warunkach i miejscach — klątwa ich nie opuściła. Seniorka rodu, Marcysia, była analfabetką, chłopką, której życie kręciło się wokół roli, natomiast jej wnuczka została lekarzem. Czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
941
932

Na półkach:

To wielopokoleniowa, rodzinna historia. O kobietach z jednej rodziny i klątwie, która nie nie spadła...no cóż, czy to naprawdę była klątwa 🤔.
To taka opowieść o zwyczajnym życiu kobiet na przestrzeni lat. O ich radościach, smutkach, zwyczajności, pracy i codziennych troskach.
Autorka na przykładzie tych kobiet, pokazuje nam jak zmieniło się ich życie, postrzeganie świata czy walka o prawa kobiet.
Pierwszą była Marcjanna Mojta z domu Patok. Chłopka z dziada pradziada. Podporządkowana rodzicom, bez prawa decydowania o sobie i swoim życiu. Ona otwiera ten rodzinny album, album w kolorze sepii.
Lubię takie książki, które snują leniwe opowieści o przodkach, minionych wydarzeniach. Takie chwile zatrzymane w kadrze.
To taka opowieść, która zabiera nas w sentymentalną podróż w przeszłość, byśmy mogli bardziej docenić to co mamy teraz, w jakim miejscu jesteśmy. Jest napisana lekko, dzięki temu szybko się ją czyta. Dobry sposób na jesienny wieczór. A okładka też sprawia przyjemne wrażenie, prawda?

To wielopokoleniowa, rodzinna historia. O kobietach z jednej rodziny i klątwie, która nie nie spadła...no cóż, czy to naprawdę była klątwa 🤔.
To taka opowieść o zwyczajnym życiu kobiet na przestrzeni lat. O ich radościach, smutkach, zwyczajności, pracy i codziennych troskach.
Autorka na przykładzie tych kobiet, pokazuje nam jak zmieniło się ich życie, postrzeganie świata...

więcej Pokaż mimo to

avatar
520
516

Na półkach:

Na początek zadam Wam pytanie, Czy wierzycie, że ktoś może kogoś przeklnąć lub rzucić na kogoś klątwę ?
Ja osobiście mam mieszane uczucia, bo z jednej strony wierzę, ale za chwilę mój rozsądek przywołuje mnie do porządku i „nakazuje” się ogarnąć i nie wierzyć 😉.

Zadałam Wam to pytaniem bo mam dla Was dzisiaj recenzje książki Ireny Matuszkiewicz „Przeklęte, zaklęte” gdzie takie przekleństwo właśnie zostaje rzucone. Książka ta jest piękna, momentami wzruszająca opowiada historię pięciu kobiet, na które zostało rzucone przekleństwo Cyganki. Historia tych kobiet ciągnie się prawie przez cały XX w., więc warunki i możliwości każdej były inne. Na początku poznajemy chłopkę, która jest analfabetką mieszka na wsi, pracuje na roki a cała historię kończyny na dobrze wykształconej konserwatorce zabytków. Życie które wiodą, nie jest usłane różami, realia z którymi musza się mierzyć, wojny, komuna, bieda jeszcze bardziej utrudniają im życie. Ale te kobiety są silne, pełne godności, która oczywiście przez każda jest inaczej postrzegana, a ma na to wpływ oczywiście proces przemian i ustroju w Polsce.
Kochani, polecam Wam tą historię, jest ina spójna, bawiąca, wzruszająca i mądra. Myśle, że wiele z Was tak jak ja polubi te zadziorne i silne kobiety.

Na początek zadam Wam pytanie, Czy wierzycie, że ktoś może kogoś przeklnąć lub rzucić na kogoś klątwę ?
Ja osobiście mam mieszane uczucia, bo z jednej strony wierzę, ale za chwilę mój rozsądek przywołuje mnie do porządku i „nakazuje” się ogarnąć i nie wierzyć 😉.

Zadałam Wam to pytaniem bo mam dla Was dzisiaj recenzje książki Ireny Matuszkiewicz „Przeklęte, zaklęte” gdzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Moja ulubiona saga rodzinna. Coś pięknego :) Ale, może nie jestem obiektywna, bo podróż dziejowa, jaką przeszła rodzina, przypomina mi nieco stosunki między moimi własnymi przodkami. Ta mentalność, że nie warto się uczyć i scena świętego oburzenia matki, gdy widzi w podręczniku u dziecka ''nagich ludzi'' i nie rozumie, jaka w tym jest sztuka. Ta ogromna różnica w docenianiu wartości nauki, kiedy dziewczyna musi ukrywać nawet, że umie czytać, bo zostałaby za to ukarana. Tak też reagowali moi wiejscy przodkowie, ile było walki, żeby jedna z członkiń rodziny mogła iść do technikum, bo jej matka nie uważała tego za istotne. Z kolei dla moich przodków ze szlacheckiej strony, edukacja to był priorytet i wymuszano ją nawet na osobach mało zdolnych, co też jest oddane w osobie panienki, mało urodziwej i, zapewne mniej inteligentnej od Marcysi, ale uczącej się wszystkiego, co się dało. Jeszcze ten dialekt. Uwielbiam takie zabawy językiem :) Dla mnie to doskonałe studium dojrzewania społeczeństwa na przykładzie jednej rodziny. Znam wiele sag rodzinnych, ale ta naprawdę ma dla mnie to ''coś'' :)

Moja ulubiona saga rodzinna. Coś pięknego :) Ale, może nie jestem obiektywna, bo podróż dziejowa, jaką przeszła rodzina, przypomina mi nieco stosunki między moimi własnymi przodkami. Ta mentalność, że nie warto się uczyć i scena świętego oburzenia matki, gdy widzi w podręczniku u dziecka ''nagich ludzi'' i nie rozumie, jaka w tym jest sztuka. Ta ogromna różnica w docenianiu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
251
31

Na półkach:

Fajne czytadło

Fajne czytadło

Pokaż mimo to

avatar
560
332

Na półkach: ,

Trochę siermiężna opowieść o kilku pokoleniach kobiet naznaczonych przekleństwem Cyganki.

Trochę siermiężna opowieść o kilku pokoleniach kobiet naznaczonych przekleństwem Cyganki.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    534
  • Chcę przeczytać
    299
  • Posiadam
    59
  • Ulubione
    22
  • 2013
    7
  • Obyczajowe
    6
  • Z biblioteki
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • Polskie
    4
  • Ebook
    4

Cytaty

Więcej
Irena Matuszkiewicz Przeklęte, zaklęte Zobacz więcej
Irena Matuszkiewicz Przeklęte, zaklęte Zobacz więcej
Irena Matuszkiewicz Przeklęte, zaklęte Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także